Cześć,
mam małą zagwozdkę i chciałbym usłyszeć opinie osób, które być może były w podobnej sytuacji.
Aktualnie mam prawie 6 lat expa w programowaniu. Zaczynałem od małej firmy (typowy januszex, bez review itp). Potem przeszedłem do wielkiego korpo, gdzie wszystko już wyglądało jak należy ALE. Podczas 2 lat napisałem może kilka linijek kodu (kod legacy), większość czasu to szukanie problemu + ewentualnie napisanie ifa. Ale firma jest stabilna nawet w tym okresie COVIDa. Więc zacząłem rozglądać się za czymś nowym.
Dostałem możliwość wzięcia udziału w rekrutacji do bardzo małej firmy (okolo 40-50 osób). Stack technologiczny bardzo fajny, projekt też bardzo ciekawy. Niby wszystko wygląda jak powinno ALE...
Na linkedin znalalem tam może 2-3 osoby (ktore zajmują się tym stosem technologicznym), który pracują chyba tylko na część etatu (bo na swoim profilu mają też full time w innych firmach) - i to tylko od paru miesięcy (4-6 msc). Na stronie, wygląda jakby to był ich pierwszy projekt tego typu i dopiero teraz szukają całego zespołu.
Jakie macie podejście do takich propozycji? Nie ukrywam, że trochę się boję wchodzić w nowy projekt w firmie, która w tej dziedzinie nie ma wcześniejszego doświadczenia i wygląda to jak pierwszy projekt... który jak wiadomo, może się nie udać...
A być może, to okazja żeby nauczyć się czegoś fajnego? Jak u was wygląda, sprawa rozglądania się za pracą? Dodam, że jeżeli chodzi o finanse to są nawet ponad moje oczekiwania.