być albo nie być - oto jest pytanie

0

Cześć.
Przepraszam za dość nieprecyzyjny temat, ale... chyba dość sensownie pasuje do mojego problemu.
Być albo nie być programistą w "tej" firmie.

Przez jakiś czas pracowałem w pewnej firmie. Ludzie sympatyczni, szef ugodowy - bardzo w porządku, nie było problemu jak chciałem mieć wolne by coś załatwić.
Z drugiej strony według mnie (a programuję blisko 10 lat oraz interesuje się inżynierią oprogramowania oraz dużo czytam książek w tym takie biblie jak "czysty kod", "kod doskonały", "piękny kod", "inżynieria oprogramowania", "wzorce projektowe" etc.) kod pisany w tej firmie jest kiepski. (brak sensownego rozplanowania aplikacji. Zazwyczaj pisanie funkcji tam gdzie to wygodne). Dodatkowo na sam start dostałem sensowne pieniądze, jednak teraz, gdy przyszedł czas na przedłużenie umowy, oczekiwałem podwyżki. Otrzymałbym ją, ale jest za mała według mnie, ogólnie proponowana stawka jest według mnie za niska i mnie nie satysfakcjonuje (oczekiwałbym od 300 do 800 zł więcej netto).
Dodatkowo firma ta pisze dodatki dla jednej z korporacji, niestety korporacja ta wytwarza taki syf, że pisanie dodatków do nich jest katorgą (losowe wieszanie się aplikacji, pełno bugów, dziwne problemy podczas logowania i mnóstwo innych błędów).

Mam jakiś czas na zastanowienie się nad decyzją. Chcę zrobić sobie listę "za i przeciw". To mi da pewien ogląd w sytuację.

Prosiłbym Was o rady na co spojrzeć podczas takiej "weryfikacji". Jakie podpunkty wziąć pod uwagę?

  • atmosfera w pracy
  • zarobki
  • estetyka kodu
  • jakość oprogramowania.
    ...
    itd. Co byście do tej listy dodali?

Będę wdzięczny za wszystkie rady.

Pozdrawiam.

0

Myślę, że generalnie istnieje pewna korelacja typu: niska płaca -> bardziej syfny kod, wysoka płaca -> mniej syfny kod (oczywiście mowa o płacy na tym samym stanowisku). Proponuję po prostu rozglądać się za inną robotą, gdzie oferują odczuwalnie więcej pieniędzy (tzn co najmniej 10% więcej kasy i bonusów, najlepiej około 20%).

0

http://www.joelonsoftware.com/articles/fog0000000050.html nie do końca na temat, ale warto przeczytać :)

4

Tak długo, jak człowiek posiada dar nazywany rozumem, zastanawia się nad sensem swego istnienia. Wyrażano swe przemyślenia w pieśniach, poeci przelewali je na papier. Ale autorzy tychże niewątpliwie, bardziej lub mniej trafnych, dzieł, to ludzie wybitni, nieprzeciętni, wykształceni. A co ze zwykłymi śmiertelnikami? Ludźmi, którzy nie posiadają wykształcenia? Zbyt zajętymi codziennym życiem i jego troskami? Z reguły przechodzą obok tego problemu. Refleksje nasuwają się najczęściej w chwilach trudnych, gdy tracimy bliskich. Rodzi się wtedy pytanie, „DLACZEGO?”. Dlaczego człowiek umiera, rodzi się, śmieje, płacze, przeżywa radości i „znosi pociski zawistnego losu”? Jaki to ma sens?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1