Ogólnie to chce się rozejrzeć w wakacje za pracą na pół etatu, choć stałą pracę mam, ale chciałbym jeszcze dorobić. Myślę o pracy albo w modelowaniu molekularnym albo w programowaniu w C++ (możliwe, że będę nauczał studentów kompletnych za około rok, więc nawet jakbym nie został w IT to doświadczenie komercyjne w C++ mogłoby się mi przydać i mógłbym lepiej nauczać studentów, dzięki lepszej znajomości C++ ). W Linuxie to nie wiem czy coś by z tego było. Na co dzień znam Linuxa, piszę proste skrypty w Bashu, używam vima, czy grepa,seda,awka, piszę proste skrypty w powłoce, korzystam z aliasów, używałem systemu kolejkowego slurm, ale kuleje u mnie znajomość zagadnień sieciowych niestety. Zastanawiam się, w którym kierunku iść, w którym miałbym największe szanse.
Co do CV to zastanawiam się czy nie lepiej byłoby zamiast kursów na Udemy wkleić linku do githuba i opisać jakieś projekty.
Czy warto rozwijać znajomość języków (angielski miałem na studiach C1 i go zdawałem i często na co dzień go używam, ale nie sądzę bym wbił na C2). Jest jeszcze niemiecki i koreański. Niemieckiego uczyłem się w liceum i czasem go sobie odświeżam, a nauka koreańskiego wynika bardziej z hobby. Czy warto wbijać je jakoś wysoko typu B1?