Od jakiegoś czasu nie mam komputera z Linuksem (i nie mogę zainstalować), natomiast tęskni mi się do porobienia własnych projekcików. O ile w pracy używam Windowsa, tak po godzinach nie mam ochoty kopać się koniem i marnować czasu w środowisku, w którym nie czuję się dobrze. Zanim kupię kolejny komputer (miesiąc-dwa) wpadłem na pomysł, żeby postawić VM (RAMu mam 32gb więc nie będzie problemu) i pobawić się tak. Zainstalowałem Ubuntu z Xfce i zapowiada się obiecująca (Ubuntu z Unity miało pół-sekundowego laga). Plusy wydają się oczywiste: kopiowalne środowisko, raz skonfigurowane można łatwo odtwarzać, te same wersje kompilatorów i serwerów etc. Obawiam się tylko, że po jakimś czasie zacznie mulić lub pojawią się jakieś wady, których teraz nie dostrzegam.
Ma ktoś doświadczenie z takim podejściem? W anglojęzycznym necie zdania są podzielone.