"gender studies" - pic na wodę fotomontaż

2
Salvatore napisał(a):
  1. Do zmiany płci nagabuje się dzieci.

Nie wiem gdzie, ale na pewno nie w Polsce.

Wielu nastolatków jest jeszcze niepewnych co do orientacji i dotyczy to nawet 25%.

Ale orientacja seksualna i tożsamość płciowa, to dwie różne rzeczy. Można być: hetero nietransem, hetero transem, homo nietransem, homo transem. Można też być bi albo aseksualistą, albo mieć rozbieżny pociąg seksualny i romantyczny

U dorosłych jest już przesądzone, homoseksualni stanowią ok 2-3% społeczeństwa.

Też nie do końca. Upodobania seksualne mogą "pływać" z wiekiem.

Tymczasem...najmłodszy pacjent miał 3 lata. Wykastrowano go zanim nauczył się dobrze mówić. Niedługo podstawą do diagnozy będzie chyba kolka niemowlęca. W USA był przypadek, że matka uznała siedmioletniego chłopca za dziewczynkę, a ojciec oponował. Chłopca wykastrowano, a ojcu odebrano prawa rodzicielskie.

Poproszę o linki.

3
Freja Draco napisał(a):

Ale orientacja seksualna i tożsamość płciowa, to dwie różne rzeczy. Można być: hetero nietransem, hetero transem, homo nietransem, homo transem. Można też być bi albo aseksualistą, albo mieć rozbieżny pociąg seksualny i erotyczny

Można być zdrowym na umyśle a można być zboczeńcem.

0
Freja Draco napisał(a):
Salvatore napisał(a):
  1. Do zmiany płci nagabuje się dzieci.

Nie wiem gdzie, ale na pewno nie w Polsce.

Opisana przez mnie zmiana płci małoletnich miała miejsce w Wielkiej Brytanii, USA. Przed napisaniem posta sprawdzałem tak na wszelki wypadek źródła żeby się nie ośmieszyć :). Łatwo googlać. Wpisujesz np. seven year trans usa i masz. Po polsku masz linki o które prosiłeś:

https://www.wykop.pl/link/5183443/sad-zgodzil-sie-na-operacje-zmiany-plci-u-7-latka-wbrew-woli-ojca/
https://www.pch24.pl/wielka-brytania--bunt-lekarzy-przeciwko-tzw--zmianie-plci-u-dzieci,67435,i.html

Wielu nastolatków jest jeszcze niepewnych co do orientacji i dotyczy to nawet 25%.

Ale orientacja seksualna i tożsamość płciowa, to dwie różne rzeczy. Można być: hetero nietransem, hetero transem, homo nietransem, homo transem. Można też być bi albo aseksualistą, albo mieć rozbieżny pociąg seksualny i erotyczny

Żart. Ale nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że ruch LGBT atakuje najmłodszych i "odkrywa" u nich oczekiwane talenty w wieku w którym takie "odkrywanie" jest łatwe, ale zwodnicze. Przeraża mnie możliowść, że jakiś opiekun szkolny LGBT zagada mi córkę i przekona do zmiany płci, a ono będzie tego późiej żałowała. KOcham ją bardzo i nie chcę by reżim ją skrzywdził, Ja jestem ateistą, libertynem, idealistą, racjonalistą, umiarkoanym libem i narodowcem - jakby kto pytał. Uczciwość to nr. 1.Hasło nie rób drugiemu co tobie nie miłę.

Ciekawy tekst (i blog też, polecam RAM, reszty tej strony nie ruszać. platforma jako taka jest słaba )
https://ram.neon24.pl/post/148251,oto-do-czego-sluzy-gender-lek-tryptorelina

1
Salvatore napisał(a):

Przeraża mnie możliowść, że jakiś opiekun szkolny LGBT zagada mi córkę i przekona do zmiany płci, a ono będzie tego późiej żałowała.

I naprawdę myślisz, że czyjąś misją jest przekonywanie dzieci do zmiany płci?
I naprawdę myślisz, że kogoś się da przekonać do zmiany płci wbrew jego woli?

W Polsce z resztą osoba nieletnia bez zgody rodzica nie może podjąć leczenia, nie może nawet uczestniczyć w grupach wsparcia właśnie po to, żeby wykluczyć sytuacje, w której osoba zagubiona, szukająca sobie rozwiązania swoich życiowych problemów "przytuli się" do takiej grupy, szukając sobie po prostu miejsca, gdzie zostałaby wysłuchana i zaakceptowana, chcąc się później z nią identyfikować.

Przypadki pomyłek faktycznie zdarzają się. Zdarzają się (przynajmniej w Polsce) ludziom dorosłym. I jest to przykre, ale nie są znane obecnie sposoby pozwalające takich pomyłek uniknąć.

Ja jestem ateistą, libertynem, idealistą, racjonalistą, umiarkoanym libem i narodowcem - jakby kto pytał.

Ateistka, lewaczka, i hm... wstrzemięźliwa libertynka (w znaczeniu że mi lata, co kto z iloma ktosiami i w jaki sposób, dopóki nikt nikomu nie szkodzi).

Ciekawy tekst (i blog też, polecam RAM, reszty tej strony ie ruszać )
https://ram.neon24.pl/post/148251,oto-do-czego-sluzy-gender-lek-tryptorelina

Ale ten środek to jest akurat bardzo sensowne rozwiązanie. Opóźnia się zmiany wywołane dojrzewaniem płciowym. Co pozwala odroczyć decyzję o fizycznych korektach do momentu, gdy dana osoba jako dorosła będzie już mogła podejmować decyzje odnośnie swojej przyszłości. I jeśli zdecyduje się na korektę płci, to zakres zmian, których trzeba będzie dokonać będzie mniejszy, a efekty lepsze.

0
Salvatore napisał(a):

Kochany, ale transhumanistów to ty szanuj. Poza tym zgłaszam sprzeciw w związku z pominięciem posthumanistów :p

Żart.

Nieżart. Obczaj ten wątek:
Dramy na Stack Overflow

0

Dziecko zaczyna (ledwo rozpoczyna) myśleć pojęciami abstrakcyjnymi w wieku 12 lat. Jeżeli ktoś nie rozumie tego faktu (psychologia rozwoju), ma wiedzę ze średniowiecza i nie rozumie rzeczywistości w której żyje, a żyje w aberracji pojęciowej, na forum dyskusyjnym, myśląc, że mówi o życiu ("wola", "libertyn", "racjonalista", "zboczeniec", "zdrowy na umyśle", "ateista", "decyzje odnośnie swojej przyszłości").

I naprawdę myślisz, że czyjąś misją jest przekonywanie dzieci do zmiany płci?
I naprawdę myślisz, że kogoś się da przekonać do zmiany płci wbrew jego woli?

Sprawdźmy jakby te zdanie brzmiało w rzeczywistości (w końcu chyba w niej żyjemy?)

"I naprawdę myślisz, że dziecko da się przekonać do zmiany płci wbrew jego woli"

Poczytajcie, to lepsze niż robienie z siebie idiotów.
https://www.goodtherapy.org/blog/psychpedia/abstract-thinking

Developmental psychologist Jean Piaget argued that children develop abstract reasoning skills as part of their last stage of development, known as the formal operational stage. This stage occurs between the ages of 11 and 16. However, the beginnings of abstract reasoning may be present earlier, and gifted children frequently develop abstract reasoning at an earlier age.

3
Codedemens napisał(a):

Dziecko zaczyna (ledwo rozpoczyna) myśleć pojęciami abstrakcyjnymi w wieku 12 lat. Jeżeli ktoś nie rozumie tego faktu (psychologia rozwoju), ma wiedzę ze średniowiecza i nie rozumie rzeczywistości w której żyje, a żyje w aberracji pojęciowej, na forum dyskusyjnym, myśląc, że mówi o życiu ("wola", "libertyn", "racjonalista", "zboczeniec", "zdrowy na umyśle", "ateista", "decyzje odnośnie swojej przyszłości").

Wybacz, ale nie bardzo rozumiem jaki związek ma powyższy wtręt z meritum tej dyskusji.

Niemniej od siebie mogę dodać, że:

Stosunek kwadratu okresu obiegu planety wokół Słońca do sześcianu wielkiej półosi jej orbity (czyli średniej odległości od Słońca) jest stały dla wszystkich planet w Układzie Słonecznym

.

"I naprawdę myślisz, że dziecko da się przekonać do zmiany płci wbrew jego woli"

Gdyby dzieci dawały się przekonywać odnośnie swojej płci wbrew swojej woli, to (zwłaszcza w naszym społeczeństwie) nie byłoby w ogóle transseksualistów. Bo wszyscy oni są przecież wychowywani zgodnie z płcią biologiczną, a próbując zachowywać się zgodnie ze swoją płcią odczuwaną, spotykają się zwykle z negatywnymi reakcjami, zaś decydując się na tranzycję zmuszeni są przeważnie do stoczenia długotrwałej wojny z własną rodziną, która "wie lepiej" i usiłuje ich "naprawić" zanim się w końcu pogodzi albo zerwie kontakty.

0
Freja Draco napisał(a):
Codedemens napisał(a):

Dziecko zaczyna (ledwo rozpoczyna) myśleć pojęciami abstrakcyjnymi w wieku 12 lat. Jeżeli ktoś nie rozumie tego faktu (psychologia rozwoju), ma wiedzę ze średniowiecza i nie rozumie rzeczywistości w której żyje, a żyje w aberracji pojęciowej, na forum dyskusyjnym, myśląc, że mówi o życiu ("wola", "libertyn", "racjonalista", "zboczeniec", "zdrowy na umyśle", "ateista", "decyzje odnośnie swojej przyszłości").

Wybacz, ale nie bardzo rozumiem jaki związek ma powyższy wtręt z meritum tej dyskusji.

To, że kręcicie się w kółko z argumentacją, to jest primo, to że używacie słów (to akurat zarzut nie do Ciebie) "zdrowy na umyśle" i "zboczeniec", jak rozumiem, dzieląc ludzi na zdrowych na umyśle i zboczeńców, w sytuacji, gdy wiele transeksualistów podjęło decyzje o tym że nimi zostają w wieku, w którym ledwo rozpoczeli myśleć pojęciami abstrakcyjnymi, obrażając te osoby (to jest sekundo), terzo, że mówisz o abstrakcji, mówiąc o "woli", o "decyzjach odnośnie swojej przyszłości" (w sytuacji, gdy znaczna część nawet licealistów, a nawet tych na studiach tego nie dokonała), pomijając to, co przekazała psychologia rozwoju na temat rozwoju, przypomnijmy - dzieci

Niemniej od siebie mogę dodać, że:

Stosunek kwadratu okresu obiegu planety wokół Słońca do sześcianu wielkiej półosi jej orbity (czyli średniej odległości od Słońca) jest stały dla wszystkich planet w Układzie Słonecznym

Srali muchi będzie wiosna żeby lepiej trawa rosła.

.

"I naprawdę myślisz, że dziecko da się przekonać do zmiany płci wbrew jego woli"

Gdyby dzieci dawały się przekonywać odnośnie swojej płci wbrew swojej woli, to (zwłaszcza w naszym społeczeństwie) nie byłoby w ogóle transseksualistów. Bo wszyscy oni są przecież wychowywani zgodnie z płcią biologiczną, a próbując zachowywać się zgodnie ze swoją płcią odczuwaną, spotykają się zwykle z negatywnymi reakcjami, zaś decydując się na tranzycję zmuszeni są przeważnie do stoczenia długotrwałej wojny z własną rodziną, która "wie lepiej" i usiłuje ich "naprawić" zanim się w końcu pogodzi albo zerwie kontakty.

Pomijasz również również istotny problem tych, którzy mają mase problemów (społecznych, środowiskowych, psychologicznych) z powodu decyzji, które podjeli (w przypadku niektórych) jako dzieci. co jest opisane w wielu materiałach naukowych.

  1. Zwiększone prawdopodobieństwo dyskryminacji / mobbingu w szkole (sprawdź sobie historie Autumn Asphodel, jakie PTSD miała z powodu najpierw mobbingu, a potem dykryminacji jako trans)
  2. Zwiększone prawdopodobieństwo problemów natury psychologicznej.

1
Codedemens napisał(a):

Dziecko zaczyna (ledwo rozpoczyna) myśleć pojęciami abstrakcyjnymi w wieku 12 lat.

Skąd te dane? To wygląda jak fejk nius ew. jakaś przestarzała naciągana teoryjka. Gdyby to była prawda, to szkoła podstawowa od 7 lat nie miałaby wiele sensu, bo po co uczyć np. matematyki czy gramatyki skoro i tak nie zrozumieją.

Pierwsza komunia też nie miałaby sensu, jeśli dzieci nie rozumiałyby idei Boga (pod postacią Hostii na dodatek), grzechu, spowiedzi.

Swoją drogą pierwsza komunia w tak młodym wieku to prawicowy odpowiednik lewackiej propagandy LGBT+ w szkołach. Czyli rycie psychiki. Nie dość, że księża oblewają wodą dziecko jak się rodzi (i symbolicznie je zawłaszczają), to potem jeszcze ryją psyche tymi gadkami o grzechu. O tak prywatnych rzeczach jednak powinno się decydować samemu i świadomie, a nie powinno się być zmuszanym przez dorosłych.

0

@LukeJL:
https://www.goodtherapy.org/blog/psychpedia/abstract-thinking

Developmental psychologist Jean Piaget argued that children develop abstract reasoning skills as part of their last stage of development, known as the formal operational stage. This stage occurs between the ages of 11 and 16. However, the beginnings of abstract reasoning may be present earlier, and gifted children frequently develop abstract reasoning at an earlier age.

ABSTRACT VS. CONCRETE THINKING
Concrete thinking is the opposite of abstract thinking. While abstract thinking is centered around ideas, symbols, and the intangible, concrete thinking focuses on what can be perceived through the five senses: smell, sight, sound, taste, and touch. The vast majority of people use a combination of concrete and abstract thinking to function in daily life, although some people may favor one mode over the other.

No to co, anarchizm antyprawicowolewicowy!

Pierwsza komunia też nie miałaby sensu, jeśli dzieci nie rozumiałyby idei Boga (pod postacią Hostii na dodatek), grzechu, spowiedzi.
Swoją drogą pierwsza komunia w tak młodym wieku to prawicowy odpowiednik lewackiej propagandy LGBT+ w szkołach. Czyli rycie psychiki. Nie dość, że księża oblewają wodą dziecko jak się rodzi (i symbolicznie je zawłaszczają), to potem jeszcze ryją psyche tymi gadkami o grzechu. O tak prywatnych rzeczach jednak powinno się decydować samemu i świadomie, a nie powinno się być zmuszanym przez dorosłych.

http://ddbelchatow.pl/artykuly/aktualnosci,czy-nastolatek-chcial-wykrasc-hostie-na-zlecenie-satanistow-w-belchatowskim-kosciele-interweniowala-policja,89618.html

Ah ten intelekt.

Mówisz o tej szkole podstawowej? Ja chodziłem do podstawówki i gimnazjum (jak było), sytuacji tego typu na lekcjach okazjonalnie była conajmniej 3 cyfrowa liczba, jeżeli nie czterocyfrowa. Bardziej mi to przypomina "Concrete Thinking", no i przede wszystkim Twoje "powinno się decydować samemu i świadomie", :'D Ja też w sumie świadomie miałem pod biureczkiem książeczke Stephana Praty Język C++ i sobie czytałem. "samemu i świadomie", beke majac w związku z biednymi innymi, uciążnymi, "oblewanymi wodą i zawłaszczanymi symbolicznie przez księży", ze "zrytymi psychikami jakimiś gadkami o grzechu"

0
Codedemens napisał(a):

Stosunek kwadratu okresu obiegu planety wokół Słońca do sześcianu wielkiej półosi jej orbity (czyli średniej odległości od Słońca) jest stały dla wszystkich planet w Układzie Słonecznym

Srali muchi będzie wiosna żeby lepiej trawa rosła.

Brawo Ty :)

Pomijasz również również istotny problem tych, którzy mają mase problemów (społecznych, środowiskowych, psychologicznych) z powodu decyzji, które podjeli (w przypadku niektórych) jako dzieci. co jest opisane w wielu materiałach naukowych.

  1. Zwiększone prawdopodobieństwo dyskryminacji / mobbingu w szkole (sprawdź sobie historie Autumn Asphodel, jakie PTSD miała z powodu najpierw mobbingu, a potem dykryminacji jako trans)

Rozumiem zatem, że sugerujesz, iż jeśli ktoś należy do jakiejś mniejszości: seksualnej, religijnej, narodowej, rasowej to powinien się jej wyrzec i przeżyć całe życie wbrew sobie, żeby uniknąć drażnienia swoją osobą osób nietolerancyjnych? I nie wywoływać kontrowersji swoim istnieniem? ;)

  1. Zwiększone prawdopodobieństwo problemów natury psychologicznej.

Bycie transem to oczywista* gwarancja posiadania większych problemów. Natomiast bycie transem, który nie może przejść tranzycji to gwarancja posiadania większych problemów do kwadratu. Jeśli rozwiązanie idealne nie jest dostępne, to staramy się wybierać to mniej złe. Takie życie.

  • Wyjąwszy rzadkie przypadki osób, które funkcjonując w sprzyjającym środowisku, mogły rozpocząć korekty płci w bardzo młodym wieku i praktycznie rzecz biorąc dojrzewały i podlegały socjalizacji w zgodzie ze swoją płcią odczuwaną.
0

Nie, ja nie jestem ani za argumentacją lewicy, ani prawicy. Ja tylko opisuje problem. Dzieci nie są w stanie przeanalizować wielu rzeczy (bo w wieku 12 lat człowiek dopiero rozpoczyna porządne analityczne myślenie, są oczywiście jednostki wybitne). Gdyby to zrobiły, wtedy mogłyby podjąć świadomy i obiektywny wybór. Jeżeli jest to tylko wybór na zasadzie tożsamości, która się dopiero rozwija w dziecku, to bardziej przypomina mi to concrete thinking, lub ja nazywam to - zmysłowością (cecha z testu osobowości MBTI), Problem dyskryminacji istnieje, jest realny i jest zagrożeniem. I według mnie, powinno uczyć się społeczeństwo toleracji każdej odmienności. Dyskryminacja odmienności seksualnych jest patologią.

Według mnie decyzje o tym, czy człowiek chce zmienić płeć (co ja nie traktuję w ogóle ani pod względem pozytywnym ani negatywnym, jestem neutralny wobec tego) - po osiągnięciu dorosłości lub conajmniej po osiągnięciu dojrzałości myślenia analitycznego. (wg tego źródła jest to proces toczący się od 11 do 16 roku życia, czyli 16 lat, ale nie uogólniałbym tego w tak sposób.)

Poza tym, na tą decyzje nie powinna się składać sama tożsamość, ale np poparta latami własnych doświadczeń wiedza, o tym, co to oznacza być płcią przeciwną (ja o płci przeciwnej się dowiaduje mnóstwo rzeczy każdego dnia i nadal wiem tyle co nic), jakie są zagrożenia związane z możliwą dyskryminacją u innych (nie życzę nikomu np PTSD, bo sam mam PTSD, z innego powodu, ale podobnego - szkolnego), a także rozsądnie przemyślana decyzja. Nie podejmowana pochopnie i od razu pod wpływem impulsu. Bo ten impuls może kosztować trzeźwość życia albo stabilność psychiczną. Właśnie tej osoby. Szkoły sa różne, są różne nacje, są różne tendencje, są różni rodzice, są różni przyjaciele/znajomości, zagrożenia, i co? To ma dziecko od razu zdecydować?

Wyjąwszy rzadkie przypadki osób, które funkcjonując w sprzyjającym środowisku, mogły rozpocząć korekty płci w bardzo młodym wieku i praktycznie rzecz biorąc dojrzewały i podlegały socjalizacji w zgodzie ze swoją płcią odczuwaną.

Jest taki termin - Melioryzm. Zakłada pozytywny scenariusz. Jednak aby wygenerować pozytywny scenariusz trzeba ogromna doza sceptycyzmu i analizy rzeczy złych, żeby się przed nimi ochronić.

Natomiast bycie transem, który nie może przejść tranzycji to gwarancja posiadania większych problemów do kwadratu.

Tak, tylko że Ty mówisz o kwestii tego, że nie może przejśc tranzycji a chce być płcią przeciwną. (Czyli problem na zasadzie - niemożliwy do zrealizowania w stopniu absolutnym) Ja wcale nie neguję tego problemu i uważam że to jest problem (więc tak jakbym był za lewicą), tylko że uważam, że ta decyzja nie powinna być podejmowana pochopnie, od razu, pod impulsem, bez analizy sytuacji, Sprawdź ten film co wysłałem od Autumn Asphodel, ona tam opisała co konkretnie się wydarzało w jej życiu, ja jej wierze na ślepo (dlaczego, nie powiem. Mam pewien powód, wierzę)

Problem rodziców:
Rodzice również są różni. Masa jest takich, którzy mają zaburzenia osobowości i osoby które naprawdę mają problemy z odpowiedzialnością, a i tak mają pełne prawa rodzicielskie. Jeżeli system będzie źle zbudowany, zarówno sytuacja 1. jest możliwa jak i 2. :

  1. Rodzic będzie wpływał na dziecko w taki sposób (niekoniecznie bezpośrednio) by zmieniło płeć, co będzie dla niego niekorzystne
  2. Dziecko być może chce skrajnie zmienić płeć, ale rodzic mu nie będzie pozwalał, i będzie ten drugi problem

Obie osoby będą cierpieć i obie sytuacje są możliwe, przez ten sam system.

Sytuacje 1. Będzie chronić lewica
Sytuacje 2. Będzie chronic prawica
Sytuacja 1. Będzie piętnowana przez prawicę
Sytuacje 2. Będzie piętnowana przez lewicę

Mimo, że obiektywnie, obie sytuacje nie powinny mieć miejsca. I będziecie właśnie, argumentować, czy to powinno być tak, czy siak, obaj się myląc.

2

@Codedemens: W sumie to się zgodzę.

0

Tolerancja wobec odmienności seksualnych, a operacje tzw zmiany płci to zupełnie różne rzeczy. Operacja zmiany płci to nieodwracalne okaleczanie ciała, które mocno wpływa na człowieka. Tolerancja wobec seksualnych odchyłów nie różni się fundamentalnie od tolerancji wobec innych rodzajów odchyłów. Przemoc psychiczna jest przemocą nieważne z jakiego powodu, czy z powodu odmienności seksualnej czy innej. Natomiast okaleczanie narządów płciowych powinno być zarezerwowane dla dorosłych ludzi.

Niespecjalnie też widzę konieczności okaleczania narządów płciowych w ogóle:

  • i tak wiadomo, że ma się do czynienia z transem, więc nie wpływa to na stopień tolerancji (co najwyżej negatywnie, bo ktoś może mieć negatywne podejście do okaleczania się)
  • robienie tego by potencjalny partner seksualny czuł się z tym lepiej też jest bez sensu - partner powinien być przede wszystkim tolerancyjny, a jeśli nie jest to i tak nie będzie mu pasować trans w jakiejkolwiek postaci
  • operacja zmiany płci pogarsza doznania seksualne i to być może znacznie, te podłe imitacje narządów płciowych zrobione z poprzednich są zdecydowanie nieprzekonujące jeśli chodzi o doznania (polecam poguglać jak się sztukuje nowe pseudo-genitalia z resztek starych)
  • okaleczanie narządów płciowych (związane z tzw zmianą płci) zwiększa ryzyko samobójstwa (obojętnie co konkretnie się okalecza, nawet tzw terapie hormonalne zwiększają ryzyko samobójstwa)
  • według dziwacznych i pokręconych teorii genitalia i tak nie świadczą o płci, można być kobietą która wygląda jak facet, więc operacyjna "zmiana płci" jest sprzecznością samą w sobie. Zmiana płci w dzisiejszym postępowym świecie powinna (biorąc pod uwagę turbo-lewicową retorykę) odbywać się przez zmianę w dowodzie osobistym oraz zmianie zaimków we wszelkich miejscach gdzie się ich używa.
1

Problem z transami na ogół jest taki że to nie jest do końca(zawsze) odchylenie psychiczne. Problemy z płciowością moga też być na podstawie wad genetycznych. Zespół downa to dodatkowy chromosom, podobnie może być z chromosami X i Y, na przykład osoba może mieć XXY. Chciałem to napisać bo chyba nie wszyscy sobie z tego zdają sprawę...

0

Nawet jeśli ma 5X8Y to i tak raczej nie dojrzewa szybciej niż reszta społeczeństwa (n.p. Downy dojrzewają znacznie wolniej), więc i tak powinno się poczekać z decyzją o nieodwracalnym okaleczaniu.

0
Wibowit napisał(a):

Zmiana płci w dzisiejszym postępowym świecie powinna (biorąc pod uwagę turbo-lewicową retorykę) odbywać się przez zmianę w dowodzie osobistym oraz zmianie zaimków we wszelkich miejscach gdzie się ich używa.

Nie można zmuszać całego społeczeństwa by się bawiło razem z wariatem-przebierańcem i uznawało jego wariactwo za normalność, a urojenia za rzeczywistość.

Z drugiej strony obcięcie czy doprawienie sobie tego czy owego również nie jest żadną „zmianą płci”, tylko wyłącznie tym: obcięciem bądź doprawieniem sobie tego czy owego.

Prawna zmiana płci powinna być dopuszczalna wyłącznie w przypadku ewidentnej pomyłki, po ustaleniu dlaczego do niej doszło.
Tak jak ma to miejsce na przykład przy cofnięciu aktu zgonu.

1
Wibowit napisał(a):

Nawet jeśli ma 5X8Y (...) powinno się poczekać z decyzją o nieodwracalnym okaleczaniu.

Ale niestety często w przypadkach niejednoznacznej płci dziecka lekarze i rodzice decydują za nie jakiej jest płci i operują takiego szkraba, żeby broń boże nie konfudować społeczeństwa osobą o płci nieokreślonej. Czasem trafią ze swoim wyborem, a czasem nie trafią i bierze się z tego później część osób dokonujących kolejnej korekty w wieku późniejszym.

0

Gdzie tak się dzieje?

0
Wibowit napisał(a):

Gdzie tak się dzieje?

Np. w Polsce tak się dzieje.
https://dziendobry.tvn.pl/a/interseksualizm-i-jego-konsekwencje--jak-pomoc-dziecku

Sama znałam osobę z pochrzanionym kariotypem, która dopiero rozpoczynając już jako dorosła korektę płci, dowiedziała się, że kiedyś już jako dziecko ją popoprawiano, żeby wyglądała hm... normalnie :p

3
Wibowit napisał(a):

Niespecjalnie też widzę konieczności okaleczania narządów płciowych w ogóle:

Pobrzmiewa trollingiem, ale co tam.

  • i tak wiadomo, że ma się do czynienia z transem, więc nie wpływa to na stopień tolerancji (co najwyżej negatywnie, bo ktoś może mieć negatywne podejście do okaleczania się)

Tak? Jesteś taki przekonany, że potrafisz rozpoznać osobę trans? Zwłaszcza taką, która miała możliwość rozpocząć tranzycję jeszcze przed okresem dojrzewania?

  • robienie tego by potencjalny partner seksualny czuł się z tym lepiej też jest bez sensu - partner powinien być przede wszystkim tolerancyjny, a jeśli nie jest to i tak nie będzie mu pasować trans w jakiejkolwiek postaci

A nie pomyślałeś, że może to służyć w pierwszej mierze komfortowi samej osoby zainteresowanej? Tobie by było np. wszystko jedno czy masz cipkę czy penisa?

  • operacja zmiany płci pogarsza doznania seksualne i to być może znacznie, te podłe imitacje narządów płciowych zrobione z poprzednich są zdecydowanie nieprzekonujące jeśli chodzi o doznania (polecam poguglać jak się sztukuje nowe pseudo-genitalia z resztek starych)

Korekta narządów płciowych jest w przypadku wielu osób sposobem na to, żeby w ogóle rozpocząć jakiekolwiek genitalne formy kontaktów płciowych, bo używanie w tym celu sprzętu zamontowanego fabrycznie wywołuje w nich niechęć o różnym poziomie natężenia.

Neowaginy są najzupełniej funkcjonalne. Neopenisy faktycznie nie są rozwiązaniem w pełni satysfakcjonującym, dlatego część k/m-ów nie decyduje się na ten zabieg, zadowalając się posiadaniem przerośniętej w wyniku działania testosteronu łechtaczki.

  • okaleczanie narządów płciowych (związane z tzw zmianą płci) zwiększa ryzyko samobójstwa (obojętnie co konkretnie się okalecza, nawet tzw terapie hormonalne zwiększają ryzyko samobójstwa)

To jest akurat zupełna bzdura. Transi są w ogólności grupą wysokiego ryzyka jeśli chodzi o samobójstwa. Możliwość dopasowania ciała, do tego, co odczuwają, zwiększa ich szanse na normalne życie i poukładanie się ze światem.

  • według dziwacznych i pokręconych teorii genitalia i tak nie świadczą o płci, można być kobietą która wygląda jak facet, więc operacyjna "zmiana płci" jest sprzecznością samą w sobie.

Można być kobietą w ciele faceta albo facetem w ciele kobiety. Co nie oznacza, że osoba ta czuje się w takiej sytuacji komfortowo. Na tym właśnie polega transseksualizm. Gdyby osoby takie nie doświadczały dyskomfortu nie decydowałyby się na drogie i trudne zabiegi, wywracanie sobie do góry nogami życia społecznego itp.

0

Nie czytałem całego wątku. Ogólnie nie uznaję takiego czegoś jak trans. Uważam, że to zboczenie i tyle. Niemniej ja nie o tym - ja sobie grzecznie siedzę w mojej zaściankowej piwnicy, a nawet lubię rozmawiać z jednym gejem, za to innego nie znoszę i to chyba normalne.

Jeszcze rozumiem, że jeśli ktoś ma damskie komórki a ma penisa to jest coś nie tak. Niemniej nie uznaję czego takiego, jak umysł jednej płci a ciało drugiej...to już wymysł jest. Ale jeśli nawet założymy, że takie coś może istnieć, to dlaczego jest trend zmiany ciała, operacje etc. a dlaczego nie idzie się w drugą stronę - zmianę umysłu, nastawienia, taka terapia? Wtedy nie okalecza się ciała etc. Co do operacji osób przed 18 rokiem życia powinno to być zakazane karą za znęcanie. Moim zdaniem ludzie do 25 roku życia mają w głowie g**no a co dopiero nastolatki...

Toleruje takich ludzi o ile nie chcą mnie indoktrynować i gmerać przy dzieciach (nie jestem za tym, żeby dzieci były wychowywane w takim otoczeniu - powinny przez matkę i ojca, rodzinę lub ew. osoby samotne ale to też tylko w skrajnych przypadkach), niemniej mam nadzieję, że moją rodzinę nigdy nie dotknie taka tragedia.

2

Jedna z warszawskich uczelni (pjatk) wrzuciła na fb posta o jakiejś akcji nt. Tolerancji lgbt. Ja tego nie toleruje (nie chodzi mi o preferencje seksualne czy tożsamość płciową ludzi, a o samą ideologię). Napisałem wi3c z mojego fejkowego konta na fb, pytanie - czemu szkoła propaguje takie ideologię i czy w takim samym stopniu promuje tolerancję wobec osób np niepełnosprawnych (spytalem też czy szkoła wrzuca posty na fb o tolerancji i równouprawnieniu dla niepełnosprawnych). Dostałem odpowiedź "tak, w szkole mamy specjalny dział pomagający osobom niepełnosprawnym". Nie była to odpowiedź na moje pytanie czy promują to na fb. To tak ja rozmowa z politykiem

- czy obniży Pan podatki? 
- w Polsce i tak mamy niskie podatki....

Gdzie wystarczy dać prosta odpowiedź true/false.

Lecimy dalej. Zaraz zlecieli się obrońcy lgbt z morda, że lgbt to nie ideologia. Znalazłem link (wpiszcie w Google 'czy lgbt to ideologia'), który wkleiłem na poparcie mojego stwierdzenia, które było zwarte w moim pytaniu. Fb z automatu ocenzurowal link, z powodu, że to niebezpieczny link... Czy coś w tym stylu. Ok... Napisałem drugi komentarz, w którym nie dałem linku a podalem instrukcje jak go samemu znaleźć - tak jak to zrobiłem tutaj powyżej. Nie minęło 5 minut, moje konto było zablokowane.

Info o koncie - bez fotki, fake dane os, nic nie lajkowane I tylko kilka (max 10) komentarzy w tego typu w niewygodnych dyskusjach. Po zablokowaniu konta fb zazyczyl sobie mojego zdjęcia w celu weryfikacji konta. Głupi nie jestem, więc użyłem generatora twarzy z wykorzystaniem AI (ten który generuje twarze niestniejacych osób). Fotka wygenerowana, szybka wrzutka na Google images by sprawdzić czy nie ma drugiej takiej twarzy. Ok... Po tygodniu fb kompletnie zablokował te konto, nie dając nawet szansy na pobranie swoich danych.

End of story.

Moje problemy?

  1. Fb nie gwarantuje wolności słowa - tak wiem... Jak chce wolności słowa to powinienem udzielać się gdzieś indziej, ok ale tyle miliardów ludzi jest już przyzwyczaojnych do fb lub nie widzi zagrożenia, ze będzie to tylko potegowac wpływ fb i jego polityki na społeczeństwo.

  2. Nawet gdy piszesz bez nerwów, w pełni kulturalnie jakiś oszolom może Cie pod.. bac I możesz utracić dostęp do swojego konta z wieloletnią historia. Czyli wystarczy, że napiszesz cokolwiek, znajdą się oszolomy, którym to nie podpasuje i cyk.. Blokada konta.

  3. Co mądrzejsi (lub głupsi, bez odwagi - zależy jak patrzeć) - nie będą nic krytykować, bo fb zamknie im usta. Czyli cenzura pełna gębą pod przykrywką poprawności politycznej.

  4. Historia będzie podobnie wyglądać z usługami Google, już teraz pojawiaja się newsy, że Google może banowac konta nie przynoszące zysku - a kiedy nie przyniesiemy zysku? To już Google stwierdzi, ale np powodem będzie mogła być blokada reklam.

AD. 4 ilu z nas jest mocno uzależnionych od Google? Popatrzmy w nasze androidowe telefony, Googleowe mapy, kalendarze. Ilu z nas byłoby zadowolonych gdyby nam zablokowano konta bez możliwości zrobienia backupu danych? Ja to widzę w czarnych barwach. Często nawet procedura zmiany adresu email, wymaga byśmy potwierdzili adres z naszego poprzedniego emaila..

Podsumowując, świat i korpo idzie w złym kierunku, lgbt to moim zdaniem szkodliwa ideologia. W obecnych czasach mamy tyłu idiotow, że głowa mała (antyszczepionkowcy, plaskoziemcy, Ci twierdzacy że islam to religia pokoju itp itd). Czemu mam mowic do faceta, który ma penisa "proszę Pani"? I jeszcze mieć szansę na zwolnienie z pracy, bo jestem nietolerancyjny? To jest istna paranoja. Podwójne standardy, odrzucane naukowych faktów, robienie urvy z logiki - to jest znak obecnych czasow.

Niggers call themselves Niggers, but when you do it, you're racist....

1
somedev napisał(a):

Nie czytałem całego wątku. Ogólnie nie uznaję takiego czegoś jak trans. Uważam, że to zboczenie i tyle. Niemniej ja nie o tym - ja sobie grzecznie siedzę w mojej zaściankowej piwnicy, a nawet lubię rozmawiać z jednym gejem, za to innego nie znoszę i to chyba normalne.

Jeszcze rozumiem, że jeśli ktoś ma damskie komórki a ma penisa to jest coś nie tak. Niemniej nie uznaję czego takiego, jak umysł jednej płci a ciało drugiej...to już wymysł jest. Ale jeśli nawet założymy, że takie coś może istnieć, to dlaczego jest trend zmiany ciała, operacje etc. a dlaczego nie idzie się w drugą stronę - zmianę umysłu, nastawienia, taka terapia? Wtedy nie okalecza się ciała etc. Co do operacji osób przed 18 rokiem życia powinno to być zakazane karą za znęcanie. Moim zdaniem ludzie do 25 roku życia mają w głowie g**no a co dopiero nastolatki...

Toleruje takich ludzi o ile nie chcą mnie indoktrynować i gmerać przy dzieciach (nie jestem za tym, żeby dzieci były wychowywane w takim otoczeniu - powinny przez matkę i ojca, rodzinę lub ew. osoby samotne ale to też tylko w skrajnych przypadkach), niemniej mam nadzieję, że moją rodzinę nigdy nie dotknie taka tragedia.

@somedev a co się dzieje jak ktoś ma XXY?
Nie jestem jakims SJW, ale świat nie jest czarno biały, część tych problemów może wynikac z wad genetycznych (podobobnie jak zespół downa)

0
scibi92 napisał(a):
somedev napisał(a):

Nie czytałem całego wątku. Ogólnie nie uznaję takiego czegoś jak trans. Uważam, że to zboczenie i tyle. Niemniej ja nie o tym - ja sobie grzecznie siedzę w mojej zaściankowej piwnicy, a nawet lubię rozmawiać z jednym gejem, za to innego nie znoszę i to chyba normalne.

Jeszcze rozumiem, że jeśli ktoś ma damskie komórki a ma penisa to jest coś nie tak. Niemniej nie uznaję czego takiego, jak umysł jednej płci a ciało drugiej...to już wymysł jest. Ale jeśli nawet założymy, że takie coś może istnieć, to dlaczego jest trend zmiany ciała, operacje etc. a dlaczego nie idzie się w drugą stronę - zmianę umysłu, nastawienia, taka terapia? Wtedy nie okalecza się ciała etc. Co do operacji osób przed 18 rokiem życia powinno to być zakazane karą za znęcanie. Moim zdaniem ludzie do 25 roku życia mają w głowie g**no a co dopiero nastolatki...

Toleruje takich ludzi o ile nie chcą mnie indoktrynować i gmerać przy dzieciach (nie jestem za tym, żeby dzieci były wychowywane w takim otoczeniu - powinny przez matkę i ojca, rodzinę lub ew. osoby samotne ale to też tylko w skrajnych przypadkach), niemniej mam nadzieję, że moją rodzinę nigdy nie dotknie taka tragedia.

@somedev a co się dzieje jak ktoś ma XXY?
Nie jestem jakims SJW, ale świat nie jest czarno biały, część tych problemów może wynikac z wad genetycznych (podobobnie jak zespół downa)

Dlaczego ludzie nie potrafią czytać? Napisałem jasno, że jak są przesłanki medyczne to faktycznie coś nie tak, ale jeśli tylko "wydaje" jej się, że jest innej płci to ja tego nie kupuje.

1
Freja Draco napisał(a):
Wibowit napisał(a):

Niespecjalnie też widzę konieczności okaleczania narządów płciowych w ogóle:

Pobrzmiewa trollingiem, ale co tam.

Tęczowa retoryka pobrzmiewa trollingiem.

  • i tak wiadomo, że ma się do czynienia z transem, więc nie wpływa to na stopień tolerancji (co najwyżej negatywnie, bo ktoś może mieć negatywne podejście do okaleczania się)

Tak? Jesteś taki przekonany, że potrafisz rozpoznać osobę trans? Zwłaszcza taką, która miała możliwość rozpocząć tranzycję jeszcze przed okresem dojrzewania?

Jak okaleczanie genitaliów ma wpłynąć na zdolność mojej oceny? Nie zaglądam nikomu w spodnie. Obecność penisa można dobrze ukryć, zwłaszcza po kastracji.

  • robienie tego by potencjalny partner seksualny czuł się z tym lepiej też jest bez sensu - partner powinien być przede wszystkim tolerancyjny, a jeśli nie jest to i tak nie będzie mu pasować trans w jakiejkolwiek postaci

A nie pomyślałeś, że może to służyć w pierwszej mierze komfortowi samej osoby zainteresowanej? Tobie by było np. wszystko jedno czy masz cipkę czy penisa?

Wolałbym mieć "zestaw fabryczny" niż podłą imitację. Pseudo-pochwa zdecydowanie nie wygląda jak coś komfortowego. Nie ma tam nawilżenia typowego dla prawdziwej pochwy, ani bakteriobójczego śluzu. Pseudo-wagina nie jest też chyba rozciągliwa.

The medical care of the neovagina of transgender women: a review, Cornelisse et al. Sexual Health. 2017.
Microbiology of the neovagina
When assessing a troublesome discharge or bleeding from a neovagina, it is important to keep in mind that the histology and microflora of the neovagina is different from that found in the natal vagina, and hence the aetiology of vaginal discharge in trans women is different from that of cis women. Premenopausal cis women have a vaginal epithelium constructed of glycogen-rich epithelial cells that support the growth of lactobacilli, these produce lactic acid to maintain an acidic vaginal pH and so help to curb the growth of other commensal bacteria. When this mechanism fails, the resultant bacterial vaginosis is characterised by an overgrowth of Gardnerella vaginalis and other anaerobic vaginal bacteria. Neovaginas are not lined by a glycogen-rich epithelium. The microbiology of neovaginas created by penile infibulation and those created by intestinal grafts are discussed separately below.

.

The Major Bactericidal Activity of Human Seminal Plasma Is Zinc-Dependent and Derived from Fragmentation of the Semenogelins
Anneli M. L. Edström
One of the major roles of seminal plasma is to provide nutrients and protection for the spermatozoa in the female reproductive tract. The protection of the spermatozoa is of vital importance for reproduction. In order to ensure fertilization, the integrity of the spermatozoa needs to be maintained both while still in the male genital tract and, after ejaculation, in the female genital tract. While the male reproductive tract is sterile, the healthy female vaginal tract is colonized mostly by lactobacilli that produce lactic acid and thereby cause an acidic environment in the vagina. The lactic acid produced by the lactobacilli is the major antibacterial component of vaginal fluid (8) and the low pH constitutes a major barrier to colonization with pathogenic bacteria. However, since the vagina is not sterile, it reasons that seminal plasma contains antibacterial components to ensure that the spermatozoa ascend into the sterile uterine environment devoid of microbes.

.

  • operacja zmiany płci pogarsza doznania seksualne i to być może znacznie, te podłe imitacje narządów płciowych zrobione z poprzednich są zdecydowanie nieprzekonujące jeśli chodzi o doznania (polecam poguglać jak się sztukuje nowe pseudo-genitalia z resztek starych)

Korekta narządów płciowych jest w przypadku wielu osób sposobem na to, żeby w ogóle rozpocząć jakiekolwiek genitalne formy kontaktów płciowych, bo używanie w tym celu sprzętu zamontowanego fabrycznie wywołuje w nich niechęć o różnym poziomie natężenia.

Masz jakieś dane na ten temat? Jaki % ludzi decydujących się na operację tzw zmiany płci robi to ze względu na obrzydzenie oryginalnymi genitaliami?

Neowaginy są najzupełniej funkcjonalne. Neopenisy faktycznie nie są rozwiązaniem w pełni satysfakcjonującym, dlatego część k/m-ów nie decyduje się na ten zabieg, zadowalając się posiadaniem przerośniętej w wyniku działania testosteronu łechtaczki.

Odbyt też jest funkcjonalny, a niektóre kobiety nawet twierdzą, że seks odbytowy jest lepszy niż pochwowy. Podchodzę to takich zachwalań sceptycznie. Zwłaszcza iż raczej nie ma szans, by pseudo-pochwa pozwalała nawet na doznania porównywalne z oryginalnymi genitaliami. Główną częścią pseudo-pochwy, która dostarcza doznań jest resztka penisa, czyli żołądź, ukryty głęboko i stymulowany nie z każdej strony (jak w normalnym stosunku) tylko z jednej strony. Operacja zmiany płci wiąże się też z kastracją. Myślę, że kastracja wyraźnie zmniejsza doznania.

  • okaleczanie narządów płciowych (związane z tzw zmianą płci) zwiększa ryzyko samobójstwa (obojętnie co konkretnie się okalecza, nawet tzw terapie hormonalne zwiększają ryzyko samobójstwa)

To jest akurat zupełna bzdura. Transi są w ogólności grupą wysokiego ryzyka jeśli chodzi o samobójstwa. Możliwość dopasowania ciała, do tego, co odczuwają, zwiększa ich szanse na normalne życie i poukładanie się ze światem.

.

Suicide Attempts among Transgender and Gender Non-Conforming Adults
Ann P. Haas, Ph.D. and Philip L. Rodgers, Ph.D., American Foundation for Suicide Prevention
Jody L. Herman, Ph.D. Williams Institute, UCLA School of Law
January 2014
Additional insight into the relationship between gender identity and lifetime suicide attempts was provided by respondents’ answers to a survey question that inquired about mental health care services and medical treatments and procedures related to gender transition. As shown in Table 5, respondents who said they had received transition-related health care or wanted to have it someday were more likely to report having attempted suicide than those who said they did not want it. This pattern was observed across all transition-related services and procedures that were explored in the NTDS. The survey did not provide information about the timing of reported suicide attempts in relation to receiving transition-related health care, which precluded investigation of transition-related explanations for these patterns.

screenshot-20191117135034.png

Korelacja jest, ale bez próby wyjaśnień.

  • według dziwacznych i pokręconych teorii genitalia i tak nie świadczą o płci, można być kobietą która wygląda jak facet, więc operacyjna "zmiana płci" jest sprzecznością samą w sobie.

Można być kobietą w ciele faceta albo facetem w ciele kobiety. Co nie oznacza, że osoba ta czuje się w takiej sytuacji komfortowo. Na tym właśnie polega transseksualizm. Gdyby osoby takie nie doświadczały dyskomfortu nie decydowałyby się na drogie i trudne zabiegi, wywracanie sobie do góry nogami życia społecznego itp.

Jak ktoś jest dorosły to OK, niech robi ze sobą co chce. Natomiast dzieci są podatne na różne sugestie. Myślę, że gdyby ktoś mi naopowiadał gdy byłem nastolatkiem, że jestem dziewczynką to byłaby pewna szansa żebym uwierzył. Jako nastolatek byłem podatny na różne idiotyzmy. Młodzi ludzie decydują się na różne głupie rzeczy (bo "czują że czegoś im brakuje"), które potem rzutują na ich całe życie. Dla przykładu "fanka Popka" która wytatuowała sobie oczy (bo miała dość noszenia soczewek, a twierdziła że czarne gałki oczne są częścią jej osobowości) i przez to straciła wzrok.

2
somedev napisał(a):

nie uznaję czego takiego, jak umysł jednej płci a ciało drugiej...to już wymysł jest.

Patrząc na to od strony informatycznej, sprawa wygląda tak:
Framework, na którym budowany jest fenotyp danego osobnika zawiera procedury pozwalające na skonstruowanie tak osobnika żeńskiego, jak i męskiego. Procedura renderowania jest długotrwałą, złożoną i zdecentralizowaną sekwencją. Zależy przy tym od wielu czynników, w tym od wartości "globalnych zmiennych hormonalnych". I na każdym etapie może coś pójść nie tak, w związku z czym albo wszystko w ogólności zadziała, albo wszystko w ogólności się spieprzy, albo spieprzy się gdzieś w szczegółach, w efekcie czego możesz dostać komponenty o rozbieżnej płci fenotypowej.

Jeżeli gołym okiem możesz zobaczyć, że u danej osoby mogą wystąpić różne postacie fizycznego obojnactwa, to dlaczego nie wierzysz, że może to się tyczyć również mózgu? Dlatego, że nie jesteś w stanie zobaczyć i ogarnąć konstrukcji jego konektomu?

Ale jeśli nawet założymy, że takie coś może istnieć, to dlaczego jest trend zmiany ciała, operacje etc. a dlaczego nie idzie się w drugą stronę - zmianę umysłu, nastawienia, taka terapia?

Ponieważ:
a) już próbowano i to absolutnie nie działa,
b) a dlaczego właściwie wolisz okaleczać czyjś umysł niż ciało?
c) a dlaczego właściwie chciałbyś decydować, za inną osobę co jest dla niej najlepsze?

0
Freja Draco napisał(a):
somedev napisał(a):

nie uznaję czego takiego, jak umysł jednej płci a ciało drugiej...to już wymysł jest.

Patrząc na to od strony informatycznej, sprawa wygląda tak:
Framework, na którym budowany jest fenotyp danego osobnika zawiera procedury pozwalające na skonstruowanie tak osobnika żeńskiego, jak i męskiego. Procedura renderowania jest długotrwała, złożoną i zdecentralizowaną sekwencją. Zależy przy tym od wielu czynników, w tym od wartości "globalnych zmiennych hormonalnych". I na każdym etapie może coś pójść nie tak, w związku z czym albo wszystko w ogólności zadziała, albo wszystko w ogólności się spieprzy, albo spieprzy się gdzieś w szczegółach, w efekcie czego możesz dostać komponenty o rozbieżnej płci fenotypowej.

Jeżeli gołym okiem możesz zobaczyć, że u danej osoby mogą wystąpić różne postacie fizycznego obojnactwa, to dlaczego nie wierzysz, że może to się tyczyć również mózgu? Dlatego, że nie jesteś w stanie zobaczyć i ogarnąć konstrukcji jego konektomu?

Ale jeśli nawet założymy, że takie coś może istnieć, to dlaczego jest trend zmiany ciała, operacje etc. a dlaczego nie idzie się w drugą stronę - zmianę umysłu, nastawienia, taka terapia?

Ponieważ:
a) już próbowano i to absolutnie nie działa,
b) a dlaczego właściwie wolisz okaleczać czyjś umysł niż ciało?
c) a dlaczego właściwie chciałbyś decydować, za inną osobę co jest dla niej najlepsze?

Gdzie napisałem ze wole okaleczać umysł i że chce to wymóc to na dotkniętych tą choroba ludziach? Głęboki wdech i przeczytaj raz jeszcze, może wcześniej melisy zaparz.

1
scibi92 napisał(a):

@somedev a co się dzieje jak ktoś ma XXY?

Kiepsko się dzieje: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_Klinefeltera

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1