Nauka programowania w dobie rozwoju AI i zwolnień w branży IT

0

Cześć!

Kilka miesięcy temu zainteresowałem się programowaniem i innymi nowymi technologiami. Miało to związek ze stanowiskiem, jakie objąłem w firmie, a mianowicie zostałem specjalistą ds. narzędzi CAT i nowoczesnych technologii w jednym z biur tłumaczeń. Na stanowisko to zostałem wybrany przez szefa ze względu na mój „analityczny umysł”.

Po czasie zacząłem powoli uczyć się Pythona, choć nadal próbuję czasami też innych języków (na ten moment wszystko jest takie ciekawe :)). Następnie podjąłem decyzję, aby nie tylko poświęcać swój wolny czas na programowanie, ale żeby stało się to również moją pracą. Jako, że jestem już po magisterce (filologia rosyjska), zdecydowałem się na studia podyplomowe na następującym kierunku - https://www.merito.pl/chorzow/studia-i-szkolenia/studia-podyplomowe/kierunki/programista-python-developer Zapisałem się i mam już informację o przyjęciu na studia, które rozpocznę w październiku tego roku. Szkołom programowania oraz innym oferowanym kursom raczej nie ufam.

Programowanie stało się moim nowym hobby i to gównie na nim spędzam swój wolny czas. Odniosłem też swój pierwszy niewielki sukces - napisałem prosty skrypt w Pythonie służący do obliczania stawki za postedycję tłumaczenia maszynowego zgodnie ze wzorem, który wykorzystywany jest przez innych pracowników w mojej firmie każdego dnia. Szef zapłacił mi nawet za ten skrypt, ponieważ napisałem go w swoim czasie wolnym i nie prosił mnie o to, a jednak pozwolił na automatyzację pracy.

Postanowiłem jednak odezwać się na waszym forum, ponieważ mimo wszystko mam czasami obawy, czy uda mi się w ogóle dostać do IT.

Jedną z moich obaw jest fakt, że na praktyki, staże oraz stanowiska juniorskie jest po kilkadziesiąt/kilkaset chętnych osób.

Kolejna kwestia to rozwój sztucznej inteligencji. Dużo mówi się, że zastąpi lub odbierze ona niektóre obowiązki programistom. Staram się podchodzić do tego typu newsów z przymrużeniem oka, ponieważ rozumiem, że portale z informacjami właśnie w ten sposób działają, czyli stosują krzykliwe nagłówki i inne clickbaity.

Wśród artykułów w internecie przewija się również ostatnio temat zwolnień w branży IT. Na dodatek moja mama przesyła mi tego typu artykuły, ponieważ jak twierdzi „chce, żebym był doinformowany”...

Na chwilę obecną nie mam za bardzo z kim porozmawiać z mojego grona znajomych na powyższe tematy, dlatego jestem ciekaw waszych opinii, aby móc również poszerzyć swoje własne spojrzenie.

Dzięki!

3
Bartłomiej Lis napisał(a):

Jedną z moich obaw jest fakt, że na praktyki, staże oraz stanowiska juniorskie jest po kilkadziesiąt/kilkaset chętnych osób.

Musisz być po prostu lepszy niż reszta aplikantów.
Większość ludzi jest gorsza niż mniejszość, więc jeśli się naprawdę przyłożysz, to będziesz należał do tej lepszej mniejszości.
Ale to dopiero pierwszy krok. Bo musisz też nauczyć się, jak się dobrze sprzedać.
Co z tego, że będziesz lepiej wszystko ogarniał niż reszta, skoro nie potrafisz dobrze zaprezentować swoich umiejętności?

2

Rynek chwilowo przesycony sorry
Możesz próbować, przy odrobinie samozaparcia się wstrzelisz ale nowych chętnych jest sporo, a wolnych "seniorów" po zwolnieniach jest wystarczająco na parę lat obsadzania stanowisk, odzew na cv znacząco spadł, zaraz pewnie zaczną spadać zarobki. W sensie wystarczy że nie będą rosnąć, już moim zdaniem spadły - uwzględniając inflację zarobki 5 lat temu były moim zdaniem znacznie lepsze
Jak już zaczynać to proponowałbym w jakiejś niszy gdzie nie ma tylu kandydatów, na pewno nie frontend, python ani java, perfekcyjnie by było gdybyś mógł wykorzystać swoją wiedzę na temat narzędzi CAT. Chwilowo hype jest na AI i nauczenie się tej dziedziny na pewno da znaczną przewagę, AI w obecnej formie nie zagraża programistom jedynie stwarza nowe miejsca pracy w tej dziedzinie.

3

Aktualnie kompletnie nie ma miejsc dla nowych osób na rynku IT. Mam wrażenie, że aktualnie więcej ludzi się zwalnia niż zatrudnia. (disclaimer: oczywiście ten pewien promil najlepszych zawsze znajdzie pracę, tak jak w każdym zawodzie, nie ważne jaka jest kondycja rynku).

Żeby ci uzmysłowić jak fatalna jest sytuacja na rynku, to na najpoważniejszym portalu z ofertami pracy dla programistów, w jednym z najpopularniejszym języków, czyli w javie, na calutką Polskę z opcją remote, są 4 ogłoszenia dla juniorów: https://justjoin.it/remote/java/junior. I tak, te oferty wymagają roku lub dwóch komercyjnego doświadczenia i/lub wykształcenia wyższego. Tak, dobrze widzisz, 4 ogłoszenia na całą Polskę. Sytuacja wygląda lepiej jeśli mieszkasz w Warszawie i szukasz pracy stacjonarnej, bo wtedy masz do dyspozycji aż 12 ogłoszeń, ale też połowa wymaga doświadczenia komercyjnego i/lub studiów lub są to jakieś kilkumiesięczne staże. Jak myślisz, ile jest chętnych na te kilka ofert? Tysiące.

2

Teraz jest lepiej się uczyć dzięki AI, modele matematyczne są mega ciekawe jest dużo do zrozumienia, ciągle wiele do odkrycia i wymyślenia, matematyka w tych rejonach zastraszająco szybko się rozwija szybciej niż na frontendzie frameworki do javascript.
Dzięki matematyce wyobraźnia cały czas pracuje na najwyższych obrotach.

Jeśli motywujesz się tylko dla pracy to nie jestem w stanie sobie wyobrazić o czym myślisz.

Ja programuję już bardzo długo i nie pracowałem w IT nigdy.
Chodź wykonywałem jakieś drobne prace freelancerskie.

Jeśli to twój pierwszy skrypt do tego wzór, gdzie wzór z matematyki praktycznie 1:1 się mapuje do pythona języka bez żadnych poprawek, to każdy z twojej firmy bez umiejętności programowania by ten skrypt napisał.
Programowanie jest proste, jest bardzo dużo gotowych rzeczy do użycia, rozwiązania są gotowe, nawet dziecko sklei sobie prosty backend ze skrawków kodu ze stackoverflow lub tutoriali więc nie wymaga się tu zbyt wiele.

Jak lubisz to sobie programuj, możesz bardzo łatwo nauczyć się budować bardzo różne urządzenia, maszyny, programy, bawisz się inżynierując.
Też jak komuś pomożesz to miłe uczucie jest, sam tego doświadczyłeś pisząc ten skrypt i ktoś cię pochwalił.

3

Ogólnie jest to ciekawe zjawisko, juniorów/associate/praktykantów praktycznie się już nie zatrudnia. Moja firma ma mid jako standowisko najniższe, dla świeżaków po studiach są praktyki studenckie po których można dostać ofertę pracy. Osobiście czarno widzę rynek dla bootcampowców, osoby z dobrym dyplomem nadal mogą być "zassane" poprzez programy praktyk do dobrych firm.

Zamiast szukać przez NoFluffJobs/JustJoin.IT udał bym sie właśnie na targi pracy dla studentów i przez 3 miechy popracował bym za pół darmo żeby się wstrzelić do branży.

Wydaje mi się że:

  1. praca zdalna trochę namieszała i firmy nie za bardzo wiedzą jak onboardować świeżaków w środowisku całkowicie zdalnym. Pamiętajmy że takim świeżakom trzeba wszystko tłumaczyć np. jak są ustawione wdrożenie, dashboardy, strukturę kodu itp.
  2. "druzja" z za wschodniej granicy dosłownie zalali rynek, po co zatrudniać juniora z polskim jak można mieć seniora z angielskim.
  3. generalny marazm na rynku wywołany podwyżkami stóp procentowych, szokami podażowymi, inflacją, niedostatecznym odbiciem w Chinach jednym słowem makroekonomia.
1
Bartłomiej Lis napisał(a):

Po czasie zacząłem powoli uczyć się Pythona, choć nadal próbuję czasami też innych języków (na ten moment wszystko jest takie ciekawe :)). Następnie podjąłem decyzję, aby nie tylko poświęcać swój wolny czas na programowanie, ale żeby stało się to również moją pracą. Jako, że jestem już po magisterce (filologia rosyjska), zdecydowałem się na studia podyplomowe na następującym kierunku - https://www.merito.pl/chorzow/studia-i-szkolenia/studia-podyplomowe/kierunki/programista-python-developer Zapisałem się i mam już informację o przyjęciu na studia, które rozpocznę w październiku tego roku. Szkołom programowania oraz innym oferowanym kursom raczej nie ufam.

To cale merito (kiedys WSB) to jest pod wzgledem informatyki na jeszcze nizszym poziomie niz bootcampy. Mialem stycznosc z ludzmi, ktorzy konczyli tam magisterke z infy i poziom to tragedia, a cale studia to raczej drukarnia dyplomow. Magistrzy informatyki, ktorzy nie maja podstaw w doslownie wszystkich obszarach: nie rozumieja jak dzialaja plytki do prototypowania, czym jest polimorfizm, podstaw modelu tcp/ip (o osi nie wspominajac), zgaduje ze na podyplomowce jest jeszcze gorzej, o ile to w ogole mozliwe.

2

WSB to wylęgarnia debili. dopóki płacisz to zdajesz i potem idą tacy "specjaliści" w świat.

A wracając do wątku, to już chyba wszystko zostało powiedziane. Próbować oczywiście możesz, ale masz zdecydowanie bardziej utrudnione zadanie niż Twoi poprzednicy sprzed 3-5 lat. Również uważam, że najsensowniejszym rozwiązaniem jest pójście w nisze - Mniejsze obłożenie kandydatami.

0

Dzięki za odpowiedzi. Nie napawają one optymizmem, nie mniej jednak nie zamierzam się tak łatwo poddawać.

Studia na WSB uważam, że są wciąż lepszym wyborem niż tzw. szkoły programowania lub kursy od randomów z internetu. Oczekuję przynajmniej minimalnej dawki wiedzy, do reszty jestem w stanie przysiąść sam, bo chęci są i nie będzie to robione z przymusu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1