Szef nie wypłaci kasy - umowy o dzieło i zlecenie

0

W kwietniu szukałem swojej pierwszej pracy i trafiłem do małej firemki. Najpierw w maju umowa o dzieło i wszystko zapłacili zgodnie z umową. Czerwiec umowa zlecenie i tez ok. Potem dałem znać, że w sierpniu będę chciał odejść i zaczely sie problemy. Podpisalem umowe zlecenie i oczywiscie za lipiec juz kasy nie dostalem. Szef mowi, ze ze nie do konca o to mu chodzilo i ze wedlug umowy to co robilem musi sie zgadzac, a klientowi sie nie podoba. Rzeczywiscie jakies problemy z klientem byly, ale nie tylko ja pracowalem przy tej aplikacji i dziala dobrze, ale klient chce wiecej funkcjonalnosci, wiec projekt bedzie trwal dalej. Co moge teraz zrobic?
Najgorsze ze w mojej umowie jest polroczna gwarancja. Nie ma konkretnych kwot, ale jest wpisane, ze jesli klient poniesie straty to musze je wyrownac. To jest w ogole legalne? Przeciez tak to spokojnie moga mi dowalic 100 tysiecy zl kary. Wiem ze nie powinienem tego podpisywac i jestem debilem, ale co teraz?
Tak samo oddanie tego moze sie ciagnac bez konca bo nie ma dokladnych wytycznych w umowie, czyli tak naprawde legalnie moze mi nie zaplacic.
Teoretycznie moge zglosic sprawe do PiP czy gdzies ze powinienem miec umowe o prace, ale wiadomo ze jak ja to zrobie to on tym bardziej wykorzysta umowe przeciwko mnie. Nawet jak bedzie mial do zaplaty duzo hajsu to sobie poradzi a ja juz na pewno nie.
I jeszcze jedna kwestia w umowie jest ze wszelkie prawa autorskie i majatkowe przechodza na firme i czy to tez jest legalne? Nie moge tego kodu ktory pisalem pokazac przy szukaniu nowej pracy? Np wrzucic na GITa?

0
Biały Rycerz napisał(a):

I jeszcze jedna kwestia w umowie jest ze wszelkie prawa autorskie i majatkowe przechodza na firme i czy to tez jest legalne? Nie moge tego kodu ktory pisalem pokazac przy szukaniu nowej pracy? Np wrzucic na GITa?

Jest to to legalne - jeśli masz taki zapis, to kod tworzony w firmie należy do firmy a nie do ciebie, więc nie możesz wystawić go na GitHuba

1

" Nie ma konkretnych kwot, ale jest wpisane, ze jesli klient poniesie straty to musze je wyrownac."

Po co podpisałeś coś takiego Oo

2

przy umowach cywilnych trzeba uważać, bo przy UoP odpowiadasz tylko do trzykrotnosci wynagrodzenia, można się nieźle wkopać

2

Na szczęście od paru lat prywatne osoby też mogą ogłosić bankructwo.

0

Umowy cywilno-prawne podpierają się zawsze sądem. Najczęściej więc po prostu jedna strona drugą oleje, a tamta do sądu nie pójdzie, bo jej się nie opłaci. Spróbuj wyposażyć się na wszelki wypadek w jakieś dowody, co Ty dokładnie robiłeś i za jaką część kodu odpowiadasz. Raczej odszkodowania nie będziesz musiał płacić, ale pewnie do jakiejś roboty darmowej Cię zmusi.

Próbowałbym się w razie sprzyjających wiatrów dogadać co do aneksu do tej umowy, żeby zwolnił Cię z tej gwarancji i odpowiedzialności. Na przykład w zamian za jakieś prace gwarancyjne. A z forsą to chyba trzeba się pożegnać.

Pip nic Ci tu nie da, raczej nie udowodnisz, że to była umowa o pracę. Chyba że były wyznaczone godziny, konieczność przychodzenia do pracy, bezpośredni nadzór, polecenia służbowe itp. Poczytaj sobie o tym (różnice uop a uzl). Wtedy to może być jakaś karta przetargowa. Można próbować się jej chwytać, gdyby chciał Ci sądownie coś dowalić. Jak przekształcisz przy pomocy pipu w Uop, to byłby spokój.

Kolejne rozmowy nagrywaj skrycie.

0
Biały Rycerz napisał(a):

Podpisalem umowe zlecenie i oczywiscie za lipiec juz kasy nie dostalem. Szef mowi, ze ze nie do konca o to mu chodzilo i ze wedlug umowy to co robilem musi sie zgadzac, a klientowi sie nie podoba.

No to masz tutaj na temat czym różni się umowa zlecenie od umowy o dzieło:
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-umowa-zlecenie-a-umowa-o-dzielo

Czyli w przypadku UoD co do gwarancji i kar to jest zrozumiałe ale żeby w przypadku umowy zlecenie?

0

Ja mam umowe B2B, ale tez sa w niej zapisy, ktore mrożą krew w żyłach. Generalnie wg. tej umowy jestem zleceniobiorcą, ktory ma tylko obowiazki i moge zostać zwolniony ze zlecenia w kazdej chwili pod byle pretekstem bez okresu wypowiedzenia (np. 1 miesiac). Płaca miesiecznie. Pracuje zdalnie, co im sie nie podoba, ale wytlumaczylem szefowi, ze to co dla nich robie moge robic zdalnie.

0

To ze klientowi chodzilo o cos innego to normalna rzecz - albo klient zle cos przekazal, albo wymysli cos nowego, albo analityk zawalil sprawe albo... Jesli nie zbierales wymagan od klienta to Ciebie obowiazuje to co dostales do zrobienia. Jesli sie nie zgadza to Twoj problem. Jesli sie zgadza to szef kreci. W umowie raczej nie masz punktu w ktorym bierzesz odpowiedzialnosc za kod innych? Najlepiej wstaw tutaj ten zapis. Odpowiedzialnosc za swoj kod to nic niezwyklego. Rozmawiaj z szefem tylko przygotuj sie na spokojnie. Przemysl swoje argumenty oraz potencjalne argumenty szefa (nawet takie idiotyczne). przygotuj sie dosc dobrze bo Twoj szef ma juz spore doswiadczenie w trudnych rozmowach i moze Cie "zagadac". Najwyzej stracisz miesieczna pensje ale o to ciezko - chyba ze jednak dales d**y...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1