Tak sobie czytam tą książkę i nie wiem co o niej myśleć (jestem na 200 stronie). Niby jest przyjemna, ale zaprezentowane przykłady mam wrażenie, że są śmiesznie proste i jeszcze błędne.
Wiem, że przykłady powinny być proste aby zrozumieć samo sedno, ale żeby przykład z drzwiczkami dla psa ?? Te przypadki użycia wszystkie to ja juz w pierwszych paru sekundach przewidziałem a oni mnie wprowadzali w to co już wiem. Oczekiwałem, że jakiś przykład mnie zaskoczy - coś o czym nie pomyślałem itp itd.
A tu jeszcze według mnie błąd się wkradł - mianowicie, gdy były skargi, że inne psy otwierają drzwi, to Oni zaproponowali, żeby system rozpoznawał czy to akurat szczeka Brus.
W takim wypadku ten system trzeba będzie dostosowywać indywidualnie do potrzeb każdego z klientów, bo każdy pies szczeka inaczej. Ja tu myślałem ze powinni dać jakieś uniwersalne rozwiązanie, jak na taką szeroką skale potencjalnych klientów, no ale mogę się mylić.
Może się czepiam, może przykład jest banalny, no ale jednak wydaje mi się, że tak nie powinno być.
Co do samej książki nie polecam jej niestety, po przeczytaniu tych 200 stron - może to się zmieni, ale jak na razie to przez 100 stron projektuje drzwiczki dla psa ;/. Co prawda poruszane są tu ważne zagadnienia, ale ten banalny przykład sprawia, że to sie zaczyna stawać monotonne.
Proszę o wrażenia po jej przeczytaniu, jak i rozważania na temat który wyżej podałem.
ps. Jeśli wybrałem błędny dział to proszę o przeniesienie, ale wydaje mi się że dobry.
Pozdrawiam.