Ile czasu dziennie lub procentowo poświęcacie czasu na poszczególne formy nauki/czynności rekrutacyjnych?

0

Ile czasu po godzinach poświęcacie na następujące czynności rekrutacyjne:
1)wyszukiwanie i aplikowanie pod nowe oferty pracy
2)codzienna nauka własnej technologii, której używacie w pracy
3)nauka technologii obcej/czytanie artykułów/podcasty
4)czytanie i nauka z zakresu top interview questions/dokumentacji
5)tworzenie projektów w waszej technologii
6)rozwiązywanie zadań codewars/leetcode/hackerrank z technologii waszej lub obcej
7)robienie certyfikatów

Czy nauka technologii obcej, którą trochę znacie ale jest wymagana w procesie rekrutacji, gdy rozmowa czeka was za kilka dni staje się dla was priorytetowa czy jednak wszystkich technik nauki używacie tak samo po kolei każdego dnia?

0

~2h
Sprawdzam czy są ciekawe oferty
i obczajam kursy albo technologie, których nie używam w pracy a jestem ciekaw jak one działają.

Jak mam mieć rekrutacje to do niej powtarzam co uznam za stosowne.

Czyli wg Twoich pod punktów:
1: 15min
2: n/a
3: 2h
4: n/a
5: n/a
6: kiedyś coś, teraz nie robie nic
7: n/a

Jak jest w ogłoszeniu technologia której nie znam to przeczytam o niej pobieżnie i na rekrutacji mówię, że trochę znam ale nie uzywałem komercyjnie.

1
idziebezrobocie napisał(a):

Ile czasu po godzinach

0

Czy nauka technologii obcej, którą trochę znacie ale jest wymagana w procesie rekrutacji, gdy rozmowa czeka was za kilka dni staje się dla was priorytetowa czy jednak wszystkich technik nauki używacie tak samo po kolei każdego dnia?

Przypominam sobie te wszystkie 100 java / spring / hibernate interview questions w okresach kiedy aktywnie szukam.

0

Ale to pytanie dla aktywnie szukających pracy czy do wszystkich?

Bo u mnie 0 na wszystko, a nawet jak szukam to robię to w godzinach pracy a nie po

0

Liczę dziennie:

  1. 15-30 minut? Dzisiaj to szybko schodzi jednak.
  2. 0, czasem jak mnie coś zaciekawi to poczytam, ale programowanie nie jest moją pasją.
  3. Robię to tylko kiedy mnie coś zaciekawi a wtedy to nieraz po 8h potrafi być.
  4. 0, to nie ma sensu, chyba że do FAANGu
  5. 0
  6. Codziennie 0, ale półtora tygodnia przed rekrutacja do googla potrafiłem nerdzić
  7. 0, też nie ma sensu oprócz mgr i jakichś tam specjalizacji
0
idziebezrobocie napisał(a):

Ile czasu po godzinach poświęcacie na następujące czynności rekrutacyjne:
1)wyszukiwanie i aplikowanie pod nowe oferty pracy

Tylko co wpada na LinkedIn, przychodzą maile i czasem zerknę. Rzadko kiedy sam wyszukuję ogłoszeń. Chyba, że jestem w 100% zdecydowany na zmianę pracy.

2)codzienna nauka własnej technologii, której używacie w pracy

Zwykle zero. Chyba, że czegoś naprawdę potrzebuję. Ale zwykle okazuje się, że to jakaś pierdoła bo nie robię żadnego Rocket Science.
Chociaż przydałoby się usystematyzować wiedzę i poszerzyć horyzonty.

3)nauka technologii obcej/czytanie artykułów/podcasty

Null.

4)czytanie i nauka z zakresu top interview questions/dokumentacji

Tylko gdy aktywnie szukam pracy. W ramach przypomnienia by się nie wyłożyćna jakimś drobiazgu z podstaw, którego już nie pamiętam.

5)tworzenie projektów w waszej technologii

We własnej technologii? Tzn mam napisać własny kompilator do własnego języka programowania bym mógł programować we "własnej technologii"?

6)rozwiązywanie zadań codewars/leetcode/hackerrank z technologii waszej lub obcej

Null. Unikam jak ognia. Wyznaję zasadę, że jeśli lekarzom nie dają do zoperowania człowieka na rekrutacji to ja nie zamierzam robić zadań. Mogę coś tam napisać gdy patrzą mi na ręcę podczas rekrutacji, jeśli rekrutacja trwa max 60-90min. Nie mam z tym problemu. Uważam, że jeśli nie potrafisz zweryfikować człowieka w godzinę to nie potrafisz wcale. Zadania w tym niewiele pomogą. A mój czas prywatny jest ważniejszy niż potencjalna praca, dzięki której zarobię trochę więcej kasy.

7)robienie certyfikatów

Null. Też unikam bo jestem zdania, że certyfikaty to tak samo jak studia podyplomowe. Wyrzucanie kasy w błoto. Jeśli czegoś nie robisz codziennie to i tak zapomnisz po dwóch miesiącach. Więc taki certyfikat jest nie warty funta kłaków.

Czy nauka technologii obcej, którą trochę znacie ale jest wymagana w procesie rekrutacji, gdy rozmowa czeka was za kilka dni staje się dla was priorytetowa czy jednak wszystkich technik nauki używacie tak samo po kolei każdego dnia?

To zależy.

1
  1. wyszukiwanie i aplikowanie pod nowe oferty pracy - jak jestem bezrobotny to nawet 3-4h dziennie nie tylko samo aplikowanie, ale też liczę odświeżenie CV - do niektórych firm robię spersonalizowane CV, zebranie listy ciekawych firm + od razu zrobienie notatek co dana firma robi żeby wiedzieć potem jak rekruterka zadzwoni i zada standardowe pytanie "dlaczego akurat my", prowadzenie excela. Jak mam pracę i szukam nowej pracy to podobny proces jak wyżej ale mniej zależy więc 1h dziennie, jak nie szukam pracy to 0h dziennie

  2. codzienna nauka własnej technologii, której używacie w pracy - 1-2h dziennie

  3. nauka technologii obcej/czytanie artykułów/podcasty - max 15minut dziennie, raczej przeglądam jakieś artykuły i jak widze ciekawy opis to wchodze. Bez sensu jest np uczyć się nowej technologii jeśli jej nie wykorzystam od razu w pracy to za

  4. czytanie i nauka z zakresu top interview questions/dokumentacji - gdy aktywnie szukam pracy to z 2h dziennie przez 2-3 miesiące, ale ja mam bazę dosłownie z 3000 pytań i cięzko to wszystko zapamiętać, a wiedzieć trzeba wszystko by dostać chociaż ten środek widełek zamiast najniższej pensji:

od frontu react/javascript po backend - node.js, java, spring, sql, noSQL, hibernate, chmura: podstawowe serwisy AWS, orchestracja, kubernetes, docker, kafki, elasticsearche, po podstawowe zagadnienia typu: sieci, git, docker, kryptografia, cyberbezpieczeństwo, podstawy devOps, terraform, CI/CD

  1. tworzenie projektów w waszej technologii: to robiłem tylko na studiach, teraz to mi sie nie chce

  2. rozwiązywanie zadań codewars/leetcode/hackerrank z technologii waszej lub obcej - gdy aktywnie szukam pracy to staram się te 0,5h na jedno zadanko dziennie poświęcić przez te 3 miesiące, wystarczy przerobić 100 zadań od medium po hard by potem sobie w miare radzić na rozmowach, zadania są dość schematyczne, a ja nie aplikuje do FAANGÓW tylko firm które chcą "być cool" jak FAANGi dlatego dają algorytmy na rozmowie.

Czy w ogóle są teraz firmy, które nie dają algorytmów na rozmowie? Od listopada wysyłałem sobie CV tak dla sportu bardziej, wysłałem z 50 CV i dostałem 6 zaproszeń na rozmowę, ale najpierw albo zadanie domowe z CRUDa na kilka godzin albo algorytmy, a że mam dobrą prace aktualnie to wyśmiałem i odmówiłem

  1. robienie certyfikatów - nie licze tego jako nauka własna i nie rozumiem dlaczego tutaj ludzie się oburzają? Nie wiem jak z Dżi Ci Pi czy Ejżur ale certy AWS są naprawdę przydatne ponieważ jeżeli w firmie X inżynierów ma certa od AWS to AWS za swoje usługi liczy znacznie niższe ceny. Więc sam z siebie bym nie robił, ale z perspektywy pracodawcy naprawdę opłąca się naganiać inżynierów na certy od AWS bo przecież każdy wie, że AWS to nie jest tania sprawa wręcz ceny są kosmiczne.

Czyli podsumowując: jak jestem bezrobotny to mogę siedzieć nawet 5h dziennie na:

  • tworzeniu CV i wysyłka
  • top 100 interview questions dla danej technologii a tych pytań mam dla 30 różnych rzeczy więc sumarycznie 3000 pytań
  • algorytmy

Jak mam pracę i wysyłam CV dla sportu to 2h dziennie max:

  • wysyłka pierwszego lepszego CV które mam do losowych firm
  • zakuwanie interview questions
  • algorytmy

Gdy nie szukam pracy to z 1-2h dziennie i też nie codziennie:

  • ciekawe artykuły z różnych dziedzin IT
  • nauka własnej technologii, której używam w pracy

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1