Ile najdłużej siedzieliście nad jakimś taskiem?

0

Ile najwięcej czasu poświeciliście jednemu taskowi? Ja chyba najwięcej poświeciłem jakieś 3 tygodni. Prawie codziennie myślałem, ze już kończę, a na następny dzień odkrywałem jakieś komplikacje i się przedłużało.

11

U siebie nie pamiętam (ale 2 miesiące na pewno były, przy czym nie myślałem codziennie, że już kończę)
Ale pamiętam jedno zadanie wyestymowane przez bardzo wysokiej klasy architektów na Ziobro (słownie: 0 osobodni i 0 osobogodzin).
Udało mi się przekonać kierownika projektu, że w takim razie to zadanie (i inne wyestymowane na 0) może spokojnie zrobić jeden z niemieckich architektów.
Biedny niemiecki architekt robił je dokładnie 3 miesiące.

5

Import danych z excela. Gdy po miesiącu myślałem że skończyłem padło a walidację zrobileś? i był kolejny miesiąc czyli łączne dwa miesiące

0

Zależy jak zdefiniujesz "Zadanie (taska)" ?

2

Hm, chyba z ponad miesiąc kiedyś siedziałem nad jednym taskiem w nowej firmie. Jak się potem okazało, zanim dołączyłem do firmy chyba jedna lub dwie mocno ogarnięte osoby podjęły nieudaną próbę zrobienia tego taska, a jeden ziomek, z którym się konsultowałem na finiszu zadania powiedział mi, że "możliwe, że tego się nie będzie dało w ogóle zrobić" XD. Taska oczywiście zrobiłem. Była to w zasadzie jedna klasa w javie : P.

41

Z tego co pamiętam to 2 tyg. Był to fikuśny system raportowania z mocno rozwlekłą logiką. Oprócz tego klient ciągle zmieniał zdanie :/

3

Około 200h - z zadania, które miał być na góra 32h. No i po pewnym przeskoku w jakości kodu (na szczescie na lepszy, bo to akurat nowa firma była), zaczelo sie :)

  • code review - tutaj troszke slabo jak patrze na to z perspektywy czasu - dosrywanie się o code style, zamiast uzyc narzedzia (lintery/fixery), lub wspolnie ustalonej konfiguracji IDE. Code review "do pierwszego błędu" i zwrotka... to też słabe, takie głupie odbijanie piłeczki.
  • maly task okazal sie byc też nie do końca dobrze wyestymowany - pojawilo sie wiecej wymagan w trakcie
  • spora zmiana w architekturze rozwiazania (jednak mądre głowy to wiedzą co robią :P) - także z 50% kodu do zaorania
  • przedpotopowy framework - gdy na rynku od lat istniala juz wersja 3 - tutaj byla to legacy non-LTS/non-supported nr 1 :)
  • brak jakichkolwiek testow jednostkowych

Historyjka taka - ze na poczatku nawet bałem się, że pewnie zaraz mnie zwolnią, ale nie - pracowałem tam przez 3 lata :)

8

10 lat i nadal nie jest dokończony a chodziło jedynie o to żeby dało się posortować wyniki wycieczek wyszukanych z kilku baz/źródeł po cenie całkowitej z uwzględnieniem wieku uczestników i wybranych usług dodatkowych :-) Takie sortowanie wciąż jest Holly Grail'em mojej branży. Może kiedyś się uda. Póki co ciągle jest to kolec w d....

A zaczęło się od e-maila ... "czy wyniki można posortować rosnąco?" :-)
Oczywiście nie poświęcamy na to całego czasu ale z lekko można powiedzieć, że tylko na to zadanie poświęcono z 12 miesięcy roboczych.

3

2 tygodnie sprawdzania i ustawiania systemu w firmie w identycznej konfiguracji jak u klienta wspólnie z testerką aby odwzorować błąd klienta ... po czym okazało się, że ich admin napisał swojego triggera na bazie, który zmieniał ceny o_0 ...

1

Z miesiąc. Pierwszy task jaki został mi przypisany w nowym projekcie. Jakiś Niemiec "senior" podobno kiedyś próbował, ale "nie miał czasu". No i okazało się, że się tego nie da zrobić. A gdyby się bardzo bardzo chciało to myślę, że z 1k godzin by zeszło.

0

Około 5 miesiący. Aczkolwiek nie był to task w Jirze, a config powodujący błędy w DNSach i ścigałem to w międzyczasie do innych rzeczy.

3

3 miesiące - po czym stwierdzilem ze to nie ma sensu. Modyfikacja keycloak adaptera openID dla jbossa tak aby mogl sie polaczyc z ADFS. Przy czym problem nie była sama modyfikacja a to ze do SSO w tym logów miał wjazd tylko zespół SSO który o ironio nie miał o tym pojęcia.... A terminy spotkan raz na 2 tygodnie.

1

Ponad miesiąc nad jednym bugiem.
Problemy były przede wszystkim komunikacyjne.
W opisie tylko symptomy, a nie kroki reoridukcji.
Symptomy takie same dawał inny bug.
Niby o to chodziło, potem okazało się że nie o to. No i zeszło.

Po stronie klienta zgłaszający błąd, to był człowiek od kontaktu na zewnątrz. Od strony firmy to był tpm czy tam ba.
Zrobił się głuchy telefon.
Ani osoba która ów błąd znalazła ani ja nie mogliśmy ze sobą pogadać tylko przez osoby trzecie.
Korpopolityka.

1

Najdłużej to taska męczyłem przez dwa miesiące -> zmiana jednego orma na inny.

0

Po pierwsze, to co to jest task?
Po drugie to i tak bez sensu, bo firm z jakąś rozwiniętą kulturą pracy nie ma jak porównać pod tym względem z firmami bez niej.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1