Uwaga, wylewam hejt na siebie i innych...
Idę na rozmowę rekru, pozycja junior. Firma szuka od jakiś 6-7 miesięcy. Z wymagań, podstawy OOP, git itd. Wchodzę, dostaję laptopa, zadanie powiązane z OOP.. Tj napisać 2-3 klasy i rozwiązać problem algorytmiczny (wyliczenie pewnych czasów z nałożonymi 5 warunkami). Czas na rozwiązanie? 1h. Dane dostarczone w formie dwuwymiarowej tablicy którą trzeba obsłużyc przy pomocy klasy z podanymi już polami metodami itd. Dostęp do internetu wolny.
Zero totalnie rozmowy o niczym. Zrobisz zadanie = będziemy rozmawiać coś, nie zrobisz go w pełni. Dziękujemy dowiedzenia. To jest normalny proces rekrutacyjny? takie zadanie równie dobrze kandydat by mógł w domu zrobić a na rozmowie omówić. I tak wyjdzie czy on to robił czy nie.
Zaznaczam, że firma z algorytmami to wiele wspólnego nie ma, a zadania typowo algorytmiczne. Być może nie na poziomie olimpiady ale trzeba pomyśleć było. A przy tym obsłużyć dane, dobrze je zwalidować itd
teraz do hejterów.. Tak wiem, jestem słaby, nie umiem programować itd etc, jest to pewnego rodzaju wyrzucenie żalu, a z drugiej strony niech ktoś mi powie czy tak się prowadzi rekrutację? ostatnio byłem na innej rozmowie i poza dyskusją z prowadzącym o problemach/scenariuszach nie napisałem linijki kodu w firmie. W domu roz. zadania.
dramat jakiś.