Zarobki programistów w Europie

0

Costam bylo o Niemcach, moge podac moj przyklad: 3 praca na rynku Niemieckim (Monachium) od prawie roku, 7 lat doswiadczenia, z czego 1 w IRL, 1 w PL, 5 w DE, plynny angielski i niemiecki (nauczony wlasnie w Monachium), aktualnie programista Android / iOS: 3350eur netto / miesiac. Niedlugo dostane podwyzke (raz na rok kazdy ma rozmowe o kasie i podwyzki). Wiem ze mozna wyciagnac tutaj wiecej, ale sa tez i 'gorsze' firmy. Ja mam do pensji duzo dodatkow jak telefony i inne bzdety, urlop 30 dni, nadgodziny platne co do jednej, moge rowniez wziac wolne z nadgodzin kiedy tylko chce i takie tam. W Polsce (Poznan) nigdy nie mialem takich warunkow i nie mam zamiaru wracac.

0

Ja mam w Poznaniu po 4latach 10 tys. PLN netto i tez nie mam zamiaru nigdzie jechac. Oczywiscie wszystkie benefity, jak to w korpo. raz w roku tez rozmowa o podwyzkach. A utrzymanie i ceny chyba mniejsze niz w Monachium

0

Tak a propos związków zawodowych jeszcze ciekawy tekst: http://studioopinii.pl/stefan-bratkowski-po-co-komu-zwiazki-zawodowe/

4

Pojawiło się nowe źródło danych:
user image

UK znacząco przed większością Europy, pewnie ze względu na Londyn i słabe EUR. Zaskakująco wysoko Dania. Zarobki w Rosji niższe niż w Ukrainie, bo w Rosji zarobki wypłacane są w RUB który bardzo stracił na wartości w ciągu roku. Na Ukrainie płaci się zaś w USD. Widać, że Polska niemal dogoniła pierwsze duże kraje zachodnie: Hiszpanię i Włochy, a przegoniła już Portugalię i Grecję.

Purchasing Power per Country

Country	Salary (mean)	Salary (median)	Local Big Mac Price	Big Macs per Year (mean)
South Africa	$45,383	$35,000	$1.77	25,713
United States	$106,120	$105,000	$4.93	21,530
Ukraine			$33,023	$35,000	$1.54	21,444
Australia		$80,093	$75,000	$3.74	21,426
China			$54,667	$45,000	$2.72	20,072
Denmark			$81,778	$85,000	$4.32	18,930
New Zealand		$70,727	$65,000	$3.91	18,089
Ireland			$76,747	$75,000	$4.25	18,058
United Kingdom	$75,654	$65,000	$4.22	17,925
Israel			$74,400	$75,000	$4.29	17,447
Canada			$70,307	$65,000	$4.14	16,978
Switzerland		$101,449	$105,000		15,753
Romania			$29,884	$25,000	$2.86	15,734
Norway			$77,429	$75,000	$5.21	14,930
Poland			$35,455	$35,000	$2.37	14,929
Netherlands		$55,180	$55,000	$3.71	14,873
Belgium			$59,490	$55,000	$4.25	13,998
Russia			$21,282	$15,000	$1.53	13,910
Germany			$53,630	$55,000	$3.86	13,880
Austria			$51,793	$55,000	$3.76	13,775
South Korea		$48,529	$45,000	$3.59	13,518
India			$25,457	$15,000	$1.90	13,416
France			$52,948	$45,000	$4.41	12,009
Mexico			$33,141	$25,000	$2.86	11,562
Finland			$50,421	$55,000	$4.41	11,433
Sweden			$58,899	$55,000	$5.23	11,291
Czech Republic	$32,465	$25,000	$2.98	10,930
Spain			$38,922	$35,000	$3.76	10,352
Turkey			$33,971	$25,000	$3.41	9,962
Italy			$38,283	$35,000	$4.30	8,903
Greece			$32,252	$25,000	$3.60	8,880
Hungary			$26,786	$25,000	$3.08	8,697
Brazil			$29,074	$25,000	$3.35	8,679
Philippines		$35,610	$25,000	$4.26	8,167
Portugal		$24,740	$25,000	$3.23	7,659
Pakistan		$20,273	$15,000	$2.86	7,088

https://stackoverflow.com/research/developer-survey-2016#purchasing-power-per-country

2

Jakieś cygańskie obliczenia w tej tabelce - ja Rumuńską salary podzielić przez price to mi nijak nie wychodzi ponad 15k.

2

BTW robiłem hobbystyczny research na temat sytuacji devów w Szwajcarii. W związku z kosmicznymi kosztami życia osoba zarabiająca w Polsce ok 240k zł/rok i przenosząca się do pracy za ok 130k franków/rok niespecjalnie odczuje różnicę w zarobkach - może nawet odczuć zauważalny spadek poziomu życia. Odpowiedzialność za to ponoszą horrendalne ceny nieruchomości (tzn zwykły deweloper nie ma co liczyć na domek na bliskich przedmieściach, chyba, że bardzo lubi mocno zaciśniętą pętlę kredytu) oraz usług nie-podstawowych. Dla przykładu miesięczne czesne za uczęszczanie dziecka do międzynarodowego przedszkola (czyli takiego, gdzie w grupach nie ma zamkniętych grup etnicznych i nie ma ryzyka dziwnych odpałów jak tylko opiekunka nie będzie patrzyć; no i jest to jedyna sensowna opcja jeśli ktoś nie chce po wsze czasy zostać w Szwajcarii lub dziecko nie zna języka) wynosi 2000-3000 franków. Uwzględniając drugie tyle na mieszkanie i z pensji 10k zostaje 4-5 tyś. Jest to suma umożliwiająca spokojne utrzymanie, ale bez szaleństw.

Tak więc jeśli ktoś nie jest mega-wymiataczem, ewentualnie druga połówka może mieć problemy z dobrą pracą, to nie jest to aż tak dobry wybór pod kątem czysto finansowym (bo wiadomo, że rozwój zawodowy jedyny w swoim rodzaju).

Przedstawienie z perspektywy rodziny 2+1, jedna osoba pracująca.
Jeśli ktoś wie lepiej i uważa, że napisałem jakąś głupotę to proszę o naprostowanie informacji.

0
HEMIkr napisał(a):

Tak więc jeśli ktoś nie jest mega-wymiataczem, ewentualnie druga połówka może mieć problemy z dobrą pracą, to nie jest to aż tak dobry wybór pod kątem czysto finansowym (bo wiadomo, że rozwój zawodowy jedyny w swoim rodzaju).

Tutaj chyba masz źle skonstruowane zdanie, powinno być "i druga połówka może [...]". Jasne, tak samo jak jesteś tutaj programistą i wyjedziesz na obieranie cebuli w UK to finansowo będzie słabo tylko co chcesz takimi porównaniami osiągnąć?

Pomijając już to, że żona potencjalnie zyskuje 8h+ dziennie wolnego czasu np. dla dziecka.

0

Kolejne zestawienie Oreilly 2016 European Software Development Salary Survey
user image
https://www.oreilly.com/ideas/2016-european-software-development-salary-survey

0

Jeśli biała kreska oznacza medianę to nasi południowi sąsiedzi lepiej wynagradzają pracowników.

0

Czechy wyglądają trochę lepiej od Polski, co mnie nie dziwi. Za to dziwi mnie, że Szwecja raczej przegrywa z Holandią.

0

Tylko zabaczcie sobie, ile było uczestników ankiety. Z Polski w porywach 80, z Czech jakieś 30 osób. Ktoś jeszcze pamięta teorię estymacji? ;) Jaki tu będzie błąd tej mediany? Bo coś czuję, że spory i lepsza próbka jest tu na forum w jednym wątku.
I jeszcze dodam, że końce linii to są percentyle 25 % i 75 %.

2

Średnie zarobki programistów wg Hire.com
Ameryka
Azja
Europa
https://hired.com/state-of-salaries-2017

0

W Krakowie korpojaver można mieć pensję jak w Paryżu.
W okolicach San Francisco 130 000 USD to goła pencja, benefity, opcje itp mogą ją zwielokrotnić. Ale mieszkanie to luksus za 900 $ na stopę kwadratową.

W Krakowie z pensją javera jesteś wielkie panisko. W Warszawie nie zarobisz wiele więcej i jesteś tylko średnio sytuowany wyrobnik.
W beneficie krakowski i warszawski smog na podobnym poziomie.

0
KR napisał(a):

W beneficie krakowski i warszawski smog na podobnym poziomie.

Raczysz żartować, w Warszawie mają świeże powietrze w porównaniu z Krakowem. Ostatnio zaczeli panikowac jak wskaźniki ledwo przekroczyły normy, w Krakowie masz normy przekroczone miejscami nawet 10 krotnie od 2 miesięcy.

0

Z tego co piszecie o zagranicy (Europa zachodnia) wynika ze jesli sie ma przyzwoita stawke w Polsce, rodzine i zona nie chce sie przeprowadzic, to wyjazd zarobkowy niespecjalnie ma sens. Powiedzmy zarabiamy tutaj jako dev 10 K netto, za granica dostaniemy do 15K. Ale dojdzie utrzymanie w dwoch miejscach, przejazdy i wyzsze koszty zycia i uslug za granica. Wtedy nawet jesli sie uda cos odlozyc ronzica bedzie minimalna.

0

Tu jest mowa o średnich. W Polsce średnie zarobki programistów to wg wynagrodznia.pl 7000zł brutto, a wg HAYS - który uwzględnia tylko korporacje 10000zł brutto. To jest 27 600 EUR rocznie. Prawie 2 x mniej niż w Paryżu. Średnia/mediana ma to do siebie, że można zarabiać dużo więcej od niej. Również w Paryżu. - Darck 2017-02-13 15:29

Rozrózniajmy może proszę programistów inzynierów w korporacji i samouków od stronek, web-a i frontendu.
20% profi zgarnia 80% kasy.

1

To teraz jeszcze sprawdźcie ceny wynajmu mieszkań w tym Paryżu i koszty życia i porównajcie z tymi w Polsce. I nagle te 2 razy większe zarobki przestaną tak różowo wyglądać. Ja rozumiem że miało to być porównanie bezwzględnych zarobków, tylko ze takie porównanie nie ma żadnego sensu praktycznego.

1
WhiteLightning napisał(a):

Z tego co piszecie o zagranicy (Europa zachodnia) wynika ze jesli sie ma przyzwoita stawke w Polsce, rodzine i zona nie chce sie przeprowadzic, to wyjazd zarobkowy niespecjalnie ma sens. Powiedzmy zarabiamy tutaj jako dev 10 K netto, za granica dostaniemy do 15K. Ale dojdzie utrzymanie w dwoch miejscach, przejazdy i wyzsze koszty zycia i uslug za granica. Wtedy nawet jesli sie uda cos odlozyc ronzica bedzie minimalna.

Dokladnie tak jest, w Niemczech zarabialem po podatkach tyle co w Wawie netto na fakturze (12k pln), wiec i tak bylem do przodu w Wawie ze wzgledu na wyzsza sile nabywcza i nizsze koszty zycia. Teraz jestem w UK, zarabiam netto nieco ponad 20k i czuje sie biedniejszy niz w Polsce, nieco przez to ze sam ograniczylem sobie lajfstajl i wydawanie zeby napompowac kapital, ale jakbym mial kogos utrzymywac to zaden szal i lepiej siedziec w Polsce.

0

https://nofluffjobs.com opublikowało troche statystyk:
https://nofluffjobs.com

0

Ja nie wiem jak oni wszyscy te statystyki liczą, że ja zawsze jestem poza każdą skalą. :(

0

HTML i CSS wyżej od PHP? :D

0

Tu jest mowa o średnich. W Polsce średnie zarobki programistów to wg wynagrodznia.pl 7000zł brutto, a wg HAYS - który uwzględnia tylko korporacje 10000zł brutto. To jest 27 600 EUR rocznie. > > Prawie 2 x mniej niż w Paryżu. Średnia/mediana ma to do siebie, że można zarabiać dużo więcej od niej. Również w Paryżu.

W Polsce podatek to 19% a we Francji wiadomo :). Wiec netto bedzie prawie tyle samo.

7

Jeśli chodzi o Francję, a konkretniej Paryż, to zarobić i owszem - można. Programista backendowy z 3+-letnim doświadczeniem nie powinien mieć problemu z wyciągnięciem 40k euro rocznie, co daje około 2.4k netto miesięcznie + 50% zwrotu za bilet mięsięczny + czasami 4-5 euro dopłaty do posiłków (można dojść do 50k z takim stażem, 60k to zarobki raczej architektów z 10+ latami doświadczenia i wieloma różnymi projektami). Znajomość francuskiego jest raczej wymagana. Plusem Paryża są też oddziały co ważniejszych firm w IT, duża ilość meetupów czy konferencji i dość ciekawe warunki rozwoju (raczej mało "utrzymania" - od kilku lat nastała moda na przepisywanie mastodontów do mikroserwisów, wchodzenie w Big Data na cloudzie Google czy Amazon itd).

Te zarobki jednak często idą to w parze z "nienormowanym" czasem pracy - nie ma zatem mowy o jakichkolwiek nadgodzinach, jak jest kocioł to trzeba robić albo szukać spokojniejszej pracy. Dodatkowo należy się liczyć z tym, że dzień pracy zaczyna się o 9, między 12-14 jest przerwa na obiad (niby godzinna, ale ludzie różnie chodzą), co prowadzi do tego, że normalny dzień pracy większość osób kończy o 18-19. Dodatkowo dużo osób mieszka w pobliskich miejscowościach, a transport publiczny może jest i rozwinięty (np. pociągi co 15 min dla miejscowości oddalonej o 20km od Paryża), ale nie ma dnia, żeby coś się nie działo. Czasami powrót do domu/dojazd do pracy trwający 40 minut może trwać 2 godziny (czasami - 1 lub 2 w miesiącu). Także jak ktoś ma dzieci i liczy na spędzenie z nimi chociaż odrobiny czasu, to wtedy pozostaje rola weekendowego rodzica (o ile dzieci nie idą w sobotę do szkoły), szukanie pracy zdalnej (część firm proponuje 1 lub kilka dni pracy z domu), redukcja etatu lub inne kombinowanie.

Kolejne "ale" dotyczy podatków. Przy tych 40k rocznie brutto + pracującej partnerce/żonie za połowę tej kwoty, zapłata podatku od zarobków w wysokości 3k euro nie jest niczym niezwykłym. Dodatkowo należy doliczyć podatek "mieszkaniowy" płacony mieście, gdzie się mieszka z 1.stycznia (a jak się jest właścicielem mieszkania, to jeszcze podatek od nieruchomośći...). Przy takich zarobkach podatek ten w wysokości 800 euro należy do codzienności (w niektórych miastach, gdzie nie ma dużo firm i jest dużo bezrobotnych, może to być nawet więcej). Czyli wychodzi na to, że 1.5 miesiąca pracy poświęcone jest na pracę dla państwa - co często nie idzie w parze ze świadczonymi usługami, bo do specjalisty i tak się czeka kilka miesięcy (4, żeby państwowo iść do alergologa, krócej jak chce się iść prywatnie, ale za to 3 razy drożej).

Odnośnie pozostałych miast we Francji, zarobki są oczywiście mniejsze, chociaż są takie jak Bordeaux, Nantes (nazywane francuską Silicon Valley ze względu na dynamikę i przyjazny klimat do startupów) czy Marsylia, gdzie o dobre warunki płacowe i życiowe łatwiej niż w pozostałych.

0

jak to czytam wszystko to niedowierzam...
wychodzi na to, że najwyższe pensje w IT są w Polsce

i generalnie na wschod, w kijowie podobno stawki w dolarach (w przeliczeniu na zł) sięgają 50k zł miesiecznie...

2
Poteżny Lord napisał(a):

jak to czytam wszystko to niedowierzam...
wychodzi na to, że najwyższe pensje w IT są w Polsce

Moim zdaniem to są stawki jakie łykają frajerzy niezorientowani w realiach lokalnego rynku, zatrudniani przez tamtejsze janusz-softy. Przecież to nie ma sensu żeby płacić taką samą stawkę w Paryżu i na jakimś zadupiu jak Kraków czy Warszawa. Już bardziej opłacałoby się dołożyć ze 20%, zagarnąć pracowników konkurencji i mieć wszystko pod bezpośrednią kontrolą na miejscu. Podejrzewam że tak robią normalne firmy, i outsourcują niekrytyczne procesy an wschód, ci co lokalnie płacą mało to ichniejsze pierdzielniki klepiące stronki wizytówki dla warzywniaka albo crudy dla hurtowni chińskiej bielizny.

0
Czulu napisał(a)

Moim zdaniem to są stawki jakie łykają frajerzy niezorientowani w realiach lokalnego rynku, zatrudniani przez tamtejsze janusz-softy. Przecież to nie ma sensu żeby płacić taką samą stawkę w Paryżu i na jakimś zadupiu jak Kraków czy Warszawa.

To raczej jest tak, że tam to jest zawód jak każdy inny, natomiast w Polsce mamy to słynne Eldorado.

Eldorado istnieje dzięki m. in. względnie wysokim poziomie ludzi, którzy napędzają klientów, którzy z kolei nakręcają pensje.
Z tego co się orientuję to w minimum dwóch korpo Polskie R&D stoją wysoko jeśli chodzi o jakość usług, co faktycznie prowadzi do tego, że firmy są w stanie więcej oferować kasy ludziom.

Żeby nie było za słodko - ciągle jesteśmy w tyle za Stanami, i Polska nie jest w stanie zaspokoić coraz większego zapotrzebowania rynku. W tej chwili ratują nas imigranci z Ukrainy, ale oni też się w końcu skończą. W rezultacie niska podaż może zastopować wzrost płac. Ot, taki paradoks ekonomiczny który wcale paradoksem nie jest.

3

Kompletnie nie rozumiem tego toku "myślenia", który każe niektórym wierzyć, że skoro programista w Polsce ma 4 średnie krajowe, to w całej reszcie świata też tak musi być, dzięki czemu nigdy nie opuszczając Polski lepiej zna stawki za granicą niż ludzie, którzy tam faktycznie pracują.

0
somekind napisał(a):

Kompletnie nie rozumiem tego toku "myślenia", który każe niektórym wierzyć, że skoro programista w Polsce ma 4 średnie krajowe, to w całej reszcie świata też tak musi być, dzięki czemu nigdy nie opuszczając Polski lepiej zna stawki za granicą niż ludzie, którzy tam faktycznie pracują.

Pytanie dlaczego tak nie jest ? Dlaczego w Polsce, USA czy Indiach tak jest a w europie czy się stoi czy się leży ....

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1