Klepanie samych ćwiczeń/zadań z uczelni to zdecydowanie za mało. Nie sądzę, żeby mogły wiele nauczyć poza standardowym wczytaniem wejścia, zrobieniem z nim czegoś i wypisanie wyniku na ekranie.
Podstawowa sprawa - nie możesz polegać na uczelni tylko sporo uczyć się samemu poza nią(zresztą nie od tego są studia). Na uczelni mogą Cię nauczyć najwyżej podstaw jakichś języków programowania, a to zdecydowanie za mało. Musisz samemu pisać własne projekty(od malutkich po już konkretniejsze). Znajomość języka to może 10% potrzebnej wiedzy i umiejętności(tu już głównie praktyka może czegoś Ciebie nauczyć) - jak dobrze poznasz jeden język to nauczenie się kolejnego jest już stosunkowo proste(przynajmniej w tym samym paradygmacie). Czeka Cię sporo czytania i to nie koniecznie pozycji odnoszących się do konkretnego języka programowania.
Ot choćby w kwestii programowania obiektowego, wzorców projektowych, projektowania, pisania ładnego, porządnego kodu itd. itp. Wbrew pozorom to jest trudniejsze do opanowania i stosowania się do pewnych zasad niż znajomość samego języka.
P.S. Im później zabierzesz się za wyklikiwanie okienek i przycisków tym lepiej, bo na wstępie to może tylko zamącić.