Miała być Japonia, potem Irlandia, wyszły Chiny.

0
AdamPL napisał(a)

Przepraszam a czy hazardu już teraz nie kontroluje mafia? Nie słyszałeś o tych bezkarkich "przedstawicielach handlowych" firm zajmujących się jednorękimi bandytami, którzy prowadzili "akwizycję" w terenie? Był nawet na ten temat program "Uwaga" jakoś w pierwszej połowie tego roku. Legalny hazard to genialny sposób na pranie brudnych pieniędzy. Przykładowo porywasz dziecko przedsiębiorcy, a okup księgujesz na swoje "mini kasyno" i już możesz za ten okup legalnie kupić dom, samochód itp. Kto ci udowodni, że pieniądze są z okupu, jeżeli możesz powiedzieć, że to dzieciaki wrzuciły kasę do maszyny? Przecież jednoręki bandyta to nie jest kasa fiskalna...

Rozjebala mnie twoja historia, naprawde. Tak wiec kazdy automat do gry nalezy to mafii ktora moze w kazdej chwili porwac dziecko?

0

Dzięki Egon, że mi zwróciłeś uwagę. Zapomniałem napisać, że każdy jednoręki bandyta jest mafii... a każda Czarna wołga służy do porywania dzieci: http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarna_wo%C5%82ga

Specjalnie dla Egona o firmie "Fortuna" największej firmie zajmującej się jednorękimi bandytami:
http://uwaga.onet.pl/21212,wideo,95310,interesy_pana_j,interesy_pana_j,reportaz.html
http://uwaga.onet.pl/21213,wideo,95478,interesy_pana_j_czesc_druga,interesy_pana_j_czesc_druga,reportaz.html

0
AdamPL napisał(a)

Dzięki Egon, że mi zwróciłeś uwagę. Zapomniałem napisać, że każdy jednoręki bandyta jest mafii... a każda Czarna wołga służy do porywania dzieci: http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarna_wo%C5%82ga

Specjalnie dla Egona o firmie "Fortuna" największej firmie zajmującej się jednorękimi bandytami:
http://uwaga.onet.pl/21212,wideo,95310,interesy_pana_j,interesy_pana_j,reportaz.html
http://uwaga.onet.pl/21213,wideo,95478,interesy_pana_j_czesc_druga,interesy_pana_j_czesc_druga,reportaz.html

Dzieki za infantylne tlumaczenia, musze przyznac ze nie dostrzeglem uktytego dowcipu, moze ktos dostrzeze.

Co do drugiego przypadku.... hmm co na to organy scigania, gdzie byl prokurator, co na to pan sedzia? Czy dlatego ze mamy skorumpowany aparat sprawiedliwosi musimy ograniczac swoje swobody obywatelskie?

0
EgonOlsen napisał(a)

Dzieki za infantylne tlumaczenia, musze przyznac ze nie dostrzeglem uktytego dowcipu, moze ktos dostrzeze.

Jak inaczej można rozmawiać z taką osobą jak ty? Dla mnie ta dyskusja jest śmieszna, nierzeczowa i infantylna. Legenda z "czarną wołgą" świetnie do pasuje do tego wątku. Ludzie po kolei oburzają się, że ktoś im coś ogranicza, zapominając, że prawo istnieje nie tylko po to aby im coś ograniczać ale przede wszystkim po to aby zagwarantować im prawa i swobody.

EgonOlsen napisał(a)

Czy dlatego ze mamy skorumpowany aparat sprawiedliwosi musimy ograniczac swoje swobody obywatelskie?

Jeżeli tego nie zrozumiałeś to wyjaśniam, że reportaż "Uwagi" nie miał być żadnym uzasadnieniem ograniczania swobód obywatelskich. Reportaż "Uwagi" uzasadnia moje słowa co do tego, że hazard przynajmniej w części jest w rękach przestępców co tak radośnie wyśmiałeś w poprzednim poście. W reportażu wyraźnie powiedziano, że Sławomirowi J. zarzucano pranie brudnych pieniędzy (czyli pieniędzy pochodzących z przestępstw, może również z porwań dla okupu). Wszystkie te zarzuty oddalano ze względu na rozległe koneksje Sławomira J.

Jeżeli chcesz wiedzieć dlaczego nie zainteresowała się tym prokuratura, CBŚ czy ministerstwo finansów to obejrzyj ten reportaż:
http://uwaga.onet.pl/21038,wideo,104254,kto_stoi_za_slawomirem_j,kto_stoi_za_slawomirem_j,reportaz.html


Wracając do sprawy uzasadnienia blokowania stron internetowych z kasynami powołam się na projekt ustawy ministerstwa finansów z którego wynika, że kasyno które otrzyma koncesje będzie mogło prowadzić działalność również w internecie. To oznacza, że blokowanie stron będzie dotyczyć tylko i wyłącznie kasyn działających niezgodnie z polskim prawem, bez koncesji.

Informacja o ustawie w Wyborczej:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7239749,Ustawa_ws__jednorekich_bandytow__ministerstwo_chce.html

Projekt ustawy:
http://www.mf.gov.pl/_files_/bip/bip_projekty_aktow_prawnych/oc/2009/projekt_ustawy_o_grach_hazardowych_6_listopada_v3w.pdf

Konstytucja RP art 31 p. 3

Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

Jeżeli uważasz, że ustawa o grach hazardowych albo planowane blokowanie nielegalnych kasyn w internecie jest niezgodne z konstytucją to powołaj się na powyższy paragraf i zgłoś sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. W uzasadnieniu napisz dlaczego twoim zdaniem ustawa ta jest niezgodna z powyższym artykułem konstytucji.

Można się powołać również na to:
Konstytucja RP art 54 p. 2

Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane. Ustawa może wprowadzić obowiązek uprzedniego uzyskania koncesji na prowadzenie stacji radiowej lub telewizyjnej.

Wystarczy uzasadnić, że blokowanie usługi w postaci "wirtualnego kasyna" to cenzura prewencyjna. Powodzenia.

/edit: podaję jeszcze zasady sporządzania skargi konstytucyjnej: http://www.trybunal.gov.pl/Skarga/skarga.htm

0

Zacznie sie od kasyn a skonczy na???

0
EgonOlsen napisał(a)

Zacznie sie od kasyn a skonczy na???

Nie skończy się na blokowaniu blogów i ograniczaniu wolności słowa bo to będzie niezgodne z konstytucją. Gdy zabiorą się za zmianę konstytucji wtedy rzeczywiście możesz zacząć się bać.

0

No dobra ale na strazy tego prawa beda stali ci sami ktorzy przedtem ostrzegli tego twojego gangstera. Doprawdy uwazasz ze takie prawo cos zmieni?

0
AdamPL napisał(a)

Wolność to dążenie do osiąganie własnych celów na podstawie prawdziwej wiedzy i rozumu. Jeżeli ktoś rzeczywiście posiada wiedzę i rozum to potrafi przed wykorzystaniem swojej wolności ocenić jej skutki i stwierdzić czy jego działanie jest błędem czy nie. Co za tym idzie wolność to nie jest prawo do popełniania błędów, ponieważ to się wzajemnie wyklucza. Pojmowanie wolności jako prawo do popełniania błędów jest objawem zwykłej głupoty, niestety...

Szkoda tylko, że nie istnieje coś takiego jak obiektywny błąd. W związku z tym, zakazanie popełniania błędów jest niemożliwe i prowadzi jedynie do zniewolenia. Nie zauważenie tak oczywistej rzeczy jest objawem zwykłej głupoty, niestety.
Swoją drogą, nie zrozumiałeś Hegla, do którego się w pewien sposób odwołujesz ("wolność to uświadomiona konieczność"). Namiętności są jedyną siłą napędową dla człowieka - umiarkowe uleganie namiętnościom to wg. niego ideał.

Poza tym wolność to również ponoszenie odpowiedzialności za swoje czyny.

Tutaj mamy kolejne bezsensowne stwierdzenie - jeśli nie można popełniać błędów, ponoszenie odpowiedzialności nie ma żadnego znaczenia, bo ta "odpowiedzialność" nigdy nie będzie negatywna.
Samo zdanie wydarte z kontekstu jest prawdziwe (implikuje relatywność pojęcia błędu), ale z poprzednimi tworzy bełkot.

W każdym ustroju jest coś takiego jak prawo, które w mniejszym lub większym stopniu ogranicza obywateli i mówi im co jest dobre dla nich samych i społeczeństwa. Zawsze oprócz praw w konstytucji są zapisane również obowiązki. Całkowita i niczym nieograniczona wolność nie jest możliwa do osiągnięcia nawet w anarchii, ponieważ w anarchii władzę działającą na podstawie konstytucji zastępuje jakaś niescentralizowana forma organizacji społeczeństwa. Z kolei społeczeństwo jako takie zawsze dąży do utworzenia jakiś praw wg których działa.

Celem prawa w wolnym społeczeństwie jest ochrona obywateli przed innymi obywatelami i państwem, nie przed nimi samymi.

0

Celem prawa w wolnym społeczeństwie jest ochrona obywateli przed innymi obywatelami i państwem, nie przed nimi samymi.

Nie tak do końca - zawsze potrzebny jest jakiś kompromis, równie dobrze można powiedzieć że po co zakazywać narkotyków (w końcu sami biorą - po co zakazywac i zniewalac). Problem zaczyna się, gdy ktoś na siłę próbuje ustalać co jest dla kogoś dobre a co nie - granica jest dość płynna.

0
othello napisał(a)

Nie tak do końca - zawsze potrzebny jest jakiś kompromis, równie dobrze można powiedzieć że po co zakazywać narkotyków (w końcu sami biorą - po co zakazywac i zniewalac). Problem zaczyna się, gdy ktoś na siłę próbuje ustalać co jest dla kogoś dobre a co nie - granica jest dość płynna.

No brawo, bo zakazywać narkotyków i nazywać tego wolnością nie można.

0

A więc wszyscy juz dawno jestemy zniewoleni bo zakazują nam pewnych rzeczy. Jednak społeczeństwo (ludzie) jak ogół to masa o samodestrukcyjnych skłonnościach więc pewne zakazy jednak muszą istnieć - nawet ochrona jednostek przed nimi samymi.

0

Gdyby ludzie byli "masą o samodestrukcyjnych skłonnościach" nie pisalibyśmy tych postów.

Istnieją samodestrukcyjne jednostki, bez większego wpływu na resztę. Nie ma żadnego wytłumaczenia dla uniemożliwiania tej destrukcji (co w tym złego?) - a i tak jest to praktycznie niemożliwe (chcesz zakazać sprzedaży butaprenu i gazu do zapalniczek niepełnoletnim? a to praktycznie jedyny naprawdę szkodliwy "narkotyk").
W szerszym sensie nie można nawet stwierdzić, co jest samodestrukcyjne, a co nie. Ostatecznie każde życie kończy się śmiercią, więc nie ma żadnej jakościowej różnicy.

0

Istnieją samodestrukcyjne jednostki, bez większego wpływu na resztę.

Nie do końca - nie powiesz mi, że handel dragami pod szkołą podstawową nie wpływa destrukcyjnie na ludzi, którzy potencjalnie moga stać sie nabywcami "towaru" - a można twierdzić że są tacy, którzy by sie z narkotykami nie zetknęli, gdyby dostęp do nich nie był tak łatwy.

Inny przykład - zezwolenie na posiadanie broni. Widzimy co dzieje się np. w USA, gdzie dostęp jest łatwiejszy - jakiś sfrustrowany koleś przyjdzie np. do klasy i zastrzeli 30 osób. Owszem, wypadki rzadkie ale czy słyszałeś o takim zdarzeniu w Polsce, gdzie nie jest tak, że każdy gówniarz może bez problemy zobyć pistolet?

Poza tym z tego co piszesz można wywnioskować, że niepotrzebne jest w ogóle prawo (zakazy), bo destrukcyjne, czy też samodestrukcyjne jednostki nie mają wpływu na resztę - ja twierdzę cos przeciwnego - mają wpływ na resztę, a bez zakazów, czy jak to nazywasz - ograniczania wolności zapanowałaby anarchia - gdyby każdy robił co chce.</quote>

0
othello napisał(a)

Nie do końca - nie powiesz mi, że handel dragami pod szkołą podstawową nie wpływa destrukcyjnie na ludzi, którzy potencjalnie moga stać sie nabywcami "towaru" - a można twierdzić że są tacy, którzy by sie z narkotykami nie zetknęli, gdyby dostęp do nich nie był tak łatwy.

Dzieci nie mają pełnych praw, w związku z czym można ich wolność ograniczać.

Inny przykład - zezwolenie na posiadanie broni. Widzimy co dzieje się np. w USA, gdzie dostęp jest łatwiejszy - jakiś sfrustrowany koleś przyjdzie np. do klasy i zastrzeli 30 osób. Owszem, wypadki rzadkie ale czy słyszałeś o takim zdarzeniu w Polsce, gdzie nie jest tak, że każdy gówniarz może bez problemy zobyć pistolet?

A w Finlandii? Prawo jest nawet bardziej restrykcyjne niż w Polsce.
A w Niemczech? A masakra niedawno była.
W usa było kilka potencjalnych masakr, które skończyły się tym, że ktoś zastrzelił napastnika. Ale wtedy nie ma z czego robić afery na cały świat.
Pozwolenie na broń zmniejsza ryzyko takich zdarzeń. Z kolei sam fakt zaplanowania zależy już od ogólnego stanu społeczeństwa w ogólności i stanu psychicznego danej jednostki w szczególności.
Jak nie znajdę broni, a chcę zabić dużo ludzi, zrobię bombę. Da się ją zrobić z powszechnie dostępnych środków.

Poza tym z tego co piszesz można wywnioskować, że niepotrzebne jest w ogóle prawo (zakazy), bo destrukcyjne, czy też samodestrukcyjne jednostki nie mają wpływu na resztę - ja twierdzę cos przeciwnego - mają wpływ na resztę, a bez zakazów, czy jak to nazywasz - ograniczania wolności zapanowałaby anarchia - gdyby każdy robił co chce.

Każdy może robić ze sobą, to, co chce. Nie może natomiast robić tego z innymi, bo wtedy, naruszająć czyjąś wolność łamie prawo i powinien zostać osądzony.

0
konikurojony napisał(a)

Szkoda tylko, że nie istnieje coś takiego jak obiektywny błąd. W związku z tym, zakazanie popełniania błędów jest niemożliwe i prowadzi jedynie do zniewolenia. Nie zauważenie tak oczywistej rzeczy jest objawem zwykłej głupoty, niestety.

Jeżeli ktoś popełnia błąd nieświadomie to znaczy, że jest zniewolony przez swoją niewiedzę. Jeżeli ktoś popełnia błąd świadomie to działa wbrew posiadanej wiedzy i wbrew rozumowi czyli jest zniewolony, np. przez nałóg, chęć zemsty, cokolwiek.

konikurojony napisał(a)
AdamPL napisał(a)

Poza tym wolność to również ponoszenie odpowiedzialności za swoje czyny.
Tutaj mamy kolejne bezsensowne stwierdzenie - jeśli nie można popełniać błędów, ponoszenie odpowiedzialności nie ma żadnego znaczenia, bo ta "odpowiedzialność" nigdy nie będzie negatywna.
Samo zdanie wydarte z kontekstu jest prawdziwe (implikuje relatywność pojęcia błędu), ale z poprzednimi tworzy bełkot.

Bełkotem jest to co tu napisałeś. Nigdzie nie napisałem, że wolność to odpowiedzialność za błędy tylko za czyny w ogóle. Odpowiedzialność ponosi się bez względu na to czy działałeś świadomie czy nieświadomie, obojętnie czy czyn jest pozytywny czy negatywny. Dasz jałmużnę żebrakowi, ponosisz jakąś odpowiedzialność np. za to, że on nadal żebrze.

konikurojony napisał(a)

A w Finlandii? Prawo jest nawet bardziej restrykcyjne niż w Polsce.

Ilość broni w Finlandii przewyższa ilość mieszkańców ze względu na to, że ten kraj ma bogate tradycje łowieckie.

konikurojony napisał(a)

A w Niemczech? A masakra niedawno była.

Rodzicie chłopaka, który zrobił masakrę byli pasjonatami strzelectwa i posiadali w domu kilkanaście sztuk broni.

konikurojony napisał(a)

W usa było kilka potencjalnych masakr, które skończyły się tym, że ktoś zastrzelił napastnika. Ale wtedy nie ma z czego robić afery na cały świat.
Pozwolenie na broń zmniejsza ryzyko takich zdarzeń. Z kolei sam fakt zaplanowania zależy już od ogólnego stanu społeczeństwa w ogólności i stanu psychicznego danej jednostki w szczególności.
Jak nie znajdę broni, a chcę zabić dużo ludzi, zrobię bombę. Da się ją zrobić z powszechnie dostępnych środków.

Tak :D Najjaskrawszy przykład tego o czym mówisz to ostatnia masakra w bazie wojskowej w Teksasie gdzie przebywa co najmniej 25 tysięcy żołnierzy jednocześnie. Oczywiście broni w bazie wojskowej jest pod dostatkiem, a zamachowca postrzelono dopiero po tym jak zabił 12 osób i ranił ponad 30 z tego co pamiętam.

Kolejny dowód na to jak bardzo się mylisz to zwykłe suche statystyki.

Ilość przestępstw kryminalnych:

  • Polska 2007 - 749 317 (19.71 na 1000 mieszkańców)
  • USA 2007 - 5 177 100 (17.25 na 1000 mieszkańców)

Ilość rozbojów:

  • Polska 2007 - 27 637 (0.72 na 1000 mieszkańców)
  • USA 2007 - 4 331 500 (14.43 na 1000 mieszkańców)

Ilość przestępstw z użyciem broni palnej:

  • Polska 2007 - 631 przestępstw (0.01 na 1000 mieszkańców)
  • USA 2007 - 385 187 przestępstw (1.28 na 1000 mieszkańców)

Ilość zabójstw przy użyciu broni palnej:

  • Polska 2007 - 54 zabójstw z użyciem broni palnej (0.001 na 1000 mieszkańców)
  • USA 2007 - 11 512 zabójstw z użyciem broni palnej (0.038 na 1000 mieszkańców)

Założyłem, że w 2007 roku w Polsce mieszkało 38 milionów, a w USA 300 milionów ludzi.

Wskaźnik przestępstw kryminalnych w przeliczeniu na 1000 mieszkańców jest podobny zarówno w Polsce jak i w USA z nawet lekką przewagą Polski. Z tym, że w Polsce większość przestępstw to kradzieże lub włamania z kradzieżą (w sumie prawie 340 tyś, w USA 597 tyś czyli w Polsce jest ich ponad 4,5 raza więcej niż w USA w przeliczeniu na 1000 mieszkańców). Z kolei w USA większość przestępstw to rozboje czyli bezpośrednie ataki przeciw drugiemu człowiekowi. Wskaźnik rozbojów w USA jest ponad 20 razy wyższy niż w Polsce, jak widać powszechny dostęp do broni nie zapobiega bezpośrednim zamachom. Wskaźnik przestępstw z użyciem broni palnej w USA jest ponad 128 razy wyższy niż w Polsce, tu wyraźnie widać, że powszechny dostęp do broni zwiększa znacząco ilość przestępstw z jej użyciem, kolosalna różnica. Wskaźnik zabójstw z użyciem broni palnej jest około 38 razy wyższy niż w Polsce, no comment.

Czy jeszcze ktoś chce powszechnego dostępu do broni i potrafi go w jakiś sposób uzasadnić? Może i będzie mniej kradzieży i włamań do prywatnych posesji bo złodziej będzie się bał, że zostanie zastrzelony ale co z tego jeżeli przestępca i tak nas dopadnie z tym, że na ulicy, w szkole, pracy tam gdzie nie będziemy mieli broni ze sobą, tam gdzie nie będziemy przygotowani na atak?

0
AdamPL napisał(a)

Jeżeli ktoś popełnia błąd nieświadomie to znaczy, że jest zniewolony przez swoją niewiedzę. Jeżeli ktoś popełnia błąd świadomie to działa wbrew posiadanej wiedzy i wbrew rozumowi czyli jest zniewolony, np. przez nałóg, chęć zemsty, cokolwiek.

Najwyraźniej pojęcie błędu jest dla ciebie za trudne, bo ciągle mówisz nie na temat. Tłumaczyć drugi raz nie ma sensu.

AdamPL napisał(a)

Bełkotem jest to co tu napisałeś. Nigdzie nie napisałem, że wolność to odpowiedzialność za błędy tylko za czyny w ogóle. Odpowiedzialność ponosi się bez względu na to czy działałeś świadomie czy nieświadomie, obojętnie czy czyn jest pozytywny czy negatywny. Dasz jałmużnę żebrakowi, ponosisz jakąś odpowiedzialność np. za to, że on nadal żebrze.

Po raz kolejny całkowite niezrozumienie najprostszych rzeczy, ba, ty nawet nie rozumiesz tego co sam mówisz (powtarzasz zasłyszane opinie?). Jak krowie na łące:
odpowiedzialność za pozytywne efekty nie jest prawdziwą odpowiedzialnością
Dotarło? Może poproś znajomego, żeby wytłumaczył ci twoje i moje posty, bo ciebie to zadanie przerasta.

Ilość broni w Finlandii przewyższa ilość mieszkańców ze względu na to, że ten kraj ma bogate tradycje łowieckie.

Mniej niż połowa mieszkańców ma broń. A uzyskać pozwolenie na broń sportową w Polsce łatwiej.

Rodzicie chłopaka, który zrobił masakrę byli pasjonatami strzelectwa i posiadali w domu kilkanaście sztuk broni.

I jaki jest z tego logiczny wniosek? Nie czasem taki, że kontrola broni nic nie zmienia, bo jak ktoś chce zabić to zabije? Choćby syn antyterrorysty bronią ojca? Albo ktoś inny bombą?

Tak :D Najjaskrawszy przykład tego o czym mówisz to ostatnia masakra w bazie wojskowej w Teksasie gdzie przebywa co najmniej 25 tysięcy żołnierzy jednocześnie. Oczywiście broni w bazie wojskowej jest pod dostatkiem, a zamachowca postrzelono dopiero po tym jak zabił 12 osób i ranił ponad 30 z tego co pamiętam.

Wybrał moment, w którym był w jego otoczeniu wszyscy byli bez broni, o ile pamiętam jakiś egzamin. To jednak co innego niż łażenie po całym kampusie uniwersyteckim.
Jak ktoś chce zabić i tak zabije.

Kolejny dowód na to jak bardzo się mylisz to zwykłe suche statystyki.

Usa nie jest krajem, gdzie dostęp do broni jest powszechny - dobrze o tym wiesz. Stany bez dostępu zawyżają statystyki. Po co manipulujesz?
Znajdź statystyki z takiego teksasu. A najlepiej ze Szwajcarii, tam nie ma biednych, skrajnie impulsywnych murzynów.

Czy jeszcze ktoś chce powszechnego dostępu do broni i potrafi go w jakiś sposób uzasadnić? Może i będzie mniej kradzieży i włamań do prywatnych posesji bo złodziej będzie się bał, że zostanie zastrzelony ale co z tego jeżeli przestępca i tak nas dopadnie z tym, że na ulicy, w szkole, pracy tam gdzie nie będziemy mieli broni ze sobą, tam gdzie nie będziemy przygotowani na atak?

Dostępu do broni nie trzeba niczym argumentować, tylko totalitarne państwo zabiera ludziom broń. Nawet gdyby nie było skuteczne, nie można ludziom czegoś zabraniać prewencyjnie. Można karać za niewłaściwe użycie broni.</b>

http://www.militaria.tm.pl/rewolwer-colt-dragoon-1848-75-cala-kal-44-300301-3450.html
Legalna. Stara, ale zabójcza (6 strzałów bez ładowania). Katastrofy w Polsce nie widzę...

http://img525.imageshack.us/img525/3619/1176928164147np4.gif a tu mapa legalności broni w usa... brak/ograniczone prawo = więcej przestępstw. Najwięcej morderstw - Chicago. Całkowity zakaz posiadania broni w stanie.

0

Może sprawdź w słowniku definicję słowa nim zaczniesz kogoś obrażać...
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2493511

0
  1. «obowiązek moralny lub prawny odpowiadania za swoje lub czyjeś czyny»

Ja się pytam, na czym polega ciężar tego obowiązku, jeśli to "odpowiadanie" zawsze jest pozytywne? Wolność tylko dla masochistów (czy masochiści smucą się jak robią coś fajnego? hm)? Popełnianie błędów jest w twoim świecie zakazane.
A 2 definicja nie ma związku z tematem.

Z kolei błąd

  1. «niewłaściwe posunięcie»

To może stwierdzić TYLKO osoba wykonująca daną czynność i TYLKO po fakcie. Ta sama czynność dla jednej osoby może być błędem zawsze, dla innej nigdy, dla innej CZASAMI. W związku z tym NIEMOŻLIWE jest zakazanie błędów, jak również niemożliwe jest niepopełnianie ich przez kogokolwiek.

Nikt normalny nie popełnia błędów specjalnie - nikt nie chce ponieść konsekwencji (odpowiedzialności) błędnych czynów. Dlatego odpowiedzialność bez wolności (bez prawa do popełniania błędów) nie istnieje, bo staje się NAGRODĄ.

Czego w tym nie rozumiesz?

0

@up napisał

Nikt normalny nie popełnia błędów specjalnie - nikt nie chce ponieść konsekwencji (odpowiedzialności) błędnych czynów
. IMHO większość(wszyscy ?) ludzi popełnia błędy specjalnie, licząc, że z jakiegoś powodu (szczęście, łaska boża, ..) nie poniesie konsekwencji. Spora ilość ludzi (chyba można ich uznać za normalnych) popełnia błędy bo nie jest w stanie dostrzec ich konsekwencji.

0
bogdans_niezalogowany napisał(a)

IMHO większość(wszyscy ?) ludzi popełnia błędy specjalnie, licząc, że z jakiegoś powodu (szczęście, łaska boża, ..) nie poniesie konsekwencji. Spora ilość ludzi (chyba można ich uznać za normalnych) popełnia błędy bo nie jest w stanie dostrzec ich konsekwencji.

W żaden sposób nie zaprzecza to temu, że nikt normalny nie popełnia błędów specjalnie. Zastanów się nad tym co naprawdę napisałeś.

0

@konikurojony napisał

Zastanów się nad tym co naprawdę napisałeś.

Dzięki Ci mistrzu za cenną radę. Być może Ty też powinieneś z niej korzystać.

0

Egoniku, że dziennikarze są debilami to nas nie musisz przekonywać :)

Zacytuję fragment z ustawy o policji:

Art. 20c. 1. Dane identyfikujące abonenta, zakończenia sieci lub urządzenia telekomunikacyjnego,
miedzy którymi wykonano połączenie, oraz dane dotyczące uzyskania lub próby uzyskania połączenia
miedzy określonymi urządzeniami telekomunikacyjnymi lub zakończeniami sieci, a także okoliczności i
rodzaj wykonywanego połączenia, mogą być ujawnione Policji oraz przetwarzane przez Policje -
wyłącznie w celu zapobiegania lub wykrywania przestępstw.

a teraz cytat z ustawy prawo telekomunikacyjne:

Art. 179.
3. Przedsiębiorca telekomunikacyjny, z zastrzeżeniem ust. 12 pkt 2, jest obowiązany
do:

  1. zapewnienia warunków technicznych i organizacyjnych dostępu i utrwalania,
    zwanych dalej „warunkami dostępu i utrwalania”, umożliwiających
    jednoczesne i wzajemnie niezależne:
    a) uzyskiwanie przez Policję, Straż Graniczną, Agencję Bezpieczeństwa
    Wewnętrznego, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, Żandarmerię
    Wojskową, Centralne Biuro Antykorupcyjne i wywiad skarbowy, zwane
    dalej „uprawnionymi podmiotami”, w sposób określony w ust. 4b,
    dostępu do:
  • przekazów telekomunikacyjnych, nadawanych lub odbieranych
    przez użytkownika końcowego lub telekomunikacyjne urządzenie
    końcowe,

Innymi słowy polska policja i nie tylko policja już od lat może bez pozwolenia sądu zażądać od naszego usługodawcy danych, które nas identyfikują oraz danych o przekazach telekomunikacyjnych przez nas nadawanych lub odbieranych w celu zapobiegania przestępczości czyli nawet wtedy gdy nie jest prowadzone wobec nas postępowanie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1