Witajcie!
Ostatnimi czasy coś się zaczęło dziać z moim twardzielem - czasami komputer nie chciał się włączyć (działał dopiero po odłączeniu i ponownym podłączeniu dysku).
A około tydzień temu, włączając PC okazuje się, że coś padło. Prawdopodobnie poszedł dysk - wydaje dziwne tykanie w różnych odstępach czasowych i komputer się nie uruchamia - tj. zostaje na pierwszym ekranie (chyba od płyty głównej czy procesora) i nic nie idzie zrobić, nawet do biosu wejść.
Po odłączeniu dysku wszystko działa normalnie.
I tu moje pytanie: czy jest jakiś sposób na przywrócenie go do pracy?
Mam na nim dość dużo dokumentów (wiem jak je odzyskać), ale niestety nie mam pieniędzy na nowy dysk.
Rozmawiałem z kuzynem, informatykiem, i powiedział, żeby odpalić system z pendrive, chociaż wydaje mi się to nierealne. Myślicie, że będzie działać?
Przepraszam, jeśli zamieściłem temat w złym dziale (chociaż mi wydaje się odpowiedni) albo temat już był, ale szukałem w necie i nic nie znalazłem :(
Czekam na odpowiedź ;)