Czy programowanie to żyła złota i przepis na sukces?

0

Siemka, jak traktujecie swoją prace? Co najbardziej lubicie w swojej pracy? Pieniądze, work-life balance, czy są jeszcze inne aspekty, które poprowadziły Was do zostania programistą? Gdzie indziej widzielibyście się, gdyby nie IT? :))

9

Jak by nie kasa to wszędzie indziej tylko nie w IT.
I tak jeszcze jedna rzecz: nie zostaniesz milionerem klepiąc kod.

1

@40naKlate: co to jest sukces?

15

Lubiłem programować, ale potem zacząłem pracować...

Jak by nie IT: to albo robiłbym w elektronice albo w technice RF, w sumie matma, fizyka, elka, info wszystko jedzie na jednym wózku...

Na IT nie narzekam bo:

  • Kasa zaje---a (jak na etat praktycznie z zerową odpowiedzialnością).
  • Możliwości rozwoju, wyjazdu za granice, pracy z ludźmi z innych krajów są olbrzymie (i oczywiście darmowe lekcje angielskiego).
  • Work-life balance może nie najlepszy ale przyzwoity w większości firm, tacy lekarze mają o wiele, wiele gorzej
  • Jak ktoś urodził się w patologii a ma talent to może wylądować w biurze Googla w Zurichu, więc jest to jedna z niewielu uczciwych branż (popatrzmy na takich prawników na przykład).

Co najbardziej lubię:

  • Jak po 10 dniach udaje mi się w końcu tego nieuchwytnego bug'a rozwiązać.

Extra:

  • Jako programista mogę sobie naklepać automat na Allegro czy kupujący bileciki itp. Albo zrobić intelligentnie podświetlaną deskę sedesową - to prawie jak jakiś superpower z punktu widzenia humanistów.
4

@0xmarcin: Programowanie to niby taka super przygoda
dla garstki na pewno - jak wszedzie trzebamieć trochę szczęścia
dla reszty rutynowe taski, logi, konfiguracje, grzebologia

ma to taki swój plus, że dobrze za to płacą i nie patrzą na zegarek - to znaczy, możesz w ciągu dnia wyskoczyć, dokończyć wieczorkiem i problemu nie ma

mam kolegę co w wykończeniach robi - on mówi, ze ma mega radochę jak wchodzi do takiej byle jakiej łazienki a wychodzi z niej a ona jest taka ładna, zrobiona, lśniąca
w naszej branży to (prawie) niemożliwe, wchodzisz do kodu, który jest jaki jest, wychodzisz z projektu, a kod jest dalej jaki był, bo nigdy nie ma czasu, bo ficzery ważniejsze niż spłacanie długu technicznego itp itd

jedna rzecz która mnie w IT wkurza i to bardzo, ze umiejętności wymagane na rozmowie mają się nijak do tego czego wymagają codzienne zadania, pytają o TDD, solidy, algo, narzędzia itp itd - a np osobiście nigdy nie widziałem żeby pisanie projektu, ficzera,było rozpoczynane od pisania testów, narzędzia (typu chmura) może dotkniesz raz na rok jak się taki task trafi, a coddziennosć to zadania typu - coś tam nie działa, weź sprawdź czy to dobrze jest czy to jest błąd

6

Dla mnie praca w IT to raj na ziemi i mówię to całkiem serio.

  1. Dla mnie od zawsze to było hobby, więc teraz jak mi za to płacą to tylko się cieszyć.
  2. Wysoka kultura pracy - nikt nad Tobą nie stoi, nie rozlicza Cię sztywno z godzin póki rezultat się zgadza.
  3. Bardzo lubię pracę z klientem, a że prawie nikt tego nie lubi to nie dość, że mam zróżnicowaną pracę to jeszcze często mam z tego dodatkowe benefity
  4. Bardzo lubię się uczyć nowych rzeczy, w IT to na porządku dziennym, że część naszej pracy to nauka, więc znowu płacą nam za hobby
  5. Lubię pracę z ludźmi zza granicy bo rodzi to ciekawe różnice w podejściu do rozwiązywania problemów
  6. Pieniądze - co by nie mówić są dobre. Nawet na tle Europy zachodniej nie ma wstydu. Nie jestem wielkim fanem pieniędzy i wydaje tylko jakiś tam ułamek swoich zarobków, ale świadomość posiadania oszczędności, jakiegoś tam bezpieczeństwa finansowego czy możliwość zapewnienia dzieciom dobrych warunków i przyzwoitego startu w życiu to fajna sprawa.

Wiele z moich punktów to sprawy bardzo subiektywne, bo zależą od otoczenia w jakim pracujemy, predyspozycji czy oczekiwań. Ja się fajnie wpisuję w komercyjne programowanie i wiele rzeczy, które drażnią moich znajomych mi odpowiadają. Mam świadomość, że nie robię jakichś mega innowacyjnych rzeczy (takie tam trochę bardziej zaawansowane ecommerce), ale po prostu mi daje to dużo satysfakcji na zasadzie jak opisał to @mussel wyżej.

3

Kiedyś była pasja, później były pieniądze, a teraz pozostała jedynie rutyna. Jak każdy inny zawód w pewnym momencie człowiek się wypala i już przestaje merdać ogonem na myśl o owocowych czwartkach, sałatkowych wtorkach itp. Moim marzeniem było programowanie, teraz marzeniem jest praca w game dev / stworzenie gry.

A teraz z plusów tego zawodu :)

  • Mogę automatyzować swoje życie (aplikacje, boty, powiadomienia, inteligentny dom, inteligentny ogród itp).
  • Branża cechuje się raczej inteligentnymi jednostkami więc z każdym można porozmawiać,
  • Mega sprawiedliwy zawód jak pisał 0xmarcin jesteś dobry to to widać,
  • Jak mam pomysł to nie muszę kupować narzędzi by go zrealizować. Po prostu tworzę nowy projekt.

Minusy:

  • Ałaaaa mój kręgosłup,
  • Do czasu pracy trzeba doliczać czas na sport,
  • Przez ostatnie 2 lata poznałem 0 nowych osób :) Więc brak poznawania ludzi (np taki brukarz co 2 tygodnie poznaje nowego klienta),
  • Koszenie trawy sprawia mi powoli więcej radości niż praca umysłowa,
  • Przez natłok wiedzy jaki trzeba przyswoić w zawodzie ludzie są upośledzeni manualnie (nie mówię że wszyscy),
  • Ciągły proces nauki,
  • Złota klatka,
  • Zdarza się że musisz pracować weekendami, wieczorami (płatne extra ale nikt inny tego nie zrobi).

I przewrotnie do @UglyMan powiem że to jedna z nielicznych branż gdzie w stosunkowo krótkim czasie możesz z normalnej pracy stać się milionerem.

3
UglyMan napisał(a):

I tak jeszcze jedna rzecz: nie zostaniesz milionerem klepiąc kod.

Jakbym odkładał 8k miesięcznie przez 10 lat to byłbym milionerem. Albo inaczej, kredyt za mieszkanie w Warszawie jak się uprę mogę spłacić w 10 lat. Kto tak z normalnych ludzi na etacie może?

Co do samego programowania to sprawiało mi frajdę. Żeby dalej sprawiało przerzucam się na języki funkcyjne. Tam jest jakoś wszystko bardziej matematyczne i logiczne :) Tam rzeczy nie są wymyślane tylko odkrywane. Czasem od d... strony ale jednak odkrywane :D

0

Siemka, jak traktujecie swoją prace?

Paradoks tej pracy wymaga intelektu, ale niewielki nadmiar mocno utrudnia czerpanie frajdy z pracy. Po prostu po miesiącu praca w firmie jest nudna, monotonna, często nieefektywnie zarządzana, ciężko o ciekawe cele. Ta praca wymaga pewnego dystansu do kodu, współpracowników, klientów, zarządu firmy. To dobry zawód dla kogoś kto zwyczajnie próbuje odpocząć od rodziny w pracy, ale tak z perspektywy ambicji to dość uwsteczniająca opcja.

Co najbardziej lubicie w swojej pracy?
Pieniądze, work-life balance, czy są jeszcze inne aspekty, które poprowadziły Was do zostania programistą?

Z perspektywy etatu na plus to niska bariera wejścia. Tzn nie musiałem iść na studia, czy też robić jakiś certyfikatów, kursów. Dużo jest firm więc było w czym wybierać. To dobry zawód jak ktoś jest młody, chce coś zarobić. Plusem tego zawodu jest zorientowanie się jak działają inne firmy, a także doświadczenie, które pomaga zrozumieć jak nie tworzyć oprogramowania.

Z perspektywy własnej firmy na plus cenię sobie niskie koszty wejścia, niezależnośc i sprawczość.

Gdzie indziej widzielibyście się, gdyby nie IT?

Dawniej ciężko byłoby mi na to odpowiedzieć, a teraz w czasach self-publishing to szedłbym w kierunku: w dzień księgowy / grafik / designer, a w nocy pisarz.

2

Programowałem dla przyjemności od dziecka, do liceum nie myślałem nawet o pracy w tym, miałem tez inne pojęcie o programistach - wydawało mi się że to bardzo mądrzy ludzie o nadprzeciętnej wieloletniej wiedzy i umiejętnościach, za to nauczyciele w szkole skutecznie wmawiali wszystkim że są debilami więc nawet nie śmiałem próbować. Teraz po latach wiem że nauczyciele mieli rację, ale nie przeszkadza to większości w uzyskaniu dobrej pracy.

Gdyby nie programowanie, to inna dziedzina informatyki, ewentualnie elektronika, muzyka. Ogólnie prace w których można coś stworzyć od zera mnie najbardziej jarają.

I tak jeszcze jedna rzecz: nie zostaniesz milionerem klepiąc kod

emm - wystarczy wziąć kredyt na średni domek pod Krakowem i po paru latach jak go spłacisz jesteś milionerem, nie wiem co masz na myśli. Może chciałeś powiedzieć "miliarderem"? Tu też bym się nie zgodził, chyba że dodasz do zdania "tylko" i "na etacie"

3

Dla mnie z kolei programowanie w korpo po 3 latach kojarzy się ze stresem, deadlinemi, presją w Sprintach, codziennym porannym Daily, gdzie się mówi managerowi co się robiło.
Pracowałem w 2 korporacjach międzynarodowych, wszędzie to samo, nie wiem gdzie Wy widzicie w tym przepis na sukces, może jak się jest z biedy, z wioski to jest to jakieś przejście na trochę bogatszy tryb życia, ale nic poza tym, nie widzę w tym żadnego sukcesu.

0

od 23 minuty, co to za kursy robi, ze 60zl/h daje początkującym? Jest to realne? Bardziej doświadczonym 200+?

4

Na programowanie w javie (ogólnie wysokopoziomowe) zdecydowałem się jakoś na 4 roku studiów (studiowałem automatykę i robotykę). Dla mnie ta branża okazała się zajebista - sporo kasy, i jestem dobry w tym co robię (zazwyczaj ludzie z którymi pracowałem, mnie chwalili) - jako automatyk sporo rzeczy miałbym na głowie takich bliższych elektryki / elektroniki, a jestem dość nieogarnięty w takich rzeczach i ogólnie w rzeczach życiowych xD Np na budowlance w ogóle się nie znam, jak kupię mieszkanie (staram się aktualnie o kredyt), to wezmę ekipę wykończeniową która mi zrobi od A do Z, bo ten czas, który bym poświęcił na własną robotę, wykorzystam po prostu do pracy w IT, na której się znam (a nie na np malowaniu czy tynkowaniu, na czym się nie znam). Jakby nie IT to chyba bym sobie nie poradził na rynku pracy xddd

0

Mnie się programowanie po prostu podoba, lubię to robić (jednocześnie mając świadomość, że w każdej pracy następuje moment zniechęcenia, a i często robi się rzeczy konieczne, ale niekoniecznie ciekawe). Dziedziną, którą się "zajmuję", interesuję się już od podstawówki. Do tego zawsze chciałem pracować zdalnie i móc choć trochę uelastycznić etat (sztywne siedzenie w biurze od godziny X do godziny Y w garniturze, a przy okazji jeszcze wystawianie się na ciągły ostrzał i donosy mnie na dłuższą metę za bardzo męczy). Trzecia rzecz to (podobno) możliwość zrobienia w IT względnej kariery przy odpowiednich kompetencjach bez konieczności odpowiedniego urodzenia i rodzinnych koneksji - w moim zawodzie wyuczonym okazało się to nie do przeskoczenia twardym skillem, wręcz można za to dostać po głowie. Dlatego mimo ciągłych niepowodzeń w rekrutacjach wciąż jeszcze próbuję, tyle ile zdążyłem przed pandemią przepracować w programowaniu, wystarczyło by stwierdzić, że jest to dziedzina "dla mnie". Pieniądze to kwestia wtórna, w legendy o wysokich zarobkach w IT nigdy nie dowierzałem, a w zawodzie wyuczonym też mogę liczyć na wystarczające do utrzymania się zarobki, tyle że one nie kompensują wszystkich niedogodności, przykrości oraz ubytków zdrowia z nim związanych. Stąd właśnie wybór padł na programowanie, żyłą złota może ono nie jest, ale ma pewne zalety, które z mojej perspektywy są obecnie absolutnym priorytetem, jeśli chodzi o wizję przyszłego życia.

2

Dla mnie w sumie programowanie było taką deską ratunkową, jak się później okazało - Skuteczną. Do końca studiów tak na prawdę nie wiedziałem co chciałem robić w życiu. Swoją drogą sam kierunek praktycznie nic mi nie gwarantował, co najwyżej etat/pól etatu w szkolę za biedową kasę (human). Tak też od razu po studiach i szybkiej kalkulacji "wylądowałem" w IT, powoli pnąc się po schodkach od zera. Mimo różnych przebojów/trudności nie żałuje i gdy bym miał jeszcze raz podjąć taką drogę to bym podjął. Co najbardziej lubię w tej pracy? Hype :D Wiadomo, to się kiedyś skończy, ale na chwilę obecną nie ma problemu z pracą - Oferty same się odzywają, przez co człowiek aż tak się nie stresuje "o jutro". Co innego gdy by nie IT? Nie mam pojęcia :P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1