Wyjazd służbowy za granicę

0

Powiedzcie jak to u was jest z wyjazdami służbowymi za granicę w celu integracji. U mnie taki się szykuje na 2 dni i nie chce mi się tam jechać. Najpierw bym musiał pokonać 200 km na lotnisko, a potem z lotniska już bezpośrednio do miasta klienta. Na ten moment zadeklarowała się nieco ponad połowa zespołu, że pojedzie, ale zespół jest dosyć mały bo liczy 8 osób. Pewnie zarząd będzie namawiać żeby jechać.

Mi nie chcę się tam tłuc i się męczyć z tą podróżą Jak to u was jest ? Jeździcie na takie delegacje ? Czy jednak może wypada jechać ?

1

Jeżdżę, poza tym firma płaci + dieta, (u mnie 200 EUR).

2

To kwestia podróży czy ogólnie bycia jakimś introwertykiem?

0
kaktus18 napisał(a):

Jak to u was jest ?

Są też, kilka razy w rokum firma płaci za transport, hotel, nie ma diety dla tych którzy są na B2B, ale na miejscu dużo się nie wydaje, bo prawie codziennie chodzi się na jakieś wspólne obiady, kolacje etc. które są opłacone przez firmę.

kaktus18 napisał(a):

Jeździcie na takie delegacje ?

Jeżdżę, lubię takie spędy, lubię zobaczyć na żywo ludzi z którymi pracuje, ale rozumiem, że nie każdy lubi albo po prostu ma inne rzeczy na głowie.

kaktus18 napisał(a):

Czy jednak może wypada jechać ?

Ciężko powiedzieć czy wypada, zależy od firmy, u nas jest lekki nacisk, żeby jednak jeździć, ale nie jest to obowiązkowe. Myślę, że warto jeśli chcesz się wspominać po drabince korporacyjnej, bo będą Cię znać osobiście (oczywiście nie jest to jedyny sposób, żeby Cię znali, ale wg mnie jest to dobry sposób). Jeśli nie chcesz się wspinać po drabince korporacyjnej i jeszcze do tego nie lubisz takich wyjazdów, to może bez sensu, żebyś jechał i się męczył jeśli nie jest to konieczne.

0

Jeżdżę na takie integracje, tylko no właśnie klient musi za wszystko zapłacić. Poza tym jeśli mówimy o integracji w PL to może być te 2 dni, ale zagranicę no to już raczej na 3 dni minimum a najlepiej na cały tydzień.

0
RequiredNickname napisał(a):

To kwestia podróży czy ogólnie bycia jakimś introwertykiem?

A co to ma do rzeczy? jak ktoś jest ekstrawertykiem to nagle 200km pociągiem, lot i przejazd do hotelu (gdzie całość zajmuje kilka godzin) to nagle to coś zmienia? Ja lubię ludzi, fajnie mi się obraca w ich towarzystwie ale odkąd wyprowadziłem się z miasta w którym mamy biuro to nie biorę udziału w integracjach bo zwyczajnie nie chce mi się spędzać 4h w pociągu w jedną stronę. I chcąc nie chcąc taka delegacja nachodzi na czas prywatny bo nie zrealizujesz podróży w 100% w godzinach pracy a po pracy jeszcze gdzieś idziecie itd.

3

Ja lubie, nie mniej takie wyjazdy nie zdarzaly sie u mnie za czesto, ot 2 x USA (lubie tam byc, wiec pomimo, ze nie lubie latac samolotem to zawsze chetnie + sama mozliwosc kupienia tam ubran), 2x Irlandia, 1x Madryt i tyle. Zupelnie inaczej sie pracuje z ludzmi jak ich jednak poznasz na zywo, przybijesz piatke, wypijesz piwo.

0

Jak się kalkuluje finansowo to można. Ja pracowałem w takiej firmie, że "zapraszali" na delegacje do głównego biura, ale za transport i nocleg zapłać sobie sam. Szczyt januszexu.

2

Zależy gdzie. W poprzedniej firmie jedyne takie wyjazdy to były jakieś polskie mieściny i to o zgrozo w weekend. To ani razu nie pojechałem, bo szanujmy się. Szkoda tracić wolny czas, żeby szarą pogodę oglądać i się tłuc jak szkolnym busem.
Natomiast jakby było gdzieś za granice, np do USA to bardzo chętnie. Menadżerzy sobie pojechali pamiętam, ale przeciętny człowiek nie miał możliwości.
Często same loty do takiego USA to są za pare tyś w obie strony. To nie są małe pieniądze i imo warto korzystać.

0

Warto jeździć, ja jeżdżę co trzy miesiące na tydzień, warto po prostu budować relację z klientem, bo jak przyjdzie do zwolnień czy podwyżek, to będziesz po prostu rubryką w excelu.

edit: oczywiście mam na myśli takie biznesowe wyjazdy, jakieś planningi itp a nie integracje czy inne.

1

Swego czasu jeździłem sporo do uk czy usa. Mile to wspominam. Dało mi to zupełnie inną optykę na życie w tamtych krajach. Moim zdaniem warto.

1

Jeżeli ten wyjazd coś wnosi sensownego z poziomu technicznego lub turystycznego oraz firma opłaca całość to dlaczego nie :)
Zawsze jest to miła odmiana od pracy zdalnej.

0

Jedziesz jak chcesz jak nie chcesz nie jedziesz. Ludzie sami sobie budujecie klatki - co pomyślą inni, jak zrobią inni. W dupie miej innych bo to twoje życie i twoje decyzje. Rób jak uważasz.

Powiem tak - mi się z reguły nie chce chodzić na imprezy firmowe, imprezy na jakie jestem zapraszany. Ale jakoś zawsze jak już na nich jestem to finalnie bywam zadowolony że byłem.

Czasami wydaje się turbo że się nie chce ale na końcu i tak czuje się satysfakcje.

Jest taki film - gdzie ktoś zawsze musiał być na TAK - i to otworzyło przed nim nowe życie w jego nudnym życiu.

Często jest warto nawet jak się nie chce i wydaje się, że nie warto.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1