Mam 42 lata, ostatnie 8 lat spędziłem jako programista full stack. Nie aspirowałem nigdy do roli seniora, raczej jestem forever mid-em. Pomimo tego, że jak znajdę wolną chwilę poszerzam swoją wiedzę - ostatnio ze Springa. Ciągle widzę że "wiem, że nic nie wiem", że dużo mi brakuje. Czasami mam wrażenie, że nie mam podstawowej wiedzy. Często ciężko mi zrozumieć, co się dzieje w kodzie. Ba czasami nie rozumiem co właściwie mam zrobić. A jak analizujemy z kolegami wspólnie kod, czuję się przy nich jak debil. No może czasem zdarzy mi się jakiś przebłysk. Po tych 8 latach widzę że nie nadaje się na programistę.
Chociaż lubię programować "do szuflady". Odkrywanie nowych rzeczy, fajnych trików, poszerzanie wiedzy np. ze Springa sprawia mi przyjemność. Ale po godzinach kiedy robię to na własnych warunkach i we własnym (wolnym) tempie.
Zastanawiam, co dalej zrobić, ze swoją karierą? Chcę pozostać w branży IT, to wiem na pewno i wykorzystać to 8 letnie doświadczenie jakie by ono nie było.
Tu przychodzi mi do głowy przekwalifikowanie się na testera.
- Zastanawiam się, czy komuś to się udało i jest zadowolony ze zmiany?
- Akurat w moim przypadku scrum master itp. odpada - nie nadaje się do zarządzania, poza tym to już w ogóle nie ma nic wspólnego z programowaniem. Ale może ktoś ma jakiś inny pomysł, gdzie mogę wykorzystać programowanie?