konikurojony napisał(a)
Szkoda tylko, że nie istnieje coś takiego jak obiektywny błąd. W związku z tym, zakazanie popełniania błędów jest niemożliwe i prowadzi jedynie do zniewolenia. Nie zauważenie tak oczywistej rzeczy jest objawem zwykłej głupoty, niestety.
Jeżeli ktoś popełnia błąd nieświadomie to znaczy, że jest zniewolony przez swoją niewiedzę. Jeżeli ktoś popełnia błąd świadomie to działa wbrew posiadanej wiedzy i wbrew rozumowi czyli jest zniewolony, np. przez nałóg, chęć zemsty, cokolwiek.
konikurojony napisał(a)
AdamPL napisał(a)
Poza tym wolność to również ponoszenie odpowiedzialności za swoje czyny.
Tutaj mamy kolejne bezsensowne stwierdzenie - jeśli nie można popełniać błędów, ponoszenie odpowiedzialności nie ma żadnego znaczenia, bo ta "odpowiedzialność" nigdy nie będzie negatywna.
Samo zdanie wydarte z kontekstu jest prawdziwe (implikuje relatywność pojęcia błędu), ale z poprzednimi tworzy bełkot.
Bełkotem jest to co tu napisałeś. Nigdzie nie napisałem, że wolność to odpowiedzialność za błędy tylko za czyny w ogóle. Odpowiedzialność ponosi się bez względu na to czy działałeś świadomie czy nieświadomie, obojętnie czy czyn jest pozytywny czy negatywny. Dasz jałmużnę żebrakowi, ponosisz jakąś odpowiedzialność np. za to, że on nadal żebrze.
konikurojony napisał(a)
A w Finlandii? Prawo jest nawet bardziej restrykcyjne niż w Polsce.
Ilość broni w Finlandii przewyższa ilość mieszkańców ze względu na to, że ten kraj ma bogate tradycje łowieckie.
konikurojony napisał(a)
A w Niemczech? A masakra niedawno była.
Rodzicie chłopaka, który zrobił masakrę byli pasjonatami strzelectwa i posiadali w domu kilkanaście sztuk broni.
konikurojony napisał(a)
W usa było kilka potencjalnych masakr, które skończyły się tym, że ktoś zastrzelił napastnika. Ale wtedy nie ma z czego robić afery na cały świat.
Pozwolenie na broń zmniejsza ryzyko takich zdarzeń. Z kolei sam fakt zaplanowania zależy już od ogólnego stanu społeczeństwa w ogólności i stanu psychicznego danej jednostki w szczególności.
Jak nie znajdę broni, a chcę zabić dużo ludzi, zrobię bombę. Da się ją zrobić z powszechnie dostępnych środków.
Tak :D Najjaskrawszy przykład tego o czym mówisz to ostatnia masakra w bazie wojskowej w Teksasie gdzie przebywa co najmniej 25 tysięcy żołnierzy jednocześnie. Oczywiście broni w bazie wojskowej jest pod dostatkiem, a zamachowca postrzelono dopiero po tym jak zabił 12 osób i ranił ponad 30 z tego co pamiętam.
Kolejny dowód na to jak bardzo się mylisz to zwykłe suche statystyki.
Ilość przestępstw kryminalnych:
- Polska 2007 - 749 317 (19.71 na 1000 mieszkańców)
- USA 2007 - 5 177 100 (17.25 na 1000 mieszkańców)
Ilość rozbojów:
- Polska 2007 - 27 637 (0.72 na 1000 mieszkańców)
- USA 2007 - 4 331 500 (14.43 na 1000 mieszkańców)
Ilość przestępstw z użyciem broni palnej:
- Polska 2007 - 631 przestępstw (0.01 na 1000 mieszkańców)
- USA 2007 - 385 187 przestępstw (1.28 na 1000 mieszkańców)
Ilość zabójstw przy użyciu broni palnej:
- Polska 2007 - 54 zabójstw z użyciem broni palnej (0.001 na 1000 mieszkańców)
- USA 2007 - 11 512 zabójstw z użyciem broni palnej (0.038 na 1000 mieszkańców)
Założyłem, że w 2007 roku w Polsce mieszkało 38 milionów, a w USA 300 milionów ludzi.
Wskaźnik przestępstw kryminalnych w przeliczeniu na 1000 mieszkańców jest podobny zarówno w Polsce jak i w USA z nawet lekką przewagą Polski. Z tym, że w Polsce większość przestępstw to kradzieże lub włamania z kradzieżą (w sumie prawie 340 tyś, w USA 597 tyś czyli w Polsce jest ich ponad 4,5 raza więcej niż w USA w przeliczeniu na 1000 mieszkańców). Z kolei w USA większość przestępstw to rozboje czyli bezpośrednie ataki przeciw drugiemu człowiekowi. Wskaźnik rozbojów w USA jest ponad 20 razy wyższy niż w Polsce, jak widać powszechny dostęp do broni nie zapobiega bezpośrednim zamachom. Wskaźnik przestępstw z użyciem broni palnej w USA jest ponad 128 razy wyższy niż w Polsce, tu wyraźnie widać, że powszechny dostęp do broni zwiększa znacząco ilość przestępstw z jej użyciem, kolosalna różnica. Wskaźnik zabójstw z użyciem broni palnej jest około 38 razy wyższy niż w Polsce, no comment.
Czy jeszcze ktoś chce powszechnego dostępu do broni i potrafi go w jakiś sposób uzasadnić? Może i będzie mniej kradzieży i włamań do prywatnych posesji bo złodziej będzie się bał, że zostanie zastrzelony ale co z tego jeżeli przestępca i tak nas dopadnie z tym, że na ulicy, w szkole, pracy tam gdzie nie będziemy mieli broni ze sobą, tam gdzie nie będziemy przygotowani na atak?