Jak wygląda u was praca juniora?

0

Cześć,

Jestem juniorkiem (bez żadnego wcześniejszego exp) z miesięcznym stażem w projekcie.
Firma międzynarodowe korpo z własnym produktem i frameworkiem (podobnym trochę do springa ale nie do końca).
Zarobki jak na juniora przystało - marne ale nie o tym.
Firma ma chyba ewidentnie problem z kadra - w moim projekcie jest 2 seniorów (w tym jeden bardziej manager niż koder) i 7 juniorów z doświadczeniem do roku exp i generalnie każdy projekt wygląda podobnie.
Jest masa Juniorów (co roku przyjmują kilkunastu), jacyś seniorzy/Lead i w sumie żadnego Mida w całej firmie.

Projekt jest już na produkcji więc głównie debugujemy. Dostaje jakieś taski, kilka prostszych już zrobiłem po lekkim nakierowaniu przez innych (średnio 2-3 dni na task mi to zajmowało), z trudniejszymi (przynajmniej dla mnie) długo się męczę (tydzień) i ciężko mi znaleźć źródło problemu.
Pytam pozostałych juniorków - ile wiedzą to podpowiedzą ale to też juniorki. Pytam seniora ale nieraz rzuci coś zrozumiałego dla osób z większym doświadczeniem i jak zaczynam dopytywać o szczegóły to widzę lekką irytację pytaniami o podstawy. Czasem odpowie że ma dla mnie 4 minuty do następnego spotkania. Próbowałem trochę siedzieć po godzinach, nadrabiać czy to szkoleniami dostępnymi w necie czy analizując kod (choć produkt to taka kobyła że patrzę na warunki i o ile rozumiem same konstrukcje to nie rozumiem co konkretnie oznaczają poszczególne zmienne/warunki).
Z jednej strony nie dziwie się seniorowi - dostał projekt i nadzór nad 7 mniejszymi lub większymi 'inwalidami' pytającymi o podstawy ale z drugiej, za dużo i za szybko to się w takim trybie dopytywania i odsyłania z pytaniem do kolejnych osób nie nauczę.
Jak to wyglądało u Was - czy po jakimś ogólnej wskazówkę (czasem niezrozumiałej dla Was) byliście pozostawieni do radzenia sobie czy raczej ktoś Was prowadził przez pierwszy okres i tłumaczył krok po kroku co, skąd i dlaczego?

3

Projekt jest już na produkcji więc głównie debugujemy. Dostaje jakieś taski, kilka prostszych już zrobiłem po lekkim nakierowaniu przez innych (średnio 2-3 dni na task mi to zajmowało), z trudniejszymi (przynajmniej dla mnie) długo się męczę (tydzień) i ciężko mi znaleźć źródło problemu.

Skąd wynika ta trudność? Jak stoicie z testami?

Pytam pozostałych juniorków - ile wiedzą to podpowiedzą ale to też juniorki. Pytam seniora ale nieraz rzuci coś zrozumiałego dla osób z większym doświadczeniem i jak zaczynam dopytywać o szczegóły to widzę lekką irytację pytaniami o podstawy.

Moja pierwsza praca właśnie tak wyglądała, że gościu senior-CTO, który ogarniał temat, trochę tam pomagał, ale przez większość czasu tylko sobie siedział przed kompem i żadnego socjalu nie robił (nawet nie mieliśmy żadnych regularnych planningów, żadnego daily. Na początku tylko mieliśmy kilka spotkań wprowadzających i tyle) i ja robiłem swoje taski przed kompem (w zasadzie głównie poznawałem projekt i uczyłem się technologii), ale później miał do mnie pretensje, że za mało się komunikowałem, pokazywał jako przykład inne osoby (plus minus juniorzy z tego co pamiętam) które nawzajem sobie pomagały i dzięki temu były bardziej efektywne (bo zarzucał mi, że niewiele zrobiłem).

Więc cóż, jest was siedmiu, więc możecie sami się wymieniać wiedzą czy nawet założyć sobie jakieś wewnętrzne wiki i tam opisywać techniczne rzeczy związane z waszym projektem i używanymi technologiami. Jeśli seniora w projekcie de facto nie ma, to chyba jest to nastawione na to, żebyście wy jako juniorzy stali się szybko midami (chociaż obstawiam, że jak większość juniorów w tym zespole nabierze trochę doświadczenia, to i tak pryśnie do innych firm).

Próbowałem trochę siedzieć po godzinach

Za hajs? Czy za darmochę, na zasadzie syndromu sztokholmskiego?

3

Januszerka, niektóre firmy tak mają. Taki model najwidoczniej się finansowo spina, ale gdy natrafisz na przeszkodę to właśnie tak to będzie wyglądać niestety. Zalecam zmianę firmy prędzej lub później.

0
LukeJL napisał(a):

Skąd wynika ta trudność? Jak stoicie z testami?

Głównie z mojego braku umiejętności. Mam opisanego buga, odtwarzam, debuguje ale często ciężko mi dojść do miejsca w kodzie, które powoduje problem.
Co do testów - nie jestem w stanie określić na moim etapie. Do tej pory 50% moich commitów było przetestowane. Jak z ogólnym pokryciem - nie wiem.

Moja pierwsza praca właśnie tak wyglądała, że gościu senior-CTO, który ogarniał temat, trochę tam pomagał, ale przez większość czasu tylko sobie siedział przed kompem i żadnego socjalu nie robił (nawet nie mieliśmy żadnych regularnych planningów, żadnego daily. Na początku tylko mieliśmy kilka spotkań wprowadzających i tyle) i ja robiłem swoje taski przed kompem (w zasadzie głównie poznawałem projekt i uczyłem się technologii), ale później miał do mnie pretensje, że za mało się komunikowałem, pokazywał jako przykład inne osoby (plus minus juniorzy z tego co pamiętam) które nawzajem sobie pomagały i dzięki temu były bardziej efektywne (bo zarzucał mi, że niewiele zrobiłem).

Więc cóż, jest was siedmiu, więc możecie sami się wymieniać wiedzą czy nawet założyć sobie jakieś wewnętrzne wiki i tam opisywać techniczne rzeczy związane z waszym projektem i używanymi technologiami. Jeśli seniora w projekcie de facto nie ma, to chyba jest to nastawione na to, żebyście wy jako juniorzy stali się szybko midami (chociaż obstawiam, że jak większość juniorów w tym zespole nabierze trochę doświadczenia, to i tak pryśnie do innych firm).

U nas Daily codzienne, sprinty tygodniowe.
Z juniorkami się wspieramy bo w sumie na podobnym poziomie i najlepszy kontakt mamy ze sobą ale to ciągle tylko juniorki...

Za hajs? Czy za darmochę, na zasadzie syndromu sztokholmskiego?

Przyznam się bez bicia - za darmoszkę :(
Myślisz, żeby to olać i rozwiać się tylko tyle co się uda w zakresie płatnych godzin?
Z jednej strony firma wiedziała co bierze, z drugiej jestem też świadom że dużo mi brakuje aby "ogarniać".

4

Januszerka :P Dzisiaj w dużych korpo jest taka dziwna moda, że zespół składa się z gromadki mało doświadczonych osób + senior który tą gromadką zarządza. Dobij do roku i się zawijaj.

4

@h2so4:

h2so4 napisał(a):

Próbowałem trochę siedzieć po godzinach, nadrabiać czy to szkoleniami dostępnymi w necie czy analizując kod (choć produkt to taka kobyła że patrzę na warunki i o ile rozumiem same konstrukcje to nie rozumiem co konkretnie oznaczają poszczególne zmienne/warunki).

Też tak robiłem i nigdy tak nie rób. Wiem, że to trudne i sporo programistów zaczyna siedzieć po godzinach ale jest to toksyczne zjawisko w dłuższej perspektywie czasu, ponieważ wtedy sobie kręcisz bata sam na siebie.
Scrum Master/Manager itd będą Ci windować normy cały czas w górę bo wiele ludzi ma taką metodę zarządzania jak "push to limits".

Jeżeli Twój Senior nie ma dla Ciebie czasu to się nie martw, to nie problem Twój tylko firmy która Cię zatrudnia, bądź w 100% transparentny z managerem i Twoim kierownictwem. Powiedz im to samo co mi tutaj.

Teraz jest też coś takiego, czego dawniej ja jako Junior nie miałem, czyli tzw. zdalny Senior który ma zawsze dla Ciebie czas, nazywa się ChatGPT.

3

Proporcje seniorów do juniorów są trochę zaburzone, dlatego seniorzy narzekają na was, bo zajmujecie im dużo czasu. Oczywiście rolą seniora jest pomagać juniorom i tłumaczyć i również uczyć. Natomiast zdrowa proporcja to IMO max 40% juniorów.

0

U mnie to było dość specyficzne.
Programowałem w PHP - kilka projektów dla klientów po godzinach pracy (praca na pełen etat nie programistyczne) a chciałem w Javie (coś tam sobie w tej javie klepałem po godzinach) - znalazłem pracę jako Junior Java Developer, głównie z polecenia kolegi i od razu dostałem projekcik do zrobienia - w projekcie miały być 3 osoby - jeden mid programista, lead i ja.
Tak się złożyło że mid rozpoczął projekt (projekt miał być docelowo mały, dlatego nie wybrali nawet Springa, ale java server faces) i poszedł do innego projektu.
Zostałem sam z leadem - lead mi nawet review nie robił tylko "jak działa to jest ok" - było to dla mnie bardzo dziwne bo przecież jestem juniorem + pewnie nabrałem dużo złych praktyk. Na telekonferencje z klientem i SAPowcami chodziłem sam aby zbierać wymagania - na szczęście SAPowcy byly pomocni więc jak czegoś nie zanotowałem dotyczącego wymagań to mi pisali.
Później Lead się zwolnił i zostałem sam, projekt dowiozłem dużą ilością nadgodzin(niepłatnych) bo projekt był szacowany na 3 osoby a robiłem go sam.

W mojej aktualnej firmie zazwyczaj jesteś przydzielany do jakiegoś projektu i robisz swoje po prostu, masz swoje zadania do zrobienia, zbierasz wiedzę biznesową aby wykonać swoje zadania + masz pomoc kolegów z teamu.

0

ze im sie to finansowo spina o_O

0

jeśli można zapytać, ile dostajesz?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1