Ile Wy tego cukru jecie?

0

O co chodzi z tym cukrem, ile Wy tego jecie?
Mi to się wydawało, że taki kilogram cukru to wystarczy 4 osobowej rodzinie na pół roku.

0

Bialego cukru w torebce? Prawie w ogole, ale do ciast idzie czasami, zaznaczyłem 1kg na kwartał.

Natomiast zbyt duże spożycie cukru to problem, ostatnio liczę makro i ciężko mi się wyrobić z cukrem w założonym celu.

0

@LitwinWileński: kg na pół roku? eeeee u mnie spokojnie w miesiącu minimum 10kg schodzi a czasem i dużo więcej. Pieczenie ciast, zaprawy, kompoty. Do wszystkiego idzie cukier. Brakuje więc opcji dla mnie bo to tak średnio 3kg na tydzień schodzi.

0

Ludzie dużo zużywają nie tylko na słodzenie, ale też na ciasta i przetwory, niektórzy nawet bimber pędzą. Sam spożywam zero: zero słodzenia, zero słodzonych cukrem napojów, zero słodyczy, chyba że naprawdę od wielkiego dzwonu, nawet keczupy ostatnio, gdy już się takie pojawiły, kupuję w wersji bezcukrowej.

0

Jeśli mówimy o biąłym z torebki, to kupuje tylko dlatego, że żona słodzi kawę. Sam nie używam do niczego.
Jeśli mówimy o cukrze w produktach, to podobnie jak @leoninus Mam ostatnimi czasy manię na tym punkcie i staram się kupować produkty bez dodawanego cukru, albo takie z jak najmniejszą ilością. Zamiast jogurtów - skyry. Jak colę/pepsi to tylko zero. Jak mam ochotę na batonika to jakiś proteinowy z małą ilością cukru. Ketchupy też już mają swoich reprezentantów bez cukru :)

1

Ale wam propaganda ue wyprała mózgi. Zaraz rzucicie porządne mięso i zaczniecie jeść robaki tak jak ue wam każe. Brawo, takich obywateli tutaj chcą.

2

@ehhhhh: Zakładam, że pijesz też min do mnie. Od 15 lat nie piję słodkich napojów - bo mi po prostu nie smakują. Wtedy też zadziałała na mnie propaganda UE?
Kawy ani herbaty nie słodzę bo nie pijam :) A jeśli chce się lepiej odżywiać to wybieram produkty bez dodatku cukrów, dzięki temu mam większy zapas kcal niż nabijać je napojem albo zbędnym cukrem w ketchupie.

Dopóki nie szkodzę nikomu to co CI do tego?

2

Ogólnie to jest prowokacja Tuska na wybicie elektoratu partii rządzącej, która jak wiemy składa się głównie z emerytów, a to emeryci słodzą herbatę, robią przetwory na zimę i pieką ciasta czy robią nalewki.

Proste.

0

Nie ma odpowiedzi - 2kg na miesiąc.
Wypijam 3 herbaty dziennie po jednej łyżeczce (5 g), jedną kawę z 1.5 łyżeczki (7.5 g). Samemu więc przejadam 675 g cukru co miesiąc. Z resztą rodziny wychodzi gdzieś 70 g cukru dziennie = kilo / 14 dni.
Ale na ciasto od czasu do czasu czy jakieś słodkości schodzi po pół kilo albo więcej, czasem gdzieś się sypnie łyżkę do sosu itp.

Opakowania tutaj są po 4 lb = 1.8 kg więc taka paczka spokojnie starcza na miesiąc ($2.80 -> 7 zł / kg)

1

Herbaty nie słodzę a kawy nie piję. Od wielkiego święta potrzebny jest cukier do ciasta.
Nie jest problemem cena kilograma cukru w czystej postaci, problemem jest że wysoka cena cukru podniesie cenę wielu, jeśli nie większości, produktów spożywczych.

1

@ehhhhh
kiedyś była taka sytuacja, że ludzie dryfowali po morzu, rozbitkowie czy coś nie pamiętam i jedli sam cukier, bo tylko to mieli, kiedy ich znaleźli, to jacyś tam badacze stwierdzili, że gdyby Ci rozbitkowie pili samą wodę, to byliby w lepszym stanie, niż jedząc cukier.
Cukier nie ma żadnych wartości odżywczych, minerałów, witamin, nic, 0.
Próbujesz jakoś usprawiedliwiać swoje błędne postępowanie dyrdymałami.
Samo to, że masz taką niedowagę przy takim wzroście świadczy o tym, że odżywiasz się bardzo źle.

0

@omenomn2: nie gadaj farmazonów bo na niedowagę chodziłem do lekarzy i wyszło, że genetycznie mam wysoki metabolizm, po mamie, która tam samo mocno szczupła była, dopiero po skończeniu 50 lat zacząło jej się zmniejszać. Mógłbym budować masę trenując ale mam wrodzoną wadę serca (niedomykalność zastawki) przez co żaden kardiolog na trening nie pozwala.

0
ehhhhh napisał(a):

mam wrodzoną wadę serca (niedomykalność zastawki) przez co żaden kardiolog na trening nie pozwala.

a na cukier w takich ilościach pozwala?
parafrazując można by rzec: nie daj się propagandzie, że przy niedomykalności ćwiczyć nie można ;)

0

@LitwinWileński: Nie, nie mam problemów z cukrem zgodnie z badaniami więc nikt mi tego nie zabroni. A to, że przez zastawkę serce potrafi mi wariować przy zmęczeniu + mogę zemdleć to już inna sprawa i przetestowałem to. Niezbyt fajne uczucie ;) Także w skrócie można ćwiczyć i owszem ale po porządnym wycisku nie chce lądować na sorze ;)

1

@ehhhhh:

Nie, nie mam problemów z cukrem zgodnie z badaniami więc nikt mi tego nie zabroni.

Przecież cukier nie wpływa tylko na problemy z cukrem, tylko choćby na zwiększone prawdopodobieństwo raka i różnych innych chorób, to, że Ci teraz nic nie dolega, to nie znaczy, że dzięki swojej diecie nie dojdą Ci jakieś choroby za 5 lat.
Przecież dieta i tryb życia to są główne przyczyny większości chorób.

A jak trenujesz na samym cukrze, to nie dziwne, że słabniesz itd. pomimo choroby.

0

@omenomn2: no i mam to gdzieś. Przyjdą to przyjdą, nie przyjdą to nie przyjdą. Nie będę sobie odbierał przyjemności tylko dlatego, że coś kiedyś może się pojawić. A jest wiele osób co dbają o te wszystkie dyrdymały a i tak chorują i umierają młodo. No i skąd te wnioski o słabnięciu? Poczytaj trochę co powoduje u ludzi niedomykalność zastawki a nie znowu walisz odklejone teksty.

1

tylko, że problem złego odzywiania nie polega na tym, że potem cyk i śmierć tylko ktoś może żyć tak samo długo ale z niskim komfortem życia np. w bólu czy leżąc w łóżku przez większość dnia zamiast sadzić pomidory na działce.

2

No i skąd te wnioski o słabnięciu? Poczytaj trochę co powoduje u ludzi niedomykalność zastawki a nie znowu walisz odklejone teksty.

No gdybyś się porządnie odżywiał, to może byś tak nie słabnął pomimo wady serca, a jak jesz sam cukier i inny syf, to działa to pewnie podwójnie negatywnie i już na bank nie jesteś w stanie ćwiczyć, gdzie może przy jakiejś sensownej diecie jakaś szansa by była.

A jest wiele osób co dbają o te wszystkie dyrdymały a i tak chorują i umierają młodo.

Dlatego żywienie to powinien być przedmiot w szkole, bo właśnie dla wielu ludzi to są nic niewarte dyrdymały, nie mają pojęcie o jedzeniu, żrą byle co i nawet nie są świadomi jaki ma to wpływ na ich samopoczucie, życie, zdrowie.

0

@omenomn2: ale czy ty nie rozumiesz, że omdlenia są wynikiem tego że SIĘ ZASTAWKA NIEDOMYKA przez co krew nie płynie jak powinna? Palnij się młotkiem w łeb jeśli dalej nie kumasz i może coś kiedyś dotrze.

1

W ogóle nie jem cukru. Oprócz cukrów naturalnie występujących np w owocach. Lub okazyjnie jak mam okazję zjeść jakiś kawałek ciasta, ale to raczej tylko na święta. Zresztą z solą analogicznie. Gdyby od jutra w sklepach zabrakło cukru i soli, ja bym tego nie zauważył. Nie jadam też rzeczy:

  • smażonych
  • pieczonych
  • pieczywa, chyba że razowe pełnoziarniste, ale niezbyt często
  • masła
  • niczego, co ma dodany sztucznie cukier lub jego substytuty jak syrop glukozowo - fruktozowy
  • niczego, co ma jakiekolwiek wzmacniacze smaku
  • alkoholu w żadnej postaci i bez żadnych wyjątków.

Dodatkowo minimum 2-3 godziny intensywnego wysiłku fizycznego dziennie, rower bieganie siłownia. Od wielu już lat codziennie bez względu na pogodę. Codziennie bez żadnych wyjątków. Nie palę i nigdy w swoim życiu nie zapaliłem nawet jednego papierosa.

Dzięki temu za 30 lat, gdy moi rówieśnicy będą kwiczeć z bólu i przejmować się czemu te ciśnienie takie wysokie i cholesterol też kiepsko no i ten cukier skacze i będą łykać różne tabletki, ja mam szansę być dalej we względnie dobrej kondycji jak na swój wiek.

1

Trochę do ciast, no i dla gości trzymam, bo czasem ktoś prosi do kawy/herbaty.
Myślę, że z 1kg na kwartał schodzi, ale nie liczę tego akurat dokładnie.

0
LitwinWileński napisał(a):

O co chodzi z tym cukrem, ile Wy tego jecie?
Mi to się wydawało, że taki kilogram cukru to wystarczy 4 osobowej rodzinie na pół roku.

No starcza, bo przecież dżem to się bierze ze sklepu, a kompot to się robi w barze xD
W Polsce całkiem sporo osób korzysta z cukru jako półproduktu - czyli dorzuca do ciast, wypieków, soków itp. Nawet bardzo "odcukrzone" moje pokolenie (praktycznie nikt nie słodzi) całkiem sporo go konsumują - ludzie ostatnio wzięli się za robienie własnych lodów, lemoniad, mrożonej herbaty itp.

Jeśli chodzi o mnie to kupuję kilogram raz na rok lub rzadziej, nie liczę.

5

PS. ankohol podrożeje, przecież tam się mnóstwo cukru sypie ;)

1

Herbaty nie słodzę, bo to profanacja. Czasami do jogurtu naturalnego pół łyżeczki, do sosu pomidorowego i niektórych zup szczypta. Poza tym zużywam dzikie kilogramy do robienia dżemów i kompotów, a także do pieczenia ciast. Bezpośrednio z torebki nie wyjadam praktycznie wcale, za to pośrednio spożywam chyba sporo, ale ciężko określić. Nie wiem na przykład jak zaliczyć te pół tabliczki białej, obrzydliwie słodkiej Milki, którą dziś zażerałam deprechę.

Zapasik :]
20220729_175946.jpg

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1