Analiza 3 paragrafów w umowie b2b

0

Dostałem draft umowy z bardzo dobrą stawką do nowej firmy, przeanalizowałem ją sobie, jest kilka paragrafów które będę chciał zmienić - w stylu okres trwania zakazu konkurencji albo wypowiedzenia. Ale są w niej 3 paragrafy których nie jestem do końca pewien czy dobrze rozumiem ich sens, byłbym wdzięczny gdybyście mogli mnie poprawić lub potwierdzić moje rozumowanie. Ofc poślę to do prawnika też, ale ciekawe mnie również co tutaj mogę się na ich temat dowiedzieć.

  1. Spółka może zażądać od Usługodawcy nieodpłatnego wprowadzenia zmian, modyfikacji lub uzupełnień, jeżeli świadczone przez Usługodawcę Usługi zostały zrealizowane przez Usługodawcę w sposób nieprawidłowy lub niepełny, wskazując jednocześnie termin na ich dokonanie. W ciągu 6 miesięcy po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu Spółka może odstąpić od Umowy albo powierzyć poprawienie lub wykonanie Usług osobie trzeciej na koszt i niebezpieczeństwo Usługodawcy.

Mogą rządać ode mnie kiedy im się zawidzi nieodpłatnego wprowadzenia jakichś zmian w kodzie który napisałem? No i kto ocenia czy to co wprowadziłem było nieprawidłowe lub niepełne? Termin też nie jest określony minimalny.

  1. Niezależnie od postanowień ust. 2 powyżej, W przypadku rażącego naruszenia Umowy przez Usługodawcę, Usługobiorca może rozwiązać niniejszą Umowę bez okresu wypowiedzenia.

Czym jest "rażące" naruszenie umowy i ponownie - kto o tym decyduje. Sąd?

  1. Usługodawca niniejszym zobowiązuje się zwolnić Spółkę z tytułu odpowiedzialności za jakiekolwiek roszczenia podmiotów trzecich kierowane przeciwko Spółce lub jej klientom, a które wynikają lub są związane z wadliwością Usług zrealizowanych przez Usługodawcę. W przypadku zaś, gdyby Spółka lub jej klient dokonał zaspokojenia takich roszczeń osób trzecich, Usługodawca niezwłocznie zwróci Spółce lub klientowi uiszczone przez nich kwoty oraz poniesione w związku z powyższym koszty i opłaty.

To jest dla mnie najdziwniejsze, czym mogą być te roszczenia, jakie podmioty trzecie (firma to kontraktornia jak coś), i kto znowu decyduje czy owe roszczenia są zasadne?

0

Dodatkowo: Jest zapis o 3 miesięcznym okresie próbnym, stanowisko jest seniorskie. Czy wśród seniorskich stanowisk okres próbny jest normalką? Przyznam że od juniora do seniora awansowałem w obecnej firmie, więc na seniora do innej do tej pory nie aplikowałem.

0

1 do usunięcia, 2 ok, 3: spróbuj negocjować coś w rodzaju "wynikają wyłącznie ... przez usługodawcę", wtedy się zasłaniasz code review i testerami. Okres próbny bez znaczenia.
Jednym zdaniem: umowy B2B się negocjuje.

1

Jak chcesz wiedzieć jak to wygląda w świetle prawa, mordko, to idź z tym do prawnika i nich ci powie co ci za to grozi i co to jest "rażące" naruszenie.

1

Rażące naruszenie to rażące naruszenie - np. nie realizujesz swojej pracy, nabluzgałeś na klienta, ukradłeś firmowy sprzęt, zdradziłeś tajemnicę firmową etc. Jak CI powiedzą, że rażąco naruszyłeś, a Ty uważasz, że nie to możesz im założyć sprawę w sądzie.

Same zapisy są bardzo na Twoją niekorzyść - ja bym takiej umowy nie podpisał, bo zakładam, że to jest umowa w kategoriach "etat b2b", a zapisy są jakbyś miał dostarczyć gotowy produkt. Z kolei jak to jest umowa na gotowy produkt to podpisałbym ją tylko gdyby była jakaś porządna, jednoznaczna specyfikacja, a i wtedy bym się mocno wahał i dałbym stawkę x2.

Punkty 1 i 3 są kompletnie nieakceptowalne. Dodatkowo koniecznie w umowie B2B zawieraj maksymalną wartość kar za błędy nieumyślne, bo w takiej umowie to możesz się obudzić z roszczeniem na milion albo i więcej. Ja zawsze motywuję, że skala potencjalnego roszczenia jest nieadekwatna do zarobków i zawsze działa.

2

Dzięki 1 i 3 mogą Cię pięknie "pojechać" na kasę. Zrobisz coś, potem po tygodniu Ci napiszą, że jakiś hindus musiał zrobić hot fixa bo akurat spałeś, potem drugi hindus musiał zrobić deplojment i jesteś im winien dwa tysiące dolców.

2
Wolwgang napisał(a):

Dostałem draft umowy z bardzo dobrą stawką do nowej firmy, przeanalizowałem ją sobie, jest kilka paragrafów które będę chciał zmienić - w stylu okres trwania zakazu konkurencji albo wypowiedzenia. Ale są w niej 3 paragrafy których nie jestem do końca pewien czy dobrze rozumiem ich sens, byłbym wdzięczny gdybyście mogli mnie poprawić lub potwierdzić moje rozumowanie. Ofc poślę to do prawnika też, ale ciekawe mnie również co tutaj mogę się na ich temat dowiedzieć.

  1. Spółka może zażądać od Usługodawcy nieodpłatnego wprowadzenia zmian, modyfikacji lub uzupełnień, jeżeli świadczone przez Usługodawcę Usługi zostały zrealizowane przez Usługodawcę w sposób nieprawidłowy lub niepełny, wskazując jednocześnie termin na ich dokonanie. W ciągu 6 miesięcy po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu Spółka może odstąpić od Umowy albo powierzyć poprawienie lub wykonanie Usług osobie trzeciej na koszt i niebezpieczeństwo Usługodawcy.

Mogą rządać ode mnie kiedy im się zawidzi nieodpłatnego wprowadzenia jakichś zmian w kodzie który napisałem? No i kto ocenia czy to co wprowadziłem było nieprawidłowe lub niepełne? Termin też nie jest określony minimalny.

Tak. A o co chodzi?
Mogą to zrobić nawet podczas trwania „zatrudnienia”.
Nie podpisuj tego. Były już tu historie ludzi, którzy byli szantażowani tym punktem.

  1. Niezależnie od postanowień ust. 2 powyżej, W przypadku rażącego naruszenia Umowy przez Usługodawcę, Usługobiorca może rozwiązać niniejszą Umowę bez okresu wypowiedzenia.

Czym jest "rażące" naruszenie umowy i ponownie - kto o tym decyduje. Sąd?

Do umowy B2B podchodzę tak, że z dnia na dzień mogę stracić klienta. Mnie taki zapis nie rusza. Ważne aby było zapłacone za już przepracowane godziny.

  1. Usługodawca niniejszym zobowiązuje się zwolnić Spółkę z tytułu odpowiedzialności za jakiekolwiek roszczenia podmiotów trzecich kierowane przeciwko Spółce lub jej klientom, a które wynikają lub są związane z wadliwością Usług zrealizowanych przez Usługodawcę. W przypadku zaś, gdyby Spółka lub jej klient dokonał zaspokojenia takich roszczeń osób trzecich, Usługodawca niezwłocznie zwróci Spółce lub klientowi uiszczone przez nich kwoty oraz poniesione w związku z powyższym koszty i opłaty.

To jest dla mnie najdziwniejsze, czym mogą być te roszczenia, jakie podmioty trzecie (firma to kontraktornia jak coś), i kto znowu decyduje czy owe roszczenia są zasadne?

Podobnie brzmiący punkt miałem w prawie każdej umowie, ale dotyczyło to wyłącznie złamania praw autorskich lub RODO przeze mnie. Klient docelowy chce być kryty przed wielomilionowymi pozwami. Może warto uściślić, że chodzi o wady prawne.

1
Wolwgang napisał(a):
  1. Usługodawca niniejszym zobowiązuje się zwolnić Spółkę z tytułu odpowiedzialności za jakiekolwiek roszczenia podmiotów trzecich kierowane przeciwko Spółce lub jej klientom (...)

To jest dla mnie najdziwniejsze, czym mogą być te roszczenia, jakie podmioty trzecie (firma to kontraktornia jak coś), i kto znowu decyduje czy owe roszczenia są zasadne?

"Stroną trzecią" jest zapewne właściciel praw autorskich, o ile podrzucisz w projekcie wkompilowane GNU czy coś w ten deseń. Wtedy reprezentant praw autorskich - GNU Fundation czy coś takiego - pozywa klienta o pirackie oprogramowanie, klient Spółkę a Spółka przychodzi do ciebie.

2

Przy okazji, warto zwrócić uwagę, że ten punkt jest sformułowany nielogicznie. Nie ma możliwości prawnej zwolnienia podmiotu drugiego z odpowiedzialności przed roszczeniami podmiotów trzecich.

1

Jesteś na forum dla programistów. Jak masz pytania o kwestie prawne to idź do prawnika.

Ja za fachową analizę kontraktu zapłaciłem 200 zł pod stołem po znajomości (kolegi kolega). Oficjalnie z vatem kosztjuje taka usługa jakieś 400 zł.

Czy na forum dla prawników pytalbyś o najnowszy framework w JS?

Przy okazji wytłumaczył mi całą umowę od deski do deski, odkrywając kruczki których sam nie zauważyłem. Dzięki temu miałem mocną pozycję do negocjacji.

5

A dlaczego ma nie zapytać o to na forum dla programistów, skoro umowa tyczy się stanowiska programisty? Napisał, że pójdzie do prawnika, ale tutaj może się bardzo dużo dowiedzieć, ktoś też mógł mieć takie zapisy, mógł konsultować je z prawnikami i może jakieś ciekawe rzeczy na ten temat powiedzieć.

Nie wiem czy też nie ma ryzyka, że jak prawnik nie będzie ogarniał IT i standardów tam panujących, to że nie będzie wiedział, że ten i ten zapis jest niekorzystny dla programisty, bo uzna to za jakiś standard, który jest w innych branżach. Tutaj już wchodzą kwestie różnych odpowiedzialności i innych rzeczy, które najlepiej już znają programiści. Bardzo dobrze, że OP pyta o to tutaj. Sam jakiś czas temu miałem wątpliwości co do niektórych zapisów w umowie i pomimo konsultacji z prawnikiem, zapytałem o to programistów, żeby się dowiedzieć czy to norma w branży czy nie.

Tak jak wyżej zostało wspomniane, punkty 1 i 3 brzmią jak jakaś patologia.

1

Gdy widzę takie i tym podobne zapisy to z automatu skreślam firmę. Większość programistów w Polsce robi ma B2B ale często na "zasadach" UoP, niejednokrotnie pracując z ludźmi co równolegle z nimi w projekcie jadą na UoP. Więc śmiać mi się chce jak widzę jakieś kary i tym podobne jakby to były normalnie przedsięwzięcia jak przejęcie firmy z Las Vegas.

Rynek pracownika jest teraz taki i rotacja że można iść do firmy bez chorych zapisów w B2B....

0

Jak nie masz wpisanych górnych granic kar, to odpowiadasz do wysokości szkody.

Więc jeśli wyrządzisz szkodę na 2 pierdyliardy cebulionów to tyle będziesz musiał zapłacić.

Dlatego WARTO mieć wpisane maks. wysokość kar, tylko niech to będzie możliwie niskie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1