Ile się zarabia poza IT?

0

Widziałem sporo entuzjazmu tu na forum ostatnio, że dzięki wirusowi stawki w IT sporo poszły do góry. Chociaż ja uważam, że w dużym stopniu też wina inflacji. A jak to jest w innych zawodach? Też poszło coś do góry czy od lat na tym samym etapie, czyli ~5-6k na rękę?

Tak mnie naszło na takie przemyślenia, bo niby odbieram co miesiąc tą sławną wypłatę z IT, a jak chciałem kupić nowy komputer ostatnio dla siebie (wydajność średnia, ani mocny, ani słaby) to wyszło mi za niego około 7k.. I tak se myślę, że ta złotówka w tym kraju jest g#$no warta.

2

To ile się zarabia to zależy od tego co się robi, gdzie, jakie ma się kwalifikację i ile szczęścia. Są ludzie którzy mając specjalistyczne wykształcenie są gotowi pracować w swojej branży za minimalną (byle mieć wolne weekendy) - tak było już przed covidem, są tacy którzy zarabiają znacznie lepiej niż kodomałpy

3

Gdyby posumować wszystkie wypowiedzi na ten temat z tego forum, które wyszły z ust niezadowolonych ludzi, wyszłoby na to, że od programistów zarabiają więcej:

  • korpo ludki maści wszelakiej (koniecznie z Wwa),
  • robotnicy budowlani (na 2 etaty z własnym sprzętem),
  • operatorzy maszyn rolniczych (w Niemczech),
  • kasjerzy (wiadomix, że z lidla, bo "Lidl jest tani")
    no i oczywiście scrum masterzy po kursie z udemy.

Z drugiej strony za najmniej płatny zawód w historii nowożytnej Polski uchodzi inżynier budownictwa.
Wniosek z tego taki, że nie ma co rozkminiać, jak się kładzie cegły, tylko po prostu je kłaść.

4
anckor napisał(a):

Widziałem sporo entuzjazmu tu na forum ostatnio, że dzięki wirusowi stawki w IT sporo poszły do góry. Chociaż ja uważam, że w dużym stopniu też wina inflacji. A jak to jest w innych zawodach? Też poszło coś do góry czy od lat na tym samym etapie, czyli ~5-6k na rękę?

WHAT?
Większość nawet połowy z tego nie dostaje. Jakby na zamówienie artykuł w dzisiejszej prasie brukowej: https://www.money.pl/gospodarka/srednia-pensja-to-5-tys-zl-nawet-nie-polowa-tego-oto-cala-prawda-o-zarobkach-w-polsce-6617265135204960a.html

TL;DR
"Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że dla 95 proc. Polaków trzeba zastosować pierwszy wers powyższej tabeli. Wiemy z niego tyle, że w tej grupie statystyczny Polak zarabia na rękę... niespełna 28 tys. złotych rocznie (30 121 dochodu minus 2 210 podatku). To daje niespełna 2326 złotych miesięcznie na rękę."

0

Mnie wkurza, że samochody strasznie drożeją. I niestety raczej będą nadal drożały. A to wszystko przez to parcie na elektryki. Tylko nikt tych elektryków nie chce kupować, bo się nie opłaca. A jak zrobić, żeby się opłacało - ano muszą być tańsze od spalinowych aut. Ale jak to zrobić skoro produkcja elektryka jest droższa i się tej ceny obniżyć nie daje? Podnieść ceny aut spalinowych tak wysoko, żeby zakup elektryka przychodził na myśl pierwszy. Więc nakłada się podatki i wyostrza normy emisji.
A pensje albo nie rosną, albo rosną nie w takim tempie jak ceny samochodów.
Jak tak dalej pójdzie, to będzie jak na Kubie - antyki na wagę złota.

0

W dużych miastach przyzwoicie, ale poza nimi gdzie mieszka większość ludzi nadal zarobki sa mizerne. Dla przykładu mam znajomego pracującego w medycznym korpo, jako payroll analyst. Jego druga praca, dostał ja mając 8msc expa. W jej zespole (on tez) ludzie zarabiają ~10k brutto. Co tam robią? Rozmawiają na słuchawce z ludźmi w obcym języku (ang lub fr) i wprowadzają/edytują dane do workday. Czasem cos tam w excelu poklikaja. Podsumowując w dużym mieście do pracy z przyzwoitymi zarobkami potrzeba B2 z dwóch języków obcych z czego ang to raczej standard i excel. Moim zdaniem nie sa to wysokie wymagania. Ogolnie z tego co sie orientuje dobra znajomość języka obcego poza ang jest w cenie i daje przyzwoite zarobki juz na starcie nawet bez jakis innych specjalnych umiejętności. Resztę uczy sie w pracy.

0
MisiekNaLuzie napisał(a):

Podsumowując w dużym mieście do pracy z przyzwoitymi zarobkami potrzeba B2 z dwóch języków obcych z czego ang to raczej standard i excel.

niby ta, tylko, że na jego miejsce było 400 chętnych.

MisiekNaLuzie napisał(a):

W jej zespole (on tez) ludzie zarabiają ~10k brutto. Co tam robią? Rozmawiają na słuchawce z ludźmi w obcym języku (ang lub fr) i wprowadzają/edytują dane do workday.

Żal mi dupę ściska jak czytam takie rzeczy. Programista żeby dostać te 7k na łapę czyli 10 brutto musi skończyć trudne studia + 2 lata ciężkiej nauki i kodzenia + 2 lata ciężkiej pracy. A byle humanista, jak tylko się załapie to ma to na start.

0
NamingException napisał(a):

niby ta, tylko, że na jego miejsce było 400 chętnych.

W tym przypadku akurat watpie. Wbrew pozorom tam jest duza rotacja, bo jakby nie patrzec to praca na sluchawce, ktora jest dosc meczaca i nie kazdy sie do tego nadaje. Ale z tego co wiem potem jak zmieniaja prace to nie maja problemu z utrzymaniem/zwiekszeniem stawki.

0

jeden rabin powie 5000, drugi powie 50000

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1