Praca za granicą na start

0

Witam, szukałem informacji na ten temat, ale nic nie znalazłem. Jak wygląda praca za granicą dla osób bez doświadczenia ? Chciałbym się załapać do jakiejś firmy na juniora powiedzmy w UK na okres wakacji (2 miesiące - lipiec, sierpień) z racji tego że się uczę - mam 17 lat, wtedy już 18. Chodzi o pracę w PHP lub Webdeveloperce. Sprawdzałem oferty pracy i faktycznie można znaleźć jakiś krótki kontrakt i tu rodzi się moje pytanie. Jak pracodawcy patrzą na obcokrajowców bez doświadczenia komerycjnego?

PS Z językiem nie powinno być najmniejszego problemu (może na początku), mój poziom to A2.

0

Przepraszam za pomyłkę, poziom angielskiego zaawansowany, B1 / B2.

0

Może być ciężko. Jeśli to nie jest jakiś specjalny program to może być bardzo ciężko.

  1. A2 to niski poziom znajomości języka. Podejrzewam, że lepiej sobie radzisz z czytaniem dokumentacji, ale w moim wyobrażeniu A2 nie pozwala nawet na płynną rozmowę kwalifikacyjną.
  2. Okres 2 miesiące to im się nawet nie opłaca przeprowadzić rozmowy z kimś z zagranicy, bo potem mają więcej roboty w związku z zatrudnieniem takiej osoby. Wyjątkiem są kontrakty wysoko kwalifikowanych specjalistów, którzy przychodzą na miesiąc dwa gasić pożary.
  3. Nie masz doświadczenia. Praktycznie nie masz karty przetargowej dla takiej firmy. Czemu mieliby Cię zatrudnić, a nie innego człowieka na miejscu jeżeli żaden nie ma doświadczenia.

Natomiast ciężko nie znaczy niemożliwe. Szukaj, próbuj, nawet jak się nie uda to oswoisz się z pisaniem CV, składaniem aplikacji, poduczysz się języka, może nawet na jakąś rozmowę kwalifikacyjną się załapiesz co daje bardzo dużo.

0

Może być ciężko. Jeśli to nie jest jakiś specjalny program to może być bardzo ciężko.

  1. A2 to niski poziom znajomości języka. Podejrzewam, że lepiej sobie radzisz z czytaniem dokumentacji, ale w moim wyobrażeniu A2 nie pozwala nawet na płynną rozmowę kwalifikacyjną.
  2. Okres 2 miesiące to im się nawet nie opłaca przeprowadzić rozmowy z kimś z zagranicy, bo potem mają więcej roboty w związku z zatrudnieniem takiej osoby. Wyjątkiem są kontrakty wysoko kwalifikowanych specjalistów, którzy przychodzą na miesiąc dwa gasić pożary.
  3. Nie masz doświadczenia. Praktycznie nie masz karty przetargowej dla takiej firmy. Czemu mieliby Cię zatrudnić, a nie innego człowieka na miejscu jeżeli żaden nie ma doświadczenia.
  1. @twonek z tym językiem to pomyłka, którą poprawiłem. Mój poziom to B2 / B1. Rozmowę kwalifikacyjną bym przeprowadził bez problemu, tym bardziej dokumentacja.
  2. Dokładnie o to mi chodzi, bo widziałem krótkie kontrakty dla juniorów.
  3. Rozumiem, posiadam doświadczenie niekomercyjne, aczkolwiek mam kilka stron które stworzyłem i funkcjonują (jedna jest dla firmy z UK).

Czyli twoim zdaniem lepiej szukać czegoś w Polsce ?

0

Na Twoim miejscu szukałbym w UK oraz w Polsce, przy czym szukanie w UK jest bardziej dla rozeznania rynku i procesu rekrutacji.

0

Cześć,
Poziom A2 to ZA MAŁO.Jak przychodzi do komunikacji codziennej to musi to być co najmniej b2 podchodzący pod C1. Dochodzi akcent, dialekt itd.

Pozdrawiam

0

@Mikajlo8 Ok, I understand. How many years you have when you first time change your living place ? And what with your experience in Poland ? How much time it takes to communicate with other people without problems ? So with B2 I can take a job ?

0
Złoty Kot napisał(a):

@Mikajlo8 Ok, I understand. How many years you have when you first time change your living place ? And what with your experience in Poland ? How much time it takes to communicate with other people without problems ? So with B2 I can take a job ?

Z takim angielskim to od UK sie nie wybieraj xD

0

jesli szukasz pracy na wlasna reke to jest bardzo ciezko. na tyle na ile znam rynek pracy w UK nawet jesli masz bardzo dobre umiejetnosci w niszowej technologiii to malo kto w ogole dopusci cie do mozliwosci ich weryfikacji jesli masz puste cv. oczywiscie wszystko jest mozliwe jesli bardzo sie chce i/lub jest sie wybitnym natomiast najlatwiej by bylo poszukac jakis uczelnianych programow praktyk itp (zakladam ze takie cos istnieje ;))

0

Małe szanse. Kontrakty są raczej dla specjalistów. Juniorów zatrudnia się na stałe, żeby ich szybko ogarnąć, ewentualnie wziąć na staż/praktyki z nieznanych mi powodów. Jeśli chcesz, żeby ktoś się zainteresował Tobą musisz pokazać, że pracodawcy się to opłaci: czemu masz być lepszy niż jakiś hindus w Indiach za 5$ za godzinę lub student na miejscu, z którym przynajmniej można się bezproblemowo dogadać?

(Poza tym nie chcę oceniać po jednej wypowiedzi, ale B2 to raczej nie jest, choć tak mogło być napisane na podręczniku w szkole.)

0

Szczerze, @katelx moje wrażenie jest inne.Praca dla absolwentów i ludzi z umiejętnościami bez doświadczenia komercyjnego wg mnie jest.

Ale tak jak mówię, każdy ma swoją opinię ;-)

0
Mikajlo8 napisał(a):

Poziom A2 to ZA MAŁO.Jak przychodzi do komunikacji codziennej to musi to być co najmniej b2 podchodzący pod C1. Dochodzi akcent, dialekt itd.

opowiadasz, jak znasz slownictwo techniczne + czasy simple to wystarczy zeby znalezc prace w wiekszosci miedzynarodowych korporacji. mowim o karierze programisty a nie marketingowca, czyz nie? i nie bardzo rozumiem o co ci chodzi z tym akcentem czy dialektem, pracuje z ludzmi co latami mieszkali w uk czy stanach i dalej slychac ze sa niemcami, francuzami, rosjanami czy hindusami, jakie to ma znaczenie?

Mikajlo8 napisał(a):

Szczerze, @katelx moje wrażenie jest inne.Praca dla absolwentów i ludzi z umiejętnościami bez doświadczenia komercyjnego wg mnie jest.
ok, ja nie mam wrazenia, wiem ze cv kogos kto ma 18 lat musi miec w sobie cos naprawde kosmicznego a zarazem przekonywujacego zebym go zaprosila na rozmowe. przez rok pracy w UK przyjelismy ok 50 osob na praktyki (w tym 5 z polski, absolwentow uw) i zadna nie byla 18 latkiem. imo jesli w duzej korporacji takie rzeczy nie sa raczej spotykane to tym bardziej w malych firmach gdzie potencjalny lewy kandydat to kupe kasy w plecy

0

@katelx jednak absolwenci uw sa bardzo dobrzy; )

1

@katelx tak z ciekawosci. Rekrutowalas osoby po Harvardzie,MIT,ETHZ,ICL? Jesli tak, to mozesz sie o ich poziomie wypowiedziec?

0

ja bym sie tak tymi poziomami a1..c2 strasznie nie jarala, to nie ma az tak duzego znaczenia. dogadujesz sie, rozumiesz slownictwo techniczne - cool, reszta to kwestia praktyki. co z tego ze juz pare lat temu robilam sobie ewaluacje i wyszlo ze mam c2 jak dalej musze uzywac slownika przy czytaniu literatury pieknej, jak gadam z nativem to czesto czegos nie rozumiem i dalej robie bledy gramatyczne za ktore sie odejmuje punkty na maturze.
juz gdzies to pisalam - jesli jestes w stanie przejsc rozmowe techniczna w calosci po angielsku to znaczy ze jest ok.

z tymi studentami uw to jest w sumie ciekawa sprawa, ciezko na ich podstawie oceniac uczelnie bo to byly osoby ktore nie dostaly sie do trendy firm typu nvidia, microsoft czy facebook i dosc wyraznie dawaly oznaki swojej frustracji ze ich koledzy w takich fajnych firmach siedza a oni w banku w koszulach musza :)

tak, mialam na rozmowach ludzi po harvardzie i mit (nie absolwentow) i sa rozni jak wszedzie, ocenianie na podstawie uczelni w wypadku osob ktore maja 5+ lat profesjonalnego doswiadczenia nie ma zbytnio sensu. pamietam pare przypadkow ze goscie oblali u nas rozmowy techniczne a siedza teraz z quantami i cos tam licza ;)

0

ja bym sie tak tymi poziomami a1..c2 strasznie nie jarala, to nie ma az tak duzego znaczenia. dogadujesz sie, rozumiesz slownictwo techniczne - cool, reszta to kwestia praktyki. co z tego ze juz pare lat temu robilam sobie ewaluacje i wyszlo ze mam c2 jak dalej musze uzywac slownika przy czytaniu literatury pieknej, jak gadam z nativem to czesto czegos nie rozumiem i dalej robie bledy gramatyczne za ktore sie odejmuje punkty na maturze.
juz gdzies to pisalam - jesli jestes w stanie przejsc rozmowe techniczna w calosci po angielsku to znaczy ze jest ok.

Tu się z tobą zgadzam, jestem osobą która nie piszę ze słownikiem tylko wali na szybko po polsku jak i angielsku. Faktycznie, mogę robić jakieś błędy, ale z doświadczenia wiem, że piszę / mówię zrozumiale.

@datdata, @somekind może to nie jest podręcznikowy B2, trudno. Wystarczy żeby się dogadać. Ciągle się uczę.

Małe szanse. Kontrakty są raczej dla specjalistów. Juniorów zatrudnia się na stałe, żeby ich szybko ogarnąć, ewentualnie wziąć na staż/praktyki z nieznanych mi powodów.

Rozumiem, posprawdzałem trochę tych zleceń i masz rację. Szukają specjalistów, a dla juniorów mają tylko pracę stałą, więc raczej wyjazd na stałe odpada.

@katelx tak z ciekawosci. Rekrutowalas osoby po Harvardzie,MIT,ETHZ,ICL? Jesli tak, to mozesz sie o ich poziomie wypowiedziec?

Nie do mnie, ale myślę, że na każdej uczelni może być geniusz jak i idiota. Kasa też robi swoje. Mimo wszystko, osobiście znam kilku pracusiów którzy dostali się na prestiżowe uczelnie jak np. Harvard ciężką pracą i tyraniem po nocach. Więc uczelnia raczej ma znikomy udział (nie mówię o wszystkich kierunkach), więcej zależy od człowieka.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1