Hej. Jakie są obecnie sposoby na przeprowadzkę na stałe do USA, najlepiej Kalifornii jako software developer lub SRE. Z tego co wiem jedna z dróg to rekrutacja do firmy w Polsce która ma siedziby tam np. Epam (jeśli znacie też dobre inne to poprosiłbym - wiem że są w Warszawie, ja natomiast północ Polski jednak jeśli będzie trzeba to jestem w stanie przeprowadzić się do Wawy na jakiś czas) i relokacja z poziomu tej firmy za jakiś czas do USA. Drugim znajomym mi sposobem jest bezpośrednia rekrutacja tam - jednak czy to ma jakiś większy sens, szanse na odzew i zaproszenie na interview? Jakie są wasze doświadczenia i wskazówki?
Pracując rok w firmie w polsce dostaniesz wizę L1, rekrutując się bezpośrednio dostaniesz H1. Różnica taka że wiz H jest ograniczona ilość, jest loteria, pula na ten rok została wyczerpana. Na wizie H Twoja rodzina nie może pracować aż do etapu w którym dostaniesz pozwolenie na pracę (finalny etap wniosku o zieloną kartę).
Dodatkowym pytaniem pobocznym jest to, że zasłyszałem że jak firma z PL wyśle mnie do USA to będę niejako "na zawsze" do niej "przywiązany" - to prawda? No bo jak tak to chyba zostanie "pełnoprawnym" obywatelem USA nie wchodzi w grę (oczywiście mówię docelowo zdaję sobie sprawę z długości tej drogi).
Niby nie, a jednak tak - jesteś przywiązany do firmy dopóki nie dostaniesz zielonej karty, a więc przez 2 do 5 lat. 5 lat to limit jaki możesz zostać w USA bez zielonej karty. Jeśli byś stracił pracę to jedynie możesz próbować przejść na wizę H i masz na to jakoś 90 dni. Ja dostałem zieloną kartę po ponad 4 latach ale w moim przypadku miałem pecha bo wszystko się opóźniło przez covid.
z tego co czytałem, to pracujesz po 11h i dajesz z siebie 120% aby cię nie wywalili, bo jeżeli to zrobią, to musisz szybko ogarnąć sobie nową robotę aby twój american dream się przedwcześnie nie skończył :P
No bez przesady, jak ktoś ma się tak tym stresować to nie warto. Nikt cię nie wywali, a jeśli ma zamiar to praca 120% i 11h dziennie kompletnie nic nie zmieni. Zazwyczaj powodem są cięcia budżetu lub zamknięcie projektu.
Ogólnie - proces tak czy inaczej stresujący, bardzo dużo papierków, jest dużo lepszych miejsc do emigracji jak np Kanada. Ja wybrałem stany bo miałem taki kaprys, ale jak dla kogoś liczą się głównie pieniądze to nie warto. Zwłaszcza na etapie przed dostaniem zielonej karty płaca po odliczeniu kosztów życia jest porównywalna do tego co można dostać w polsce.