Cześć, chodziłem do liceum o profilu niezwiązanym z informatyką i nie miałem jej rozszerzonej. W 3 liceum zacząłem się trochę bawić programowaniem i w sumie podobało mi się, ale przestałem się tego uczyć ze względu, żeby jak najlepiej napisać maturę.
W tym roku rozpocząłem stacjonarne studia informatyczne - Informatyka i systemy inteligentne - na wydziale EAIIB AGH, kierunek ten miał najwyższy próg, ale teraz zastanawiam się czy nie zmienić na zaoczne.
W sumie jest to nowy kierunek, prowadzony od 3 lat, wiec jego syllabus jest odświeżony i w miarę aktualny, ale mam mieszane uczucia, bo prawie w ogóle nie mam wolnego czasu na programowanie, a poświęcam go na naukę przedmiotów matematycznych (algebra, analiza, logika).
Stad zastanawiam się czy przenieść się na zaoczne i znaleźć jakąkolwiek prace (bo raczej nigdzie nie zatrudnią mnie bez doświadczenia ani nawet LO bez informatyki), a za jakiś czas spróbować czegoś w IT.
Z drugiej strony patrząc na syllabus informatyki zaocznej na IET, tam nie ma jakoś dużo programowania, zaczyna się dopiero jakoś w 3/4 semestrze.
Czy zostać na tym kierunku i liczyć, ze kolejne semestry będą luźniejsze, wiec znajdę czas na programowanie i jakąś prace chociaż na pół etatu.
PS Tak, wiem, ze studia nie nauczą mnie programowania.