Zatrudnienie na umowe zlecenie lub dzielo a odpowiedzialnosc

0

Witam, mam takie pytanie praktycznie, pracuje w firmie nie zwiazanej z informatyka jako informatyk, i ze wzgledów finansowych i nie tylko zmieniam prace, ale jest mozliowsc podjecia pracy na umowe zlecenie czy dzielo na zasadzie przyjazdu to firmy 2 razyw tyg i zrobieniu pare rzeczy a reszte spraw moge zrobic mobilnie w domu. Nasuwa sie teraz pytanie, w chwili obecnej jestem odpowiedizlany jako informatyk w firmie za licencje , pirackie progamy itd..... gdybym przeszedl na umowe zlecenie chyba juz nie bede odpowieadal za to wszystko jak to jest ?
Bo jak mam odpowiadac za to co ktos instaluje jezeli jestem w firmie 2 razy w tyg ?
Prosze o porade.
A umowa zlecenie obejmowalaby jakies tam robienie fotek do katalogow , po trochu obsluga programow ktore napisalem i ewentualnie ale to oddzielna umowa na pisanie nowych aplikacji.

0

Jezeli podpiszesz umowe, gdzie napisane jest, ze odpowiadasz za to co zainstaluja, to oczywiscie za to odpowiadasz. Zalezy co tam bedzie napisane. Natomiast nikt nie bedzie czytal umowy w sposob: 'to przy dobrych wiatrach mozna podciagnac pod pilnowanie oprogramowania'. A nawet jesli masz pilnowac, to zabierz prawa do instalowania i po klopocie. Zreszta jakby wjechala kontrola i znalazla pirackie oprogramowanie, to i tak nie ty odpowiadasz, tylko firma, bo to jej komputery. Firma moze co najwyzej pozniej Cie zwolnic, ze nie dopelniles obowiazkow - kontroli nic do tego.

0

Johny mylisz się - jeśli ktoś ma w umowie, że jest odpowiedzialny za pilnowanie żeby nie było pirackich to owszem kary płaci firma ale może potem ubiegać się od ciebie o pokrycie kosztów. Zależy to jeszcze jak masz napisane w umowie

BTW nawet jakbyś był 24h/dobe w firmie to jak nie skonfigurujesz odpowiednio stacji to nie upilnujesz czy ktoś czegoś na własną rękę nie instaluje

0

Hmm... w sumie to co piszesz wyglada sensownie. Pozostaje chyba ulozyc umowe tak, zeby nie bylo jasno napisane, ze za zainstalowane piraty odpowiada wlasna glowa.

0

Umowa umową, nawet gdybyś taką wywalczył (co byłoby trudne), to i tak cię mogą obciążyć. Nie z tytułu "nie wywiązania się" z umowy, lecz z tytułu "świadomego narażenia firmy na straty". Takie coś do sądu można wnieść zawsze.

dopisane:
tylko tutaj sytuacja byłaby dużo lepsza, bo byłbyś co najwyżej współodpowiedzialny.

0

No ale moment jezeli bede mial umowa zlecenie na robienie zdjec i czuwanie nad systemem zeby sie nie "rozjechał" to czemu mam odpowiadac za piraty obcej firmy? Czy zeby dogladac systemu musze byc informatykiem przeciez nie musze, a zeby robicx fotki moge byc fotografem wiec czemu mam odpowieadac za komputerey w firmie, co innego jak jestem zatrudniony na umowe o prace jako informatyk.
P.S.
Zreszta jedna kontrole przezylem , normalnie czulem sie jak bandyta ktory zamordował z 5 osob i jest sciagny listem gonczym.

0

No ale moment jezeli bede mial umowa zlecenie na robienie zdjec i czuwanie nad systemem zeby sie nie "rozjechał" to czemu mam odpowiadac za piraty obcej firmy?

Ogólnie, nie musisz się piratami przejmować, to oczywiste. Kontrola, jak przyjdzie, to również się do ciebie osobiście nie przyczepi, oni przyczepiają się do całej firmy. I jeśli firma dostanie cholerną karę, to zaczyna się szopka, czyli szukanie winnych ;) Najprawdopodobniej znajdą sobie kogoś innego niż ty. Ale być może...

...jakiś gość na górze powie: ten cholerny fotograf pracował na tym komputerze non stop, chyba się zorientował, że są tam piraty? Dlaczego tego mi nie zgłosił? Już ja urządzę sk....

I wnosi sprawę, że nieumyślnie (albo i umyślnie: bo może oskarżyć cię o to, że to ty te piraty wsadziłeś) naraziłeś firmę na straty. W sądzie mówisz, że nie umiesz rozpoznać legala od pirata, bo ty prosty fotograf jesteś, a sędzia mówi: no w sumie to rację masz facet, oskarżenie było bezpodstawne (może też niestety powiedzieć coś wręcz przeciwnego ;))

Taka sobie krótka przypowieść ;)

0

No tak problem jest w tym ze jestem informatykiem, ale chodzi mi o inne kompy , nie mam w umowie ze bede nadzorowal siec tylko mam np robic zdjecia i wrzucac system wiec czemu mam odpowiadac za kompy np na magazynie jak ja na nic nie pracuje?
Przerabialem taka kontrole w praktyce jak do 10-u oddzialow jednoczesnie gliny wpadły, ale byla jazda i chcieli Od razu dyski zabierac wszystkie. Nawet nie pozowili mi sobie zgrac oprogramowania ktore stworzylem przez 4 lata. Dobrze ze mowilem ze nie ma szans ze oddam ten dysk :-) albo mi pozwola przegrac albo nie dam :-) Hehe i przegralem :)

A co do sedziow wiem ze to zalezy od humoru sedziemgo ,płci , znam tez to z praktyki i wyglada to tak ze jeden sedzia za przestepstwo x daje 50 zl kary a drugi 500 wolna amerykanka. Jak zle trafisz to masz pecha takie wlasnie jest prawo.

0

no ale wszystko się rozbija o to, co masz w umowie - jak masz odpowiedzialność za oprogramowanie i licencje to jesteś i tyle

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1