Cześć,
od jakiegoś czasu straciłem totalnie motywację do pracy. Kiedyś byłem mega zaangażowany w każdy projekt, starałem się go znać na wylot - a nawet sięgałem w kompetencje innych zespołów. Wraz z awansami, rozwojem i zmianą pracy zacząłem zarabiać coraz więcej i jednocześnie ludzie z którymi pracuję przestali być równie zmotywowani dookoła mnie. Mam teraz wrażenie, że wszyscy dookoła się strasznie obijają i udziela się też to mi. Nawet po pracy nie mam ochoty się przez to już rozwijać ani szukać nowych wyzwań, sprawdzać technologii tak jak to było kiedyś. Do tego nie mogę się pozbyć głosu w głowie, który powtarza mi, że ciągle nie wiem wystarczająco dużo a moje projekty komercyjne wcale nie są takie rozwojowe. Pewnie ktoś z was już przechodził przez taki okres w życiu, sam nie jestem w stanie się z tego wyciągnąć. Myślę o jakiejś terapii. Może macie jakieś rady z własnego doświadczenia?
(tak dla szerszego kontekstu - pracuję dla zagranicy, remote z Polski)