Edukacja początkującego programisty (szkoła średnia).

0

Dzień dobry. Mam prawie 15 lat i jestem w klasie 1 liceum. Chciałbym zacząć naukę programowania. Obecnie jestem zielony w temacie, nie napisałem żadnego kodu jedynie obejrzałem kilka kilkuminutowych filmików na YT, tak więc jestem kompletnym zerem jeśli chodzi o programowanie. Czuję jednak , że to jest coś dla mnie. Jest jednak kilka problemów i decyzji z którymi się muszę zmierzyć... Jestem obecnie na edukacji domowej, w skrócie ED. (uczę się wszystkiego w domu i piszę egzaminy roczne z każdego przedmiotu). Żałuję, że wybrałem tą Szkołę w Chmurze (szkoła w której się uczę na ED). Widzę, że nie jestem w stanie się sam przygotować dobrze do matury i czasem nie wiem czy na pewno dobrze umiem jakiś temat przez co mogą się pojawić zaległości (chociaż wiem że już mam duże) o których nie mam pojęcia bo moja wiedza jest sprawdzana raz na rok + brakuje mi regularnego kontaktu z rówieśnikami. Dodam że jak chodziłem do podstawówki (cały czas stacjonarnie) to byłem bardzo dobrym uczniem szczególnie z przedmiotów ścisłych, można powiedzieć że w czołówce szkoły byłem. Z takich powodów właśnie zamierzam wypisać się z tej mojej obecnej szkoły. No i co teraz? Muszę dokonać wyboru nowej szkoły. Mogę wybrać technikum lub liceum (z czego w technikum muszę powtórzyć 1 klasę bo są przedmioty zawodowe). Poszedłem do szkoły jako 6-latek więc jakbym nawet powtarzał tą 1 klasę to by nie było tragedii. I teraz pytanie: Co lepiej wybrać? Technik programista (znalazłem kierunek ze spec. sztuczna inteligencja) czy kontynuacja liceum i na następny rok do 2 klasy (mam duże zaległości z prawie wszystkich przedmiotów, więc ten rok dodatkowy by sie przydał aby nadrobić materiał szkolny). Mam plan przez 3 miesiące się uczyć programowania i sprawdzić czy sobie z nim poradzę w praktyce. Jednak w odpowiedzi na to pytanie możemy założyć, że jestem po tych 3 miesiącach i programowanie mi się spodobało i chcę z tym wiązać swoją przyszłość. Dodam że jestem bardzo zdeterminowany i chętny do nauki programowania więc po lekcjach pewnie będę robić coś dodatkowego ponad program jaki jest w technikum (jeśli bym je wybrał). Drugie pytanie. Jak zacząć się uczyć programowania? Mam już mniej więcej języki wybrane i spróbuję podstaw HTML, CSS, JS i trochę backend (Python i Java). Jednak jak już poznam te podstawy podstaw. Co dalej? Jakich zagadnień dalej się uczyć aby nie stać w miejscu? Czy jest strona internetowa, która pokazuje tematy które po kolei warto przerobić i na jakim etapie (z tego co mi się obiło o uszy to się nazywa roadmap)? Z góry dziękuję bardzo za odpowiedź na moje pytanie. Pozdrawiam 😀

0

https://roadmap.sh/ - tutaj sobie poszukaj

1

nie byłem w techników wiec się wypowiem IMHO technika (i licea profilowane) miały sens jak bezpośrednio po nich można było iść do pracy. Teraz i tak na większość rzeczy chcą studia. A jak chcesz iść na studia to lepiej zostać LO

0
KamilAdam napisał(a):

nie byłem w techników wiec się wypowiem IMHO technika (i licea profilowane) miały sens jak bezpośrednio po nich można było iść do pracy. Teraz i tak na większość rzeczy chcą studia. A jak chcesz iść na studia to lepiej zostać LO

Aha rozumiem. Tylko u mnie problem jest taki że jestem do tyłu z materiałem prawie ze wszystkiego. Informatyki nie mam rozszerzonej i nic z niej nie umiem zdałem jak najszybciej i tyle. Teraz jestem na mat-fiz-ang więc też bym musiał zmienić rozszerzenie a gdybym poszedł do 2 LO to bym ledwo tą klasę zdał, stąd właśnie taka moja chęć na powtórkę 1 klasy. Chyba to ED to był mój najgorszy bład w życiu.

0

Teraz jestem na mat-fiz-ang

To akurat bardzo dobry wybór jak chce się iść na studia informatyczne. Nie wiem jak gdzie indziej ale na politechnice śląskiej na AEI to ludzie na pierwszym roku na infie odpadali prawie głównie na matematyce i fizyce. Ale to były inne czasy 15 lat temu. Prawie nikt nie zdawał matury z informatyki tylko z matematyki rozszerzonej. A idąc na studia znaliśmy tylko pascala i wiedzieliśmy iż istnieje C

1

Szkoła średnia to za późno...

screenshot-20240125165503.jpg

kolega229 napisał(a):

Aha rozumiem. Tylko u mnie problem jest taki że jestem do tyłu z materiałem prawie ze wszystkiego. Informatyki nie mam rozszerzonej i nic z niej nie umiem zdałem jak najszybciej i tyle. Teraz jestem na mat-fiz-ang więc też bym musiał zmienić rozszerzenie a gdybym poszedł do 2 LO to bym ledwo tą klasę zdał, stąd właśnie taka moja chęć na powtórkę 1 klasy.

Jak będziesz polegał na szkole, to masz wymówkę na całe życie.
Ale wtedy okłamujesz tylko sam siebie.

Jeśli oczekiwałbym, żeby szkoła czegoś mnie nauczyła, to bym się nie doczekał.
Lepiej skończ to co zacząłeś, zamiast się rozczulać nad profilem kształcenia.
Ja w liceum miałem mat-fiz-inf, a i tak informatyki było tam tylko 2 lekcje tygodniowo.
Jedynym tematem programistycznym był kurs Turbo Pascala.
A ci co nie pisali matury z informatyki, mieli do końca roku szkolnego przygotowywać prezentację w PowerPoint :D

Zapisz się na indywidualne korepetycje z przedmiotów, z których masz braki. Dzięki temu szybciej nadgonisz materiał i będziesz miał kontakt z niechmurowym nauczycielem.
Jak tylko Cię nie wyrzucają, to sam nie rezygnuj. Byle do przodu.

1
kolega229 napisał(a):

Dzień dobry. Mam prawie 15 lat i jestem w klasie 1 liceum. Chciałbym zacząć naukę programowania.

Zapewne masz jakiś budżet na edukację. Znajdź studenta informatyki który poświęci Tobie z półtorej, dwie godziny w tygodniu. Podłubiecie sobie jakiś projekt, poznasz język. Przygtuj się na jakąś olimpiadę informatyczną aby był jakiś cel.

3

Jeśli oczekiwałbym, żeby szkoła czegoś mnie nauczyła, to bym się nie doczekał.

Gorzej iż ze studiami jest niestety podobnie XD a nawet jak czegoś naucza to albo wiedza się nie przyda albo zdezaktualizuje albo się nie zrozumie i trzeba potem przeczytać jeszcze raz XD
Ogólnie to jestem 10 lat po studiach i dalej się uczę. Aktualnie Apache Sparka i niemieckiego XD

1

Osobiście byłem w technikum informatycznym, ale bez żadnej specjalizacji, jako jezyki programowania były to JS, PHP dodając do tego HTML i CSS, bo chyba wtedy to nazywało się egzamin zawodowy E14, zeby to zdać jakieś podstawy trzeba było umieć. Czy załuje? Nie, jakis wstep to do programowania był. Niektórzy mowia, ze technikum daje Ci zawód i możesz coś znaleźć np. w IT. Obecnie ten technik nic nie daje, więc nie ma roznicy moim zdaniem, czy bedzie to liceum, czy technikum, jesli chcesz pracować. Różnice daje to, czy będziesz coś umiał faktycznie. Pod względem chęci pojscia na studia lepsze jest liceum dodając do tego, iż technik programista spec. Sztuczna inteligencja to jakiś troll ewidentny, chyba, ze przez te lata będziecie pisać zapytania do ChatuGPT i ogłaszać się jako specjalista ds. AI, bo wątpie, aby w szkole sredniej coś ktoś wytłumaczył na ten temat, skoro na studiach jeszcze jest ciężko to zrozumieć i napisać coś podstawowego. Czym szybciej zaczniesz pisać kod i polubisz to, to będzie Ci łatwiej.

0
Majk M napisał(a):

Sztuczna inteligencja to jakiś troll ewidentny, chyba, ze przez te lata będziecie pisać zapytania do ChatuGPT i ogłaszać się jako specjalista ds. AI, bo wątpie, aby w szkole sredniej coś ktoś wytłumaczył na ten temat, skoro na studiach jeszcze jest ciężko to zrozumieć i napisać coś podstawowego.

To tak jak w kursach programowania dla dzieci.
Tworzenie gier w Scratch i programowanie w Minecraft :D

2

W szkole Cię nic nie nauczą z programowania. Wiem - bo sam zmarnowałem w takiej szkole cztery lata. To co nam pokazywali to Dev C++, js w notepad++, microsoft server z jakimiś bardzo, bardzo prostymi przykładami, a o gicie, regexpach czy testach to tam nikt nie słyszał. To czego się tam "nauczysz" to pisać programy na 20 linijek z liczenia pi, sortowania bąbelkowego i może jakiś zapis do pliku w co wątpię. Nijak to się ma do prawdziwego programowania.

Więc jak chcesz się nauczyć programowac, to zacznij samemu coś robić, znajdź sobie jakiegoś mentora, kumpla który ogarnia, nie licz na szkołę, zdaj maturę ASAP i idź do pracy na juniora.

0

Jak ja nie nawidze tego wyboru ze w wieku 15 lat trzeba decydować jak spierdolisz sobie kolejne lata życia.

Normalny wybór technikum liceum polega na tym że za cene roku życia, możesz zyskać podstawy w jakieś branży. Sama obecność nie da Ci tam zawodu ale elementarną widze, która wydaje sie oczywista ale w cale taka oczywista nie jest.

W twoim wypadku jest inaczej TY masz na szali DWA LATA ŻYCIA. 2/3 lic bazy, 4/7 inżyniera lub cała magisterka. O ile jeden rok moze być na granicy uzasadnienia, to całe dwa lata nie są tego warte. lub innaczej masz na szali 72 tysiace złoty jeśli porównasz to do zapierdolu za minimalną lub 200 tysiecy na reke jeśli porównasz to do pracy jako przesezonowany programista.

Najlepsze co możesz zrobić, to iść do rodziców, powiedź im to przekonać do licbazy, i wynegocjować sobie gap, year. Moze uda Ci się taka argumentacją przekonać dyra do nie powtarzania zawodowych. 2 lata nie są warte bycia w technikum.

1
kolega229 napisał(a):

Jak zacząć się uczyć programowania? Mam już mniej więcej języki wybrane i spróbuję podstaw HTML, CSS, JS i trochę backend (Python i Java).

To jest trochę lipa, że większość ludzi myśli że "programowanie" == "webówka".

0
Spine napisał(a):

Szkoła średnia to za późno...

screenshot-20240125165503.jpg

kolega229 napisał(a):

Aha rozumiem. Tylko u mnie problem jest taki że jestem do tyłu z materiałem prawie ze wszystkiego. Informatyki nie mam rozszerzonej i nic z niej nie umiem zdałem jak najszybciej i tyle. Teraz jestem na mat-fiz-ang więc też bym musiał zmienić rozszerzenie a gdybym poszedł do 2 LO to bym ledwo tą klasę zdał, stąd właśnie taka moja chęć na powtórkę 1 klasy.

Jak będziesz polegał na szkole, to masz wymówkę na całe życie.
Ale wtedy okłamujesz tylko sam siebie.

Jeśli oczekiwałbym, żeby szkoła czegoś mnie nauczyła, to bym się nie doczekał.
Lepiej skończ to co zacząłeś, zamiast się rozczulać nad profilem kształcenia.
Ja w liceum miałem mat-fiz-inf, a i tak informatyki było tam tylko 2 lekcje tygodniowo.
Jedynym tematem programistycznym był kurs Turbo Pascala.
A ci co nie pisali matury z informatyki, mieli do końca roku szkolnego przygotowywać prezentację w PowerPoint :D

Zapisz się na indywidualne korepetycje z przedmiotów, z których masz braki. Dzięki temu szybciej nadgonisz materiał i będziesz miał kontakt z niechmurowym nauczycielem.
Jak tylko Cię nie wyrzucają, to sam nie rezygnuj. Byle do przodu.

Właśnie wiem, nie oczekuję od szkoły stacjonarnej by mnie nauczyła czegoś, bo to zależy tylko ode mnie. Korepetycje mam z matmy i angielskiego (tylko z matmy nie mam zaległości) i mój budżet na dodatkowe lekcje wyczerpany bo obecnie na to wszystko wylatuje z portfela moich rodziców ok 1,5k miesięcznie. Egzaminy w tej chmurze wyglądają tak że nic nie umiesz a i tak dostajesz 6. Na egzamin np. z biologii przygotowałem się w 4 dni. Nie wiem na jakim poziomie jestem, ale czuje że jestem mocno w plecy. Matura za ponad 3 lata i jakbym miał kontynuować chmurę to wiem że matury bym nie zdał lub zdał z bardzo słabym wynikiem. Gdybym poszedł do stacjonarnego LO to bym nie zdał klasy bo z przedmiotów niematuralnych które zdałem we wrześniu nic nie umiem i przez nie bym niezdał. To ED nie jest zdecydowanie dla mnie i z szóstkowego ucznia zmieniłem sie w typa który ledwo by zdał zwykłą szkołe. W technikum (z tego co widze i planuje) bym mógł powtórzyć 1 klasę i przygotować się lepiej do matury oraz bym wyniósł podstawy zawodu być może trochę więcej bo tak jak napisałem wcześniej jestem zdeterminowany do rozwoju i nauki programowania w szerszym zakresie.

0
kolega229 napisał(a):

Egzaminy w tej chmurze wyglądają tak że nic nie umiesz a i tak dostajesz 6. Na egzamin np. z biologii przygotowałem się w 4 dni. Nie wiem na jakim poziomie jestem, ale czuje że jestem mocno w plecy.

Jeśli chcesz poznać swój poziom, to się sprawdź sam. Np. rób arkusze maturalne. Ale chyba nie chcesz zdawać matury z biologii? Jak dla mnie to i lepiej jak szkoła odpuszcza przedmioty, z którymi nie wiążesz swojej przyszłości.

kolega229 napisał(a):

Matura za ponad 3 lata i jakbym miał kontynuować chmurę to wiem że matury bym nie zdał lub zdał z bardzo słabym wynikiem. Gdybym poszedł do stacjonarnego LO to bym nie zdał klasy bo z przedmiotów niematuralnych które zdałem we wrześniu nic nie umiem i przez nie bym niezdał. To ED nie jest zdecydowanie dla mnie i z szóstkowego ucznia zmieniłem sie w typa który ledwo by zdał zwykłą szkołe. W technikum (z tego co widze i planuje) bym mógł powtórzyć 1 klasę i przygotować się lepiej do matury oraz bym wyniósł podstawy zawodu być może trochę więcej bo tak jak napisałem wcześniej jestem zdeterminowany do rozwoju i nauki programowania w szerszym zakresie.

Masz zbyt niską samoocenę. Materiał z podstawówki po prostu jest inny. Podejście do uczniów też inne. I jak poszedłeś do liceum, to wydaje Ci się, że to Ty się zmieniłeś, a nie zakres wymagań.

Chcesz się ukarać, albo przeistoczyć w typa, który wiecznie planuje przyszłość...
Ale Twoja przyszłość zaczyna się dziś. Nie przejmuj się tym, że teraz mało umiesz. Nawet pół roku jeszcze nie spędziłeś w tej szkole. Wystarczy, że zdasz maturę z 3 przedmiotów. Można się do tego przygotować nawet bez szkoły średniej...
A z roku na rok wymagania niższe. Rząd chce w ogóle ograniczyć zadania domowe, to matury też będą odpowiednio łatwiejsze :D

Jeśli chcesz się przygotować do matury, to jest na rynku pełno repetytoriów. Nie musisz wydawać fortuny na nauczycieli.
Tylko musisz się za to zabrać i poświęcić czas, którego masz aż za dużo, skoro jesteś dopiero w pierwszej klasie.

0

W twoim wypadku jest inaczej TY masz na szali DWA LATA ŻYCIA. 2/3 lic bazy, 4/7 inżyniera lub cała magisterka. O ile jeden rok moze być na granicy uzasadnienia, to całe dwa lata nie są tego warte.

Tak tylko że w liceum bym musiał powtórzyć rok bo bym nie zdał 2 LO w normalnej szkole. Rodzice nie wiedzą że mam jakiekolwiek zaległości, myślą że nauka wspaniale mi idzie. Jakbym im powiedział to byłby wstyd i skandal na całą rodzinę. Też pewnie by się na mnie zawiedli i straciliby zaufanie do mnie bo ja ich przekonywałem że bedzie wszystko w porządku. Dlatego ja wewnętrznie czuje zeby wybrać techikum kier. technik programista. Bym zachował twarz, czas na przygotowanie do matury i jeszcze podstawy z programowania które musze znać bo mam 2 egzaminy zawodowe. + jeszcze w tej szkole w chmurze mam wrażenie że zaraz będe mieć depresję (tak to jest powód szkoły i braku kontaktu z innymi ludźmi) wiec nawet nauka z ulubionych przedmiotów będzie czymś nie do zniesienia. Po prostu w obecnej szkole marnuję swoją osobę i wiem że to nie jest dla mnie i czuję ze i tak będę musiał zmienić szkołę. Naważyłem sobie piwa to muszę je teraz wypić i koniec. Są 3 scenariusze które mogę wybrać na rok szkolny 24/25: 2 LO (stacjonarna) zakończy się niepowodzeniem (chyba że cudem zdam), powtórka 1 LO w szkole stacjonarnej (nwm jak to wytłumaczę rodzicom), 1 klasa technikum. Kontynuacji nauki w Szkole w Chmurze sobie nie wyobrażam a wyniki matur ludzi z ED mówią że jednak uczniowie nie są w stanie się tak dokładnie przygotować do matury jak w zwykłej szkole gdzie ta wiedza jest sprawdzana cały czas i zawsze można zareagować.

0
kolega229 napisał(a):

Tak tylko że w liceum bym musiał powtórzyć rok bo bym nie zdał 2 LO w normalnej szkole.

Ciągle piszesz "bym to", "bym tamto"...
Ale tak naprawdę przeceniasz "normalną szkołę".
Gdzie indziej zawsze trawa bardziej zielona...
Tak jak pisałem wcześniej. Masz zbyt niską samoocenę.

Jak chcesz się przenieść do niechmurowej szkoły to postaraj się, żeby nie tracić roku. Znam dziewczynę, która po kilku miesiącach w jednym liceum bez problemu przeniosła się do innego.

Nauczycielom naprawdę nie zależy na tym, żeby kogoś oblać, zwłaszcza jeśli uczeń nie ma olewającej postawy, tylko stara się wypełniać swoje obowiązki.

4

Tak tylko że w liceum bym musiał powtórzyć rok bo bym nie zdał 2 LO w normalnej szkole. Rodzice nie wiedzą że mam jakiekolwiek zaległości, myślą że nauka wspaniale mi idzie. Jakbym im powiedział to byłby wstyd i skandal na całą rodzinę. Też pewnie by się na mnie zawiedli i straciliby zaufanie do mnie bo ja ich przekonywałem że bedzie wszystko w porządku

Czyli ten cały genialny plan ze zmianą szkoł polega w 100% na tym żeby ukryć przed rodzicami ze nie zda szkoły niby.

Miałem takiego kolege, co twierdził ze nie idzie na mature ustną bo to bez sensu, bo on i tak roku nie zda, oczywiście idiota zdal, a matury nie miał bo na nia nie przyszedł, a pewnie też by zdał. Nie bądź jak mój kolega. Zdaj na 2 w wolnym czasie rób programowanie nie wydziwiaj ze szkołami. Całe lata życia nie sa warte g**no przypału na 5 minut.

1

Dobra dziękuję wam bardzo. Bedę pracować nad sobą, nadrabiać zaległości i dam radę zostać w liceum

1

Pamiętam jak lata temu zadałem pytanie na tym forum bedac jeszcze w gimbazie: liceum czy technik informatyk. Niestety wybrałem technikum i jestem rok w plecy.

0

Technika w PL to największy scam polskiej edukacji. W teorii mają jaknajbardziej sens, ale sensownych techników w Polsce jest może kilka. Reszta to zwykła patologia. Rok w plecy, jak będziesz chciał to się nauczysz a w dodatku będziesz miał więcej czasu dla siebie.

3

I może warto dodać że w 99% techników, będziesz miał 29 facetów w klasie, i może jedna na pięć klas ma jedną dziewczynę.

0
Czitels napisał(a):

Technika w PL to największy scam polskiej edukacji. W teorii mają jaknajbardziej sens, ale sensownych techników w Polsce jest może kilka. Reszta to zwykła patologia. Rok w plecy, jak będziesz chciał to się nauczysz a w dodatku będziesz miał więcej czasu dla siebie.

Krajowa edukacja to jeden wielki scam. Zdarzenie elementarne polegające na trafieniu na właściwego nauczyciela przypomina wygraną z totolotka. Szkoła to miejsce dla wszystkich produktów systemu edukacji którzy chcą mieć niezbyt skąplikowne życie i szukają łatwej kasy.

0
mrxormul napisał(a):

Szkoła to miejsce dla wszystkich produktów systemu edukacji którzy chcą mieć niezbyt skąplikowne życie i szukają łatwej kasy.

True.
Wydawcy podręczników też się cieszą, jak coś się zmienia, bo mogą wydać nowy podręcznik, niewiele różniący się od poprzednich i mają łatwy do przewidzenia nakład...
Tylko chyba jeszcze nie jest zbyt często praktykowane, żeby dać uczniom ebooka, aby mniej zamożni też mieli łatwy dostęp do edukacji.

0

lyknij troche programowania i idz na politechnike na inzyniera nie programiste

to jest dobra opcja wg mnie

0
krzychu82a napisał(a):

lyknij troche programowania i idz na politechnike na inzyniera nie programiste

Politechnika w 99% kształci inżynierów. Wyjątek stanowi matematyka, fizyka, zarządzanie. Jak coś piszesz to chociaż wysil swoje szare komórki aby miało to minimum sensu.

0

dopoki nie znajdziesz sensu wszystko jest bez sensu ;)

0
mrxormul napisał(a):
krzychu82a napisał(a):

lyknij troche programowania i idz na politechnike na inzyniera nie programiste

Politechnika w 99% kształci inżynierów. Wyjątek stanowi matematyka, fizyka, zarządzanie. Jak coś piszesz to chociaż wysil swoje szare komórki aby miało to minimum sensu.

Taki mądry , wszystko widział . A na politechnice śląskiej można studiować anglistykę
https://szkolnictwo.pl/kolegium%2CGliwice%2CPW0141%2CKolegium+J%C4%99zyk%C3%B3w+Obcych+Politechniki+%C5%9Al%C4%85skiej
BTW chyba im to padło abo się oddzieliło od polsl bo nie widzę żadnych aktualnych informacji. Ale widziałem ich budynek na własne oczy 10 lat temu

0
kolega229 napisał(a):

Co lepiej wybrać? Technik programista (znalazłem kierunek ze spec. sztuczna inteligencja) czy kontynuacja liceum i na następny rok do 2 klasy (mam duże zaległości z prawie wszystkich przedmiotów, więc ten rok dodatkowy by sie przydał aby nadrobić materiał szkolny).** Mam plan przez 3 miesiące się uczyć programowania i sprawdzić czy sobie z nim poradzę w praktyce.

Nie wiem jak teraz ale za moich czasów różnica wyglądała tak że ci z technikum pili piwo w dużych ilościach (codziennie) a na imprezach lubili się wspomagać chemią wyższego rzędu. Ci z liceum woleli mocne procenty ale tylko przy okazji a chemia wyższego rzędu to było no-go.

Ogólnie rzecz biorąc na studiach dominuje ten drugi profil (+ chemia nie jest już no-go) więc jak ktoś ma taką podbudowę to będzie mu łatwiej. A co do programowania to Pik Ballmera jest faktem i wymaga precyzyjnej wiedzy na temat dozowania. Profil z technikum ci tego nie zapewnia.

0

System edukacji w Polsce (i pewnie w większości krajów świata) wygląda tak, jak wygląda.
Jest jakiś program dostosowany do jakiegoś średniego poziomu ucznia.
Nauczyciel nierzadko nie jest ekspertem w swej dziedzinie - gdyby był, to pracowałby jako ekspert za wysoką stawkę. Oczywiście są dziedziny, które nie wymagają od nauczyciela bycia ekspertem, a liczy się tylko umiejętność przekazywania wiedzy (i motywowania uczniów, a z tym jest niezwykle ciężko). Zdarzają się także nauczyciele pasjonaci, którzy mają ogromną wiedzę i potrafią zArażać, a nie zrażać. Ale to wyjątki.
Nauczyciel idzie sobie z programem i uczy bardziej, lub mniej potrzebnych rzeczy.

  1. Jeśli jesteś przeciętny, to też idziesz z programem i masz poczucie, że się uczysz - to dla Ciebie stworzono ten system
  2. Jeśli jesteś nieco poniżej, to nie nadążasz za programem nauczania i istnieje ryzyko, że w którymś momencie zrobisz sobie na tyle zaległości, że bez indywidualnej pomocy nie uda Ci się tego nadgonić.
  3. Jeśli jesteś ponadprzeciętny, to na zajęciach się nudzisz i nauka w tradycyjnej szkole jest dla Ciebie stratą czasu. Tu możliwe są dwie ścieżki.
    a) Przejmujesz kontrolę nad swoją edukacją i wyprzedzasz rówieśników przerabiając więcej materiału, niż oni
    b) Wydaje Ci się, że jesteś zajebisty, więc nie musisz się uczyć i tracisz czas (a w jakimś momencie orientujesz się, że rówieśnicy Cię dogonili, albo i przegonili).
  4. Jeśli jesteś imbecylem, to odpadasz z gry, czyli trafiasz do szkoły, która niczego nie wymaga, a finalnie zostajesz menelem, złodziejem, politykiem, albo np. właścicielem komisu samochodowego i nieźle Ci się żyje:)

Taki malutki przykład z liceum profilowanego (co prawda sprzed ponad 20 lat, ale nadal to pamiętam).
Na zajęciach z programowania doszliśmy do sortowania bąbelkowego. Nauczyciel wyjaśnił, jak ma taki algorytm działać i zostawił nas z długopisami na godzinę (tak, wyszedł sobie z sali) polecając narysowanie schematu blokowego. Dla kilku z nas nie było to nic trudnego, więc po kilku minutach było ogarnięte. Reszta (tych mniej gramotnych, albo leniwych) przerysowała od nas i tak czekaliśmy godzinę na belfra. Na kolejnej lekcji musieliśmy zaimplementować ten algorytm w Pascalu i historia się powtórzyła.
Gdybyśmy mieli olej w głowie i prawdziwą chęć do nauki programowania (albo nauczyciela z pasją i zaangażowaniem w nauczanie), to w te dwie godziny przerobilibyśmy sobie kilka innych algorytmów sortujących. Ale program zakładał dwie godziny na sortowanie bąbelkowe. A gdyby w tamtym czasie jakiś mądry nastolatek miał edukację domową, to wyczytałby w wymaganiach, że musi znać algorytm sortujący, ogarnąłby sobie bubble sort w kwadrans, a pozostałe półtorej godziny poświęciłby na naukę rzeczy prawdziwie przydatnych w programowaniu (ale jakich, to nie wiem, bo nie jestem programistą).

Jesteś na edukacji domowej, to się w domu UCZ, nie graj w gry.
Przedmioty, które Cię nie interesują wcale, olej (ucz się tylko tyle, żeby zdać).
Przedmioty, które są Ci potrzebne w edukacji (przy programowaniu będzie to matematyka, fizyka) ogarnij na 90-100% - przerób cały materiał
Temu, co naprawdę Cię kręci, poświęć resztę czasu.
W ten sposób przejdziesz szkołę średnią, nauczysz się tego, czego potrzebujesz i nie będziesz miał na koniec poczucia zmarnowanego czasu.

A rówieśników można poznać nie tylko w szkole (tak szczerze, to nie utrzymuję kontaktu z żadnym kolegą z liceum, choć przez te trzy lata się znajomość kwitła).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1