Mam wrażenie, że kluczysz, a nie odnosisz się do meritum.
Doskonała diagnoza, tylko pacjent nie ten. :P
Przypominam, że teza główna brzmi, że backendowiec musi znać frontend, żeby zrobić dobry backend. Ja cały czas trzymam się tego tematu. I cały czas się z tym fundamentalnie nie zgadzam, bo to jest bzdura.
Żeby miało to sens, to należałoby sformułować: W organizacjach, które nie zatrudniają odpowiednich analityków ani specjalistów UX, i w projektach, których UI jest ściśle związane z backendem, wiedza na temat technologii frontendowych pozwala backendowcom być lepszymi analitykami. No i w sumie to nadal nie ma sensu (no chyba, że za trzy etaty płacą trzy pensje), ale jest przynajmniej zgodne z prawdą. :)
Gdzie napisałem, że backend to wąska działka? Jeżeli piszesz jeden z 200 kawałków tego systemu, to wtedy jest to wąska działka.
Oczywiście, trzeba wiedzieć gdzie i po co jest używany nasz kawałek systemu. Tylko zupełnie nie wiem, jaki ma z tym związek znajomość technologii frontendowych.
Jeśli w banku mam napisać moduł, który ma cyklicznie codziennie o 8 rano pobierać kursy walut z NBP i wrzucić do jakiejś kafki czy service busa event z tymi danymi, aby można było prawidłowo obliczyć opłaty za przelewy zagraniczne, to muszę znać angulara, czy react wystarczy?
Odrobina abstrakcji i ból, jak ja się czepiam słówek to źle. Ok. masz rację UI to interface systemu z którym ma interakcję użytkownik (czyli CLI, tekstowe okienka, graficzne okienka, strona www, aplikacja mobilna, asystent głosowy czy guzik do włączenia inteligentnej żarówki).
To nie jest kwestia abstrakcji i słówek tylko meritum dyskusji. Rozmawiamy o frontendzie i backendzie, nie backendzie i backendzie.
Ale to oczywiste, że dzisiaj systemy robią więcej i dlatego są trudne, kiedyś robiły mniej, ale nie było tez iluś tam narzędzi wspomagających zapanowanie nad tą złożonością. Nie było też takiego zrozumienia architektury systemów, procesu wytwarzania oprogramowania, a stawiając nowy element trzeba było wstawić nowy serwer do lochu, zamiast dopisać linijkę w teraformie, czy innym helmie.
No właśnie, kiedyś nie było iluś narzędzi - o tym piszę od początku. Teraz jest więcej narzędzi, więcej technologii, i zamiast nauczyć się bazy, języka backendowego i frontendowego trzeba nauczyć się kilkunastu technologii backendu i okolic.
Nie przeczę, że teraz łatwiej jest tworzyć złożone systemy, tylko te systemy wciąż tworzone są przez wielu ludzi, tylko ich rozkład wiedzy się zmienia na bardziej wyspecjalizowany. I to jest naturalny proces zachodzący w każdej branży.