Jeżeli ktoś aplikuje tylko na oferty wrzucone na pracuj.pl/ nofluffjobs/ justjoinit, to niech się nie dziwi, iż rozbija się o kilkaset innych CV. Jest wiele innych znacznie bardziej efektywnych dróg, aby znaleźć swój kącik w firmie. Polecenia przez wykładowców/ ćwiczeniowców na uczelni, targi pracy, facebook, hackathony, mniej znane strony, przeglądanie stricte zakładek "kariera" poszczególnych firm...
Siedząc pernamentnie na fanpage'ach dla juniorów zauważam, iż solidni młodsi programiści nie mają problemu z zatrudnieniem. Ot, raz - dwa razy dziennie pojawia się jakiś świeżak z ciekawym portfolio, do którego nagle w ciągu wieczora odzywa się przynajmniej kilku head hunterów.
Problemem jest to, że większość juniorów jest co najmniej słaba. W szczególności to widać w przypadku front-endowców, którzy dosyć szybko uczą się robić efektywnie wyglądające rzeczy (znacznie szybciej niż ich koledzy od backendu), przez co przedwcześnie wydaje im się, iż są gotowi na podjęcie pracy.
Nikt mi więc nie wmówi, że nie ma pracy dla juniorów.
Btw. czy naprawdę programowanie to jedyny prawilny kierunek? Co się tak wszyscy tego uczepili? Administratorzy, analitycy, testerzy, devopsi etc. też po tej planecie chodzą.