Ile się teraz zarabia w DevOps?

1

Cześć,

Moja firma poszukuje DevOps Engineer, widełki to od 20k do 30k PLN brutto lub netto, miejsce pracy to Łódź. Bardzo mało ludzi aplikuje. Ile się teraz zarabia na takim stanowisku? Mieliśmy też inne stanowiska, które szybko zostały zapełnione, a z tym mamy problem.

2

Brutto lub netto?

0
kixe52 napisał(a):

Brutto lub netto?
zależy od umowy, UoP lub B2B, do wyboru.

0
AgaRekruterCH napisał(a):
kixe52 napisał(a):

Brutto lub netto?
zależy od umowy, UoP lub B2B, do wyboru.

tak, kandydat sobie wybiera co woli.

5

Ile się zarabia to jedno, pytanie nad czym się pracuje. Jest dużo pozycji które pod tytułem devops kryją zwykłego admina, albo pracę w organizacji z mentalnością z lat 90, a ten smród zwykle łatwo wyczuć z ogłoszenia.

2

Zapytałem
Czyli można dostać 30k brutto UoP lub 30k netto b2b?

AgaRekruterCH napisał(a):
AgaRekruterCH napisał(a):
kixe52 napisał(a):

Brutto lub netto?
zależy od umowy, UoP lub B2B, do wyboru.

tak, kandydat sobie wybiera co woli.

No i to jest słabe. Pokaże na przykładzie.

Takie oferty są fair:
https://justjoin.it/offers/devbridge-group-senior-software-engineer-java
https://justjoin.it/offers/tesco-technology-java-engineer-iii-colleague-pay-api
https://justjoin.it/offers/reply-polska-senior-java-software-developer

Te natomiast już nie:
https://justjoin.it/offers/harvey-nash-technology-senior-java-engineer
https://justjoin.it/offers/benefit-systems-java-developer-22e88303-f85b-4919-ac55-7cb3bcbe0475

Dlaczego? Jeśli w ogłoszeniu identyczne są widełki dla UoP oraz B2B to coś tu nie gra. Idąc na UoP dostająć 30k brutto, koszt pracodawcy to 36k.
Zleceniobiorca dostając 30k na fakturze, niedość że daje zarobić pracodawcy (gdyby byl na UoP) to jeszcze traci wszystkie przywileje wynikające z kodeksu pracy.

Nie jest to w 100% warunek dyskwalifikujący, ale CI bardziej ogarniający raczej na to pozytywnie nie spojrzą.

1

Bo dobrych opsow jest malo. Moze cos odpycha w ogloszeniu? Np. firma znana z tego ze jest tam niezbyt fajnie, albo wymuszanie pracy z biura, slabe technologie, nieciekawa domena itp. Pytanie jak sytuacja z Oncallem wyglada?
Widelki sa ok, ale sie nie wybijaja, stad proste pytanie: zakladajac ze ktos ma juz dobra prace jako ops + biorac pod uwage sytuacje na rynku, layoffy (jesli firma robila layoffy to -20 do tego jak jest postrzegana) jaka ma motywacje, zeby akurat skorzystac z Twojej oferty?

5

Ile zarabia devops można łatwo sprawdzić na job boardach, co pewnie uczyniłaś i jeżeli wasze stawki nie odbiegają od rynkowych to nie tu jest problem.

Brutto lub netto?
zależy od umowy, UoP lub B2B, do wyboru.

Pierwszy red flag. Dlaczego wyjaśnił @kixe52

Na początku zatrudniliśmy kilka osób na to stanowisko zupełnie zdalnie, dostaliśmy też wtedy sporo aplikacji. Teraz szukamy osób lokalnie i już nie jest tak różowo

I tu jest sedno problemu co sama potwierdzasz pisząc że gdy rekrutowaliście zdalnie to mieliście sporo aplikacji, a problem wystąpił po tym jak zaczęliście szukać ludzi do pracy on-site. W dzisiejszych czasach mając do wyboru pracę zdalną/hybrydową typu raz na tydzień/dwa tygodnie w biurze, a przy odrobinie szczęścia i samozaparcia pracę całkowicie zdalną dla EU czy US to wybór jest oczywisty.

Swoją drogą czemu chcecie by ktoś kto pracuje na stanowisku devops i którego głównym zadaniem jest pisanie skryptów automatyzujących tworzenie środowisk i wdrożeń aplikacji miał przychodzić do biura? Macie chociaż cały zespół projektowy on-site? Jeżeli nie to tym bardziej nie ma sensu przyjeżdżać do biura. Z tego samego powodu (zespół w DE i USA) ja nie jeżdżę 300km do biura mimo hybrydowej umowy o pracę i samochodu służbowego bo zwyczajnie nie mam po co.

6
AgaRekruterCH napisał(a):

miejsce pracy to Łódź.

Zróbcie pracę zdalną, a nie tak się bawić.

0

Powiem za siebie, 178 zl/h na b2b, 8 lat expa. Wiekszosc kolegow zarabia podobnie ( tak z luznych obserwacji i czytania miedzy wierszami ). Kazdy praca albo zdalna w 100% albo sporadyczne spotkania w biurze. Sam ogloszenia sledze na biezaco nawet jesli nie szukam aktywnie pracy takze chetnie z ciekawosci zobacze co z tym moze byc nie tak, moze byc link do oferty w wiadomosci prywatnej. Moze sa jakies "red flagi" po prostu.

2

Nie jestem devopsem ale powiem jak to w moim przypadku wygląda.
Gdy dostaje jakąś wiadomość na linkedin i jest praca z biura albo hybrydowa to konsekwentnie odpisuję, że pracuję tylko 100% remote.
Zresztą sama napisałaś:

Na początku zatrudniliśmy kilka osób na to stanowisko zupełnie zdalnie, dostaliśmy też wtedy sporo aplikacji.

Więc chyba sama sobie odpowiedziałaś.... pracuję zdalnie z dala od dużego miasta więc jeśli ktoś mi pisze, że oferuje 20% więcej niż mam i nie ma tam pracy zdalnej to z automatu nie biorę takie oferty pod uwagę. Inna sprawa, że teraz gdy rynek się pogorszył nieco to nie chce mi się uczestniczyć w rozmowach gdzie jest większa szansa, że stracę czas na rozmowę, bo ktoś inny lepiej wypadł na rozmowie(kij z tym że może być gorszy)....a wspomniane 20% i tak by nic nie zmieniło w moim życiu. to jedyna opcja żebym poszedł na rozmowę to jeśli oferta jest ciekawa i bez presji, że muszę się zatrudnić tam.

PS: @AgaRekruterCH , wróciłaś do kraju? bo chyba pracowałaś zagranicą?

3

A kto normalny by się chciał do Łodzi specjalnie przeprowadzać :-D
Natomiast co do DevOps, to niestety nie każdy to lubi, zwłaszcza że często jest w tym SRE, produkcja ma działać nieprzerwanie, a jak się zje bie coś na serwerach to każdy wymaga cudów na już, więc stres, ciśnienie itp itd.

0
kill15 napisał(a):

Nie jestem devopsem ale powiem jak to w moim przypadku wygląda.
Gdy dostaje jakąś wiadomość na linkedin i jest praca z biura albo hybrydowa to konsekwentnie odpisuję, że pracuję tylko 100% remote.
Zresztą sama napisałaś:

Na początku zatrudniliśmy kilka osób na to stanowisko zupełnie zdalnie, dostaliśmy też wtedy sporo aplikacji.

Więc chyba sama sobie odpowiedziałaś.... pracuję zdalnie z dala od dużego miasta więc jeśli ktoś mi pisze, że oferuje 20% więcej niż mam i nie ma tam pracy zdalnej to z automatu nie biorę takie oferty pod uwagę. Inna sprawa, że teraz gdy rynek się pogorszył nieco to nie chce mi się uczestniczyć w rozmowach gdzie jest większa szansa, że stracę czas na rozmowę, bo ktoś inny lepiej wypadł na rozmowie(kij z tym że może być gorszy)....a wspomniane 20% i tak by nic nie zmieniło w moim życiu. to jedyna opcja żebym poszedł na rozmowę to jeśli oferta jest ciekawa i bez presji, że muszę się zatrudnić tam.

PS: @AgaRekruterCH , wróciłaś do kraju? bo chyba pracowałaś zagranicą?

@kill15: dzięki za komentarz. Nie wróciłam, nadal mieszkam w Szwajcarii, ale mamy biuro też w Polsce i poproszono mnie o pomoc z rekrutacją.

5

Jako DevOps, powiem tak: stawka jest jak najbardziej w porządku i tutaj nie ma dyskusji (aczkolwiek może zmieniłbym z 20-30 na 22-30 żeby trochę lepiej wyglądało na papierze :) ).
Wszyscy dobrzy niestety już mają pracę i tylko rynkową stawką nie ukradniesz ich z aktualnych firm (gdzie często pracują zdalnie - tak jak ja), a widząc jak rynek zwolnił i ryzyko wzrosło, to nikt nie będzie za bardzo szukał nowej roboty nawet.

2

Dziekuję wszystkim za odpowiedzi, doceniam merytorykę i brak hejtu :) Czytam sobie czasami posty na PPBIT, tam jest zupełnie inaczej niż tutaj, nie odważyłabym się tam zapytać...

3

Ptaszki ćwierkają, że 200 PLN / h jest stawką godną, ale i spokojnie możliwą do uzyskania, czyli to nie w widełkach leży główny problem. Zaraz pewnie mi się oberwie od lokalnych patriotów, ale Łódź i szukanie ogarniętego człowieka do pracy on-site w IT, w Łodzi, to scenariusz na kolejne Mission Impossible. W tym mieście nie ma pracy w IT (relatywnie oczywiście), nie ma specjalistów IT, a ci, co są, już od dawna pracują zdalnie.

0
piotrpo napisał(a):

Ptaszki ćwierkają, że 200 PLN / h jest stawką godną, ale i spokojnie możliwą do uzyskania, czyli to nie w widełkach leży główny problem. Zaraz pewnie mi się oberwie od lokalnych patriotów, ale Łódź i szukanie ogarniętego człowieka do pracy on-site w IT, w Łodzi, to scenariusz na kolejne Mission Impossible. W tym mieście nie ma pracy w IT (relatywnie oczywiście), nie ma specjalistów IT, a ci, co są, już od dawna pracują zdalnie.

ała ;-) ja pracuję w Łodzi

4

Za dużo ofert pracy z podobnymi i lepszymi widłami + 100% remote jest dostępnych na portalach więc kompletnie nie rozumiem zdziwienia.

Trzeba być chorym na głowę żeby szukać devopsa on site do Łodzi :D

W Warszawie, Kraku, Wrocku może i się znajdzie jakiś wariat, ale w ŁODZI?

W ogóle dlaczego on site a nie 100% remote? Myślicie, że gość pracujący w open space, albo w kilka osób w biurze będzie bardziej efektywny niż we własnym biurze w domu, w ciszy i spokoju?

Jakie są szlaki myślowe, które prowadzą do takich ofert on site?

4

Tu nie chodzi o "nasze" realia jeśli chodzi o pracę zdalną. Jak sobie w domu zrobisz super warunki do pracy, podłączysz sobie ulubiony sprzęt, jak masz ochotę zasłonisz okna i pracujesz w ciemności, jak masz ochotę włączysz głośno muzykę, która Ci pomaga się skupić, ustawisz sobie temperaturę idealną dla Ciebie, oświetlenie pod siebie, kupisz sobie idealne krzesło i biurko dla Twojej sylwetki, czy np. masz lepszy dostęp do naturalnego światła jak potrzebujesz się obudzić niż w środku openspace-a. Ja na przykład lubię pracować siedząc w samych gaciach. Tak więc nie wyobrażam sobie że można mieć w pracy lepsze warunki niż w domu, a tym samym, nigdy produkcyjność nie będzie większa gdy pracujesz w firmie, bo się po prostu z ludźmi pogaduchy robi, ktoś cię rozprasza co chwilę, co jakiś czas wspólna kawka. Co więcej, pomijając produktywność, są mniejsze szanse, że pracując w idealnie pod siebie przygotowanych sobie warunkach wypalisz się szybko. Tak więc od strony postępu w rozwoju cywilizacji Covid posunął nas wszystkich daleko do przodu, a teraz przez ograniczone myślenie jakichś managerów niektórzy próbują robić krok w tył, bo mają głęboko zakorzenione takie myślenie, które przez lata było utrwalone, że do pracy "się chodzi".

0

Nie ma co się zastanawiać jak jest źle/dobrze i dlaczego. Ludzi do pracy on-site da się znaleźć, kwestia odpowiednio wyższej oferty i odpowiednio większej wytrwałości. No i pytanie jaka jest oczekiwana premia za przeprowadzkę do Łodzi :D, bo za sam fakt pracy stacjonarnej moje oczekiwania wzrastają o 20 - 30%

5

troche dziwne ze b2b nie ma wyzszych widelek niz uop. Chyba to jeden z dwoch glownych powodow dla wybrania b2b. Wiec pomijajac ze nie zaaplikowalbym bo 1) nie jestem devopsem 2) nie jest zdalnie, to dochodzi pkt 3. ktos chce mnie dymac na b2b.

5
PaulGilbert napisał(a):

Tu nie chodzi o "nasze" realia jeśli chodzi o pracę zdalną. Jak sobie w domu zrobisz super warunki do pracy, podłączysz sobie ulubiony sprzęt, jak masz ochotę zasłonisz okna i pracujesz w ciemności, jak masz ochotę włączysz głośno muzykę, która Ci pomaga się skupić, ustawisz sobie temperaturę idealną dla Ciebie, oświetlenie pod siebie, kupisz sobie idealne krzesło i biurko dla Twojej sylwetki, czy np. masz lepszy dostęp do naturalnego światła jak potrzebujesz się obudzić niż w środku openspace-a. Ja na przykład lubię pracować siedząc w samych gaciach. Tak więc nie wyobrażam sobie że można mieć w pracy lepsze warunki niż w domu, a tym samym, nigdy produkcyjność nie będzie większa gdy pracujesz w firmie, bo się po prostu z ludźmi pogaduchy robi, ktoś cię rozprasza co chwilę, co jakiś czas wspólna kawka. Co więcej, pomijając produktywność, są mniejsze szanse, że pracując w idealnie pod siebie przygotowanych sobie warunkach wypalisz się szybko. Tak więc od strony postępu w rozwoju cywilizacji Covid posunął nas wszystkich daleko do przodu, a teraz przez ograniczone myślenie jakichś managerów niektórzy próbują robić krok w tył, bo mają głęboko zakorzenione takie myślenie, które przez lata było utrwalone, że do pracy "się chodzi".

amen.

Czysty debilizm, na który wręcz zaczynam reagować agresją.

Komu przyszło do głowy, że efektywność będzie lepsza siedząc w biurze z ludźmi? Ten żre, ten beknie, ten opowie dowcip, tej zadzwoni telefon, a tamta puści muzykę.

Raz tylko pracowałem on site. Chyba najgorszy okres w moim życiu, a efektywności nawet nie oceniam bo to jest kpina. Brałem kompa do domu i kończyłem robotę w domu, bo w pracy paradoksalnie nic nie mogłem zrobić sensownego.

Jeszcze biegający ludzie po korytarzu, śmiechy w kuchni.

Przecież to jest jakiś absurd żeby to narzucać w kontekście ofert na stanowiska, które wymagają skupienia, koncentracji, ciszy, wygodnego ergonomicznego fotela, którego w 99% firm nie dostaniesz, kota na biurku I MOŻNA WYKONYWAĆ ZADANIA 100% REMOTE BEZ ŻADNYCH PRZESZKÓD, no ludzie.

2

@nowy_kret_2: " tu chodzi o kontrole i szereg zyskow jaki plynie w longermie dla pracodawcy. "

Co do kontroli to nie wiem jak Wy, ale ja gdy pracowałem on-site nie raz na forum siedziałem pół dnia albo spałem w słuchawkach na uszach w fotelu, a jak to ktoś zobaczył i pytał co się dzieje, to mówiłem, że się źle czuję. Tak więc jak ktoś sobie chce drzemkę uciąć to czy to pracując stacjonarnie czy zdalnie i tak to zrobi :-D Inna sprawa, że bez takiej drzemki jak jesteś senny to i tak produktywność do pupy.
Co więcej, wiem, że jak sobie dobrze temat zorganizujesz, to można nawet pracując on-site w jednej firmie dla innej pracować w tym samym czasie.

Z drugiej strony już kiedyś tutaj opisywałem jak jeszcze długo przed covidem mój ówczesny pracodawca wpadł na pomysł, nie rozliczania godzinowego dla chętnych - efektywność wtedy znacznie wzrosła.
W Wwie w pewnej firmie jak widziałem ostatnio, pracownicy sami sobie wyznaczają ile pracują i ile urlopują i to wszystko bez jakiegoś odrabiania godzin czy tego typu rzeczy. I podobno super się to im sprawdza, mają wysoką produktywność i zdrowy work-life balance.

5
PaulGilbert napisał(a):

@nowy_kret_2: " tu chodzi o kontrole i szereg zyskow jaki plynie w longermie dla pracodawcy. "

Co do kontroli to nie wiem jak Wy, ale ja gdy pracowałem on-site nie raz na forum siedziałem pół dnia albo spałem w słuchawkach na uszach w fotelu, a jak to ktoś zobaczył i pytał co się dzieje, to mówiłem, że się źle czuję. Tak więc jak ktoś sobie chce drzemkę uciąć to czy to pracując stacjonarnie czy zdalnie i tak to zrobi :-D Inna sprawa, że bez takiej drzemki jak jesteś senny to i tak produktywność do pupy.

Ja się on site więcej opieprzałem niż remote. Jak wyżej wspomniałem, nie potrafiłem się kompletnie skoncentrować w biurze z x osobami.

Większość miała podobnie.

Pamiętam nie raz heheszki na froncie jak to chłop się chwalił, że w danym tygodniu zmienił 2 linijki kodu, a był czwartek załóżmy.

Kontroli brak totalnie. Goście wychodzili sobie na pół dnia załatwiać sprawy urzędowe i nie odrabiali tego w żaden sposób.

Daily wkurzające na maksa, bo inaczej się gada jak masz wszystkie dane na monitorze, jak przy remote, jakieś notatki, tickety, sraty taty, a inaczej jak z pamięci musisz mówić różne rzeczy.

Teraz startuję o 8:00 pracę załóżmy to 8:15-8:20 zaczynam już coś dziobać.
On site to wyglądało tak, że o 7:00 przychodziłem, najpierw kawa w kuchni, na spokojnie, jakieś małe pogaduchy, potem newsy poczytać, jakieś kwejki, jbzd, posprawdzać prywatne maile, jakieś narzekanie w biurze i tak się powoli wchodziło na obroty o 9:00.

Jak pracowaliśmy zazwyczaj biurem do 15:00 to o 14:20 już właściwie nikt nie pracował tylko każdy opowiadał dyrdymały, albo pokazywał "śmieszne" filmiki na jutubie.

Tak o to wyglądała wspaniała praca on site.

2

Praca z biura może mieć sensowne przyczyny - np. bezpieczeństwo. Czasami kodu systemu nie można wrzucić do chmury, czy tam nawet wystawić przez VPN i kropka. Są też przyczyny niby-sensowne, czyli ktoś, kogo praca polega na zbieraniu się przez 8 godzin dziennie uważa, że nasza praca też na tym polega, a łatwiej się zebrać jak jest się w biurze.
Wreszcie jest najczęstsza przyczyna, czyli "Jak go nie widzę, to na 100% nie pracuje, a nie rozliczę go z tego co zrobił, bo nie mam pojęcia, czy to powinno zająć 5 minut, czy 5 tygodni. Jak jest w biurze i będę patrzeć, czy nie czyta pudelka, to w końcu zacznie nudzić się tak bardzo, że coś zrobi".

Tutaj od razu widać, że praca wre.
screenshot-20230714123729.png

1

A tu zgoda, ale to głównie SecOpsów dotyczy. Mam kolegów DevOpsów którzy np. dla banków pracują zdalnie i nie ma problemu z tym.

0
KarnyJerzy napisał(a):

Ja się on site więcej opieprzałem niż remote. Jak wyżej wspomniałem, nie potrafiłem się kompletnie skoncentrować w biurze z x osobami.

Większość miała podobnie.

No u nas każdy kto chce może przychodzić do firmy jak ktoś tak lubi i są ludzie, którzy to preferują. Tylko potem widzę na czacie aktywnego kolegę z zespołu po południu czy wieczorem, pytam, co tam jeszcze robi, to mówi, że wreszcie może spokojnie popracować, bo w firmie się nie dało :-D

0

IMO - nie ma opcji na masowy powrót do biura. 3 lata temu mieliśmy kompletnie inną kulturę pracy i kompletnie inne możliwości pracy zdalnej. Praca z biura była normą, ciężko było dostać pracę w 100% zdalną, czasami pracodawca dawał w ogłoszeniu, że "jak na paczkę od kuriera czekasz, to możesz zostać w domu" jako "benefit". Dzisiaj już dość jasno widać, że to działa, udoskonalone zostały też narzędzia do pracy zdalnej + o ile w tej chwili mamy zadyszkę na rynku pracy, to nadal nie jest ona na tyle duża, żeby pracodawcy mogli powiedzieć "z biura albo wcale". W dodatku spora część managerów, też ma identyczne podejście do tej kwestii jak i my. Też muszą dojeżdżać, też im za ten czas nikt nie zapłaci i też mają do zrobienia robotę, którą łatwiej wykonać, jak nikt ciągle d... nie zawraca. No i cała infrastruktura biura w dzisiejszym IT, to biurko i dostęp do internetu, bo cała reszta i tak w chmurze.
W moim korpo były jakieś akcje typu "powrót to biura", a organizacja na tyle duża, że normalna biurokracja trwa latami, a taka z biernym oporem to jeszcze nie wiem, bo na razie to jesteśmy na etapie wyszukiwania problemów w tej akcji a nie na etapie ich rozwiązywania. Jak na razie stanęło na tym, że na wszelki wypadek zlikwidowano część biurek i trzeba sobie rezerwować, jak ktoś chce wpaść do biura. Wyjątkiem jest podobno jakaś tam część projektów IT, gdzie są podwyższone wymagania jeżeli chodzi o bezpieczeństwo i w innych działach mają jakieś regulacje typu "przez pierwsze 3 miesiące praca tylko w biurze".
Moim zdaniem, nie ma się czego obawiać, ta zmiana już ruszyła i nie ma możliwości jej zawrócenia, co zresztą widać po zmianie typu oferty w tym temacie ze stacjonarnej na zdalną.

0

Tak, skalę czasami widać, gdy jest jakiś owocowy poniedziałek, czy tam inny tego typu event, że się potrafi zwalić więcej ludzi na jakieś dobre jedzonko, niż firma jest w stanie pomieścić :-D To wtedy wiadomo, że raczej nie popracujesz.

1

Polecam eksperyment z 100% remote.
W ogóle co się zmienilo że firma zaczęła wymagać obecności w biurze?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1