Renegocjacja przyjętej oferty

Witam,
dostałem ofertę pracy w tej samej firmie ale w innym mieście. Trochę więcej pieniędzy, plus miasto mi bardziej pasuje pod paroma względami.
Podpisałem ofertę pracy i miałem zacząć od kwietnia.

ALE, dowiedziałem się że w obecnej firmie będą podwyżki od marca. Teraz wynagrodzenie podobne co w nowej, więc ta wyprowadzka już nie tak chętnie. Dalej bym raczej zmieniał ze względu na wspomniane inne plusy nowego miasta.

Czy mogę jeszcze renegocjować warunki w nowym miejscu pracy? I jakby to zakomunikować żeby nie brzmiało jak 'Sypnęli mi tu więcej kasy więc w sumie to albo dołożycie albo zostaję'? Czy firmy w ogóle są skłonne zmieniać warunki finansowe na etapie podpisania oferty?
Można powiedzieć że to poniekąd blef :P bo i tak jestem chętny na zmianę raczej ale jest dobra okazja żeby coś jeszcze wynegocjować na start. Dodam że wiem że spokojnie kilka stówek mogę wynegocjować bo wiem ile tam się zarabia.

Pozdrawiam :)

Podpisałem ofertę pracy i miałem zacząć od kwietnia.

Co podpisałeś?

Jeśli podpisałeś umowę to znaczy, że podobały Ci się te warunki. Dlaczego zmiana wynagrodzeń w aktualnym oddziale sprawiła, że już ci się te warunki nie podobają?

Skoro to ta sama firma, tylko inny oddział, to czy istnieje prawdopodobieństwo, że w momencie złożenia CI oferty wiedzieli już o planowanych podwyżkach w Twoim aktualnym mieście? Może dlatego bez problemu sypnęli tą kasą w nowym mieście, skoro i tak potem by to zostało "wyrównane".

Renegocjować zawsze można, a jeżeli pytasz jak to zostanie odebrane to cóż, zalezy kto ocenia. I odpowiedz sobie jak Ci na tej ocenie zależy. Jaki stosunek do siebie mają te 2 działy. Podkradli Cię, czy było to raczej opłacalne dla wszystkich stron? Są tacy co chodzą po podwyżki co pół roku, a jak nie dostają to zmieniają pracę. Jako że jest to ta sama firma, a niewiedza o podwyżce jest jakimś argumentem to mozna pytać, ale mi pierwsze co do głowy przychodzi na myśl o kimś kto chce wiecej pieniędzy miesiac po zaakceptowaniu oferty to że jest niezdecydowany, albo trudno mu zaufać.

ALE, dowiedziałem się że w obecnej firmie będą podwyżki od marca.

Nie bardzo rozumiem co to znaczy. Raczej slyszales, ze prawdopodobnie jakis % pracownikow dostanie jakąś podwyzke.

Generalnie podwyzki w firmach sa skorelowane z jakas forma performance review - to jest caly proces, ktory ma miejsce przeważnie 1 do roku. Czyli, zeby miec podejscie i jakis argument, musisz przepracowac ~rok, a i tak nie jest powiedziane czy ani ile ;)

IMO taki ruch, ktory rozwazasz bylby mocno sredni - warunki dostales i podpisales. Jesli teraz zrobisz taki wybieg, to bedzie jasne, ze jak tylko dostaniesz lepsza oferte od konkurencji, to sie zawiniesz, wiec inwestowanie w Twoj rozwoj na poczatku moze miec ograniczony sens. Dla mnie czerwona lampka. Warto szanowac swoje nazwisko.

@Charles_Ray:

a może to inflacyjna/ładowa, więc niekoniecznie tylko niektórzy?

Dokąd nie masz jej na papierze to możesz tylko zgadywać jej wysokość.

Tak jak przedmówcy - Wiedziałeś na co się piszesz i to zaakceptowałeś. Poza tym nie masz pewnej informacji tylko przypuszczenia / gdybanie. IMO ryzykowny (w ogólnym sensie) ruch, żeby na takim czymś bazować. Gdy bym był rekru / menagiem to w moich oczach stałbyś się gówniarzem a nie dojrzałą osobą - Warto brać odpowiedzialność za swoje decyzje.

Umowę o pracę możesz rozwiązać zgodnie z ustawowymi okresami wypowiedzenia nawet przed rozpoczęciem pracy. W tej chwili masz dwa tygodnie, więc do kwietnia zdążysz.
Ale jeżli to jest faktycznie sytuacja, że masz dwie umowy o pracę tego samego rodzaju z tym samym pracodawcą, to jest niezła wtopa. Nie zorientowali się? Na rozmowach nie pytali, gdzie teraz pracujesz?

Dziękuję za odpowiedzi :D