Jakieś 7 lat temu jak byłem w Stanach i kupiłem sobie telefon na kartę, to się dziwiłem/wkurzałem, że funkcja SMS jest w ukryta w menu na 3 poziomie. Myślałem se WTF?! Nikt tu nie wysyła wiadomości? Tylko dzwonią?
Dziś w Polsce też mnie dziwi, jak ktoś wysyła jeszcze SMSy. Obecnie ryczałt za dostęp do Internetu jest standardem i większość osób ma maila czy Fejsa. I tak też wygląda moja komunikacja z ludźmi. Z lubą wysyłamy sobie maile zamiast smsów. Rodzice też już z telefonu do mnie mailują zamiast smsować. Z SMSów korzystam w sumie głównie będąc za granicą (net w roamingu nadal głównie dla szejków).
Nie dość, że nie trzeba się zastanawiać czy sms nie jest za długi i nie będzie podzielony na kilka.. a jak bardzo długi, to na mms, to jeszcze można sobie załącznik dowolny dodać. I jak siedzę przed kompem, to mogę wygodniej z kompa odpisać. I można sobie wiele wątków prowadzić. I na Androidzie klienty pocztowe nie mają sprawdzania pisowni, co jest potężnym plusem [hint: pisząc po polsku z jedynym dostępnym angielskim słownikiem mam 99% słów podkreślonych, nawet kursorem nie można chodzić bo trzeba wybrać prawidłowy wyraz (czyli dodać do bazy nowy, bo polski)].
Generalnie nie widzę plusów SMSów nad mailami poza większym zasięgiem (nie zawsze znamy maila do cioci Geni z Gorzebądzia).