Mam około 3 lata doświadczenia, obecnie jestem zatrudniony jako mid, regular czy po prostu software developer bez prefixu. Zdaje sobie sprawę, że dużo nauki jeszcze przede mną, wiele rzeczy jeszcze nie rozumiem, ale poziom niekompetencji niektórch seniorów z którymi przyszło mi pracować to jest absurd.
Kilka przykładów?
- po czym poznasz kod seniora? Cały feature w 1 klasie, bez znaczenia że jest to na tyle duży feature że klasa ma +1k linii.
- robisz metody private? Zrób public, bo inaczej musisz testować przez refleksje (i zaczyna tłumaczyć co to jest refleksja)
- jutro demo, zakazuje mergować nowych featerów do mastera. Po czym merguje swojego feature bez approve (niestety nie mamy walidacji na to), testy przechodza bo w 95% składają się z konfiguracji mocków, idzie deployment na deva, nie możemy kontynuować testów bo aplikacja nie dziala. Senior jest afk bo "zrobił swoje", reszta teamu szuka błędu i w końcu revertuje ostatnie zmiany.
- generuje sobie klienta, model i integruje frontend z backendem przez niego napisanym i lecą same 500tki bo backend rzuca nullpointery, po godzinie dyskusji że to moja wina, słyszę "No ok faktycznie to backend się wyjebał, ale to dlatego ze Ty nie zrozumiałeś jak ja chcę żeby on działał". Szkoda tylko, że wygenerowałem wszystko ze swaggera którego od niego dostałem.
- bluzga na wszystkich którzy korzystają ze Streamów (jdk8), bo "stary for loop lepszy bo się go da debugować"
No i perełka
- wyślij mi ten kod mailem, bo coś nie moge tego odpalic. Na callu się okazało, że po prostu miał pełno merge conflictów
Czy to normalne? Przez te 3 lata i w sumie 3 rózne teamy w jakich pracowałem spotkałem już 5 takich osob... Jak macie podobne sytuacje to z chęcią poczytam