Podwyższenie stawki po odbyciu rozmowy rekrutacyjnej

0

Cześć,

Jakiś czas miałem kontakt z rekruterem na LN w sprawie propozycji pracy. Standardowo prosil o CV i numer kontaktowy. Zadzwonił z propozycją wzięcia udziału w rekrutacji i miałem podać stawkę godzinową za jaką zgodziłbym się zmienić firmę. Generalnie projekt nie wydawał się zbyt interesujący, ale stwierdzilem że wezmę udział w rekrutacji nawet, żeby odświeżyć sobie rozmowy rekrutacyjne. Woec rzuciłem stawką bez konkretnego przygotowania. Odbyłem rozmowę i podejście do nowej, potencjalnej firmy mocno się zmieniło, bo okazało się że projekt jest dużo fajniejszy niż przedstawił to telefonicznie rektuter. Więc zacząłem poważniej myśleć o tej propozycji. Wiem już że przeszedłem do następnego etapu, jednak zastanawiam się ja ugryźć temat stawki. Bo chciałbym ją zwiększyć o 15-20% (byłbym zatrudnimy przez kontraktornie). Rektuterka ma dzwonić odnośnie terminu kolejnego etapu na początku tygodnia. I pytanie czy powiedzieć jej teraz, że chciałbym wyższą stawkę, czy przedstawić swoje wymagania dopiero jak będą w 100% chętni, żeby podpisać ze mną umowę. Bo też nie chce zawracać nikomu głowy gdy stawka nie do końca mnie zadowala (tak, wiem - sam taką podałem. Ogólnie jest spoko, ale jest niewiele wyższa od tego co mam teraz). Jak to ugryźć i jakich argumentów użyć ?

1

Hm, potencjalny red flag dla drugiej strony, takie zmienianie zdania. Poza tym skoro Ci się projekt podoba, a kasa nieco wyższa niż masz teraz, to mimo wszystko wydaje się, że przyjęcie oferty w obecnym kształcie to same zalety (pomijając, że to pośrednik).

5

Najpierw dostań ofertę na stół. Potem poproś o kilka dni na zastanowienie, bo „bierzesz udział” w innych rekrutacjach. Finalnie powiedz, że gdzie indziej dostałeś te same pieniądze i czy nie podbiją.

4
Pyxis napisał(a):

Hm, potencjalny red flag dla drugiej strony, takie zmienianie zdania.

To nie jest zmienianie zdania, tylko firma do niego zadzwoniła i najpierw poprosili go o to, żeby rzucił stawkę w ciemno Zadzwonił z propozycją wzięcia udziału w rekrutacji i miałem podać stawkę godzinową za jaką zgodziłbym się zmienić firmę.. Normalne, że wraz z dowiedzeniem się czegoś o projekcie, można doprecyzować stawkę.

To firmy zachęcają do zaniżania stawki na początku, jeśli uzależniają od tego zaproszenie kogoś na rozmowy (skoro jak podasz wysoką stawkę na starcie, to cię nie zaproszą do negocjacji). Więc jak komuś zależy na pracy (nie jest szlachtą IT, a osobą, która chce być faktycznie zaproszona na rozmowę), to poda niską, a potem będzie negocjować.

Firmy zresztą działają podobnie. Dają widełki na początku, a na samym końcu czasem okazuje się, że stawka mieszcząca się w widełkach to dla firmy za dużo. Negocjacje.

2

Dokładnie tak, najpierw dostań ofertę na stół i jedynym argumentem jest oferta od innej firmy. W tym wypadku będziesz kłamał. No i trzeba to wszystko dyplomatycznie ubrać w słowa, może wyjdzie.

A i pamiętaj że firma też wszystko można koloryzować. Nie lekceważ redflag które miałeś na początku.

2

Przecież to normalne, zwłaszcza w kontraktorni - naobiecują Ci zajebistych projektów, a wrzucą końcowo do sabre. Logiczne, że stawka powinna pójść w góre

1

Byłem wiele razy w kolegium rekrutacyjnym w wielu firmach i urzędach. Dla mnie osobiście dobrze postawić od razu warunku niż zwodzić a potem na końcu zmarnować czas rekrutującym i sobie jak warunki nie spotkają się na wspólnym gruncie. Samemu zalecam zawsze walenie prosto ile się chce i pierwsze co to ustalenie jakie są stawki - początkowe a jeśli mają się zmienić to konkretnie kiedy i za co, aby było to na papierze. Ustalenia słowa to pisanie kijem o wodzie i słowa na wiatr.

Nie wiem dlaczego w Polsce ludzie boją się rozmawiać o pieniądzach, to jest chore. Nie idziecie do roboty dla siedzenia tam na 4 literach tylko dla pieniędzy w większości przypadków (niektórzy dla fajnego wpisu w cv :-D). Od razu kasa powinna być podstawowym ustaleniem na pierwszym planie.

Natomiast jak się już ustali coś to trudno jest to zmieniać, na przykład potem mówić że od razu chce się jednak więcej. To wtedy źle wygala o ile nie ma tam negocjacji - a negocjacja to dwustronna zmiana warunków a nie jednostronna - jak ludzie myślą na OLX - że negocjacja polega na próbie obniżenia ceny - a w rekrutacji na podwyższeniu zarobków bez niczego.

O kasę zawsze pytaj się od razu i ustalaj co i jak i za co. Nie potem, bo jak się nie spotkacie na podłożu ustaleń to zmarnujecie sobie tylko czas obydwoje.

0

@Cimron: czyli co, w mojej sytuacji jeżeli chciałbym jednak wyższą stawkę to jestem już stracony ? Albo nie brać już udziału w ostatnim etapie rekrutacji?

0

Nie, stracony to będziesz jak będziesz się miotał i sam nie wiedział czego chcesz i na co cię stać. Samemu zawsze zalecam ustalenie stawek na bazie wiedzy co będzie się robić i jak oraz gdzie. Dopiero potem szczegóły i podpisanie umowy i od razu zakres obowiązków aby dawali - aby nagle nie wyszło że robisz nie swój ogródek przy okazji. Samemu mam podejście takie, że idę tam gdzie płacą więcej - jestem jak ta k.....a co idzie za złotem. Tylko że dla mnie pieniądze nominalnie mają mniejszą wartość niż dla większości ludzi, byłem już i bogaty i bankrutem i to wszystko traktuje jako środek a nie cel pieniądz.

Dlatego nawet jak pracuję dla A to już rozglądam się za B co zapłaci więcej a nawet C. Żyjesz dla siebie a nie dla innych a tym bardziej dla pracy.

Więc jeśli czujesz że powiedziałeś za mało - to szukaj już B ale jak na razie nie masz B to dobre jest i A - ale gdy będzie już oferta z B to dobrze powiedzieć A o tym, może da więcej. Chciwość jest dobra o ile nie jest gonitwą dla gotówki ale aby nie pracować więcej za tyle samo lub mniej niż można.

Pisałem Wam w innym temacie - że nie miał bym problemu pracować i na produkcji, jak bym nie miał innej pracy czy jako tak samo sprzedawca. Tak samo jak już gdzieś pracuję to i tak zawsze przeglądam oferty na kontrakty lepsze od obecnych. I wcale nie robię sobie tym pod górkę - jak może część osób zakładać. Dążeniem do czegoś lepszego nie pali się mostów. A często ci A nagle proponują już stawki dużo większe, jak widzę że nie utrzymają mnie zbyt niskim wynagrodzeniem.

Nie bójcie się gadać o forsie jaką chcecie, tylko miejsce argument aby chcieć więcej..... i więcej... i jeszcze więcej :-D

Ba nawet zdarza mi się jechać na kontrakty do innej części kraju jak zarobię tam dożo więcej w takim samym czasie po przeliczeniu kosztów tej zabawy / najmów itp. Chciwość jest dobra bo życie jest ograniczone. Tylko nie chciwość głupia aby naładować forsy na konto, ale aby coś nią robić i żyć.

0
Kajto napisał(a):

@Cimron: czyli co, w mojej sytuacji jeżeli chciałbym jednak wyższą stawkę to jestem już stracony ?

Co to znaczy stracony? To raczej firma będzie dla ciebie stracona jeśli nie spełnia wymagań finansowych, które są dla ciebie kluczowym warunkiem współpracy.

No chyba, że masz wymagania powyżej tego, co faktycznie możesz ugrać i żadna firma ci tyle nie da, w takim przypadku należałoby obniżyć wymagania.

Albo jeśli wysoka stawka nie jest dla ciebie aż tak priorytetowa.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1