To trochę groteskowe czytać aż takie użalanie się nad tym jakie to B2B jest złe.
(Tak mi się wydaje) B2B w IT zostało zapoczątkowane optymalizacją podatkową, jak sam autor pisze - firma oferuje mu również UoP, ma więc pełną swobodę i na podstawie swojej świadomości może wybrać dowolny sposób współpracy z firmą.
Fakt, część firm pracuje na B2B z ludźmi na takiej podstawie na jakiej to powinno wyglądać - programista jest usługodawcą i nie musi pracować od 8-16, może pracować na własnym sprzęcie, ma do wykonania bardziej zadania niż być dostępny.
Ale większość tego typu pracy to optymalizacja podatkowa. Z jednej strony mamy więcej swobody, mniej formalności, więcej zarabiamy (zarówno poprzez wyższą stawkę na godzinę jak i mniejsze podatki), ale z drugiej strony firmy też na tym korzystają (dziwne nie?) właśnie poprzez mniejszą biurokrację (nie potrzeba księgowej, żeby liczyć im staż pracy i wysyłać na badania okresowe), większą dostępność pracowników, łatwiejsze zwolnienie kontraktora i przynajmniej założenie, że kontraktor pracuje a pracownik może pracować ale wcale nie musi być do tego zmotywowany.
Słuszne jest to, że pokazuje się ciemne strony B2B (rękojmia, odpowiedzialność całym majątkiem, brak urlopów, zakaz konkurencji bezpłatny), ale z drugiej strony temat "2-5 etatów" jest rozgrzany do czerwoności i każdy chciałby pracować teraz jako "kontraktor". Najpierw firmy próbują zrobić 1:1 B2B = UoP, dają urlopy, benefity, wolne za soboty, szczepionki, własny sprzęt, siedzi ktoś jak ciepła klucha, po czym mówi "ja być kontraktor, ja nie musieć tutaj siedzieć 8h".
Dla mnie najciekawszym zawsze tematem są te wszystkie, w mojej ocenie naciągane, dywagacje nad zakazami konkurencji, karami za NDA i za umyślne spowodowanie szkód. Jak ktoś wspomniał - nie powiem nikt nigdy nikogo za to nie ścigał, bo sam słyszałem o "straszeniu" sądem, ale każdy w miarę inteligentny człowiek potrafi przeczytać opinie w internecie na temat danej firmy i jeśli jakaś firma dopuszcza się takich zagrywek powinna wiedzieć, że wtedy ciężko będzie o nowych pracowników/kontraktorów.
EDIT: Tu zapomniałem dodać. Jak idziecie na basen i w regulaminie macie napisane "Osoby sikające do basenu pociągnięte zostaną do odpowiedzialności i zapłacą za koszt uzupełnienia nowej czystej wody w basenie" to też tak głośno krzyczycie? :P
Powinien powstać jakiś cykl nieświadomego wymuszacza B2B.
Firma oferuje tylko UoP.
Pracownicy niezadowoleni, bo wraz ze wzrostem płacy rośnie im opodatkowanie
Dajcie B2B (dalej UoP, chodzi tylko o rozliczenie)
Firma się ugina, dla niej to obojętne, koszty te same, przyszli kontraktorzy przynajmniej na chorobowe nie będą chodzić tak często
Pracownicy zakładają posty na forum "czy mój kontrakt jest uczciwy, bo nie mam w nim to co normalnie powinno być na starym UoP" :P