Wątek przeniesiony 2018-10-30 12:39 z Edukacja przez somekind.

Skąd ten hype na kodowanie? (słabe zarobki)

1

To chyba złe forum. Powiedz to osobom, które poszły na jeszcze trudniejsze kierunki niż informatyka, a pracują za 3 k jak kasjer w biedrze

0

Matma, fiza chociażby

0

biorąc pod uwagę słabe zarobki, coraz słabsze, szczególnie dla początkujących i dyskusje w tym temacie Rynek juniora

to dzisiaj wychodzi na to, że trzeba mieć nierówno pod sufitem żeby będąc DOROSŁYM dorosłym chcieć wywalać do góry nogami swoje życie, żeby po 1-2 latach intensywnej nauki wbić się w rynek programistów. Patrząc na tendencje, za 2 lata do staży będzie się dopłacać i to pewnie nie mało, a z ofert pracy zniknie w ogóle coś takiego jak junior.

Podsumowując to co tu czytam, jeżeli masz 19 lat to na pewno jest to jeden z lepszych wyborów. Jeżeli masz 28, 32, 40, zarabiasz nienajgorzej, ale chcesz zmienić branże ze względu na zarobki, super pracę i lekkie życie to jest to słaby wybór.

Kurczę, ciężko mając 30 lat, pracę 8h + dojazdy, kredyt, żone i inne obowiązki, startując od zera, walczyć na rynku z 20 latkami, dla których jedynym obowiązkiem jest iść na uczelnie na 4-6h dziennie + oczywiście nauka i projekty, które notabene często są powiązane z pracą w IT, którzy mogą pozwolić sobie na ślęczenie przed monitorem nawet i po 6-8h na dzień. Dodatkowo pewnie są w stanie pracować na dużo mniejszą stawkę bo nie martwią się wydatkami aż tak w wieku studenckim jak mając już 30 lat i swoje zobowiązania.

0

Takich chyba w wieku 28+ jest nie wielu, albo nie wielu się to udaje w tej grupie wiekowej. Większość 22+

1

22+ to żadne przebranżowienie, to tak naprawdę etap wybierania drogi zawodowej u większości.

O przebranżowieniu to można mówić, jak ktoś pracuje przynajmniej te 5 lat w danej dziedzinie. Ewentualnie 5-7 lat ima się różnych zajęć i w końcu stwierdza, że jednak programowanie.

1

Znam ludzi po matematyce, którzy nie mają smykałki do programowaina, więc żeby nie zostać klepiącymi biedę nauczycielami robią kursy na fizjoterapeutów. Są też ludzie, którzy mają mgr z biologii czy chemii i pracują w marketach. Gdyby pracowali "w zawodzie" wcale lepiej by nie było.

Czarny Kowal napisał(a):

Niestety tak to jest, cwana Grażynka po sgh zakręci się w jakimś korpo, po 10 latach jest menagerem w Nestle i wyciąga 20k netto.

Cwany Janusz po polibudzie też może się zakręcić w jakimś korpo, a po 10 latach zostać managerem od IT w Nestle i wyciągać 40k netto.

Problem tylko w tym, że na SGH nie przyjmują cwanych grażyn. Za moich czasów (jakieś 15 lat temu) to była uczelnia na którą najtrudniej się było dostać, nie sądzę, aby teraz się coś zmieniło. Tak więc, żeby się na SGH dostać, trzeba było faktycznie młodość nad książkami do matmy spędzić.

A programiści zapierdzielają od dziecka, młodość nad książkami, a potem z trudem może dojdą do tych 15k w wieku 35 lat, jak są dobzi.

No, ja generalnie spędziłem młodość nad książkami Doyla, podręczników raczej nie otwierałem, programowaniem zająłem się na studiach, a 15k miałem przed trzydziestką. No, ale ja nie jestem "dobzi", cokolwiek to znaczy.

Idź przegrywać swoje życie na innym forum.

2

nie wiem o czym ta dyskusja ale sie wypowiem: to kto co bedzie robil zalezy od wielu czynnikow a przy kierunkach takich jak matma/fiz (gdzie nie wystarczy byc owieczka podazajaca za przetarta sciezka) duzo zalezy od charakteru osoby i to bardziej zdefiniuje jej pozycje koncowa niz sam fakt ukonczenia studiow.

0

wiele czynników na to wpływa, ja na zarobki nie narzekam.

1

Jak mi się zdaje, że tylko front-endowcy mają jakieś problemy na rynku/ Poza tym prostytutka skończcie z tymi tematami na tym forum plzplox. Nawet nie czytałem tego, widziąłem tylko temat i rage jest.

1

@somekind:

tak, takie masz kolorowe życie programisty, że spędzasz je tocząc codziennie gównoburze na 4p xDD zastanów się co będziesz wspominał na emeryturze, że wygrałeś erystyczne starcie na bezsensowny temat z jakimś innym aspergerem?

3

No takie mam kolorowe życie, że mogę sobie w godzinach pracy gównoburze toczyć. A wspominał będę to, co robię poza pracą. W odróżnieniu od tej grażynki po SGH z Nestle, która czegoś takiego jak "poza pracą" nie ma.

0

Gosciu przeciez poza pracą Ty siedzisz w domu na 4p i nawalasz 100 postow dziennie xdd dobra nie wnikam, kazdy zyje jak lubi, alesednem mojej wypowiedzi bylo to że studia informaryczne są ciężkie a wiekszosc studentow to nolife'y bo nie dosc ze studia ciezkie to jeszcze trzeba sie douczac zeby znalezc prace

4
Mały Ogórek napisał(a):

Bycia handlowcem, wierzcie mi, można nauczyć małpe. To jest rzemiosło jak każde inne. Trzeba się nauczyć rozmawiać z ludźmi i wyrobić sobie pewne mechanizmy radzenia sobie ze stresem, najlepiej z pomocą psychologa, zresztą nieistotne.

To że kogoś można tego nauczyć, to jedno, natomiast to że ktoś się ze względu na swoje cechy osobowości się do tego nie nadaje to drugie. To że programiści to często introwertycy a nie ekstrawertycy nie jest tutaj bez znaczenia. Dla takich tylko pewne zawody są właściwe, podobnie jak dla tej drugiej grupy. Odbyłem kiedyś jedno z takich szkoleń sprzedażowych, gdzie później musiałbym wciskać nikomu tak naprawdę nie potrzebne produkty inwestycyjne, na które to tak naprawdę mało kogo byłoby stać, szybko z tego zrezygnowałem, nie istotne ile mógłbym potencjalnie zarabiać. Nie ważne jaka kasa, w życiu bym nikomu nie chciał wciskać ani kredytów, gdzie później mogliby wpaść w spiralę zadłużenia, nie ważne za jaką kasę a w windykacji to tym bardziej (też nieważne jaka kasa) nie chciałbym pracować.

Jakieś X lat temu to też chyba namawiali wszystkich na marketing i zarządzanie, bo z tego co pamiętam to też wielu szło do tych szkół, wcześniej to jeszcze elektronika była jakimś takim elitarnym zawodem, od X lat teraz naganiają na informatykę (a obecnie da się zauważyć to raczej PR dla bootcampów) ale to się zresztą kiedyś skończy, po czym będą wszystkich namawiać na coś innego (bezpieczeństwo międzynarodowe???). To na pewno musi mieć związek z samym rynkiem. Jako że teraz mamy w dużej mierze outsorcing IT, jakieś łapanie zleceń z zagranicy to wcale mnie to nie dziwi.

Napisz coś więcej o tym zawodzie w którym pracujesz, w szczególności warunki pracy, jaka rotacja, bo to że jest kasa to wiadomo ale też pewnie dla garstki tych najlepszych, z drugiej strony tak samo jak i praca programisty, na swój sposób na pewno nie jest łatwa.

1

Swoją drogą zauważyłem że wielu ludzi sobie introwertyzm wmawia czy traktuje jako wymowke żeby nie wyjść ze swojej strefy komfortu. Tak na prawde z każdego da się zrobić ekstrawertyka jak wstawi się go do odpowiedniego środowiska. Elon Musk tez ma introwertyczny typ osobowosci (intj jak duza czesc programistow) i jak widac nie przeszkadza mu to w byciu przedsiebiorca i mówcą.

6

Wiele ludzi myli introwertyzm z fobią społeczną. Introwertyk nie musi być złym mówcą.

3
Czarny Kowal napisał(a):

Gosciu przeciez poza pracą Ty siedzisz w domu na 4p i nawalasz 100 postow dziennie xdd

Są tu też tacy, którzy po pracy siedzą i liczą kto pisze ile postów dziennie, żeby móc potem wypomnieć i zarzucić brak życia, Zespół Aspergera, socjopatię i może jeszcze ekshibicjonizm :)

Czarny Kowal napisał(a):

Swoją drogą zauważyłem że wielu ludzi sobie introwertyzm wmawia czy traktuje jako wymowke żeby nie wyjść ze swojej strefy komfortu. Tak na prawde z każdego da się zrobić ekstrawertyka jak wstawi się go do odpowiedniego środowiska. Elon Musk tez ma introwertyczny typ osobowosci (intj jak duza czesc programistow) i jak widac nie przeszkadza mu to w byciu przedsiebiorca i mówcą.

Powiedział gość, który nie ustaje obdarzać programistów swoimi "mądrościami" i "uprzejmościami" jako anonimowy użyszkodnik. Ale cóż, każdy może się wstydzić swoich wypowiedzi i preferować anonimowość, szczególnie jeśli wycieczki osobiste są jego głównym "argumentem" :)

0

@superdurszlak:

Nie wiem czy mądrościami, nie mogę sobie napisać swoich przemyśleń xD? Co do somekinda, to on obraził już pewno parę tysiące osób przez parę lat (łącznie ze mną), więc myślę, że moje uwagi nie robią na nim dużego wrażenia. Pewno zaraz napiszę coś w stylu, że obraża tylko tych którym się to należy xDD bo oczywiście jak każdy autysta, ma zawsze we wszystkim rację.

Jeśli chodzi o introwertyzm, zauważyłem po prostu tendencję wielu ludzi do zamykania się w piwnicy i w sobie i usprawiedliwiania tego introwertyzmem, co jest dość smutnym zjawiskiem. Bo mogliby toczyć normalne życie, tylko wmawiają sobie jakieś ograniczenia.

2
Czarny Kowal napisał(a):

@superdurszlak:

Nie wiem czy mądrościami, nie mogę sobie napisać swoich przemyśleń xD? Co do somekinda, to on obraził już pewno parę tysiące osób przez parę lat (łącznie ze mną), więc myślę, że moje uwagi nie robią na nim dużego wrażenia. Pewno zaraz napiszę coś w stylu, że obraża tylko tych którym się to należy xDD bo oczywiście jak każdy autysta, ma zawsze we wszystkim rację.

Ktoś obraził iluś tam ludzi przez parę lat, to Ty też możesz. Temu pociśniesz, że autysta, innemu, że idiota bo pcha się w programowanie zamiast sprzedawać gacie na bazarze za cebuliony czy coś podobnego.

To może ja też kogoś obrażę skoro już ustaliliśmy, że wolno :) otóż @czysteskarpety tak naprawdę jest przepocony jak po pielgrzymce w gumowcach, o! A dopiero się rozkręcam!

Jeśli chodzi o introwertyzm, zauważyłem po prostu tendencję wielu ludzi do zamykania się w piwnicy i w sobie i usprawiedliwiania tego introwertyzmem, co jest dość smutnym zjawiskiem. Bo mogliby toczyć normalne życie, tylko wmawiają sobie jakieś ograniczenia.

Ale jesteś świadom, że blisko połowa populacji to introwertycy, mniej lub bardziej zaawansowani, i że dla introwertyka siedzenie w piwnicy samemu lub w towarzystwie innych introwertyków to jedyny sposób ba naładowanie baterii po całym dniu użerania się z rozgadanymi człowieczkami, gwiazdeczkami, atencjuszami itd? Ekstrawertyk nie będzie siedział w piwnicy i udawał introwertyka bo zwyczajnie dostanie pier...olca, dla niego kontakt z drugim człowiekiem i cała ta trajkotanina jest potrzebna do życia jak powietrze. Jakby miał udawać cichego i zamkniętego w sobie, to by mu chyba czaszka eksplodowała.

0

Jeśli chodzi o introwertyzm, zauważyłem po prostu tendencję wielu ludzi do zamykania się w piwnicy i w sobie i usprawiedliwiania tego introwertyzmem, co jest dość smutnym zjawiskiem. Bo mogliby toczyć normalne życie, tylko wmawiają sobie jakieś ograniczenia.

Nie rozumiem czemu tak cie to boli.

0

Ja czasem zastanawiam się w jakimś świecie Wy panowie żyjecie.
Ja żyję w świecie gdzie standard to minimalka na rękę, a pensja powyżej 2k to już dobra pensja.

0

Wystarczy nauczyć się PHP7 i klepiesz coś w Wordpress za 3700 zł.

5
Czarny Kowal napisał(a):

Gosciu przeciez poza pracą Ty siedzisz w domu na 4p i nawalasz 100 postow dziennie

Tak, tylko to jest mój wybór, że siedzę tu, a nie na fb. :)

Niektórzy "dobrze zarabiający" tego wyboru nie mają. A ja jakoś chodzię na 6,5h do pracy (w tym przerwa obiadowa) i jeszcze mam tam czas na forum. Nie zamieniłbym się na +5k miesięcznie więcej za dodatkowych 8-10 godzin wykonywania pracy dziennie.

studia informaryczne są ciężkie

Zależy jakie i gdzie, oraz jak bardzo się student stara. No i jednak informatyka jest łatwiejsza pod tym względem, że np. pisząc magisterki nie musisz spędzać 14h dziennie w laboratorium przez miesiąc.

nie dosc ze studia ciezkie to jeszcze trzeba sie douczac zeby znalezc prace

I czym to się różni od innych kierunków?

Czarny Kowal napisał(a):

Co do somekinda, to on obraził już pewno parę tysiące osób przez parę lat (łącznie ze mną)

Normalnie gromadzą się te tysiące obrażonych i palą opony pod moim domem. ;)

Ja chyba nawet jakbym chciał, to nie jestem w stanie obrazić Cię bardziej niż sam to robisz.
Już wielokrotnie próbowałeś udowodnić, że po informatyce zarabia się słabo, bo po SGH zarabia się lepiej biorąc za argument statystyki odnośnie absolwentów całych uczelni. Pierwsza kwestia - to niczego nie udowadnia, bo do argumentacji przeciwko informatyce używasz danych nie dotyczących informatyki. Druga kwestia, to sama idea takiego porównywania się z kimś. Kojarzy się z ludźmi spędzającymi życie na piciu piwa, kłóceniu się z telewizorem i gadaniu, że nauczyciele mało w tygodniu pracują, że policjanci za wszcześnie na emeryturę odchodzą, albo że informatycy tylko kawę piją, klikają w komputer i płacą im za nic. Jednym słowem z przegrywami, którym bardzo coś w życiu doskwiera.

Pewno zaraz napiszę coś w stylu, że obraża tylko tych którym się to należy xDD

Nie sądzę, aby komukolwiek należało się obrażanie. To może jest chyba mentalny przegrywów życiowych, mi daleko do tego. Swoją drogą mocno o Tobie świadczy to, że przypisujesz mi jakieś swoje projekcje zachowań.

Jeśli chodzi o introwertyzm, zauważyłem po prostu tendencję wielu ludzi do zamykania się w piwnicy i w sobie i usprawiedliwiania tego introwertyzmem, co jest dość smutnym zjawiskiem. Bo mogliby toczyć normalne życie, tylko wmawiają sobie jakieś ograniczenia.

Ale dla nich to jest normalne życie. Nie każdy musi żyć po Twojemu. ;]

2

Wracając do głównego tematu - niedawno na spotkaniu u nas padło pytanie dlaczego Kyle Kingsbury (https://aphyr.com/tags/jepsen) dla nas nie pracuje i czy nie można by go zatrudnić.
Odpowiedź była, że można, ale będzie to kosztowało $200k+ ("mid six figures") miesięcznie. Tak, tak, 10 milionów PLNów na rok. A on tylko programistą jest :P Można? Można. I nie trzeba być wcale przedsiębiorcą i zatrudniać 5000 ludzi.

0

Trochę słabe wywalać jakiś przypadek 1 na 100000 żeby coś udowodnić.

Mówmy o zwykłych polskich rzemieślnikach.

0

Myślę, że ludzie chcą programować nie tylko ze względu na zarobki. Oczywiście pieniądze odgrywają ważną rolę z oczywistych powodów ale jednak ludzie są z natury ciekawi świata, widzimy jak bardzo technologia idzie do przodu i chcemy w tym uczestniczyć i ją rozumieć. Programując można dać upust swojej kreatywności, ułatwiać życie innym, mieć udział w rozwoju technologicznym, mieć na co dzień kontakt z ciekawymi ludźmi... korzyści można wymieniać w nieskończoność.

Nie każdy żyje tylko żeby zarabiać pieniądze, są też ludzie świadomi, którzy wiedzą, że jedyną walutą mającą tak naprawdę wartość jest czas i nie definiują siebie poprzez to co posiadają ale przez to kim są, co z danym im czasem robią i jak to wpływa na innych. Owszem można zarabiać dużo więcej w innych branżach, w bankach jest masa ludzi z kulawą moralnością, którzy zarabiają pieniądze dzięki manipulacji, korzystając z zaufania i łatwowierności innych. No ale ważne, że kupią lepszy samochód niż sąsiad i ubranie na którym jest taki a nie inny napis a i zostanie wystarczająco dużo żeby wygłuszyć zmysły chlejąc na wszelkiego typu imprezach.

Warto się zastanowić, gdybyś miał szanse wybrać sen który potrwa 60 lat to co byś w nim robił? Pogoń za kolorowymi papierkami z podobiznami królów brzmi jak ogromna strata czasu ;)

1

To w końcu polecacie iść w to programowanie czy nie?

Bo widzę tutaj na forum, w zależności od tematu macie kompletne inne zdanie.

Ktoś założy temat o tym, że chce rozpocząć przygodę w kodowaniu to zaraz seria odpowiedzi, że już się nie opłaca, ścisk na rynku, a w ogóle to najlepiej zostać finansistą

Ktoś założy temat o tym, że w programowaniu jest kicha z zarobkami, duża konkurencja, wymagania pracodawców z czapy, a płacić nie chcą, to z kolei spotka się z serią odpowiedzi, że jednak jest super bo ktoś tam zarabia 25k, a ktoś tam gdzieś tam 100 k.

Panowie, zdecydujcie się :)

1
Brunatny Ogrodnik napisał(a):

To w końcu polecacie iść w to programowanie czy nie?

Ja nie polecam nikomu, bo uważam, że każdy sam powinien umieć wybrać, czym się w życiu chce zajmować i ponieść tego konsekwencje.

Ktoś założy temat o tym, że chce rozpocząć przygodę w kodowaniu to zaraz seria odpowiedzi, że już się nie opłaca, ścisk na rynku, a w ogóle to najlepiej zostać finansistą

No, ale to nie programiści udzielają takich rad.

Ktoś założy temat o tym, że w programowaniu jest kicha z zarobkami, duża konkurencja, wymagania pracodawców z czapy, a płacić nie chcą, to z kolei spotka się z serią odpowiedzi, że jednak jest super bo ktoś tam zarabia 25k, a ktoś tam gdzieś tam 100 k.

Podanie konktrprzykładu to naturalna reakcja gdy ktoś próbuje udowodnić tezę wziętą z d**y.

Panowie, zdecydujcie się :)

W sensie wszyscy mają mieć jedną opinę? Chyba pomyliło Ci się forum internetowe z Koreą Północną.

1

Jakby ktoś po czytaniu stwierdził że jednak programowanie to nie to. Proszę Państwa, oto bootcamp: https://www.skat.com.pl/kariera/skatway. Jedynie 3 miesiące zrobią wannabe programatora najprawdziwszego spedytora!

0

@autor
Ale dlaczego przegladasz 4p i zastanawiasz się nad przebranzowaniem na programistę skoro jest Ci tak dobrze w zawodzie handlowca ? czyżby jednak NIE było tak różowo jak to tutaj przedstawiasz :D

Tak na marginesie, jeśli jesteś pozytywną osobą to NIE polecam przeglądania 4p (kategoria-kariera), ze względu na rosnącą ilość hejterów i przegrywów życiowych. 4p podupada jeśli chodzi o społeczność... trochę czuć strach w powietrzu o branże IT...
ale gdzie to wszystko zmierza ? rozgłos w mediach, zazdrość innych branż, popularyzacja i nadmiar (słabych) studentów informatyki, rosnąca ilość dochodowych bootkampów, masowe migracje z innych branż...
i kiedy to wszystko runie... może IA rozwiąże problem, ale w USA już pojawiają się kilkumiesieczne kursy na Data Scientist, więc to pewnie będzie nowy hype na rynku za kilka lat :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1