Czy wiecie nad czym pracują inne zespoły u Was w firmie?

0

Pracuję w dużej firmie produktowej, która ma biura w kilku miejscach na świecie. Ja i inni programiści mamy bardzo słabe rozeznanie czym zajmują się inne zespoły, kto jest odpowiedzialny za jaki projekt, na czym biznesowo polegają te projekty i jakie technologie wykorzystują.
Jak to u Was w firmach wygląda?

0

Wiemy wiemy. Czasem się do biura przychodzi i pogada to wtedy się wie.

4

Średnio. Z jednego Big Data czytamy dane przygotowywane przez Hindusów i przesyłamy je do innego Big Data gdzie czytają to inny Hindusi. LM/TL i PO ogarniają za mnie tę komunikację z nimi

Brak wiedzy co robią inne zespoły jest tak wielki że mamy specjalne spotkanie gdzie teoretycznie co dwa tygodnie ktoś opowiada o swoim projekcie. Teoretycznie ma być to po to żeby każdy zespół nie wynajdywał koła na nowo. No, ale żeby to w praktyce zadziałało to każdy dev musiałby mieć dostęp do prawie każdego repo i mieć jeszcze czas na przejrzenie cudzego kodu. Trudno rozbić takie silocy IMHO

50

Byłem raz w takim projekcie dla jednego banku, gdzie co do 2 miesiące organizowali spotkanie dla wszystkich zespołów, żeby każdy pochwalił się co robi. Taki call trwał 9h, bo teamów było duzo (bank międzynarodowy) i jakakolwiek argumentacja, że jest to strata czasu (szczególnie w przypadku 99% teamów, z którymi nie mieliśmy nic do czynienia), holenderski PO dostawał białej piany na ustach i zaczynał się kotlić :D W skrócie - dopóki czyjaś praca nie ma wpływu na moją pracę, to zwyczajnie mnie to nie interesuje.

7

Pracuje w korpo. Ja nawet nie wiem jakie zespoly istnieja, a co dopiero czym sie zajmuja :D.

0

Po części tak. Tj. znam inne zespoły, i wiem, nad czym pracują. Natomiast nie wiem, czym zajmują się wszystkie inne zespoły w firmie.
To, że ludzie nie wiedzą co robią inne zespoły jest dużym problemem w korporacjach, które są tak duże, że za cholerę nie spamiętasz kto co robi. Jak to powiedział kiedyś jeden dyrektor (cytat niedokładny, bo pamięć już nie ta :D) "czasem trzeba przez dwa dni gadać z ludźmi z całego świata po to tylko, żeby człowiek siedzący dwa biurka dalej ogarnął ci sprawę od ręki".

4

to zaszlyana od kumpla historia, ale zalatwil robote swojemu znajomemu w firmie w ktorej wówczas pracowal i ten znajomy mu powiedzial ze idzie do zespulu xyz i go zapytal czy fajny
ten kolega ktory zalatwial zapytal na swoim czacie grupowym czy znaja kogos z tego zespolu i czy spoko - okazalo sie on byl wlasnie w tym zespole xyz.
pracowal tam juz rok

0

Ja nie wiem, bo nie muszę tego wiedzieć.

1

Ja pracując pare lat w firmie, która przechodziła proces korporyzacji miałem tak:

  1. Na początku wszystkie zespoły były lokalne/polskie, ludzie na miejscu, kierownicy na miejscu. Wtedy mniej więcej była wiedzy kto jakim systemem się zajmuje, kogo pytać o szczegóły jak trzeba było jakieś integracje z innym systemem robić
  2. Zaczęli wchodzić ludzie z korpo z Europy, zespoły dalej lokalne, ale kierownicy już różnie. Żeby coś załatwiać zaczyna się zgłaszanie ticketów i nie zawsze wiadomo co do kogo zgłosić bo następuje jakaś odgórna separacja obowiązków
  3. Korpo wjeżdża na kolejny poziom, pojawiają się Hindusi i jeszcze większa separacja obowiązków, kierownictwo międzynarodowe - na tym etapie już pojawia się po prostu chaos, nie wiadomo kto co robi, żeby się dowiedzieć to tygodnie dyskusji o przerzucania ticketów.

I po tym 3 etapie już nawet nie mam ochoty wiedzieć kto, gdzie i czym się zajmuje.

2

U mnie każdy nowy pracownik przechodzi szereg szkoleń z tego, czym się firma zajmuje, jak jest podzielona, i na czym biznes polega. Ale szkolenia wprowadzono już długo po tym, jak tam dołączyłem, więc ja właściwie oficjalnie nie wiem, czym się firma zajmuje i po co te bajty przepycham.
Ale ja też nie muszę, bo jestem w takiej specyficznej sytuacji, że to inne zespoły chcą czegoś od mojego, nie odwrotnie.

3

Nie bo zbyt duże korpo, poza tym nie jest to istotne dla mojej pracy. Wiem czym się zajmują zespoły z którymi się integrujemy/współpracujemy. Od wiedzy kto co u mnie w korpo robi są Enterprise Architekci, którzy zajmują się architekturą biznesową przedsiębiorstwa. Potem przychodzi taki EA do mnie i mówi, ej, markone zespół XYZ robi jakąś tam hurtownie danych (taki wewnętrzny SaaS), może byśmy podpięli się do nich z naszą częścią raportową, żeby zoptymalizować koszty i przerzucić development części BI naszego rozwiązania na kogoś innego. I ja wtedy patrzę czy ma to sens, jeżeli ma sens to przygotowuję plan, wycenę i architekturę takiej migracji, przedstawiam do akceptacji i jak jest zielone światło to bierzemy się do roboty i migrujemy.

4

my nawet nie wiemy do końca czym się nasz zespół zajmuje

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1