To nie prowokacja - drastyczna zmiana kariery

0

witam kolegow programistow - obecnych, przeszlych lub przyszlych.

czy komus udalo sie zmienic zawod na programiste, bedac inzynierem w zupelnie innej, niepasujacej branzy ?

np bedac inzynierem mechanikiem, elektrykiem, akpia, chemikiem, automatykiem...

moj problem polega na tym, ze wlasnie moja praca juz mnie dawno nie daje satysfakcji a z drugiej strony tak niewiele sie w niej nauczylem (celowe zanizanie kompetencji - duza korporacja), ze od ponad roku nikt mnie nie chce (200 cv wyslanych do PL, UK, BE, DE, NL, FR, NO, ES... :)) kilkadziesiat rozmow przez tel, skype, itd...) zero konkretow, raz bylo blisko w UK, ale wygral tubylec posiadajacy "papierki elektryczne" brytyjskie...

pomyslalem wiec, ze to wcale nie ze mna jest cos nie tak tylko po prostu mam kitowe umiejetnosci, jak na inzyniera z 3-letnim doswiadczeniem...

a ze mna jest niby ok, bo ja zawsze bylem dobry z matmy. tylko nie wiem, czemu na studiach i w LO w ogole mnie nie pociagalo programowanie. jestem z pokolenia, ktore w latach 2005-7 ekscytowalo sie MAJKELEM SKOFILEDEM i tak wlasnie myslalem, ze bedzie wygladala moja praca inzyniera :) niestety realia sie okazalo bardzo brutalne... najpierw o rok przesuniecie obrony (olewka promotora), potem kolejny rok w plecy - szukanie wlasnie tej pierwszej pracy inzynierskiej...

noi teraz mam 29 lat, 3 lata stazu i jednak cos mi tu nie gra. nie tak to sobie wyobrazalem. juz nawet nie chodzi o to, ze kiepska place mam. ja po prostu sie zawsze dobrze czulem tylko i wylacznie w matematyce. zadnem tam fizyki, elektroniki, chemie, itd
... tylko sama, czysta mata....z reszta szlo mi trudniej.

tak wiec szanowni panstwo od ponad pol roku okazalo sie, ze wcale nie jest u mnie kiepsko z przenoszeniem problemow/algorytmow matematycznych na kod pewnego jezyka..noi zaczalem sie rozwijac programistycznie.... bije sie w mo..de, ze dopiero w wieku 29lat odkrylem, jakie to jest fascynujace, a na studiach sciagalem na kolosach i mialem gotowce.....no wlasnie.. tylko ten jezyk nie jest popularny w polsce, bo licencja na niego kosztuje 10-100k $.... i tu kolejne pytanie.. w krajach na zachod od odry sporo ogloszen pracy z wykorzystaniem tego jezyka programowania.

w ten oto sposob narodzila sie idea w glowie:

  • w jaki sposob mam przekonac mojego przyszlego, potencjalnego pracodawce, ze skoro jestem taki smart, analytical mind (i tu moge dac dowod moich rozwiazanych algorytmow), to sobie poradze w takiej pracy, i ze nie chce juz byc inzynierem takim innym, niz programista, bo mnie to po prostu nie rajcuje.

czy mam wymazac totalnie 3 lata mojej kariery z cv ?

co jesli ktos sie zapyta - a co robiles przez ten czas ?

i na koniec kolejne pytanie (nie obrazajach smarkaczy w wieku 17-24 lat) ? czy mam jakiekolwiek szanse z takimi w rekrutacji ? wiadomo, ze oni zaczeli za mlodu wiec sa na pewno lepsi ode mnie, szybciej mysla i takie tam....

czy komus sie udalo przemianowac na programiste w okolicach 30stki ??

0

@Jeszcze Inzynier myśle że nie powinieneś mieć żadnego problemu. W przypadku koderów liczą sie praktycznie tylko umiejetności. A twoje doświadczenie z innej branży może być tu tylko atutem.

1

Ja również myślę, że szanse masz. Jedna rzecz mnie tylko w Tobie niepokoi.
Piszesz, że interesuje Cię od zawsze matematyka i fizyka. Skąd, więc pomysł aby zostać programistą?

Programowanie to nie (wbrew temu co mówią wykładowcy) klepanie algorytmów matematycznych, aby rozwiązać jakiś problem matematyczny lub też implementacja metod numerycznych.
Programowanie w firmie to dość spora nuda. Klepiesz system, który wymyślił ktoś inny dawno temu. Klepiesz coś co czasami wiesz, że jest słabe w jakości, ale "Tak każą robić" itd. Musisz być świadomy, że programowanie w domu, a w pracy to dwie różne rzeczy. A implementacja algorytmów to już w ogóle abstrakcja.

0

Ja jestem w podobnej sytuacji - 30 lat na karku, mgr ekonomii, 5 lat w księgowości. W pewnym momencie zorientowałem się, że od paru lat wykonuję pracę, w której może mnie zastąpić maturzystka po 2-tygodniowym przyuczeniu, a sama robota jest niebywale nudna (wklepywanie faktur do systemu, wkuwanie na pamięć ustaw, robienie PIT-ów). Pomyślałem, że coś trzeba zmienić. Mój brat jest programistą, więc namówił mnie, bym spróbował kodować. Przypadło mi to do gustu, poszedłem też na studia informatyczne. Bardzo żałuję, że nie zrobiłem tego 10 lat wcześniej, gdyż mając świeższy mózg mógłbym być lepszym algorytmikiem, ale co się stało, to się nie odstanie. Tak czy inaczej, nie jesteś sam ;)

1

5 lat doświadczenia w księgowości może być bardzo cennym doświadczeniem przy tworzeniu programów księgowych. Tylko to co prawda bardziej by się analitykowi niż programiście przydało.

0
KtosInny napisał(a):

Ja również myślę, że szanse masz. Jedna rzecz mnie tylko w Tobie niepokoi.
Piszesz, że interesuje Cię od zawsze matematyka i fizyka. Skąd, więc pomysł aby zostać programistą?

Programowanie to nie (wbrew temu co mówią wykładowcy) klepanie algorytmów matematycznych, aby rozwiązać jakiś problem matematyczny lub też implementacja metod numerycznych.
Programowanie w firmie to dość spora nuda. Klepiesz system, który wymyślił ktoś inny dawno temu. Klepiesz coś co czasami wiesz, że jest słabe w jakości, ale "Tak każą robić" itd. Musisz być świadomy, że programowanie w domu, a w pracy to dwie różne rzeczy. A implementacja algorytmów to już w ogóle abstrakcja.

Alez oczywiscie, ze mnie takie cos nie interesuje. Mialem na mysli cos takiego:

  • teoria sterowania / projektowanie ukladow
  • modelowanie systemow dynamicznych
  • FPGA, VHDL
  • DSP filters
  • optimalization / financial mathematic
  • algorithm trader
  • sterowanie ukladami nieliniowymi...

czyli tam, gdzie naprawde jest SPORO MATEMATYKI.

Tak naprawde moje studia byly b. trudne i byly bardzo multidyscyplinarne... odpadali ludzie, ktorzy byli swietnymi programistami w wieku 19-22 lat, a nie umieli sobie poradzic z prawdopodobienstwem, rownaniami rozniczkowymi, fizyka, czy chemia. ci co byli kiepskimi programistyami wtedy (czyli ja) kupowali projekty, bo czasu na samodzielne zrozumienie i zalapanie bakcyla oraz napisaniu programu bylo 0 przy takim napakowanym programie nauki. Mnie nie mial kto zarazic tym programowaniem. nie mieszkalem w akademiku, nie mialem kolegow "mozgow", pryszczatych, ktorzy za darmo wszystko by mi wytlumaczyli..... do wszystkiego musialem dojrzec i dojrzewam wlasnie teraz w takim wieku patrzac na to, co sie dzieje w pracy iznyniera i majac jakis tam obraz tej pracy programity. I jakm cudem ja teraz moglbym przekonac potencjalnego pracodawce zagranicznego, ze mialem na studiach 5 lat temu przez 1-3 semestry tak naprawde wszystki przedmioty wymienione powyzej..... ale wszystko mam u siebie na dysku. mysle, ze kwestia odswiezenia sobie w tym momencie tej wiedzy, przepatrzenia programow, algorytmow, przemyslanie zajelaby mi na pewno 10 x mniej czasu, niz go mialem, gdy studiowalem. (teraz umiem jako tako czytac kod - na studiach na widok samej petli "while" i zrozumienia, jak ona dziala, probach samego przetestowania jej od razu robilo mi sie nie dobrze...)

ogloszenia o prace sa wszedzie identyczne - minimum 1-2-3 lata doswiadczenia. albo takich od razu z 5-10 letnim.

kolejna sprawa jest to, ze PL praktycznie nie ma takich stanowisk, bo tutaj jest malo kasy na rozwoj, badania, testy. ale jak tylko wejde na zachodni portal pracy typu DE, NL, BE, UK, FR, SUI...to od razu sie okazuje, ze sporo ofert i nie ma kto tam tego robic. bo nie oszukujmy sie. kto siedzial na zachodzie dluzszy czas (a ja siedzialem, bo w swojej 3 letniej karierze inzyniera odbylem sporo podrozy sluzbowych) wie, ze tam ludzie nie ciagna do inzynierii / nauki / techniki.

siedzialem dlugo i myslalem i jedyne, co wymyslilem: pozostaje mi jedynie zapisac sie na studia podyplomowe, ewentualnie jakis kurs. z tym, ze tego juz nie chce robic w PL, tylko od razu wyjechac. gdzie moglbym naprawde miec do czynienia z "nowoczesnymi technologiami".

obawiam sie, ze z mojej branzy niewiele moglbym wniesc do potencjalnej przyszlej pracy. prosze sobie poczytac, czym sie zajmuje DCS Engineer, E-PLAN P8 designer / drafter czy po prostu Field Service Engineer.

zostala mi jakas tam znajomosc procesu technologicznego, ktora moglbym probowac zamodelowac np za pomoca rownan rozniczkowych czastkowych. to wiec tyle matematyki. i oczywiscie takie oferty pracy sa - w USA :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1