Mam taki problem z moim komputerkiem, mianowicie zaczął on wydawać "dziwne" dźwięki, aż mi uszy dęba stają :P Nazwał bym to hm... "jęczeniem" a może "wzdychaniem" a w wolnych chwilach - "bzyczeniem" :P Nie wiem, muzykiem nie jestem.... I tak za bardzo nie wiem, od czego to może być...
Rozkręciłem więc kompa, wszyściutko pięknie wyczyściłem - dalej... Uruchamiam bez twardziela - nadal. Bez CD-ROMa, bez Nagrywarki, bez FLOPA... Nie wiem, naprawdę nie wiem, co to może być... Na wentylator mi to nie wygląda, bo czyściłem wiele razy i nic... ciężko mi ten dzwięk zlokalizować, ale raczej dochodzi z górnej częsci komputera.... Ktoś ma może jakiś pomysł co to? Może to wina Athlona?!]
//Dopisane - taki mały eksperyment - jak kopnę, to się na chwile uciszy (boi się mnie po prostu :P) ale i tak za chwilę znów zacznie swoją melodyjkę (oj, muzyk, kiedyś się doigrasz :D)