prawko na motor

0

Witam.
Jestem w trakcie robienia prawa jazdy kategori B(teoria), na A trochę się spóźniłem gdyż w tym roku jest już to niemożliwe. Mam 18 lat i doszły mnie słuchy że od przyszłego roku aby robić prawko na motor trzeba mieć powyżej 20-ileś lat. Czy ten nowy przepis będzie na pewno? Jak z tym jest?
Proszę o wszelkie wypowiedzi na ten temat.

0

Najlepiej sprawdzic u zrodla

0

czytałem o tym, przeszło i bedzie.
Wiec lepiej sie pospiesz i zrób w tym roku kat A
zrobisz teraz to za rok Ci nie wezmą

0

Sęk w tym że w tym roku jazd już nie ma. Pytając się czy teoria będzie na auto i <ort>Od razu </ort>na motor otrzymałem odpowiedź że na auto. Powiedzieli mi że w przyszłym roku dopiero będe mógł robić jazdy na motorze - "gdyż robiłem teorie już na auto". Nie wiem czy se jaja ze mnie robili czy może jakoś uda mi się zrobić na motor jeśli to dziadostwo wejdzie w życie. Jak sie nie uda to zostaje mi wyrobienie kat. A1 i kupić jakieś mniej pojemne enduro które KM troche mają :-/

0

E tam, wymyślasz. Taka 125 na początek i tak spokojnie da radę. Weżmiesz CBR 125 i będzie jak znalazł. Może niezbyt zrywne, ale żre mało, jeździć się nauczysz, a prędkość i tak będzie dobra, pewnie coś koło 160 skończy jak nie wyżej. Na początek jak znalazł imo. A potem przyjdzie ochota to się pobawisz w większe moto ;)
I ile to lat trzeba mieć żeby robić a? Bo też mnie w sumie interesuje, jak będę miał pieniądze :P

0

Też słyszałem że ma wejść ten przepis. Trochę offtopem powiem że mój brat miał ochote od b. dawna a zrobił prawko jakoś pół roku temu, ma 25 lat i twierdzi, że dobrze że wcześniej nie zrobił bo taki nie za duży motorek 450cm już może Cię podzielić na sporą liczbę bliżej niezidentyfikowanych kawałków i to nie koniecznie przez Twoją brawurę.

Sprawa wygląda tak że jeżeli jadąc 60km/h przy hamowaniu w Volkswagena puknie od tyłu Astra to sie wkurze i najem strachu a jeżeli jadąc z tą prędkością jakimś motorkiem puknie we mnie gośc z tyłu to spadam na ziemię i drę dupskiem po asfalcie uderzając głową o krawężniki po drodze.

0

Od tego masz skórę na plecach i kask na łepetynie ;)
Wiadomo, motor to motor, puszka żadna cię nie chroni, ergo jest groźnie. Ale też nie jest znowu tak źle, jak to czasem malują. Dobre ochraniacze, rękawiczki, skróra na plecach i tyłku, do tego jakiś ciekawszy kask i z niejednej kraksy wychodzi się z otarciami.
A jak kto wsiada na motor bez skóry i kasku, to wolna wola. Chociaż osobiście wolałbym se w łeb palnąć, mniej męczenia :P

0

Skóra pomaga przy lekkich i średnich otarciach tyłka, a kask zależy jak i w co trafisz głową. Przy większych prędkościach, już choćby te 90km/h na jakiejś drodze krajowej, to nie wiem czy coś pomoże. A wiadomo, że nikt nie kupuje 700cm pojemności żeby jeździć 90 jak samochód :)

0

Dobra skóra jest w stanie przetrzymać ślizg na kilkudziesięciu, może gdzieś do stu metrów. Zazwyczaj więcej się nie jedzie na plecach ;) Dzięki temu własna skóra jest cała. Wiadomo, kości przed połamaniem nie uchroni, ale przynajmniej z tyłka nie będą musieli na plecy przeklejać niczego.
Kask też wiadomo, przed wszystkim nie uchroni, ale jednak dzisiejsze kaski całkiem spokojnie tłumią nawet mocne uderzenia. Kaski pełne, bo te czapeczki co to niektórzy noszą i kaskiem nazywają, to fakt, wiele nie pomagają :P a pełne to jednak i przód twarzy, i boki, nawet potylicę chronią. Byle dobrze dopasowane, co przy uderzeniu nie odleci.

Ale racja, motory to niebezpieczne dosyć potwory. Ale w sumie jak tak patrzę na sytuacje na drodze, to cholera, zdecydowana większośc strachu powodowana jest przez głupich kierowców samochodów, którzy, za przeproszeniem, w dupie mają jednoślady, niezależnie od ich pojemności.

0

Dzisas, 10 lat jezdze motorami, wg. tego co wy tu wypisujecie do juz dawno powinienem nie zyc albo przynajmniej poruszac sie na wozku inwalidzkim.

0

Te wszystkie historie o dawcach organów na 2 kółkach itp. są z deka przesadzone. Wystarczy zapoznać się, z tym artykułem a właściwie z jego podsumowaniem w którym autorka twierdzi, że ofiary śmiertelne wypadków motocyklowych nie są dobrymi dawcami bowiem ich narządy są często po wypadku zmiażdżone lub poprzebijane żebrami przez co do niczego się nie nadają. HAHAHA nie ma to jak propaganda zwolenników motocykli :) Biorąc pod uwagę ilość wypadków samochodowych i motocyklowych z uwzględnieniem ilości tych pojazdów wyjdzie nam, że wypadkom co roku ulega:

  • 2,8 promila samochodów
  • 3,1 promila motocykli
    a biorąc pod uwagę ilość ofiar z uwzględnieniem ilości wypadków wychodzi, że szansa na poniesienie śmierci wśród motocyklistów jest o ponad 25% wyższa niż w przypadku osób poruszających się samochodami osobowymi. O powyższych statystykach autorka artykułu oczywiście zapomniała wspomnieć :D

btw. na youtube jest taki fajny filmik o możliwym zastosowaniu motocykla: Jak zrywać z dupami

0
pako1337 napisał(a)

E tam, wymyślasz. Taka 125 na początek i tak spokojnie da radę. Weżmiesz CBR 125 i będzie jak znalazł. Może niezbyt zrywne, ale żre mało, jeździć się nauczysz, a prędkość i tak będzie dobra, pewnie coś koło 160 skończy jak nie wyżej.

Jak sie wspomni o motorze to <ort>Od razu </ort>typu ścigacz :-)
Osobiście ścigacze mi się nie podobają, wole inny kierunek - krosy/enduro z homologacją bo nie mam zamiaru przewozić go w inne miejsca na przyczepce i właśnie po to mi prawko. Miałem krosa bez homologacji i jest troche ten ból że po drodze w pewnych sytuacjach pojechać nie moge.

0
NieZalogowanyy napisał(a)

Jak sie wspomni o motorze to <ort>Od razu </ort>typu ścigacz :-)

Mam tak samo... ścigacze to też jakoś kojarzą mi się z subkulturą gejów. Aktualnie mam na oku http://www.motorcycleconnect.com/Kawasaki/2007/Cruiser/Vulcan_1500_Classic/Vulcan_1500_Classic_1.jpg imo jest to full wypas [diabel]
Jak to było?

Get your motor runnin'
Head out on the highway
Lookin' for adventure
And whatever comes our way
Yeah Darlin' go make it happen
Take the world in a love embrace
Fire all of your guns at once
And explode into space

Like a true nature's child
We were born, born to be wild
We can climb so high
I never wanna die

0

Egon, śliczna maszynka :)
Ale ja tam po prostu lubię ścigacze i ścigaczopodobne ;) są fajne no. Chociaż dobrym choperem też nie pogardziłbym, o nie. Ale one są po prostu rózne, najfajniej byłoby mieć oba.
A crossy po prostu do mnie nie trafiają. IMO fuj :P ;)
No ale to w sumie wszystko kwestia gustu...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1