Nadnaczelnik pójdzie z torbami?

0

Jarosław Kaczyński przegrał proces o naruszenie dóbr osobistych wytoczony przez Radosława Sikorskiego. Sikorski pozwał prezesa PiS na kwotę ponad 700 tysięcy złotych, ponieważ tyle mają kosztować przeprosiny na głównej stronie Onetu.

Kaczyński oświadczył, że nie ma takich pieniędzy i prawdopodobnie będzie zmuszony sprzedać swój dom. Choć to i tak może nie wystarczyć, ponieważ posiada tylko jedną trzecia willi na Żoliborzu.

Zastanawiam się jak do tego doszło? Przecież PiS ma w kieszeni sądownictwo, a poza tym od lat kradnie, więc prezes powinien mieć kasę na kupienie sędziego albo opłacenie przeprosin. Poza tym znacjonalizował media w Wolsce oraz niemal zlikwidował TVN czy nie może zlikwidować albo znacjonalizować Onetu?

3

Po kolei:
Nadnaczelnik pójdzie z torbami? - nie pójdzie. Radosław Sikorski już napisał, że zgodzi się na 50 tys. wpłacone na armię ukraińską.

Zastanawiam się jak do tego doszło? - do niczego jeszcze nie doszło, wyrok jest nieprawomocny.
Przecież PiS ma w kieszeni sądownictwo - nie ma w kieszeni sądownictwa, i właśnie o to toczy się gra, również z Brukselą. Jeśli już coś ma w kieszeni to prokuraturę.
a poza tym od lat kradnie - PiS to nie to samo Jarosław Kaczyński. Nawet jeśli uznamy, że dana partia kradnie to nie znaczy, że nie można być w tej partii i być biednym.

IMO jeśli Jarosław Kaczyński stwierdziłby, że nie sprzeda domu, to te pieniądze znalazłyby się bardzo szybko. Taki Joachim Brudziński dzięki wsparciu dwudziestu trzech dobrych ludzi zebrał dodatkowe 400 tys. złotych na swoją kampanię do europarlamentu, a jego kampania przecież nie ma tak dużego znaczenia jak życzenia "nadnaczelnika".

EDIT:
Dorzucę, że to fajna, ale nic nie znacząca potyczka dwóch polityków.

  1. Zaczęło się od oskarżeń w stronę Radosława Sikorskiego.
  2. Ten powiedział "sprawdzam" i poszedł z tym do sądu - coś, co nie dzieje się zbyt często (w stosunku do ilości wypowiadanych kłamstw) w polskiej polityce.
  3. No i wyszło, że w tej kwestii to Jarosław Kaczyński kłamał.
  4. Prezes PiS w odpowiedzi postanowił zagrać kartą "jestem idealistą", żeby pokazać, jak zły polityk PO rujnuje biednego starszego pana i zaczął opowiadać historię, że będzie musiał sprzedać dom.
  5. Na to Sikorski stwierdził, że rujnować go nie chce - i rzucił tekstem o tych 50 tys. złotych. W rezultacie jeśli Jarosław Kaczyński zapłaci te 50 tys. - to przyznaje się do winy. Jeśli nie wpłaci i faktycznie będzie musiał zapłacić te 700 tys. - to nie będzie mógł opowiadać historii, jak to zły Radosław Sikorski kazał mu dom sprzedać.

Co będzie dalej? Nie wiem, ale z chęcią obejrzę.
Natomiast nie mam złudzeń, że to nie zmieni w polityce (i życiu obu polityków) nic.

0

W międzyczasie było jeszcze oddalenie pozwu przez pierwszą instancję, pozew Kaczyńskiego przeciwko Sikorskiemu za stwierdzenie, że "Lech Kaczyński przyczynił się do katastrofy smoleńskiej", odrzucenie wniosku Sikorskiego o zmianę sędziego... tak, więc to wcale nie jest takie przejrzyste i proste jak to przedstawiłeś. Ale mniejsza z tym.

O wiele ciekawszy jest sam wyrok, który pokazuje "niezależność" sądownictwa

Rzeczpospolita

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie karne wobec pisarza Jakuba Żulczyka, który nazwał prezydenta Andrzeja Dudę "debilem". Sąd uznał, że wpis w mediach społecznościowych należy traktować jako satyryczny felieton o niskiej szkodliwości społecznej.

link

Gazeta Prawna

Krakowski Sąd Apelacyjny utrzymał we wtorek wyrok dla Marka Majchra za znieważenie prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zmienił jedynie wyrok w części dotyczącej posługiwania się fałszywą tożsamością przez oskarżonego: zamiast 3 miesięcy więzienia orzekł grzywnę.

link

Dziennik Wschodni

Rok prac społecznych. To kara dla bezrobotnego nauczyciela z Łęcznej, który znieważył Prezydenta RP. Według śledczych, mężczyzna zamieścił w internecie wulgarny komentarz myśląc, że nikt nie będzie szukał autora

link

Polskie Radio 24

Sędzia Sławomir Korcz w uzasadnieniu wyroku powiedział, że skoro nie budził wątpliwości fakt, iż Przemysław Major dokonał wpisu, to do rozstrzygnięcia pozostała jedynie kolizja dóbr - wolności słowa oraz czci i dobrego imienia. - W ocenie sądu wpis oskarżonego miał charakter znieważający konstytucyjny organ państwa - prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego. Użyte w nim sformułowania przyrównywały go do nazisty (…). Znieważenie miało charakter publiczny, ponieważ dokonane zostało na ogólnodostępnym profilu internetowym oskarżonego - wyliczał
Niewątpliwe jest, że zakres ochrony dobrego imienia osób sprawujących funkcję publiczną musi uwzględniać potrzebę równowagi między tą ochroną, a koniecznością otwartej dyskusji o problemach politycznych i społecznych. Osoba publiczna musi wykazywać znacznie dalej idącą tolerancję w stosunku do negatywnych ocen swojego postępowania niż w przypadku zwykłego obywatela - powiedział sędzia Sławomir Korcz.
(...)
Sąd uzasadnił warunkowe umorzenie faktem, iż wina i społeczna szkodliwość czynu nie była znaczna. Dodał, że istotna była też postawa Majora. Nie był on karany, przeprosił za słowa. Uzasadnione jest przypuszczenie, że nie złamie on prawa.

Rzeczpospolita

Sąd w Pruszkowie umorzył sprawę Barbary Kurdej-Szatan. Prokuratura zarzucała jej, że znieważyła Straż Graniczną - przekazał w mediach społecznościowych mec. Jacek Dubois.
Chodzi o wpis na portalu społecznościowym pod adresem pograniczników pilnujących granicy z Białorusią, których aktorka nazwała m.in. „maszynami bez mózgów i serca oraz mordercami". Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” Sąd Rejonowy w Pruszkowie dzisiaj na posiedzeniu umorzył postępowanie przeciwko aktorce uznając, że zarzucony jej czyn „nie wypełnia znamion przestępstwa” zniesławienia.

link

A Kaczyńskiemu(politykowi) walnęli 700tys. za krytykę działań Sikorskiego(polityka) :D
Jeszcze taka ciekawostka sprzed dobrych kilkunastu lat, mianowicie komentarz Adama Bodnara(tak tego samego) dotyczący horrendalnych sum orzekanych przez sądy. Ciekawe jak się nasz wybitny były RPO zapatruje na sprawę Sikorski-Kaczyński :>

Bodnar

To nie jest wytłumaczenie wskazuje Adam Bodnar, szef prawników Fundacji Helsińskiej. Sąd powinien nie tylko oceniać fakt naruszenia dóbr osobistych i formę przeprosin, lecz także badać możliwości finansowe pozwanego, by wykonanie wyroku go nie rujnowało, niezależnie, czy chodzi o osobę czy np. wydawnictwo. Nam szybko udało się ustalić, ile takie ogłoszenia kosztują.

link

Nie mam pojęcia jak to jest, że to niby wykształceni ludzie a nie widzą, że takie wyroki to tylko woda na młyn dla PiS. No ale to ich problem :]

4
tajny_agent napisał(a):

A Kaczyńskiemu(politykowi) walnęli 700tys. za krytykę działań Sikorskiego(polityka) :D

To jest kłamstwo powtarzane właśnie w ramach propagandy, którą odbił Radosław Sikorski przez propozycję tych 50 tys. złotych, a która jest wycelowana w ludzi nie mających zbyt dużej wiedzy o sądownictwie.

Jarosławowi Kaczyńskiemu nie walnęli 700 tys. za krytykę działań Sikorskiego. Sąd nakazał Jarosławowi Kaczyńskiemu przeprosić Radosława Sikorskiego, a problemy finansowe wzięły się z tego, że Jarosław Kaczyński wyrok sądu po prostu olał.

Tutaj artykuł, z nota bene, Onetu: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/proces-sikorskiego-i-kaczynskiego-byly-szef-msz-postawil-warunek/frfl2rl

  1. Wyrok dotyczył nazwania Radosława Sikorskiego "zdrajcą dyplomatycznym" w wywiadzie dla Onetu, tj. było to de facto oskarżenie o zdradę stanu. Tu cytat, o który się rozchodzi:

Wiceambasador w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy. Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego — zdrada dyplomatyczna

Tj. według sądu prezes PiS jasno postawił tezę, że posunięcie Radosława Sikorskiego było zdradą dyplomatyczną.

  1. Sąd nie nakazał Jarosławi Kaczyńskiemu zapłacić 700 tys. złotych. Sąd nakazał Jarosławowi Kaczyńskiemu przeprosić Radosława Sikroskiego:

Jak informował Onet mecenas Dubois, Kaczyński ma tylko przeprosić. W samym wyroku nie ma mowy o wpłacie pieniędzy tytułem zadośćuczynienia.

  1. Przez rok prezes PiSu wyroku nie wykonał. Potem poszło dalej:

Sikorski za zgodą sądu może bowiem wszcząć procedurę egzekucji zastępowalnej. Polega ona tym, że przeprosiny zostaną opublikowane na koszt Jarosława Kaczyńskiego, a ich koszt zostanie ściągnięty z konta lub pensji prezesa PiS. Od tej decyzji sądu nie można się odwołać.

  1. Skąd więc te 700 tys. złotych? Nie wiadomo dokładnie, bo o tej sumie mówi jedynie prezes PiS i oskarża Onet - w decyzji sądu z poprzedniego punktu była suma 46 tys. złotych. Może jakieś karne odsetki ze strony Onetu? Nie wiadomo.
  2. Wiadomo, że owa kwota będzie także stanowiła podstawę wniosku o kasację wyroku. Jak się potoczy sprawa dalej? Nie wiadomo.

Wiadomo jednak, że to nie sąd nakazał Jarosławowi Kaczyńskiemu zapłacić 700 tys. złotych, a gdyby ten stosował się do wyroków - to nie zapłaciłby nic lub dużo mniej niż te 700 tys. złotych.

Nie mam pojęcia jak to jest, że to niby wykształceni ludzie a nie widzą, że takie wyroki to tylko woda na młyn dla PiS. No ale to ich problem

A ja ze swojej strony polecam czytać faktyczne wyroki, a nie śmieciowe media na podstawie których wywnioskowałeś, że w wyroku było 700 tys. złotych.

0
wartek01 napisał(a):
  1. Sąd nie nakazał Jarosławi Kaczyńskiemu zapłacić 700 tys. złotych. Sąd nakazał Jarosławowi Kaczyńskiemu przeprosić Radosława Sikroskiego:

Jak informował Onet mecenas Dubois, Kaczyński ma tylko przeprosić. W samym wyroku nie ma mowy o wpłacie pieniędzy tytułem zadośćuczynienia.
(...)
Skąd więc te 700 tys. złotych? Nie wiadomo dokładnie, bo o tej sumie mówi jedynie prezes PiS i oskarża Onet - w decyzji sądu z poprzedniego punktu była suma 46 tys. złotych. Może jakieś karne odsetki ze strony Onetu? Nie wiadomo.
(...)
Wiadomo jednak, że to nie sąd nakazał Jarosławowi Kaczyńskiemu zapłacić 700 tys. złotych, a gdyby ten stosował się do wyroków - to nie zapłaciłby nic lub dużo mniej niż te 700 tys. złotych.

dupois.png

A ja ze swojej strony polecam czytać faktyczne wyroki, a nie śmieciowe media na podstawie których wywnioskowałeś, że w wyroku było 700 tys. złotych.

A ja polecam dokładniej czytać, bo jak zwykle nasmarowałeś elaborat tylko dlatego, że kompletnie zignorowałeś kontekst wypowiedzi.

2
tajny_agent napisał(a):

A ja polecam dokładniej czytać, bo jak zwykle nasmarowałeś elaborat tylko dlatego, że 'uraził Cię' jeden skrót myślowy +

Czyli klasyka, tj. rozdają samochody na placu Czerwonym :D
Nie mam pojęcia, jak ktokolwiek może uznać zrównanie "w wyniku niestosowania się do prawomocnego wyroku sądu Jarosław Kaczyński może będzie musiał zapłacić 700 tys. złotych za publikację przeprosin" do "wyrokiem sądu Jarosław Kaczyński musi przeprosić Radosława Sikorskiego". To nie jest "skrót myślowy", to jest mieszanie spraw - celowa manipulacja faktami.

To jest postanowienie, jeśli chodzi o proces wykonawczy. Ten wyrok był inny, to było czterdzieści kilka tysięcy. Dalsze "wyroki" to już wydawał Onet.

standardowo kompletnie zignorowałeś kontekst wypowiedzi.

Kontekst twojej wypowiedzi jest taki, że porównujesz jabłka do pomarańczy. Tj. porównujesz konsekwencje niestosowania się do wyroku sądu przez Jarosława Kaczyńskiego do wyroków sądów. Jeśli porównasz faktyczny wyrok ws. zniesławienia Radosława Sikorskiego to zauważysz, że był on łagodny. Nie było tam roku prac społecznych, ani grzywny - jedynie nakazano Jarosławowi Kaczyńskiemu publicznie przeprosić.

0

To się zdrajca dyplomatyczny wzburzył he he he

0
wartek01 napisał(a):

To jest kłamstwo (...)
Skąd więc te 700 tys. złotych? Nie wiadomo dokładnie, bo o tej sumie mówi jedynie prezes PiS i oskarża Onet (...)

Po raz kolejny konfabulujesz, a wszystko dlatego, że zdrowy osąd zasłania ci nienawiść do PiS. 700 tysięcy to nie jest wymysł prezesa, tylko taką kwotę na swoim twitterze podał obrońca Sikorskiego.

Z góry wszystkie fakty dopasowujesz do teorii, że wszystkiemu winny jest Kaczyński. Ja raz bronię prezesa, a innym razem mieszam go z błotem. To nie jest postać czarno-biała.

2

To nie jest postać czarno-biała.

Tu zgoda. To jest postać w 100% czarna

0

Lepiej czarna niż tęczowa. No chyba że w czarnej sutannie.

3
Haskell napisał(a):

Po raz kolejny konfabulujesz, a wszystko dlatego, że zdrowy osąd zasłania ci nienawiść do PiS. 700 tysięcy to nie jest wymysł prezesa, tylko taką kwotę na swoim twitterze podał obrońca Sikorskiego.

Tego nie wiedziałem, przyznaję. Ot, nie "nienawiść", tylko zwykła niewiedza - bo sprawy jakoś specjalnie nie śledziłem.
Natomiast w żaden sposób nie zmienia to reszty punktów.

Z góry wszystkie fakty dopasowujesz do teorii, że wszystkiemu winny jest Kaczyński. Ja raz bronię prezesa, a innym razem mieszam go z błotem. To nie jest postać czarno-biała.

To, że sobie polecisz najgłupszym symetryzmem nie oznacza, że masz jakąkolwiek rację.

Fakty są takie:

  1. Sprawa zaczyna się w 2016 r. od cytatu, który wrzuciłem.
  2. W tym samym roku Radosław Sikorski złożył pozew.
  3. W 2018 r. sąd okręgowy oddalił pozew. Od tego wyroku Radosław Sikorski złożył apelację.
  4. W 2020 r. Jarosław Kaczyński dostał wyrok, w którym sąd nakazał mu przeprosić Radosława Sikorskiego. Tutaj kończy się procedura sądownicza, a zaczyna administracyjna - tj. egzekucja wyroku.
  5. Jarosław Kaczyński nie zastosował się wyroku.
  6. Dlatego w 2021 r. Radosław Sikorski poszedł z tym do sądu
  7. Sąd wtedy zgodził się na procedurę egzekucji zastępowalnej - dopiero od tego momentu można mówić o grzywnie.
  8. Po kolejnym roku Onet wycenił koszty przeprosin na 700 tys. złotych, a sąd w ramach decyzji wykonawczej zgodził się na nie.
  9. Od tej decyzji (to nie jest wyrok) Jarosławowi Kaczyńskiemu przysługuje odwołaniem, natomiast Radosław Sikorski rzucił, że wystarczy wpłacić 50 tys. złotych.

To są fakty. Strzelam, że prawnicy prezesa PiS złożą apelację od kosztów publikacji bo ona jest bardzo duża, natomiast w żaden sposób to nie zmienia faktu, że gdyby Jarosław Kaczyński zastosowałby się do wyroku sądu apelacyjnego, a nie go olewał przez dwa lata - to by problemów nie było.

Natomiast moim zdaniem tutaj nie chodzi o pieniądze. Tak jak napisałem wcześniej - jeśli Joachim Brudziński zebrał dodatkowe 400 tys. złotych na swoją kampanię, to Jarosław Kaczyński może bezproblemowo zebrać 700 tys. złotych na dom.

Tutaj chodzi o to, że Jarosław Kaczyński nie chce przyznać się do porażki. Nie jest jakoś specjalnie wyjątkowy pod tym względem - powiedziałbym, że dla większości polityków propaganda sukcesu jest takim stanem domyślnym - polecam np. komentarz Grzegorza Napieralskiego po wyborach w 2011 r. Różnica tutaj jest taka, że z Napieralskiego możemy się pośmiać, ale Jarosław Kaczyński ma faktyczny wyrok na głowie, i niestosowanie się do niego niesie konsekwencje.

Właśnie dlatego bardzo celnym zagraniem było te 50 tys. złotych na armię ukraińską. IMO jest to propozycja, której Jarosław Kaczyński nie przyjmie bo to oznacza przyznanie się do porażki, ale jednocześnie pozbawia go kluczowego argumentu, tj. nieproporcjonalnie wysokiej kary.

0

Rozumiem, że jeśli ktoś nie lubi Kaczyńskiego, to te 700k może mu się podobać. Mnie jednak nie interesuje Kaczyński i to czy jego będzie stać czy nie, a co poszło nie tak że mamy tak absurdalne decyzje sądu jak ta. Bo gołym okiem widać, że coś tu jest nie w porządku.

1
gajusz800 napisał(a):

Rozumiem, że jeśli ktoś nie lubi Kaczyńskiego, to te 700k może mu się podobać. Mnie jednak nie interesuje Kaczyński i to czy jego będzie stać czy nie, a co poszło nie tak że mamy tak absurdalne decyzje sądu jak ta. Bo gołym okiem widać, że coś tu jest nie tak.

no wiesz, jak było go stać na kłapanie mordą nie prawdy i przegrał a co więcej nie wykonał wyroku(pogarda dla prawa i sprawiedliwości) to tym bardziej słuszna kara. w stanach potrafią być duże kary co ma tez odstraszać. Chociaż to fakt śmieszne patrząc na inne kary bo za śmieci w lesie to ile 500 zł? Za utratę zdrowia, parędziesiąt tysięcy itd.

0
revcorey napisał(a):

no wiesz, jak było go stać na kłapanie mordą nie prawdy i przegrał a co więcej nie wykonał wyroku

Co nie zmienia faktu absurdalności tej decyzji, trzeba być nieźle zaślepionym żeby tego nie dostrzegać. Jedyne wyjaśnienie jakie widzę, to ogromne polityczne zaangażowanie sędziego i osobiste animozje, które wpłynęły na wyrok decyzję.

Jednak w interesie wszytkich byłoby, gdyby sądy były możliwie bezstronne i takie decyzje powinny zastanawiać wszytkich, przeciwników Kaczyńskiego też.

1
gajusz800 napisał(a):
revcorey napisał(a):

no wiesz, jak było go stać na kłapanie mordą nie prawdy i przegrał a co więcej nie wykonał wyroku

Co nie zmienia faktu absurdalności tej decyzji, trzeba być nieźle zaślepionym żeby tego nie dostrzegać. Jedyne wyjaśnienie jakie widzę, to ogromne polityczne zaangażowanie sędziego i osobiste animozje, które wpłynęły na wyrok decyzję.

Jednak w interesie wszytkich byłoby, gdyby sądy były możliwie bezstronne i takie decyzje powinny zastanawiać wszytkich, przeciwników Kaczyńskiego też.

lata temu jakaś celebrytka w usa coś gadała na jakiegoś milionera. wytoczył jej pozew dostała 4 mln kary. powiedziała że jej nie stać na co gość powiedział prasie "to nie trzeba było kłapać dziobem".
Sądy bez stronie chyba nie istnieją a na pewno nie dla polityków. Z reszta co ma do tego sąd? Taką cenę sobie onet zażyczył. Jarek i ziobro sami ręcznie sterują prokuraturą to posmakował on teraz tego.

0
KamilAdam napisał(a):

To nie jest postać czarno-biała.

Tu zgoda. To jest postać w 100% czarna

Niby czarna, ale PiSu nie przekonasz że czarne to czarne a białe to białe. ~~J.Kaczyński

0
wartek01 napisał(a):

Ot, nie "nienawiść", tylko zwykła niewiedza - bo sprawy jakoś specjalnie nie śledziłem.

Napisałeś kilka postów wręcz w eksperckim tonie, w pierwszym zamieszczając nawet sekwencję zdarzeń, by teraz radośnie stwierdzić, że generalnie to za specjalnie nie śledziłeś sprawy. Przecież to jest komiczne.
Naiwnie myślałem, że skoro po raz drugi przystąpiłeś do streszczenia w punktach tej sprawy to znaczy, że tym razem solidnie wszystko prześwietliłeś. No... nie.

  • Sikorski oprócz przeprosin domagał się także 30tys. na jakąś fundację. Sąd uznał, że należą się tylko przeprosiny. Teraz "łaskawy" Radzio chce 50tys :D
  • Wniosek o wszczęcie egzekucji Sikorski złożył 18.01.2021. 10.02.2021 Kaczyński złożył zażalenie, które sąd oddalił 3.12.2021.
  • Kaczyński nie bez powodu powiedział o "sprzedaży domu". Sikorski zamieścił na twitterze głupawy wpis(nihil novi), który szybko skasował.

rp.pl

„Jeżeli Kaczyński odda swój udział w domu potomkom bohatera wojny polsko-bolszewickiej, którym komuna ten dom odebrała, to ja gotów jestem wycofać żądanie przeprosin za nazwanie mnie zdrajcą dyplomatycznym” – napisał w pierwszym wpisie Sikorski. Ten jednak wkrótce po publikacji został usunięty z Twittera. Przy nim europoseł zamieścił także zdjęcie Leopolda "Lisa" Kuli – majora piechoty Wojska Polskiego, kawalera Orderu Virtuti Militari, pośmiertnie awansowanego do stopnia pułkownika. „W1945 roku SB wyrzuciło jego rodzinę z jego willi na Żoliborzu przy ulicy Mickiewicza i przekazano lepszejszej rodzinie. Zgadnij kto tam teraz mieszka?” – taki tekst widniał na opublikowanej przez Sikorskiego fotografii.

zdradek1.png

Co jest oczywistą bzdurą, no ale jak ktoś czerpię wiedzę z memów...
salon24:Willa na Żoliborzu

BTW w sierpniu'20 Sikorski wygrał z Faktem sprawę o jakieś tam antysemickie komentarze pod jego adresem z 2010r. Ciekawe czy miało to wpływ na wycenę przeprosin biorąc pod uwagę, że przepraszanym miał być ten sam Sikorski :>

0
gajusz800 napisał(a):
revcorey napisał(a):

no wiesz, jak było go stać na kłapanie mordą nie prawdy i przegrał a co więcej nie wykonał wyroku

Co nie zmienia faktu absurdalności tej decyzji, trzeba być nieźle zaślepionym żeby tego nie dostrzegać. Jedyne wyjaśnienie jakie widzę, to ogromne polityczne zaangażowanie sędziego i osobiste animozje, które wpłynęły na wyrok decyzję.

Jednak w interesie wszytkich byłoby, gdyby sądy były możliwie bezstronne i takie decyzje powinny zastanawiać wszytkich, przeciwników Kaczyńskiego też.

Sąd jest ewidentnie stronniczy. Gdyby nie był oczywistym jest że kazano by mu opublikować przeprosiny w jego rządowej publicznej telewizji, które wiemy jak byłyby opublikowane (dla tych co nie wiedzą - w gorszy sposób niż końcowe napisy w reklamie leków na hemoroidy). Szanująca się telewizja, szanujący się prezes :D

1
tajny_agent napisał(a):

Napisałeś kilka postów wręcz w eksperckim tonie, w pierwszym zamieszczając nawet sekwencję zdarzeń, by teraz radośnie stwierdzić, że generalnie to za specjalnie nie śledziłeś sprawy.

Nie śledziłem sprawy. Nie ma to znaczenia, bo mogę sobie nawet uderzać głową w klawiaturę - jeśli tylko wynikiem takiej operacji są fakty, a nie celowe manipulacje jak w twoim przypadku.

Przecież to jest komiczne.

Jeśli chodzi o komizm to komicznie się robi, kiedy wrócimy do przedmiotu dyskusji i zestawimy to, co teraz napisałeś z tym pierwszym postem. Najpierw było:

O wiele ciekawszy jest sam wyrok, który pokazuje "niezależność" sądownictwa

I potem wrzuciłeś listę wyroków, która według ciebie miała świadczyć o tym, że Jarosław Kaczyński został potraktowany surowiej niż osoby krytykujące PiS.

A Kaczyńskiemu(politykowi) walnęli 700tys. za krytykę działań Sikorskiego(polityka) :D

A teraz jasno stwierdzasz, że:

  • Sikorski oprócz przeprosin domagał się także 30tys. na jakąś fundację. Sąd uznał, że należą się tylko przeprosiny. Teraz "łaskawy" Radzio chce 50tys :D

Więc jak to jest? Wyrok był w wysokości 700 tys. złotych za krytykę działań Radosława Sikorskiego, czy też wyrok de facto był łagodny i Jarosław Kaczyński nawet grzywny nie dostał?
Czy już stwierdziłeś, że nie ma co bronić swojej tezy i będziesz wrzucał losowe rzeczy?

1

@gajusz800:

Co nie zmienia faktu absurdalności tej decyzji, trzeba być nieźle zaślepionym żeby tego nie dostrzegać. Jedyne wyjaśnienie jakie widzę, to ogromne polityczne zaangażowanie sędziego i osobiste animozje, które wpłynęły na wyrok decyzję.

Nie ma tu nic absurdalnego, jedynie jest twoja nieznajomość procedur.
To nie jest postępowanie sądowe, nie ma wyroku. Sąd nie rozstrzyga, czy cena jest wysoka, czy nie - jedynie przyklepuje w tym wypadku wykonanie procedury. Od tej decyzji obowiązuje odwołanie i dopiero wówczas sąd będzie mógł spojrzeć, czy te 700 tys. jest faktycznie zasadne, czy też nie - co zresztą zauważył sam Jarosław Kaczyński.

0
wartek01 napisał(a):

Nie śledziłem sprawy. Nie ma to znaczenia, bo mogę sobie nawet uderzać głową w klawiaturę - jeśli tylko wynikiem takiej operacji są fakty, a nie celowe manipulacje jak w twoim przypadku.

Gdybyś nie śledził sprawy to w swoim pierwszym poście w temacie nie opisałbyś sekwencji zdarzeń. To jest proste jak budowa cepa, więc przestań robić z ludzi idiotów.

Jeśli chodzi o komizm to komicznie się robi, kiedy wrócimy do przedmiotu dyskusji i zestawimy to, co teraz napisałeś z tym pierwszym postem. Najpierw było:

O wiele ciekawszy jest sam wyrok, który pokazuje "niezależność" sądownictwa

I potem wrzuciłeś listę wyroków, która według ciebie miała świadczyć o tym, że Jarosław Kaczyński został potraktowany surowiej niż osoby krytykujące PiS.

Odwracanie kota ogonem. Wrzuciłem przykłady wyroków w których próg "naruszenie dóbr osobistych" zależał wyłącznie od tego z którego obozu pochodzi obrażany. Dodatkowo cytując niedawny wyrok, w którym sędzia stwierdził, że osoba publiczna niejako z definicji taki próg ma obniżona. I gdyby sądownictwo było niezależne to po prostu utrzymałoby wyrok pierwszej instancji ergo nie byłoby "afery" o 700tys. Bo dla mnie to ganc pomada czy przeprosiny kosztowałyby 5zł czy 5mln. Ale nie miałeś się czego innego czepić, więc czepiłeś się tego. Oh, zaskoczenie.

Czy już stwierdziłeś, że nie ma co bronić swojej tezy i będziesz wrzucał losowe rzeczy?

Twoja buta jest zdumiewająca. Nie miałeś pojęcia o wypowiedzi pełnomocnika, przez którą temat w ogóle zaistniał w mediach. Nie miałeś pojęcia o zażaleniu i że sprawa przez prawie rok wisiała a pisałeś coś o "odsetkach Onetu".
Wrzutkę o willi też oczywiście przemilczałeś, chociaż wcześniej bez zająknięcia zarzuciłeś Kaczyńskiemu "granie idealisty" co to musi domek sprzedać przez złego Radzia.

Tak więc popiół na głowę, bo kolejny raz niestety pokazujesz, że "wyżej sr.. niż dupę masz".
Bez odbioru.

2
tajny_agent napisał(a):

Gdybyś nie śledził sprawy to w swoim pierwszym poście w temacie nie opisałbyś sekwencji zdarzeń. To jest proste jak budowa cepa, więc przestań robić z ludzi idiotów.

A kto mi broni opisać sekwencję zdarzeń? Ty?

Odwracanie kota ogonem. Wrzuciłem przykłady wyroków w których próg "naruszenie dóbr osobistych" zależał wyłącznie od tego z którego obozu pochodzi obrażany.

Żadne odwracanie kota ogonem. Po prostu nie masz pojęcia, o czym piszesz.

  1. Po pierwsze i najważniejsze - sprawa pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim, a Radosławem Sikorskim to sprawa o zniesławienie: https://sprawy-karne.biz.pl/art-212-kk-znieslawienie/, a wszystkie twoje przykłady dotyczą zniewagi: https://statystyka.policja.pl/st/kodeks-karny/przestepstwa-przeciwko-8/63519,Zniewaga-art-216.html - więc nawet hipotetycznie, gdyby sądy były stronnicze w sprawach znieważenia, to nie ma to ŻADNEGO zastosowania tutaj.
  2. Dodatkowo - porównujesz znieważanie prezydenta RP do znieważania "zwykłych" polityków.
  3. Najlepsze tutaj jednak jest to, że sam dostarczasz argumentów przeciw sobie. Np. podałeś przykład z Przemysławem Majorem, jako człowiekiem, którego sprawę umorzono, bo celem nie był polityk PO, a PiS. Tyle tylko, że - jak sam napisałeś

Sąd uzasadnił warunkowe umorzenie faktem, iż wina i społeczna szkodliwość czynu nie była znaczna. Dodał, że istotna była też postawa Majora. Nie był on karany, przeprosił za słowa. Uzasadnione jest przypuszczenie, że nie złamie on prawa.

Czyli zrobił dokładnie to samo, co Jarosław Kaczyński dostał w wyroku.

Dodatkowo cytując niedawny wyrok, w którym sędzia stwierdził, że osoba publiczna niejako z definicji taki próg ma obniżona. I gdyby sądownictwo było niezależne to po prostu utrzymałoby wyrok pierwszej instancji ergo nie byłoby "afery" o 700tys.

Pomijając już to, że dalej mylisz zniewagę z zniesławieniem to istnieje bardzo duża różnica pomiędzy "jesteś debilem", a "dokonałeś zdrady dyplomatycznej". Jest to fakt, o którym bardzo starasz się nie wspominać, zrównując zwykłą obrazę z publicznym oskarżaniem o przestępstwo przeciw Rzeczpospolitej Polskiej.

Bo dla mnie to ganc pomada czy przeprosiny kosztowałyby 5zł czy 5mln. Ale nie miałeś się czego innego czepić, więc czepiłeś się tego. Oh, zaskoczenie.

Większym zaskoczeniem jest dla mnie to, że przeszedłeś z A Kaczyńskiemu(politykowi) walnęli 700tys. za krytykę działań Sikorskiego(polityka) do dla mnie to ganc pomada czy przeprosiny kosztowałyby 5zł czy 5mln.

Twoja buta jest zdumiewająca. Nie miałeś pojęcia o wypowiedzi pełnomocnika, przez którą temat w ogóle zaistniał w mediach. Nie miałeś pojęcia o zażaleniu i że sprawa przez prawie rok wisiała a pisałeś coś o "odsetkach Onetu".

I żadna z tych rzeczy o których piszesz nie ma znaczenia.
Tematem mojej wypowiedzi w twoją stronę było to, że stwierdzenie "Jarosław Kaczyński dostał wyrok 700 tys. złotych za krytykę Radosława Sikorskiego" to kłamstwo.
Czy to, że nie miałem pojęcia o wypowiedzi pełnomocnika oznacza, że Jarosław Kaczyński dostał wyrok na 700 tys. złotych?
Zakładając hipotetycznie, że nie miałem pojęcia o zażaleniu - czy to oznacza, że Jarosław Kaczyński dostał wyrok na 700 tys. złotych?
Czy to, że pisałem coś o "odsetkach Orlenu" oznacza, że Jarosław Kaczyński dostał wyrok na 700 tys. złotych?

Wrzutkę o willi też oczywiście przemilczałeś, chociaż wcześniej bez zająknięcia zarzuciłeś Kaczyńskiemu "granie idealisty" co to musi domek sprzedać przez złego Radzia.

Przemilczałem, bo to nie ma żadnego związku z tym, że to nie sąd wydał wyrok. Zadziwiające jest to, że dalej mieszasz wątki.
Tak, uważam, że Kaczyński próbował grać biednego idealistę. Łatwo to poznać - napisałem, że to fajna, ale nic nie znacząca potyczka dwóch polityków - ergo z drugiej strony mamy także grającego Radosława Sikorskiego, a całość należy rozpatrywać w kategoriach rozgrywki politycznej. Czego nie rozumiesz?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1