Parę dni temu zwyczajnie sobie pracowałem na kompie, aż tu nagle xpowy blue screen, że wystąpił jakiś błąd ze sprzętem. No to restart kompa i... nic. System się nie ładuje. Po wejściu do konsoli odzyskiwania okazało się, że z partycji c nie można nic odczytać. Pomógł programik chkdsk, ale nie obyło się bez reinstalacji windy (fixmbr i fixboot nie pomogły). Przez jakieś 2 dni wszystko było ok (oprócz jednego blue screena, ale po restarcie wszystko działało), a teraz co jakiś czas zaczyna wyskakiwać balonik, że któryś plik jest uszkodzony i żeby chkdsk włączyć. i faktycznie, rypią się niektóre pliki tak, że w tej chwili np. nie mogę firefoxa odpalić, albo żadnego dosowego programu. Czy to fizyczny pad dysku? Trochę nie chce mi się wierzyć, bo jest prawie nowiutki (caviar 160). Niby dysk jest jeszcze na gwarancji, jak coś, ale nie chcę tracić kilkudziesięciu gb danych. Czy jest jakiś sposób na rozwiązanie problemu w inny sposób? Jakieś ominięcie błędnych sektorów, czy coś? I czy jest w konsoli odzyskiwania systemu coś, co przywróci wszystkie pliki systemowe?
Wloz plytke systemowa, zabootuj kompa z niej i tam pod opcja Instalacja Systemu jest Napraw System, moze pomoze.
raczej perfidny format
najlepiej jezeliby byla mozliwosc zformatowac go w BIOSIE jakims starym (niskopoziomowo),ale chyba dysk w sumie za duzy na stare biosy..
Niemniej jednak zrob backup i zrob PELNY DLUGI format PERMAMENTNY :)
Pełny format całego dysku, czy tylko partycji? To drugie robiłem już, a tego pierwszego chcę uniknąć, bo mam na drugiej partycji sporo danych :(.
calego, od pierwszego do ostatniego cylindra
A może jest jeszcze jakiś inny sposób? Chociażby jakiś półśrodek... Bo naprawdę nie mam gdzie ulokować wszystkiego :(.
ja tak tylko poradze, ze podobno low level formata lepiej robic uzywajac narzedzi od producenta niz opcja w BIOSie
LowLevel format w BIOSIE może spowodować, że cały dysk permamentnie trafi szlag. Z tego co pamiętam, wynika to zaszytych w procesie technologicznym w pamięci dysku informacji o nieuchronnych badsectorach. LowLevel format spowoduje "przesunięcie" układu sektorów itp. na dysku, co może doprowadzić do uznania przez elektonikę dysku dobrych sektorów za uszkodzone itp. Z tym, że nie robiłem z tego doktoratu, więc mogę się mylić, jak zawsze.
dobra
nastraszyliscie go bajkami to moze po prostu oddaj dysk do sklepu?
bo ci zaraz napisza ze formaty spowoduja samozaplon dysku
Mialem rozne walki z dyskiem. zazwycah pomaga mi program.. nie pamietam jak sie nazywa. wiem tyle, ze jest to program zrobiony przez seagate'amiesci sie na kilku dyskietkach albo jednej plycie. jak znajde plytke to powiem jak sie nazywa. na razie musisz sam poszukac.
Dzięki za odpowiedzi. Zdobyłem dysk 60 GB, mały, ciasny i niewłasny, ale działa. Skopiowałem na niego większość rzeczy i w tej chwili właśnie mój dysk się zeruje narzędziem WD... zobaczymy, co z tego będzie :).
Hmm, tak sobie czytam FAQ na temat LBA i naszły mnie pewne przemyślenia. Czy to możliwe, że przyczyną błędów był wyłaczony tryb 48bit LBA? Że np. system chciał się dostać do części dysku przekraczających 137 GB i wtedy padał?
1. If the problem with 48-bit LBA means hard drives can only be used up to a maximum capacity of 137 GB, why can't I just partition my 48-bit LBA hard drive into multiple partitions each less than 137 GB to get around the problem?
That will not work. If you try it and your system does not meet the requirements necessary for 48-bit LBA, data can become corrupted on partitions which extend beyond the 137 GB limit. The problem with 48-bit LBA involves the absolute sector addressing on the hard drive not simply the address relative to the beginning of each partition on the hard drive. For example, let's say you have a 160 GB hard drive where you have created two partitions. The first is 137 GB and the second 23 GB. In order to properly read and write data to the second 23 GB partition, 48-bits of address are needed to access the correct sectors on the hard drive. Without 48-bit LBA support, drivers with only 32-bits of addressing will only be capable of addressing up to 137 GB on the hard drive.
Ja miałem właśnie taką sytuację, że dysk podzielony na dwie partycje, obie mniejsze od 137 GB.