Test kwalifikacyjny na praktyki Comarch

0

Jak w temacie, czego można się spodziewać z testu ogolnego, z testu Javy i z testu z C++ ?
Jakie pytania byly w poprzednich latach ?

za wszelkie info wielkie dzieki

0

Pytania bardzo różne, generalnie kruczki językowe. Ogólnie to nie jest test na logiczne myślenie, tylko na wiedzę.

0

ok, ale jak tak mniej wiecej z zakresem materialu ?

C++ znam mysle ok, znam calego stla, jakies slady Boosta (we wakacje sie go poducze) plus kilka bardziej zaawansowanych rzeczy typu policy classes itp

Java umiem dopiero na poziomie ksiazki Java Podstawy (Cornell, Hortsmann)

0

Hm, no nie wiem dokładnie jakie książki czytać bo sam chyba uczyłem się tylko z neta. Z tych książek co cokolwiek kojarzę to np 'Thinking in Java' i 'Thinking in C++', powinny się nadawać, bo ponoć poruszają sprawę wielu kruczków językowych.

Ogólnie w Comarchu chyba wielokrotnie więcej jest programistów Javy niż C++, choć nie jestem pewien.

0

no przegladne chyba wyklady z C++ (bo byly swietne u mnie na uczelni) i moje notatki z Javy (bo tu wyklady sa beznadziejne)

mowisz ze uczyles sie tylko z neta, gdzie na necie mozna znalezc duzo o tych "kruczkach" jezykowych o ktorych pisales ?

0

Generalnie uczyłem się kilka lat (2 - 3) Javy na bieżąco ;p a gdy pojawiło się coś niezrozumiałego to drążyłem temat. Po czwartym roku dopiero składałem podanie na staż, a wtedy już byłem obryty w zasadzie z Javy, więc uczyłem się innych tematów (np bazy danych).

Nie mam czasu dzisiaj na dawanie hintów, ale np to: http://download.oracle.com/javase/tutorial/extra/generics/index.html musisz mieć w małym palcu.

0

ogolnie, test byl banalny, ani slowa nawet o szablonach w c++, czy typach ogolnych w javie, nie mowiac o trudniejszych rzeczaach

ale pewnie bedize masa osob ze swietnymi wynikami, wiec glupie bledy moga przekerslic szanse na dostanie ;)

0

pytania z pewnej części ciała wzięte, "przeglądnąć"?, w pierwszej części testu miałam zdublowane pytanie, zamiast cudzysłowów były znaki zapytania, w pytaniu o złożoność były odpowiedzi nn, n2 (może chodziło o n^2?), jedno z pytań miało pustą odpowiedź, inne z kolei pytanie (kilkulinijkowe) było samo na stronie. no i ogólnie wrażenie jest takie, że 1)pytania testowe były układane na szybko i po nieprzespanej nocy, bez korekty 2)test w żaden sposób nie odzwierciedla poziomu umiejętności uczestników. ogólnie z mojej strony ogromna strata czasu. nawet długopisu nie dostałam :<

0

Ale który test? Chcesz powiedzieć, że nie było w ogóle genericsów w teście z Javy? W taki razie widać regres jeśli chodzi o poziom trudności.

1

Jak nie zdasz egzaminu to pójdziesz do Comarchu ;D

0

To była opinia na temat wszystkich trzech testów które zostały mi dane- ogólny, java i .net. każdy ze znajomych miał inne pytania, ale opinie na temat poziomu podobne. genericsów nie miałam.

0

ja wczoraj sobie poszedłem z ciekawości (już sobie w międzyczasie lepszy staż załatwiłem), ale pytania z ogólnego to w zasadzie o wszystko: od jakiś działań logicznych po zastosowanie i lokalizacje pliku etc/hosts na windowsie (C:\Windows\System32\Drivers\etc\hosts) i linuxie. z ogólnego nie był taki ciężki. zaznaczyłem sobie też kategorie .NET, a w C# napisałem w sumie może 3 programy więc raczej strzelałem (chyba że było coś podobnego do C++ to wtedy na intuicje, ale raczej większość nie była podobna). w jednym pytaniu nawet miałem odniesienie do wzorców projektowych: fabryka i fabryka abstrakcyjna (wiem jak tworzyć większość wzorców na czuja po przeczytaniu raz jakiejś książeczki na ten temat, ale nazw za cholerę nie pamiętam jak się które nazywają więc nie wiedziałem czy dobrze odpowiedziałem). U mnie kilka pytań (chyba 2) z C++ było nieścisłych (odpowiedzi ledwo co były związane z pytaniem, także nie wiem co oni mogli mieć na myśli w tym pytaniu: nie wiadomo było czy zaznaczać które zdanie jest prawdziwe czy które odpowiada na pytanie, bo odpowiedzi były różne). Ogólnie bardzo dużo pytań teoretycznych i czasem strasznie pogmatwane odpowiedzi (trzeba się chwilę zastanowić). Według mnie te testy w żaden sposób nie oceniały czy ktoś umie myśleć lub pisać programy - takie typowe zadania dla osób które by chciały wkuć programowanie lub dla osób których pasją jest czytanie różnych kruczków w systemach operacyjnych (nie używanych na co dzień) oraz czytanie definicji związanych z programowaniem.

Testy były wielokrotnego wyboru, z co najmniej jedną odpowiedzią prawdziwą. W danym pytaniu jedna zła odpowiedź neutralizuje dobrą odpowiedź.

0

czyli niektorzy mieli trudne pytania, a w zasadzie dziwne...

ja mialem proste wszystkie (szczescie ;) ), ale zrobilem kilka glupich bledow, ale moze w takim razie sie uda

pierwsze moje pytanie na tescie: Ile jest dziewiatek w liczbach naturalnych mniejszych od 100?^^ ;)

0

ok, no ale 22% z 35 to trudniejsze pytanieniz to moje, bo w najbezpieczniejszej wersji trzeba pomnozyc pisemnie 0.22*35

a w moim mozna sobie wypisac 9,19,29...89,99 i mamy od razu 11 ;)

0

Jeśli ludzie na czymś takim legną to tracę wiarę w ludzkość :D

0

a tak btw. tak sie zastanawiam gdzie pracownik firmy takiej jak Comarch, Sabre, (czy innej wielkiej) jada obiad ? (bo pracuje sie przykladowo od 9 osiem godzin) to pasuje zjesc obiad :D (sa tam jakies stolowki, sa one platne, czy bezplatne, czy trzeba sobie jedzienie przynosci ze soba) no i jak ta przerwa na obiad ma sie do czasu pracy (osiem godzin - przerwa jest wliczona, czy nie w to)

a jak to jest w malych firmach ?

0

Przerwy w pracy reguluje chyba kodeks. Pół godziny na 8h "obiadowej", do tego 5 minut na każdą godzinę odpoczynku dla oczu.
W "mojej" malej firmie albo jemy swoje kanapki albo zamawiamy jakiś catering/pizzę. Dużo jest knajp dowożących jedzenie ludziom do pracy. :)

0

Przykład możliwości obiadowych stojących przed pracownikiem dużej (dziesiątki tysięcy pracowników), międzynarodowej korporacji:

  1. Zamówienie cateringu. Praktycznie codziennie przyjeżdżają obiady. Trzeba się zdecydować np. do godziny 10:00. Jedzenie domowe. [~12-15 zł]
  2. Pójście do "stołówki" obsługującej dany biurowiec. Jedzenie przeważnie przyzwoite, to nie żadna szkolna stołówka. [~10-25 zł zwykle, zależy ile ktoś dodatków weźmie]
  3. Zamówienie niestandardowego jedzenia w stylu pizza z dowozem (raczej rzadko, bo kiepsko by się człowiek czul jedząc to 5 dni w tyg.) [cena jak to pizza]
  4. Wypad do pobliskiej restauracyjki/knajpy (to chyba najczęściej?) [ceny normalnie, choć o dziwo w pobliżu biurowców bywają zniżki dla pracowników np. 20%; siłą rzeczy po eksluzywniejszych knajpach się raczej nie chodzi]

Aha: w zasadzie nazywa się to lunchem. Lunch to taki obiad, tyle że w Warszawie, albo wśród Warszawa-wannabies ;).

Dla młodego pracownika firmy typu Comarch takie rozwiązania mogą być niepraktycznie drogawe, bo to się jednak przez miesiąc uzbiera. Mówię jak to się dzieje w teamach z nieco większym starszeństwem.

Co ciekawe, w teamach z jeszcze większym starszeństwem na obiady często się nie chodzi. Kwestia przyzwyczajenia. Przez 15 lat jadał ciepły posiłek po przyjściu do domu, a w pracy tylko kanapki, to jak przyszła moda na lunche to wcale nie musiał zmieniać przyzwyczajeń.

Dobre firmy zwykle nie pilnują jakoś uber-mega-chamsko swoich pracowników. W porze lunchowej wiadomo że ludzie wychodzą. A jak ktoś się zasiedzi i nie będzie go godzinę (podczas gdy np. wliczona w pracę przerwa to 30 min), to tragedii nie będzie -- najwyżej posiedzi jakieś pół godziny dłużej i tyle.

0

Somekind - przerwa nie jest niestety wliczana do czasu pracy :( Sprawdziłem:

Art. 141.

§ 1. Pracodawca może wprowadzić jedną przerwę w pracy niewliczaną do czasu pracy, w wymiarze nieprzekraczającym 60 minut, przeznaczoną na spożycie posiłku lub załatwienie spraw osobistych.

§ 2. Przerwę w pracy, o której mowa w § 1, wprowadza się w układzie zbiorowym pracy lub regulaminie pracy albo w umowie o pracę, jeżeli pracodawca nie jest objęty układem zbiorowym pracy lub nie jest obowiązany do ustalenia regulaminu pracy.

A już myślałem, że przerwa śniadaniowa mi się należy... Ech.

0
ikolp napisał(a)

A już myślałem, że przerwa śniadaniowa mi się należy... Ech.

Bo się należy, każdemu kto pracuje dłużej niż 6h. To reguluje kodeks pracy:

Art. 134. Jeżeli dobowy wymiar czasu pracy pracownika wynosi co najmniej 6 godzin,
pracownik ma prawo do przerwy w pracy trwającej co najmniej 15 minut, wliczanej do czasu pracy.

(Wychodzi na to, że pomyliłem się z tym czasem 30 minut. Swoją drogą, to pracodawca powinien mi to powiedzieć, teraz to już jego strata. ;))

15 minut za mało na obiad? Trudno, najwyżej przerwę się wydłuży, a potem odpracuje. Przecież nikt nie mierzy czasu pracy programistom, a jeśli by spróbował, to znak, że trzeba uciekać z takiej firmy.

Przerwa, o której napisałeś, to jeszcze co innego.

0

A ja tam mam coś takiego jak czytnik czasu pracy. Dosyć wkurwiająca rzecz, ale firma zbyt fajna, żeby uciekać.

0

Sory, że odkopuje, ale ten temat króluje w Google.

Z tego co wyczytałem można wybrać technologię, jaka będzie wykorzystywana podczas stażu - czyli np. C++.
Natomiast wasze posty (oraz opis na http://staz.comarch.pl/testy/) sugerują, że testy kwalifikacyjne są z wielu technologii naraz. Czyli C++, Java itd. Innymi słowy, by je zdać należy być ekspertem z nich wszystkich, zgadza sie?

0

ZTCP to było tak, że z kilku kategorii wybierało się chyba dwie lub trzy i z tego się zdawało. Nie wiem jak jest teraz.

0

Dzięki za szybką odpowiedź. A pamiętasz może co to były za kategorie? Języki programowania?

0

Nie do końca wyraźnie. W innym miejscu pisze o tym, że na stażu będziemy poslugiwać sie 1 z 4 wybranych technologii. Więc oczekiwałbym że własnie z tej wybranej będę pisał test (no i oczywiście z jakichś ogólnych dziedzin - algorytmy etc.)

0

tak jak ktoś wyżej napisał - 2 części: ogólna i "konkretna" konkretna znowu składa się z dwóch części - takich jakie sobie wybierzesz (np. bazy danych i java). Część ogólna jest IMO dużo trudniejsza od tych części "technologicznych"

0

Czy można test kwalifikacyjny porównać to tego? Bardziej wygląda tak test z technologii (w tym przypadku c++) czy może test z wiedzy ogólnej?

0

Ja pamietam jeszcze ze pozniej mialem rozmowe podczas ktorej tez padly pytania, niektore z testu, ktore mialem rozwiazac inaczej. Ale moze to dlatego ze chcialem isc na wakacyjne praktyki, a dostalem prace...

0

Witam.
A czy pojawiają się również testy językowe, czy ich znajomość to tylko dodatkowy atut?

0

W Polsce mialem tylko raz test z angielskiego, w jakiejs firmie HH ktora pozniej miala mi szukac pracy. (Porazka, nie polecam wspolpracy z HH, lepiej szukac samemu.) Poza tym jednym przypadkiem nikt nigdy nie pytal mnie o jezyki (fakte faktem, ze w 3. klasie ogolniaka zdalem CAE z angielskiego a to dobry papier, wiec moze dlatego). Za to w pracy za granica to juz co innego: w Irlandii rozmowa po angielsku (czasami bylo smiesznie bo oni smiesznie mowia ;d), w Niemczech po niemiecku (w Bawarii tez smiesznie mowia hahaha). Ogolnie polecam nauczyc sie jezyka na tyle zeby testy jezykowe byly formalnoscia, tak czy tak musisz ten angielski dosc dobrze znac, inaczej zaprawde powiadam ci, ograniczasz sobie pole manewru.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1