Czytam sobie ten wątek od kilku dobrych tygodni i zastanawiam się czy mój odwieczny optymizm zaczyna zakrzywiać mi światopogląd (i to że już teraz nie uczę się jakiegoś zawodu, np. tokarstwa to strzał w stopę) czy niektórzy tutaj przegięli z doomscrollingiem (którego niekwestionowanym królem było /r/cscareerquestions ale widzę że gonimy :) ).
Rynek rzeczywiście przysiadł, korekty pocovidowe czuć po samej aktywności na linkedinie (która u mnie wynosi jakieś 10% tego co było 2 lata temu), ale wydaje mi się że predykcje niektórych są absurdalne, jak ktoś zjadł zęby na realnych systemach to nie da się go zastąpić Rajeshem który spędził 3 miesiące na youtubowych tutorialach, a myślenie że Pani w biedronce będzie zarabiała tyle co programista który klepie logikę w milionowych projektach też wydaje mi się naciągane.
Myślę że niektórym przerwa od czytania takich wątków zrobiłaby dobrze, to na pewno odbija się na mental health, to nie pierwszy dołek (który z resztą MUSI odbić w górę, bo inaczej nie byłby dołkiem a krzywą w dół ;) ) i pewnie nie ostatni, myślę jednak że zdecydowana większość z nas nie musi jeszcze rozpatrywać alternatywnej drogi tylko po to żeby nie wylądować na bruku.