Gdzie sprzedawać aplikacje?

1

XD.
Polecam na psychoterapię podejść. Przynajmniej mamy materiał do perełek.

0

@ehhhhh: Ujmę to jeszcze inaczej... Przyjmuję za bardzo prowdopodobne, że jesteś znacznie lepszym programistą ode mnie. Przyjmuję za prawdopodobne, że jakbym napisał Ci specyfikację, Twój program da poprawne wyniki. Przyjmuję mimo to za prawdopodobne, że mój program da poprawne wyniki przy 20-krotnie prostszym algorytmie od Twojego. Dlaczego? Bo ja ROZUMIEM całą matematykę kryjącą się za problemem, zhakuję, obejdę specyfikację. Ty będziesz bezmyślnie przepisywać.

Niniejszym postem ostatnich nieprzekonanych mam nadzieję, że przekonałem, że ja do korporacji się nie nadaję. Inny typ człowieka.

1

Jakich algorytmów? Nie używa się algorytmów pisząc aplikacje

0
anonimowy napisał(a):

Jakich algorytmów? Nie używa się algorytmów pisząc aplikacje

[Wikipedia:]

Algorytm – skończony ciąg jasno zdefiniowanych czynności koniecznych do wykonania pewnego rodzaju zadań, sposób postępowania prowadzący do rozwiązania problemu[1]. Można go przedstawić na schemacie blokowym.

Słowo „algorytm” pochodzi od łacińskiego słowa algorithmus, oznaczającego wykonywanie działań przy pomocy liczb arabskich (w odróżnieniu od abacism – przy pomocy abakusa), które z kolei wzięło się od nazwy „Algoritmi”, zlatynizowanej wersji nazwiska „al-Chwarizmi” Abu Abdullaha Muhammada ibn Musy al-Chuwarizmiego, matematyka perskiego z IX wieku[2].

Zadaniem algorytmu jest przeprowadzenie systemu z pewnego stanu początkowego do pożądanego stanu końcowego. Badaniem algorytmów zajmuje się algorytmika. Algorytm może zostać zaimplementowany w postaci programu komputerowego.

Jako przykład stosowanego w życiu codziennym algorytmu podaje się często przepis kulinarny. Dla przykładu, aby ugotować bigos, należy w określonej kolejności oraz odstępach czasowych (imperatyw czasowy) dodawać właściwe rodzaje kapusty i innych składników. Może istnieć kilka różnych przepisów dających na końcu bardzo podobną potrawę. Przykład ten ma wyłącznie charakter poglądowy, ponieważ język przepisów kulinarnych nie został jasno zdefiniowany. Algorytmy zwykle formułowane są w sposób ścisły w oparciu o język matematyki.

4

Spróbuję w inny sposób. Jeżeli chcesz sprzedawać "aplikacje", albo cebulę w workach, to musisz mieć produkt. W znaczeniu, że ktoś musi mieć jakąś potrzebę, żeby ileś tam swoich monet przeznaczyć na twoje dzieło. Najczęstsze powody dla których ludzie to robią, to albo rozrywka, albo oszczędność czasu. Patrząc na siebie, to kupiłem sobie ileś tam gier i programów do obróbki zdjęć, bo lubię część swojego wolnego czasu spędzać w ten sposób. Kupiłem też program wspomagający księgowość, bo oszczędza mój czas, czyli pieniądze.
Ze sprzedawaniem aplikacji jest jednak parę problemów. Pierwszym jest to, że aplikacje dla komputerów PC prawie umarły. Owszem, mam trochę narzędzi służących do pracy, albo jakiejś tam zabawy, ale raczej ciężko mnie nazwać typowym użytkownikiem komputera. Gdybym potrzebował jedynie przeglądać stronki w Internecie, to nawet nie potrzebowałbym komputera. Do typowych zadań domowego biura, nie instalowałbym żadnej aplikacji, bo obecnie takie zadania da się zrealizować za pomocą jakichś usług SaaS, typu Google Drive, Office 360 itd. W dodatku dla części użytkowników, te usługi są za darmo, a w każdym razie użytkownicy, lub ich większość nie muszą za nie płacić pieniędzmi.
To powoduje, że użytkownicy indywidualni są bardzo kapryśnymi klientami, bo przekonanie ich do zapłacenia nawet symbolicznej ceny (typu 1-2 dolary) za aplikację jest bardzo trudne.
Pozostają firmy, ale tutaj, problemem jest konkurencja w większości obszarów jest spora i daleko do przodu. Nie twierdzę, że wszystko już wymyślono, ale takie tłuste kąski zostały już dawno zagospodarowane. Im tłustsze, tym większe firmy je zagarnęły.

Co do tego kto napisze lepszy program, czy programista potrzebuje wiedzieć co pisze - zależy co jest pisane. Osobiście nie wyobrażam sobie bycie jedynie klepaczem kodu, który kompletnie nie rozumie po co to robi, kto będzie tego używał w jakim celu i w jaki sposób. Ale z drugiej strony, gość kładący posadzkę w szpitalu nie musi mieć zielonego pojęcia o medycynie, więc przyjmuję na wiarę, że się da.

Tak czy inaczej - zrobienie własnej aplikacji, którą ktoś chce kupić to bardzo fajna zabawa, dająca dużo satysfakcji (i frustracji przy okazji), więc polecam się tak bawić.

0

No to ja nie wiem, co robić... Spodziewałem się, że podeślecie parę linków do stron, gdzie sprzedajecie aplikacje. Ale aplikacje chyba rzeczywiście się nie sprzedają poza grami. Ja nigdy w gry nie grałem - może w dzieciństwie w coś kiedyś zagrałem przez chwilę, ale to tyle. To nie mój świat. Urządzenia mobilne to też nie mój świat. Do tego pisząc już nawet na PC, pisanie na Windows uważam za zwyczajnie nieetyczne.

Najsensowniejsze wydaje mi się tworzyć bezpłatny open source według własnych przekonań ideologicznych. Mając pewien programistyczny "dorobek", będę mógł łowić po świecie tych nielicznych ludzi z grantami lub firmy potrzebujące zbliżonych tematycznie rozwiązań.

0
piotrpo napisał(a):

Pozostają firmy, ale tutaj, problemem jest konkurencja w większości obszarów jest spora i daleko do przodu. Nie twierdzę, że wszystko już wymyślono, ale takie tłuste kąski zostały już dawno zagospodarowane. Im tłustsze, tym większe firmy je zagarnęły.

Trochę tu spekuluję, ale wydaje mi się, że firmom teraz można by sprzedać jakieś rozwiązanie, które by nie było pełnym rozwiązaniem, ale by integrowało różne istniejące rozwiązania ze sobą albo rozszerzało istniejące rozwiązanie o pewne funkcje. Ew. pomagałoby korzystać z istniejących rozwiązań.

Bo powiedzmy, że masz produkt dla firm, alternatywa do czegoś istniejącego (np. alternatywa dla Jiry). I musisz przekonać firmy, żeby skorzystały z twojego produktu. Więc musisz zrobić coś lepszego od tego, co już jest (co już samo w sobie wymagało by masę czasu) i umieć to sprzedać (co też będzie trudne i napotkasz się z oporem i nieufnością).

Natomiast robiąc integrację/rozszerzenie/automatyzację czegoś, co już jest, dajesz jakąś wartość, a nie musisz robić super dużego produktu od zera. Również firmy nie muszą się przesiadać na twoje "wydziwione" rozwiązanie, bo mogą korzystać z tego, z czego już korzystają.

Ale to tylko moje spekulacje, "pomysł na biznes", który może być chybiony, bo tylko sobie gdybam w tym momencie widząc, że firmy korzystają zwykle z iluś różnych narzędzi naraz, które często nie mają porobionych integracji i w rezultacie trzeba się ciągle przełączać między nimi albo próbować połączyć ze sobą ręcznie, co wymaga wysiłku/wiedzy.

Do tego pisząc już nawet na PC, pisanie na Windows uważam za zwyczajnie nieetyczne.

Kto ci każe pisać desktopową apkę natywną? Piszesz apkę webową i można to odpalać na różnych systemach w przeglądarce.

0
LukeJL napisał(a):

Kto ci każe pisać desktopową apkę natywną? Piszesz apkę webową i można to odpalać na różnych systemach w przeglądarce.

Bardzo możliwe... Webowych nie probówałem pisać. Ogarnę to przez grudzień.

2

@skorupiak: nieetyczna to jest "zabawa w łóżku" z żoną kolegi. Windowsa uważasz za nieetyczny bo kod zamknięty i płatny a sam chcesz sprzedawać apke a więc tez zamknięty kod. To się nazywa hipokryzja.

1

Kojarzę kilka aplikacji desktopowych, które faktycznie zarabiają, rozwiązując pewien bardzo konkretny problem – ale ja jeszcze gorszej platformie niż Windows, bo na macOS ;)

A tak w każdej innej sytuacji to proponowałbym aplikację webową. Jakiś czas temu było o kolesiu, który uruchamiał naprawdę malutkie projekty, ale udało mu się na tym nawet coś-niecoś zarobić. Przynajmniej na niektórych: https://tinyprojects.dev/posts/i_spent_two_years_launching_tiny_projects

1

Najpierw musisz zdefiniować co to jest i jaka jest grupa docelowa. Następnym krokiem byłoby określenie dlaczego akurat ktoś ma wybrać twój produkt zamiast wielu innych. To powinno określić jakie drogi dystrybucji aplikacji musisz obrać czy to będzie jakieś AppStore czy sprzedaż biblioteki/API.

0

Możesz napisać api i je sprzedawać tutaj:
https://rapidapi.com/hub

A poza tym to wiadomo, wszelkie sklepy wielkich korpo.

PS. Zapomniałem wspomnieć, że zabierasz się do tego od d**y strony. Najpierw wymyśl produkt, stwórz, i do tego czasu już na pewno będziesz wiedział gdzie go możesz sprzedać.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1