Kontroferta - podwyżka - doświadczenia

0

Hej

Mam duży dylemat. Pracuje w firmie X. Generalnie firma spoko ale problem jest z kilkoma ludźmi którzy biorą się za coś na czym się nie znają, doprowadzają do katastrofy i potem kiedy jest już słabo zrzucają to na mnie. No i tak gaszę pożary od jakiegoś czasu. Pod koniec zeszłego roku poziom mojej irytacji osiągnął zenit i złożyłem wypowiedzenie. Złożono mi kontrofertę pt. "nie będziemy już brali ludzi z przypadku do projektowania i weźmiemy Ciebie od tego syfu nad którym pracowałeś. Będziesz w nowym projekcie". Nowy projekt mogę podsumować "k*wa mać, to samo" - generalnie jest tak samo słabo jak poprzednio. Po namyśle doszedłem do wniosku, że jeśli mam tak rzeźbić to chcę podwyżki. I jakąś tam mi obiecali teraz i w lipcu na więcej. Niemniej jednak ja liczyłem na podwyżkę 40% co stwierdzili, że jest niewykonalne. Rzuciłem papierami znowu. Nagle znalazło się, że 20% w lipcu będzie, a jak trzeba to i szybciej. Te 20% sprawia, że stawka jest dużo wyższa niż to co mogę zarobić w Polsce. No i mam dylemat

  1. Przyjąć ofertę od pracodawcy i liczyć się z tym, że będę dalej gasić pożary i mieć łatkę nielojalnego pracownika i mieć dużą stawkę
  2. Pójść do nowej firmy (która sama mnie znalazła i zaprosiła do rekrutacji) i mieć mniejszą stawkę (po uwzględnieniu podwyżki z tej kontroferty) i robić coś ciekawego (o ile nie kłamali)

Co myślicie o tym ?

UPDATE

Dostałem info, że w zasadzie to podwyżkę mogę dostać od 1 marca. Spięcie pośladków chyba mają, ale raczej pt. kto będzie ogarniał ten bajzel.

5

Pytanie brzmi: czy konieczne są ci te pieniądze? Bo ja rozumiem że można na krótki okres czasu wskoczyć gdzieś jako szambonurek żeby się "dorobić", postawić dom czy coś. Ale na dłuższą metę to się nie opłaca, bo skończysz z nerwicą i wrzodami. Siedzisz w robocie 1/3 życia, może więc warto żeby to było coś fajnego?
Inna sprawa że ja uważam ze jak się zwalniam to się zwalniam, a nie jakieś kontroferty i dogadywanie się. Na oferty, podwyżki i dyskusje był czas wcześniej :)

4

@robertwadowski:

Jedno rzucone wypowiedzenie i kontroferta. Pozostanie po obiecaniu cudów na kiju.
Drugie rzucone wypowiedzenie i kontroferta. Pozostanie po obiecaniu nowszych cudów na dłuższym kiju.

Czuję w powietrzu trzecie rzucone wypowiedzenie i kontroferta. Pozostanie po obiecaniu cudów na teleskopowym drążku.

Na miejscu managementu zacząłbym o OPie rzucać dowcipy: Oj, coś dawno Robert nie rzucał wypowiedzeniem, chyba trzeba mu znowu dać sikawkę i niech wraca go gaszenia.
Jak odejdzie, to samymi słabymi ludźmi tego nie pociągniemy, a zatrudnienie większej liczby dobrych wyjdzie drożej od jakiejś podwyżki dla Roberta.

*Weź popatrz na swojego awatara i przemyśl wszystko na spokojnie. *

2

Da się zarabiać przyzwoicie i jednocześnie mieć przyjemną pracę. Trzeba tylko chcieć, włożyć trochę zaangażowania. Super ofert nie znajdziesz codziennie, ale to nie znaczy, że ich nie ma. Kwestia czasu, chęci i konsekwencji. No chyba, że Twoje obecne stawki to już jakiś kosmos, a Tobie dalej na waciki brakuje, to już inna sprawa :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1