Dobry wieczór, cześć
W skrócie: niepokoi mnie co social media robią z ludźmi i jak zmieniają oni swoje wartości życiowe.
Nie nazwałbym się, tzw. "boomerem", a raczej zaniepokojonym człowiekiem.
Nic nikomu nie zabraniam, nie chcę mówić co ma robić.
Wszystko dla ludzi, ale w odpowiednich dawkach.
Być może problem wyolbrzymiam, co nie zmienia faktu, że wywołało to u mnie zaniepokojenie.
Od dłuższego czasu przyglądam się aktualnym trendom, popularnym tematom i takim które ludzie często i chętnie poruszają, ciekawią mnie zainteresowania innych, ich nawyki i ogólny światopogląd. Mam wrażenie, że to wszystko idzie w niepokojącym kierunku. Czy społeczeństwo głupieje? Staje się bardziej podatne na wszelkie manipulacje, staje się otumanione, działa mniej racjonalnie?
W dzisiejszych czasach zmieniły się cele życiowe młodych ludzi - to już wiadomo od paru lat. Począwszy od tego kim by chcieli zostać, a kim chciały zostać dzieciaki x lat temu. Strażacy, lekarze, prawnicy - teraz to (prawie) wszystko zostało zamienione na youtuberów, instagramerów, influencerów i innych podobnych związanych z ogólnymi mediami społecznościowymi. Ludzie się kierują popularnością, pieniędzmi, "fajnym życiem". Jestem w stanie to po części zrozumieć - kreowane w social mediach życia "VIPa", wycieczki, lekka praca, pieniądze, miłość, seks, konsumpcjonizm pełną parą - dla bardzo wielu jest to bardzo zachęcające. Można "korzystać z życia", bawić się, mieć pieniądze i pokazać się innym jakie ma się super życie i to już w tak młodym wieku.
Idolami często stają się ludzie, którzy jeszcze nie tak dawno zostali by okrzyknięci "patologia społeczną" i byli by kierowani by zaniechać swoje czyny i działanie w ogólnym forum publicznym. Dzisiaj ludzie są skłonni tym ludziom płacić, wspierać ich, promować. Mówię tu o ludziach których można by nazwać upersonifikowanym konsumpcjonizmem, ludziach którzy swoją karierę zbudowali na "chlaniu wódy i wyzywaniu innych na porządku dziennym", czy innych "artystach", którzy zasłynęli z tego, że uprawiali seks grupowy czy inne podobne temu akty.
Patologia się sprzedaje dobrze, wręcz bardzo dobrze. Dlaczego? Nie wiem, zostawiłbym ten temat psychiatrze czy innemu fachowcowi który analizuje takie działania u ludzi. Podejrzewam, że chodzi o "coś nowego" do oglądania, czy działanie, które powinno być tępione i staje się takim zakazanym owocem. Lub po prostu ludzie zezwierzęcieli.
Ludzie nałogowo oglądają idiotyczne filmiki na youtube, czy na popularnym tiktoku gdzie dystrybutor tej platformy poszedł o krok dalej i ludzie oglądają i tworzą tam jeszcze krótsze filmiki i często jeszcze bardziej idiotyczne. Młodzi jak i dorośli ludzie nagrywają filmiki jak "tańczą" do muzyki i udają, że śpiewają robiąc przy tym często obsceniczne gesty; rozpowszechniają swoje teorie spiskowe; często robią problemy z niczego itd. itd.
Problem można zauważyć na wielu portalach internetowych, informacyjnych, rozrywkowych, forach, w tym także tutaj, gdzie można zobaczyć co aktualnie jest popularne i co chętnie ludzie czytają, co jest Najciekawsze.
Oczywiście można spotkać wiele wartościowych materiałów, niestety większa z nich część została zalana lawiną idiotyzmu, przyćmiewając je. Pewne jest to, że jak ktoś szuka czegoś wartościowego to to znajdzie. Niestety jest to mocno utrudnione i część ludzi daję się złapać na sugestie portalów internetowych. Człowiek pada ofiarą próby manipulacji na każdym kroku.
Ludzie w internecie i ogólnie sprawiają wrażenie szczęśliwych, ceniących życie, a w rzeczywistości mamy plagę chorób psychicznych pochodnych od depresji, plagę samobójstw, problemów emocjonalnych począwszy do braku stabilności emocjonalnej do już konkretnych zaburzeń. Ludzie bardziej są skłonni "pluć jadem", potwierdzać swoje argumenty agresją, krzykiem, mocno się dzielą, skłócają. W ostatnim czasie miało miejsce mnóstwo strajków na świecie, różnych ruchów społecznych, wiele ugrupowań o swoich poglądach gdzie kłócą się miedzy sobą przytaczając swoje argumenty. Pojawiła się bardzo duża presja społeczna, ludzie stają się lekkomyślni, podatni na manipulacje.
Sam staram się jak mogę od tego odcinać, odstawiać internet i inne źródła informacji, dezinformacji czy inne zbędne i idiotyczne rzeczy, którymi jestem wręcz bombardowany. Mamy lawinę informacji na każdym kroku, którą czasem ciężko przesortować.
Mam obawy co do tego, że w przyszłości może mieć to wszystko opłakane skutki na społeczeństwie.