Umowa o dzieło, odpłatność na koniec każdego miesiąca kalendarzowego w zależności od ilości godzin pracy poświęconych na realizację zadania. Tak stoi w umowie
@asdf - to, że jest tak wpisane w umowie, to nie znaczy, że jest to poprawne. Jakby wpisano tam konieczność oddania zleceniodawcy nerki, jeśli opóźnienie przekroczy tydzień, to też by było OK? Do umowy można wpisać cokolwiek, ale nie oznacza to, że automatycznie taki zapis jest poprawny i prawnie wiążący. W razie kontroli, taka umowa jest do podważenia. Po prostu - zleceniodawca cwaniakuje i korzysta z tańszej opcji, czyli umowy o dzieło, zamiast UZ albo UoP. Ale to, że tak zostało napisane, nie oznacza, że ta umowa jest OK.
Popieram to, co napisał @czysteskarpety - w przypadku rozliczania godzinowego, nie możemy mówić o UoD. Przy takich umowach określa się "dzieło" - napisanie artykułu, namalowanie obrazu, stworzenie aplikacji czy odmalowanie mieszkania, UoD jest umowa rezultatu, a nie starannego działania, więc nikogo nie obchodzi, ile czasu poświecisz albo jakie koszty poniesiesz w związku z wytworzeniem dzieła. Po prostu - masz je oddać w wyznaczonym terminie.
Wracając do Twojego pytania - umowa, którą masz jest fikcyjna i równie dobrze możecie się rozliczać na czarno/pod stołem/bez jakiejkolwiek umowy. I tak ta obecna jest nieważna i baaardzo mocno naciągana.
Spotkałem się z przypadkami, że umowy o dzieło spisuje się co miesiąc, z datą wsteczną, stawkę licząc na podstawie tego, ile godzin student przepracował, a w nazwie dzieła wpisuje się jakieś ogólne opisy tasków lub moduły większego projektu
@raveltravel: ale to, że się z czymś takim spotkałeś, nie zmienia faktu, że jest to błędne i niezgodne z przepisami. Sam się spotkałem kilka razy z sytuacją, że na papierze jest wypisana minimalna, a reszta pod stołem. Ale to nie znaczy, że to jest działanie zgodne z przepisami i legalne.