... oto jest pytanie :P
Od jakiegos czasu jak mam isc na zajecia to mnie krew zalewa, dojazdy marnowanie czasu na uczelni i poki co zero praktycznego pozytku ze studiowania.
Z drugiej strony ciekawa i trudna praca w ktorej cholernie duzo mozna sie nauczyc.
Pytanie do tych ktorzy przetrwali i do tych co juz dawno zostali ninja: warto bylo tracic te minimum 5 lat czy lepiej Od razu wskoczyc na gleboka wode i probowac <ort>nieutonac </ort>:>?